Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
15 grudnia 2022DonMilek pisze: To straszne co czytam o tych ciągach i problemach, nie da rady zrobić tylko wieczoru na tym jak na nosach? Czym to się różni od alko i mefedronu?
No i niestety, nie udało mi się zrobić sensownego zmniejszania dawek, klasycznie człowiek myślał, że ma więcej, niż będzie potrzebował.
Planuję na baclofenie siedzieć krótko, ze cztery dni ze zmniejszaniem dawek, ale zasadnicze pytanie brzmi, czy biorę je raz dziennie, czy na przykład po 8 godzinach mogę zarzucać mniejszą/taką samą dawkę?
Zmniejszanie dawek GBL jest bardzo trudne, dla mnie nie możliwe dlatego nawet już nie próbuję tego robić.
Wcześniej na odstawkę kołowałem 3 paki baklo 25mg, teraz doszedłem do tego, że potrafię zejść komfortowo z jedną paczką.
Na start wrzucam 150mg co by nie było tak smutno odrazu. Po 8 godzinach 100mg i tak przez dwa pierwsze dni. 3 dzień 75mg, 4 dzień 50mg co 8h oczywiście. Później zmniejszam częstotliwość, aż zostaje 50mg na dzień i jest bezboleśnie.
Podzielę się z wami, ku przestrodze, moim doświadczeniem sprzed 5 lat z odstawienia giebla po kilkumiesięcznym ciągu w ramach którego wypiłem 1,5 litra. Tylko uwaga, nieświadomy konsekwencji zrobiłem to zupełnie na pałę: bez schodzenia z dawek i bez wsparcia farmakologicznego.
Pierwsze kilka dni to był istny koszmar, ale w sumie się tego spodziewałem. Zakładałem, że przecierpię kilka dni i potem wszystko minie (tak jak to ma miejsce przy odstawianiu po ciągu 200 ml). Jestem twardy, jakoś to będzie... Z perspektywy czasu muszę przyznać, że byłem po prostu głupi. Może ktoś to przeczyta i nie popełni takiego koszmarnego błędu.
Co się działo:
Pierwsze dni były koszmarem, pod każdym względem. Nie byłem w stanie dosłownie nic zrobić.
Po przetrwaniu kilku dni dalej było źle i nic nie wskazywało, że coś się poprawy.
Oto kilka dominujących problemów:
- Częste napady skrajnego smutku (nigdzie nie mogłem dojechać samochodem, stawałem gdzieś i płakałem rozpaczliwie)
Kompletny brak motywacji do czegokolwiek.
Brak pewności siebie, zero siły przebicia, zero motywacji - nie wiem jak to się stało, że nie wywalili mnie z roboty...
Libido - zerowe, wręcz beznadziejne poczucie, że tak zostanie, a dobry seks to już miałem.
Zepsute relacje ze znajomymi z podłożem manii prześladowczej.
Wiele innych chujowych konsekwencji, nie ma sensu dalej wymieniać.
Teraz już jest ok, ale niektórych rzeczy nie udało się odbudować i nie uda się nigdy :/
Od siebie zasugeruję dodatkowo:
- na zasypianie warto użyć leku Nasen (na receptę, ale łatwo ją dostać) - u mnie problem bezsenności został w ten sposób wyeliminowany
- osobiście dla mnie startowa dawka 200 mg baclofenu to było chyba trochę za dużo - 150 mg wyszło by lepiej
- oraz uważam, że alkoholu należy unikać (zwłaszcza z Balco)
- unikać stymulantów (nawet kawy)
23 stycznia 2014WaWe pisze: Ja trudny etap odstawki mam już prawie że za sobą. Zrobię najpierw spis leków i suplementów, które stosuję, w kolejności od najistotniejszego do pomniejszych:
baclofen - absolutny mus, jeśli ktoś chce przeżyć odstawkę bez większych turbulencji. Likwiduje on praktycznie wszystkie przykre objawy odstawienne nawet przy wychodzeniu z dłuuugich ciągów. Na moim przykładzie: mój ciąg trwał ponad rok, dawki średnio pewnie ok 20-25 ml / doba. Nie udało mi się ograniczyć dawek do niższych niż ~12 ml w dzień, przy czym do tego dochodziły polewki nocne, bo zasnąć bez G nie było mowy, zatem razem ponad 15 ml. Dalsze schodzenie z dawek mijało się z celem, lepiej by już było odstawić na zimno, ale nie chciało mi się męczyć i narażać mózg na tę gehennę, więc:
Dzień I:
O 14 pierwszy wrzut 200 mg baclofenu
godz 18 - 50 mg
godz 22 - 150 mg
Dzień II:
rano 150
wieczór 125
Dzień III:
rano 125
wieczór 100
itd...
Na samym końcu polecam rozłożyć redukcję na bardzo małe różnice czyli 25 -> 12,5 -> 6,25 ...
Po 4 dniach wraca trzęsiawka rąk (za mało baclo, receptory krzyczą), ale już nie ma tragedii, w końcu ograniczyć i całkowicie rzucić trzeba.
Środki wspomagające zasypianie to właśnie waleriana, apap noc (nie łączyć z alkoholem!), 2m2b (ciężko teraz o dostępnośc chyba), względnie benzo lub kodeina (ale z tymi uważać, lepiej nie wrzucać jeśli nie ma się doświadczenia) i wszelkie ziółka typu melisa itp.
- Witamina b6 - bardzo ważna sprawa, bez niej zdecydowanie silniejsze drgawki i gonitwa myśli
- Cholina - można kupić na allegro, albo ewentualnie dodać do diety jajka, najlepiej na miękko
- Waleriana - strukturalnie zbliżona do GHB, łagodzi nerwy
- Potas
- Witamina C - najlepiej 1000mg rozpuszczalne tabletki
- Magnez - najlepiej chelatowany
- Kwasy omega-3 - wspomagają serce w trudnych momentach
- GABA - tego ładować trzeba dużo, najlepiej przed snem, kupić można w prochu w shamanshopie
- Żen-szeń
- Głóg
- 5 - HTP - podnosi poziom serotoniny, co prawda GBL przy niej nie majstruje, ale zawsze lepiej się czuć lepiej
- Jagody acai - też w shamanshopie
- L-arginina - pozwala utrzymać jako takie libido
- Lecytyna
- Krople L-72 - niby jakas homeopatia, ale mi np. pomaga
To wszystko powyższe to podstawa radzenia sobie z głodem fizycznym. Najgorszym wrogiem jest jednak głód psychiczny. Każdy musi sobie jakoś sam z nim poradzić, bo każdy inaczej podchodzi do używania G, ale zasada podstawowa zostaje niezmienna. Podstawowym błędem przy odstawianiu G jest posiadanie G. Ja miałem duży problem, żeby to obejść, bo dla mnie pozbycie się wszystkich zapasów G łączy się z ogromnym żalem i niepokojem, bo G to "narkotyk jak żaden inny" i nie mógłbym się pogodzić, gdybym kiedyś musiał na zawsze się z nim pożegnać, dlatego potrzebuję go mieć! Więc aby to wszystko pogodzić, postanowiłem zakopać swój 20-litrowy zapas na działce. Teraz wszystko sobie tam zimuje i jestem spokojny, że kiedy będę chciał wrócić do G, nie będę musiał szukać sprzedawców i się z nimi pierdolić, tylko spokojnie wykopię sobie swój własny kram :)
Do tego polecam dużo ruchu (sport) oraz wykorzystanie energii i zanik prokrastynacji w celu rozkręcenia życia na nowo po ciągu. Do tego nie zapominać o wszystkich powodach, dla których w końcu chcieliśmy jednak skończyć ten ciąg - to mają być odpowiedzi na ten pierdolony głosik w głowie "już odstawiłeś, dawaj na nowo "
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.