Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 464 • Strona 44 z 47
  • 867 / 251 / 0
24 września 2020michass90 pisze:
18 września 2020snowprincess pisze:
Myślę, że dobra terapia i stawianie sobie małych wyzwań jest bardzo ważnym czynnikiem poza lekami jeśli chodzi o jakiekolwiek zaburzenia lękowe. Jakby nie patrząc mając fobię społeczną człowiek powoli wycofuje się ze społeczeństwa, unikając potencjalnie niebezpiecznych sytuacji, a mózg ''uczy się'' by następnym razem reakcja na ten sam stresor była silniejsza. Dlatego często stosuje się metodę stopniowej ekspozycji, która polega na trwaniu w jakiejś stresowej sytuacji, mimo odczuwania dyskomfortu. Rzecz trudna do zrobienia i na pewno wymagająca czasu i zaangażowania, ale raczej warto jeśli może choć trochę polepszyć codzienne funkcjonowanie. Gorzej może być w przypadku trudności z nawiązywaniem relacji, gdyż zazwyczaj strach jest tym większy, im lepiej chce się wypaść, a ponadto nie są to sytuacje porównywalne z kupowaniem bułek w sklepie.
Świetnie to napisałeś naprawde , czasami mam jakieś stresy lęki czy małe fobie ale staram sobie z tym radzić jakoś wlasnie jak napisalem stawiać sobie jakieś wyzwania male cele które musisz zrealizować itp powoli do przodu by nie unikać kontaktu z ludźmi i społeczeństwem bo to najgorsze co może być.
Stawianie małych kroków jak najbardziej, ale ostrożnie. Bo czasem to zadziała, a czasem da wręcz odwrotny efekt. Niektórym samodzielne wychodzenie ze strefy komfortu pomoże, a inni z niej wyjdą i nie zdziałają tym nic oprócz tego, że nadal będą czuć się chujowo i jeszcze bardziej się zrażą i zakopią w swojej norze. Heh, potwierdzone info.
Opowiadał o tym Dominik Waszek. Najpierw trzeba poznać narzędzia, które pomogą oswoić lęk. Bo kiedy już je ogarniemy, a potem postawimy się w sytuacji, która wywołuje w nas dyskomfort i zastosujemy poznane wcześniej techniki radzenia sobie z tymi emocjami, to poczujemy radość i satysfakcję. A nawet rodzaj ekscytacji, która wyzwoli w nas chęć stawiania dalszych kroków w tym kierunku.
Najgorszy w fobiach jest chyba sam strach przed... lękiem. Typu, ja się boję, że będę się bać. To czasem bardziej przerażające, niż przedmiot fobii sam w sobie.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 166 / 72 / 0
Co możecie polecić doraźnie w sytuacjach wywołujących silny lęk społeczny?
Ogólnie mam takie lęki od zawsze ale radzę sobie już dobrze w zwykłych, codziennych sytuacjach w porównaniu z tym, co było kiedyś. Tak naprawdę to właśnie ekspozycja na te sytuacje w czasach studenckich i stawianie im czoła (pomimo palpitacji, pocenia i padaki) wpłynęły na poprawę. Unikam spotkań w większym gronie i jestem wycofana z życia społecznego ale to świadomy wybór, dobrze mi z tym i to się nie zmieni.
Teraz jednak nadeszła dla mnie era jakichś idiotycznych prezentacji i publicznych wypowiedzi online :zły: Nie mam jak tego uniknąć, a czeka mnie to prawdopodobnie regularnie jeszcze przez jakieś pół roku. Paradoksalnie to gadanie do monitora jest dla mnie jeszcze bardziej stresujące niż normalne spotkania. Pomimo merytorycznego przygotowania dostaję takich palpitacji, drżenia, pocenia, że nie mogę się w ogóle skupić na tym, o czym mam mówić. Mam nagle pustkę w głowie albo pie*dolę jak potłuczona albo recytuję z kartki nie wiedząc nawet, co czytam. Jeśli ta sytuacja ma miejsce z zaskoku, to strach całkowicie mnie obezwładnia. Z kolei jeśli jest zapowiedziana, nie śpię całą noc przed tym i przeżywam to przez kilka wcześniejszych dni. Nie chciałam korzystać z farmakologii w tym aspekcie ale jednak muszę się jakoś wspomóc bo nie wytrzymam tego i spie*dolę ważną dla mnie sprawę, rzucając wszystko w cholerę/ wrócę do zgubnego nałogu alkoholowego/ popadnę w depresję. Każdej z tych opcji wolałabym jednak w tym momencie uniknąć.
Tak naprawdę nie chce leczyć tego kompleksowo, raczej nie podejmę psychoterapii, a już na pewno nie będę brać żadnych SSRI. Planuję iść do rodzinnego po skierowanie do psychiatry. Jest szansa, że przepisze mi coś działającego doraźnie np. benzo? %-D Albo chociaż hydroksyzynę? Czy nie mam co na to liczyć, wyrzuci mnie za drzwi skoro nie chce się długofalowo leczyć? Co powinnam mu powiedzieć, a co lepiej przemilczeć? Czy może polecacie coś innego? Ważne, żeby te środki nie zaburzały za bardzo logicznego myślenia.
Poproszę o konkretne odpowiedzi, bez zbędnego moralizowania i filozofowania :*
"To nie była żadna dzikość serca, jadę stopem, bo nie mam na helikopter, bo nie wynaleziono, kurwa, teleportacji,
i to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną duszą - ja po prostu jestem pierdolnięty.
Chory Psychicznie."
  • 283 / 87 / 3
@PogromcaDzików
Podobno dobrze się w takich sytuacjach sprawują leki typu alprazolam (benzo, o których wspominasz). Dobra jest pregabalina (używam doraźnie, więc wiem z własnego doświadczenia).
Są jeszcze substancję pozamedyczne, stymulanty jak amfetamina i podobne.
Każdą z tych substancji trzeba wcześniej przetestować na sobie w warunkach "laboratoryjnych", zanim ją użyjesz "w boju".
  • 1223 / 476 / 0
@PogromcaDzików jeżeli zamierzasz udać się do psychiatry to nie musisz iść wcześniej do rodzinnego, żadne skierowanie nie jest potrzebne i absolutnie nie obawiaj się wizyty, przedstaw mu ten problem dokładnie tak jak nam tu na forum, magik zorientuje się że nie przyszłaś wyłudzić benzo do ćpania, na pewno nie wyrzuci cię za drzwi %-D wszystko będzie ok.
  • 867 / 251 / 0
@PogromcaDzików biorąc pod uwagę Twoje wymagania i warunki to imo albo benzo albo nic. hydroksyzynę na bank dostaniesz, kiedyś Panie w aptekach wydawały ją nawet na gębę, ale zdecydowanie odradzam. tym bardziej, jeżeli chcesz jak mówisz zachować logiczne myślenie
a tak poza tym to problem o którym opowiadasz brzmi mi blisko. wiosną tego roku szczególnie mi to doskwierało, gdy sytuacja dopiero co się zmieniła i wszystko przeszło nagle na tryb zdalny. ja też już wolę jakieś bezpośrednie spotkania niż gadanie do monitora.
natomiast w obecnym momencie czuję się, jakbym wyhodowała jakąś grubszą skórę i już mi tego typu rzeczy problemu nie robią. oczywiście nie wyhodowałam jej samodzielnie, sukces upatruję w max dawce SSRI połączonej z pregabaliną.
sądzę, że dobrze dobrane SSRI mogłoby Ci bardzo pomóc z lękiem społecznym, ale z drugiej strony rozumiem, dlaczego nie chcesz tego brać.

@Satelitarny pierwsze słyszę, żeby ktoś używał pregabaliny doraźnie
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 80 / 11 / 0
Normalnie się stosuje doraźnie pregabaline, ale mi ona nie pasuje. Polecam relanium bo wydaje mi się że szybciej wchodzi niż alprazolam
  • 166 / 72 / 0
Dziękuję wszystkim za szybkie i konkretne odpowiedzi. :* Pójdę do psychiatry, wytłumaczę mu dokładnie, o co mi chodzi i zobaczymy, co dostanę. Jak będzie źle działać, to pójdę znów, żeby dał coś innego. Mam nadzieję, że podejmie od razu słuszny wybór %-D :tabletki:
"To nie była żadna dzikość serca, jadę stopem, bo nie mam na helikopter, bo nie wynaleziono, kurwa, teleportacji,
i to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną duszą - ja po prostu jestem pierdolnięty.
Chory Psychicznie."
  • 1223 / 476 / 0
@PogromcaDzików daj znać jak poszło i co przepisał bom ciekaw %-D powodzenia.
  • 11 / 2 / 0
Nie wychodzę praktycznie z domu przez 7 lat, kontakt z ludźmi mam tylko przez internet. Już mi takie głupie pomysły do głowy przychodzą żeby leczyć te fobie opiatami, a później iść na odwyk, ale naogladalem się filmów jak ludzie przez to cierpią i nie wiem czy tego chcę, ale jakby to miało pomoc mi wyjść do ludzi to jestem gotów zaryzykować. Tylko że pewnie wraz z odstawieniem fobia wróci podwójna także durny pomysł ehhhh ja chcę mieć tylko przeciętne życie jak moi znajomi...
  • 1956 / 227 / 0
Leczenie fobii społeczenej opiatami, to najgłupsza rzecz jaką przeczytałem w ciągu ostatniego kwartału.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 464 • Strona 44 z 47
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.