Fu-f powraca ; )
jakby ktoś szukał, to niech przeszuka forum i za kilka dni będzie mógł sprawdzić, na własnej skórze.

Suuper. Szkoda, że to nie ma podbicia nawet do butyr-fentanylu xD
Ergo, gówno.

Dupy nie urywa. 3g maczanki na tym gówienku poszło w jeden dzień.
Praktycznie całość poszła z sziszy, bo i ryzyka nie było właściwie żadnego a i smak podkładu wybitnie chujowy. No i nie marnuje się czasu na podpalanie maczanki, bo działa tak krótko że w zasadzie orgazmy miało się nieraz dłuższe
Do chillu dla początkujących całkiem, całkiem. Tyle że za taką cenę można dostać dużo lepszych rzeczy. Jako pomoc na skręcie zastosowania imo się nie nadaje.
A no i najważniejsze, odkrztuszałem dzisiaj po pobudce brązowo-szarą wydzielinę. Zastanówcie się sami czy jest sens to palić.

fentanyl to takie gówno, żeby spróbować i pozostawić w chuj. Jest tak zajebisty że cieżko sie opanować dlateo lepiej nie zamawiać za dużo, na próbe i nara. Większość pisze że brak euforii, dla mnie to jedna z najlepszych. Występuje ona w strefie psychicznej, nie fizycznej. A ryje łeb że japierdole, na skręcie szczególnie.

Zamówiłem gieta tej maczanki i pierwsze testy przeprowadziłem wczoraj. Generalnie jakoś niespecjalnie mnie robiło, aż nie wrzuciłem 4cmc i zapaliłem na peaku. Pierwsze kilkadziesiąt sekund to dobra rzeźnia, ale ja w sumie nie o tym.
Dziś na czysto zapaliłem dobrego bucha, którego nie trzymałem w płucach. Jebnięcie praktycznie natychmiast, uczucie jakbym dostał lekkim młotkiem w głowę trochę przypominające synt. kanna, rozjaśnienie i rozmazanie obrazu, chillout, nienachalna i rzekłbym, że nie jakoś mocna, ale bardzo przyjemna euforia i po chwili znajome ciepełko. Nie wiem ile dokładnie trzyma, ale krótko...
Generalnie ludziom, którzy nie mieli styczności z opio polecam omijać to szerokim łukiem, niedzielnym opiatowcom stanowczo odradzam, bo gówno ma ogromny potencjał uzależniający, a wpierdolonym opiowrakom mogę w sumie polecić jako ciekawostkę, bo rozumiem, że wam się to za chuja nie opłaca.
Ciśnienie już po 1 dniu zabawy naprawdę spore. Po przyjściu z roboty zamiast posypiać kreskę od razu zbiłem lufkę tego, a to już zły znak .
Na płucach nie czułem jakiejś masakry, ale ja już jestem przejarany różnymi rzeczami.
Generalnie jeszcze raz ODRADZAM.

I pytanie do ludzi z tego działu. Jak myślicie ile trzeba to jarać żeby nabawić się skręta zakładając, że dopala się jak zejdzie faza czyli co 1-1,5h do maksymalnie 5 razy na dzień?
I nigdy nie jarałem bf-a ciekawi mnie porównanie do niego. Może ktoś jarał oba?
Edit: Zapomniałem napisać, że moje doświadczenie z opio to tylko koda i tramal.

Chciał bym powiedziec kilka słow o fuf po niektóre komenarze mnie smiesza lub moga wprawić w wielk bład :finger:
miałem kontak z b. róznymi grupami srodkow ale to był pierwszy kontakt z opio , fuf nie był w zadej mieszance tylko proszek niby 99.9;% z chin. Było tak: dostałem około 25mg w 5ml alkocholu od znałomego zaczołem od 1ml/ 5mg zostało przesuszone w zarówce i przepalone - z takej ilosci nie było widocznego dymu ale po moze 20/30sec. wlazło twardo( nogi miekie, niby pijany, zawroty głowy, obraz cały czas uciekał w dól tak szybko ze nia dawałem rady oczami szybko zmieniac punktu i pierwsze spanko po tym) i przestaszyłem sie takiej mocy chodz mówił mi ze moze byc 'gróbo' nie chciałem dalej testowaac ale na 3 dzien przyszła taka chec nie wiadomo z kad na spobowałem jeszcze raz ale około 3mg i jesze raz .. na potczetek dawka 3mg była mocna i odpowiednia. po kulku dniach nic innego nie robiłem niz robota do fuf i spanie około 1godz i fuf. 1 godz 1.... do 12. po 2 tygodniach dochodzo do mnie ze sie wbiłam w cos nie dobrego i jak byłem w robocie kiszki mnie bolały nie wiedziałem od czego . po 3 tyg przyszedł dzien kiedy nie było fuf po robocie około 17 i pierwszy skret poty ciepło zimno nocka nie wyspana, głowiee jakas sieczka co chwile fuf w głowie, juz byłem wpiwrdolony pod uszu, kolejny dzien juz był fuf niepokój jakby zeszedł . mój ciag trawał około półtora miesciasa spaliłem około 2 g tol. poszła bardzo w góre z 3 , na 30/35mg po miesciacu nie miałem nocy ani dnia było fuf spano nie czymał jak na pocztku 1godz. tylko około 30 min . w robocie tez juz misiałem delikatie przypaleć zeby działac normanie . koniec był staszny wiedziałem ze bedzie zjazd ale nia taki oblesny i nie tak predko. skonczyło sie !!! sama mysl była straszna skoczyło sie o 10godz w robocie a o 11 nawet nie odezwał sie fuf nagle mocny katar, rozwoleniem, poty, wjazdy goraca a po chwili zimna nie byłem nic w stanie zrobic w robocie zerwałem sie do domu. do był poczatek piekła . CZETAŁEM O KARFENTYLEN z tematu obok, skutki takie same nie wiem czy tak samo mocne, przeszyłem troch bad trip, złych odczyników ale to nie wiem jak okreslic /w głowie wielka depresja niepokoj strach smutek /fizucznie ból kosci miesni katar brzucha kiszki sie chyba nakrecałe w kazda strone ocze wielkiie przestaszone jak by, 6 całych nocek bez snu Po 6/7 dniach poprawiło sie . I POWIEM TAK TO BYŁO 2 miesciace to dół a ja jeszcze czuje jak by taki delikatnie smutek od tego czasu, i móge powiedziedz ze wyszedłem tylko z tego GÓWNA bo w polsce nie było pewnego vent. z fuf a z chi, około 3tyg. jezeli by było na miejscu nie dałbym rady wyjsc z tego. nawet teraz nie wiem czy dał bym odmówic bucha nawet wiedziac jak sie to skonczy, dostałem zyciowa nauczke. nie wiem wogóle co w tym jest takiego moze te ciepło lub taki spokój wylane na swiat. przez pół roku fu-f jest w stanie zmienic Twoje Zycie, jezeli nie zapomnisz kiedys oddychac;/ jak bedziesz w snie fuf'owym ... omijam juz gropy opio po bo przemysleniach dochodzi do mnie ze juz po pierwszy buchy fuf chwicił mnie i juz byłem w szponach naogu;)

Z każdą pochodną fentanylu jest podobnie jeśli chodzi o wzrost tolerancji, skręta. Zawsze można to odnieść do samegk fenta niezależnie od tegi czy to acetyl, butyr, furanyl czy jakiś mocniejszy. Z tego co widzę to pochodnych słabszych od samego fenta jeszcze kilka może powstać i będą legalne.
Na przykład gdy ANPP przereagujemy z innym chlorkiem furoylu powinno powstać coś podobnego w mocy. Tzn. z chlorkiem 3-furoylu.

Najpiękniejsze opio jakie próbowałem :) niesamowite wejście

Tez jak pierwszy raz sprobowalem to mi podeszlo, dla mnie plus niedlugie dzialanie . Szkoda mi jednak tolerki na kode ktora lubie stosowac . Jak porownasz china white z(z konkurentem innego zrodla ) tego czarodzieja?

Jak na razie 1g przerobilem tej chiny. Magia. Ale znam sile zwiazku i wiecej nie zamawialem , juz tak od sylwestra. Wystarczy ze wiele innych substancji stosuje.

Właśnie dobrze że napisałeś, bo miałem skrobnąć coś więcej.

Dziś dopiero się grubo zastanowiłem nad tą substancją, wczoraj wypaliłem 3 razy nabitą 'dupkę' zwykłej szklanej lufki i na tym jak na razie się zatrzymuję, nie wiem kiedy kolejne podejście, generalnie już znam dawkowanie pod siebie. Histamina wypierdoliła mi ładnie, miejscami miałem na ciele czerwone plamy, na drugi dzień wszystko schodzi.

Noo wejście jest konkretne, cały obraz aż lata, euforia nie do opanowania, muzyka nie do opisania, uczucie jakbym był tylko sam na tym świecie...

Serotoninę musi ładnie to podbijać, dziś czuję się 'nieswojo', dokładnie dobrze że to działa krótko w sumie :) ale trzeba się mocno pilnować przy dorzutkach.

Ja nie mam porównania bo to mój pierwszy fent, tak więc pozostaje mi nie namawiać ale dla ogarów polecam ten shot.

http://wolnamolekula.info/fu-f-notatka- ... fentanylu/

Teraz podpisuję się pod tym artem, przed testami nie wierzyłem co czytam, ale jednak.