Ten świat jest piękny tylko ludzie to kurwy ;)
Idę z podniesioną gardą, na złość - nie wiem co to pokora.
Teraz jestem w związku z osobą niećpającą. O ile nie biorę przed spotkaniem/w obecności tej osoby to jest względnie w porządku.
Wtedy nawet nie byliśmy razem, nie wyobrażam sobie co by wyrabiał gdybyśmy byli. Ćpun czy niećpun jakoś się zachowywać trzeba.
Zwiazek powinien byc oparty na prawdzie, bo kazdy ma prawo wiedziec z kim sie wiaze.
Kazde ukrywanie jest jak dla mnie pojsciem na latwize i mysleniem tylko o sobie.
Co do "kontrolowania" narkotykow, to moge tylko powiedziec tyle ze wszystko do czasu. Przeciez zaden narkoman jeszcze nie powiedzial ze on tego nie kontroluje. Ja rozumiem zazycie jakis ciezkich substancji sporadycznie, przy okazji. Ale jesli ta susbstancja jest samym w sobie sposobem na uzyskanie szczescia to moim zdaniem jest problem. Ja tez sprobowalem w swoim zyciu roznych rzeczy, ale nigdy nie mialem potrzeby do tego wracac, zeby uzyskac ten stan. Znam wielu znajomych ktorzy na kazdej imprezie musza byc najebani zeby dobrze sie bawic. I tu wydaje mie sie ze jest caly sens. Umiec czerpac radosc bez uzywek. Jesli tego nie potrafisz to znaczy ze pewnym sensie nie potrafisz byc soba. Jak jedna osoba jest szczesliwa, ma swoje zycie, swoja pasje, cos co ja ekscytuje i powoduje, ze nie chce sie jej isc do wyra, a jak wstaje to jak rakieta, bo jakie to zycie piekne. Dwóch takich ludzi utworzy bardzo szczesliwy zwiazek, nie z potrzeby typu: bo ja musze byc z kims, bo samotnosc jest straszna, bo inni sa a ja nie, ale z checi podzielenia sie z kims swoim ciekawym zyciem. A jak ktos jest nieszczesliwy i wejdzie w zwiazek myslac, ze to mu pomoze na proze zycia i szarosc dnia codziennego to sie srogo po miesiacach, latach, dziesiecioleciach zawiedzie i obudzi w dupie, czyli tak gdzie byl caly czas, tylko smrodu nie czul.
No i wybaczcie ale jest jednak roznica w paleniu trawy, a np piko. I jesli ktos jest w zwiazku gdzie jeden z partnerow ma regularne zjazdy, to trudno oczekiwac od drugiej osoby przystania na to. I tu nie chodzi o brak zrozumienia, czy akceptacji tylko na racjonalne spojrzenie na narkotyki. Zauwazylem ze wiekszosc cpunow mowi o byciu ograniczanym do czasu kiedy oni nie musza byc postawieni po drugiej stronie. I najczesciej zrozumieja to jak sa w zwiazku z innym cpunem, ktory przegina bardziej niz oni. I ostatecznie oboje koncza na dnie, albo przestaja brac.
Ale... łączy nas ogromna miłość.
No i też nie ćpam codziennie czy co tydzień :)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.