Poniekąd zgadzam się z powyższym . Głównie z tym, że gałka pokazuje potencjał dopiero po parokrotnym jej spożyciu i lepszym poznaniu . Aż mine naszła na nią ochota . Już zabieram się do tarcia bo znalazłem w kuchni 1 i 3/4 orzecha . Jestem dziś na zwale DXM'owej to taka ilośc powinna mnie miło posmyrać ;-)

Racja, galka odzywia dawne wydarzenia dodajac do nich tak silnych emocji, ze trudno to opisac.
Nic nie jest w stanie tak pokazac przeszlosci w terazniejszosci jak galka, dlatego wlasnie ja lubie.

Wiekszosc ludzi, ktorzy wzieli galke to zazwyczaj ludzie, ktorzy szukaja "ostrej bani" bo galka latwodostepna jest, a jak wiadomo, psychodeliki (tak wiem, ze to deliriant, ale podpinam pod psychodeliki dla lepszego zrozumienia) nie sa dla ostrej bani i czlowiek z takim podejsciem nie potrafi zauwazyc to co psychodelik oferuje.

Czasami jak slysze "Kurwa widzialem latajacy rower ostatnio jak bylem na grzybach" albo "Kurwa ale haluny mialem na grzybach" to odrazu zaczynam wspolczuc, ale nie im tylko naturze... Ze taka dobra rzecz marnuje sie w rekach jakiejs lajzy.

Albo kiedys kumplowalem sie z typami, ktorzy zarzucali kartony do klubu :nuts:

Zalosne...

P.S Racje jednak przyznam, ze galke poznaje sie z czasem. Na poczatku ciezko to ogarnac i ciezko wylapac plusy tripa, poprostu ich nie zauwazamy.

Nie musisz nic podpinać gałka jest psychodelikiem

ale sie uśmiałem :D człowieku zajebiste rzeczy piszesz ! :D

Ja doszedłem do tego że fajnie się wtapiać w podłogę ;]

Nie pamiętam bym miał jakieś ciekawe rozkminy po gałce. Coś tam było, ale całość przypominała bardziej upalenie dobrym haszem. Dużo śmiechu, dużo nieogaru. Dawka też nie była kosmiczna. Perspektywa kilkudniowego zjazdu odstraszała mnie skutecznie od dawek powyżej 20g.

twarrdy moderator. Jak juz mowilem planowo zazylem g.m. w ilosci,hm niech ja policze, okolo osmiu orzechow. Efekty pojawily sie szybko,nie pamietam jednak w przeciagu jakiego czasu. Aktualnie znajduje sie pod wplywem. Slowo wytlumaczenia: nie pisalem wczesniej bo spedzalem czas ze Swoja,ktora jest w ciazy. Delektowalem sie ruchami mojego potomka w jej brzusiu. Ale do rzeczy: za chwile po krotce opisze aktualne efekty z czego nie bede robic TR,prawda? A dziekuje,tak na marginesie czuje sie dobrze.

tak ogolnie czuje sie wspaniale rozmarzony,tzn. silnie pobudzona wyobraznia zegluje emocjonalnie w to co bylo i to co powinno byc. Galka uwypukla wyobraznie, oraz pewne nastroje jak silny,ale nie depresyjny sentymentalizm. Percepcje mam okryta delikatna mglo. Cos jak sen na jawie podobny w tresci i odczuwalny cos jakby tych tetrahydrokannabinolowych. Stan swiadomosci? Interesujace. Czuje sie lekko psychicznie powykrecany,miewam wrazenia ze zapominam ze pisze i pisze sie samo. Ogolem galkowy plasuje sie miedzy poziomem swiadomosci personalno-emocjonalnej a zmyslowo-somatycznym. Zmysly i emocje! Gdzies po drodze zachacza i nawozi bujna fantazje. Z.w. Chyba...

Przejawia sie to m.in. nadrealistycznym kojarzeniem. Zupelnie podobnie jak przy moich wczesnych kontaktach z THC. Miewalem wieksze aspiracje artystyczne niegdys rysujac pastelami obrazy typowo surrealistyczne wplasnie pod wplywem g.m.

wlasciwie w tym momencie moglbym udowodnic teze ze galka jest psychodeliczna tworzac nowa definicje takowych substancji - substancje pobudzajace OUN do dostarczania materialowi swiadomemu nowych kombinacji skojarzen jej poszczegolnych elementow informacyjnych,od rekombinowania mysli i wyobrazen,przez elementy jej psychiki,osobowosci,percepcji az do wytwarzania nowych struktur z najglebszego,najprostszego,nacodzien niedostrzeganemu materialowi swiadomosci w obliczu organicznego jej poziomu jak przy psilocybinie.

czyli w skrocie: psychodelik ZAWSZE przejawia sie jako spajajacy dawne immanencje jazni na NOWY SPOSOB dzieki czemu PRZEJAWIA NOWA JAKOSC. Ad. g.m. to miesci sie ona w ramach tej definicji poniewaz kojarzy ze soba emocje,strumienie mysli oraz wyobrazenia.

...ludzka tesknota do zmian swiadomosci,do odnajdywania pierwocin tego z czego sie wywodzimy... ...to ciagnie nas w kierunku tego co byc moze odczuwa np zlewka jakiejs substancji o ile tylko posiada animistyczna dusze... ... zapytaj w STANIE KOJARZENIA na nowy,psychodeliczny sbosob skad przyszlismy i spojrz na posrednia odpowiedz rozgwiezdzonego nocnego nieba czy kwantowemu zgrzybieniu fundamentalnych filarow swiadomosci...

'jestesmy prochem tej ziemi' to przeslanie pelne przedpotowowego mistycyzmu,ujete stosownie odnosi sie tydziez do ciala co do swiadomego ducha. Proch naszych cial to pojecie siegajace komorek... organneli... bialek i DNA... atomow... czastek... kwantow. Oto pojecie ziarnistosci materii. Oto fraktalny model wszechswiata i nas samych. Nie mozna oddzielac pojec ciala od ducha dopoki wiezymy ze biochemiczne transformacje szarych komorek odpowiadaja za transforming naszego ducha np po LSD. Kto to ujrzy niech rozpatrzy kwestie: czy jestem istota kwantowa?lub czy na kwantach sie konczy fraktal jazni i rzeczywistosci? Jesli tak to JESTESMY tym samym co WSZECHWIAT, przejawiamy,jako calosc i czastka zbiory wszystkich cech wszelkich miejsc we wszechswiecie przez co wszechwiat jest tozsamy z nami a my z nim.

kluczem jest jezyk... Co staralem sie przekazac w temacie 'Ayahuascowy spiew na grzybach' ale w pelni wykrystalizowalo dopiero TERAZ. Otoz czlowiecza jazn tozsama jest z pewna wibracja informacji. Przejawia to sie silnie na grzybach. Ogolnie rzecz biorac stan ten doprowadza nas do punktu w ktorym wizja wszechswiata staje sie jednaka z tendencja naszych mysli do tworzenia slow i protokolowania ich w formie zdan. Tudziesz wszechswiat nie miesci sie w ramach zadnej ludzkiej mowy,wiec elementy wizji synestezuja w pewna wibracje neuronow... A te w pelni zsynchronizowane z osrodkiem mowy indukuja potok sylab. W istocie kierowanie wspomaganie dzwiekowe moze utozsamic zmieniona wibracje jazni z jakimikolwiek miejscami,momentami czy cechami wszechswiata. Stad moja ekscytacja zrozumieniem tej kwesti,ze grzyby to klucz bogow do wszechswiata bram. Stad ich swietosc i potrzeba szacunku. Szamani wespol z duchami TWORZA rzeczewistosc jak magowie,ktorym wszechswiat wepchna w usta zaklecia absolutu.

nowa polityka powinna byc psychodeliczna,tzn. Powinna przez jedna jedyna ceche i tylko przez nia regulowac calkowicie i pozytywnie pelna sfere tego ZA CO ODPOWIADA. Ta cecha miala by byc MILOSC...

na koniec mam taka rozkmine,ze gala jest moczopedna bo chce mi sie lac xD fiksacja. Guahahaha;) jak to mawial McKena guaguapsytypipit

ulga.

nastepny dzien.
Ogolem jestem jeszcze w stanie lekkiego upojenia. Kiedy stoje czuje oslabienie,ale nie lamie mnie ono. Odczuwam rownierz sennosc ale i stymulacje. To by bylo na tyle.

Ps: to niech teraz pan moderator odsieje ziarna od plew.

gałka jest dobra do tworzenia. najlepiej się rysuje właśnie po niej. jak ktoś ma jakieś ambicje artystyczne a przy okazji jest (kinder)ćpuńską mętą to muszkat jest dobrym wyborem.

Miałem wiele przemyśleń po gałce, niestety teraz nie przypomnę sobie niczego konkretnego. Takie ogólne o życiu, przyszłości, przeszłości, ludziach, o mnie samym. Potwierdzam co napisał autor, gałka daje dużo możliwości, pod jednym warunkiem - trzeba mieć choć odrobinę bujną wyobraźnię i chcieć sobie porozmyślać.