Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
no dobrze klejofas bo napisales tak ze dzialania narkotycznego nie czujesz i dziala to tak w tle, mozna by wywnioskowac troche po tym ze to lipa i nie dziala praktycznie jakas slabizna ktorej sie nie odczowa... wiec moze napiszesz co ci daja takie dawki nG jakie maja dzialanie ? :)
co do spania to ja juz troche z GBL czy GHB zna sie i naprawde trzeba jechac dos ostro zeby miec problemy ze snem, ja po 8ml na dzien nie mialem problemow ze snem, choc fakt ze byl troszke plytki, ale z zasnieciem i przespaniem do 9 godzin problemow nie mialem, przy 4-6ml GBL problemow ze snem nie mam, nawet jak walne ostatnia dawke w nocy 1-2 godziny przed snem, przy nG do 9g to nie ma co mowic bo to praktycznie na sen nie ma wplywu, na poczatku swiezak moze cos tam odczowac ale tydzien - dwa stosowania i jest wszystko jak nalezy i to tez nie jednokrotnie zasypialem nawet na ostatniej dawce ng - 2g i problemu ze snem nie bylo czasem fakt wybudzalem sie wtedy po 3-4 godzinach ale po to by odlac sie do kibla i bylem tak zaspany ze natychmiast zasypialem po powrocie i to w sumie nie tylko przy 9g bo praktycznie przy 12-14g bylo podobnie :)
angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
Narazie jestem a etapie calkowitej bezsennosci - musze sie faszerowac, nie moge zasnąć a jak już to i tak budze sie pochwili. Ale z dnia na dzien jest coraz lepiej. Dzis troszke alko + eti i może uda się przespać chociaż te 4h+ . Wczorajszy zolpidem 10mg + z 2mg eti tez nie zrobiły wrażenia. 3 h snu.
Ogromne poty w nocy.
Wiadomo, że polanie chocby 1.5ml G od razu mnie lula, ale nie o to w tym chodzi.
No i przechodząc do meritum sprawy.
Co by tu począć dalej? Będąc Szczerym sam ze soba twierdze, że ciągi nie wchodzą już w gre, Za duży koszt dla mnie, dla rodziny, dla organizmu, ogranicza perspektywy na przyszlosc, mometami depersonalizuje, człowiek staje się niewolnikiem substancji, traci grunt pod nogami, Twoje szczęście nie zależy od chwili, tylko od czasu ostatiego zażycia. Będąc w ciągu nawet jak wygrasz 100000zł i jakimś cudem dorwie Cie po 8h delirka ( z 50ml/dobe ) to szczęście nabierze inny wymiar i pieniądze przestaą mieć znaczenie. Tak samo z świeżo nowonarodzonym dzieckiem, będzie Cie ono jebać, byle ktoś pomógł i dał G na stan maksymalnego delirium. A to już jest o prostu smutne.
Wiecie chłopaki co bym chciał? Taka moja idealna wizja.
Zapodaje sobie sele + pea w ciagu dnia ( obiecam sobie ze naucze sie z tego korzystać ) i 4-5porcji po 2-3g nG na dzień. Bez wyjątku dla tego drugiego. Bez łudzenia się, że ta jeszcze jedna polewka.
Jedyne sytuacje dopuszczalne to imprezy z G. Nie jestem typem imprezowicza więc nie byłoby to 4 razy w tygodniu. Obowiązek to NORMALNY sen , bez zadnych wspomagaczy. Jak ja sobie spie*dolilem tym wszystko, Ta moja tolerancja, obecne problemy z bezsennoscia. Sny które czasem mieszają się mi z rzeczywistościa - nie wiem czy to było na prawde czy tez nie. Lunatykowanie. Ech..
Zauważyłem, że G w pracy bardzo przeszkadza. Dzis mimo, że byłem tylko na eti ( ale małe dawki ) to faktycznie coś zrobiłem ( oooo dzięki Ci za tą kofeine ( tyle mi zostało po nalocie :P ))
Będąc standardowo na dużej ilości G + dużych dawkach stimów ---> nie zrobiłbym NIC, NIC kurwa. A takto jutr wracam kontunuowac prace i moze ruszę ten nowy rok.
jak sądzisz, co by było gdybyś się nie uzależnił od tego, nie wpadł w ten pierwszy ciąg?
myślisz, że możliwe by było branie od czasu do czasu, w odpowiednich sytuacjach, z zachowaniem pewnych zasad, tak aby sobie życie trochę urozmaicić?
Chciałem stosować nasennie ale niestety pod tym wględem słabo się nadaje. Świeżo po ciągu ilości które musiałem spożyć to kilka mg, by usnąć na 3h.
NoLimit pisze:No i wlaśnie ja staje przed wyborem co by tu robić dalej. Powiedzmy, ze G i baklofen już odstawiłem ---> pierwszą zmułkę zaleczam etizolamem, oczywiscie jeszcze dzis oraz jutro i trzeba odstawic na bok.
Narazie jestem a etapie calkowitej bezsennosci - musze sie faszerowac, nie moge zasnąć a jak już to i tak budze sie pochwili. Ale z dnia na dzien jest coraz lepiej. Dzis troszke alko + eti i może uda się przespać chociaż te 4h+ . Wczorajszy zolpidem 10mg + z 2mg eti tez nie zrobiły wrażenia. 3 h snu.
Ogromne poty w nocy.
Wiadomo, że polanie chocby 1.5ml G od razu mnie lula, ale nie o to w tym chodzi.
No i przechodząc do meritum sprawy.
Co by tu począć dalej? Będąc Szczerym sam ze soba twierdze, że ciągi nie wchodzą już w gre, Za duży koszt dla mnie, dla rodziny, dla organizmu, ogranicza perspektywy na przyszlosc, mometami depersonalizuje, człowiek staje się niewolnikiem substancji, traci grunt pod nogami, Twoje szczęście nie zależy od chwili, tylko od czasu ostatiego zażycia. Będąc w ciągu nawet jak wygrasz 100000zł i jakimś cudem dorwie Cie po 8h delirka ( z 50ml/dobe ) to szczęście nabierze inny wymiar i pieniądze przestaą mieć znaczenie. Tak samo z świeżo nowonarodzonym dzieckiem, będzie Cie ono jebać, byle ktoś pomógł i dał G na stan maksymalnego delirium. A to już jest o prostu smutne.
Wiecie chłopaki co bym chciał? Taka moja idealna wizja.
Zapodaje sobie sele + pea w ciagu dnia ( obiecam sobie ze naucze sie z tego korzystać ) i 4-5porcji po 2-3g nG na dzień. Bez wyjątku dla tego drugiego. Bez łudzenia się, że ta jeszcze jedna polewka.
Jedyne sytuacje dopuszczalne to imprezy z G. Nie jestem typem imprezowicza więc nie byłoby to 4 razy w tygodniu. Obowiązek to NORMALNY sen , bez zadnych wspomagaczy. Jak ja sobie spie*dolilem tym wszystko, Ta moja tolerancja, obecne problemy z bezsennoscia. Sny które czasem mieszają się mi z rzeczywistościa - nie wiem czy to było na prawde czy tez nie. Lunatykowanie. Ech..
Zauważyłem, że G w pracy bardzo przeszkadza. Dzis mimo, że byłem tylko na eti ( ale małe dawki ) to faktycznie coś zrobiłem ( oooo dzięki Ci za tą kofeine ( tyle mi zostało po nalocie :P ))
Będąc standardowo na dużej ilości G + dużych dawkach stimów ---> nie zrobiłbym NIC, NIC kurwa. A takto jutr wracam kontunuowac prace i moze ruszę ten nowy rok.
Cała sytuacja póki co znacznie obniża ni potrzebę brania nG, ze stymulantami gorsza sprawa, bo póki co wszystkie dni kiedy ich nie brałem, odznaczały się taką sennością brakiem jakiejkolwiek siły i chęci do zrobienia czegoś że najczęściej z łóżka nie wychodziłem, spałem oglądałem coś czytałem jesłi udało mi się nie zasnąć po chwili. Dokładnie 7 dni jeden po drugim tak spędziłem, Nie do wytrzymania już w pewnym momencie się to stało, Wzięcie niewielkiej dawki nG nawet w niemal 90% kończyło się kilkoma h drzemki.
A coż to za cudo to powinieneś wiedzieć.
Zadałeś bardzo ciężkie pytanie, ma które nikt Ci nie udzieli odpowiedzi.
Podobnie gdybyś zapytał czy wbiegając na ulice zostaniesz potrącony... Ryzyko spore, ale zależy to od wielu czynników. Bywa różnie.
Może przebiegniesz i będzie tylko kupa śmiechu, ale może ktoś Cie lekko zahaczyć. W najgorszym przypadku zabić - ryzyko jet zawsze..
W najbliższym czasie postaramy się razem z WaWe napisać w jaki sposób takie uzależnienie przebiega, ale żeby miało to ręce i nogi oraz było rzetelne - potrzeba czasu.
Ogólnie oczywiście, że jest szansa korzystać z tego z umiarem. Ale nie znam nikogo komu by się to nie spodobało. Kwestia później jak mocno będzie ich do tego ciągnąć.
z zniecierpliwieniem czekam na wspomnianą przez Ciebie relację.
póki co, wzrastają we mnie takie wątpliwości:
-czy do tego uzależnienia najbardziej przyczyniło się:
korzyści społeczne płynące z przyjmowania GBL(niektórzy wspominają o empatii itd.)
po prostu, brakowała wam tego "fajnego stanu" po zażyciu
a może gdy byliście na trzeźwo, w kategorii stanu fizycznego, bądź umiejętności relacji
społecznych spadliście niżej niż na początku i był to pretekst aby przyjąć kolejne dawki?
Jestem ciekawy która z tych rzeczy rozpoczęła wasz pierwszy ciąg (bo chyba wtedy można mówić o wpadnięciu dopiero).
Powiedzmy, że pijesz po raz pierwszy i wypijasz w ciągu doby 25ml. Po takiej ilości już powstanie zależność fizyczna (będziesz się czuł gorzej fizycznie niż normalnie i tylko dawka zaleczy cie). Psychicznie nie ma mowy o uzależniu po takiej ilosci po pierwszym razie.
Jak się stopniowo wpierdala w to, to pod każdym względem będzie źle (wieloczynnikowe powody chęci powtórzenia dawki: fizycznie źle, psychicznie też, jak jesteś w towarzystwie też źle).
Zależy też od osobowości. Ja jestem średnio towarzyski conajwyżej i na spotkania GBL dla mnie jak znalazł i w sumie to był główny czynnik przez który wpadłem 24h (powrót ze spotkań.. nie można spać to picie, rano też żeby ruszyć..)
Nie chce mi się pisać więcej, ale ładny referacik można byłoby napisać o tym rozwlekając się i analizując każdy aspekt/czynnik/zmienną hehehe
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.