Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 464 • Strona 32 z 47
  • 1917 / 335 / 2
Misspill to, co mówisz o samodiagnozowaniu, to normalna rzecz, wielu ludzi jak się naczyta o jakiejś jednostce chorobowej, czy to fizycznej czy psychicznej, bardzo łatwo znajduje powiązania rzekomych objawów ze swoimi odczuciami. Niestety tak to działa, dlatego czasem lepiej nie czytać za dużo, szczególnie jak mamy tendencję do popadania w paranoję czy inną hipochondrię.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 576 / 0
[mention]misspill[/mention]

Ja mam zdiagnozowaną schizofrenię niby paranoidalną, ale też np urojenia o treści science-fiction i religijnej. Ja cały czas widzę światełko w tunelu że przebrnę przez tą monotonną, stresującą i odcinającą mnie od społeczeństwa segregację myśli i emocji którymi obciążany jest człowiek od urodzenia. Każdy i bez wyjątku. Karma szczera bo pierwszy raz jakaś dziewczyna, nazwijmy to rówieśniczka, daje mi do zrozumienia coś o chorobie na logikę, o czym można myśleć i przetwarzać. PZDR
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 125 / 7 / 0
@up jaka to treść science fiction? btw ja mam zaburzenia schizofrenopodobne i miewam urojenia prześladowcze/ksobne/wielkościowe
  • 3072 / 576 / 0
[mention]aleatoryczny[/mention]

Matrix i wszystko co się z nim wiąże, nawet jak o czymś rozmawiali w filmie to ja to przetwarzam, dodaję i odejmuję. Plus fazy typu Timothy Leary, czyli roakminianie umysłu boga w połączeniu ze środkami psychoaktywnymi.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3431 / 1087 / 0
W diagnozę paranoidalnej wpisują się rojenia religijne/paranormalne/kosmiczne. Jeśli ktoś ma matrix + paranoję, no to jest klasyczna paranoidalna schizofrenia. Czasem ta choroba odbija w jakieś inne rejony, np. mniej paranoi, mniej sensu, czyli przykładowo, po paru epizodach paranoidalnych możemy nagle mieć zaostrzenie polegające na jakichś chaotycznych halucynacjach bez tematu przewodniego, a lekarz będzie skłonny zmienić diagnozę... to pach! Nagle mamy podtyp, co nie znaczy, że zostaliśmy wcześniej zdiagnozowani źle, o nie. Ta choroba ewoluuje razem z naszymi poglądami, myślami, działaniami. Jest niestety nieuleczalna, o ile objawy wytwórcze często zaleczają się w znakomitym procensie, o tym z objawami rosnącej dezorganizacji i coraz to silniejszymi deficytami trzeba się liczyć.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 125 / 7 / 0
"nawet jak o czymś rozmawiali w filmie to ja to przetwarzam"
no to chyba normalne

", dodaję i odejmuję"
arytromania? ja mam fiksa na punkcie liczby 7 troszkę

"Plus fazy typu Timothy Leary, czyli roakminianie umysłu boga w połączeniu ze środkami psychoaktywnymi."
to raczej teologia niż sci-fi
tyle że współczesna xD
  • 774 / 178 / 0
Ogólnie to troche się przymierzałem żeby tu napisać ale chciałbym się dowiedzieć od bardziej doświadczonych czy coś jest na rzeczy czy nie.. a mianowicie no po prostu boje się ludzi, sytuacji związanych z ludzmi, sytuacji w których trzeba się z nimi komunikować, rozmawiać, pytać. Załóżmy jest prosta sytuacja typu listonosz zostawił awizo i muszę pójść na pocztę, na dworze 5-7 stopni na plusie a ja idąc po drodze na pocztę cały mokry od potu.. wchodzę i widzę dużo ludzi no to sobie myślę "zajebiście" i po 1-2minutach czuje jak po czole, plecach i brzuchu leje mi się pot i to nie tak że po prostu za ciepło się ubrałem tylko prawdziwy wodospad.. Z czoła kapie normalnie na ziemie a ludzie się patrzą i pewnie myśłą "co to za pojeb, cieknie z niego jak z kranu" co napędza moje kolejne myśli czyli w skrócie.. Poce się -> ludzie się patrzą -> pocę się jeszcze bardziej -> jestem w centrum uwagi całej J****j poczty -> umieram w środku starając się mimo wszystko nie dać nic po sobie poznać. Najśmieszniejsze i najgorsze w tym wszystkim jest to że odebranie listu z poczty to tak naprawdę nie jest aż tak stresująca sytuacja, a dla normalnego człowieka nie stresująca w ogóle. Wizyty u kilku psychiatrów i psychologów były i dostawałem różne SSRI, neuroleptyki, NDRI no ale nic z tego nie wyszło. Piszę to wszystko po to bo chciałbym się dowiedzieć czy da się cokolwiek z tym zrobić bo jak sobie wyobrażam że mam jeszcze tak z +/- 40-50 lat z tym żyć to jest mi słabo
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 3072 / 576 / 0
[mention]aleatoryczny[/mention]

Ale ja to naprawdę staram się zrozumieć to czego jeszcze nie rozumiem, bo wydaje mi się że rozumiem i zostać nowym konstruktorem Matrixa, Trinity już dawno nie szukam, dla kogoś mogę być Morfeuszem, dla własnej osobowości walczę o osobowość Neo. Poza tym np dla kogoś kto czyta księgi religijne, żydowską Torę, Pismo św chrześcijan, biblię szatana, książki Timothiego Leary'ego o neurogenetyce są po prostu ciekawe, a mi wydaje się że ja to rozumiem jak poniedziałkowy przegląd sportowy. Poza tym rozmawiam o takich rzeczach ze znajomymi, bo całkowicie odcięty od świata nie jestem, i muszę (tak naprawdę to nawet chcę) to wszystko (wiedzę) używać i wykorzystywać w prawdziwym i terazniejszym życiu, jak już się rozpędziłem od dziecka, tak mózgu ciała nie zmienię. Jeśli mi się nie powiedzie i ludzie którzy kierowali się moimi słowami przegrają ja będę antychrystem, jeśli uzdrowię ludzkość nowym Chrystusem. Poza tym trzeba żyć i czerpać z życia przyjemność, w sensie odstresowania po tych całych studiach dziejów ludzkości które mają być dla niej istotne i przynieść im raj na ziemi który był obiecany po armagedonicznym oczyszczeniu. Kurwa mać, o treści rozmyślań nie będę pisał, chyba że ktoś się o cośzapyta, to może będę znał odpowiedz. Pasuje? 3may się. (tylko wyobraz to sobie,sobie) :old:
----------------------------------------------------------------

[mention]misspill[/mention]

Ja walczę i wierzę w to że zrozumiem urojenia i wiedzę tajemną, takie podjąłem wyzwanie, może to była pigułka podczas pierwszego oglądania Matrixa. Skoro wiem że miałem ciężkie stany, a walczę z chorobą jako leczenie jej psychiatrycznie od 2001r i do tej pory jakoś żyję, to coś w tym jest. Wariatów nikt nie rozlicza bo rozśmieszają i z ich choroby wynika jakaś korzyść dla innych. :yay:
---------------------------------------------------------------
Moja psycholog z przychodni PZP na pierwszej rozmowie spytała się czy nie mam wrażenia życia za szybą. :wall:
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 301 / 42 / 0
fobia spoleczna to jakis wewnetrzny konflikt miedzy wami a tym, jakie macie oczekiwania wobec interakcji spolecznych

gdyby wasze posty zobaczyl ktos z bliskiego otoczenia, nie mowie o znajomych do ktorych piszecie co wam sie podoba bo wydaje wam sie ze on akceptuje te przemyslenia a ktos nawet nie przepuszcza ich przez filtry logiczne ktore weryfikuja tresc z rzeczywistoscia to zrobilibyscie sie czerwoni ze wstydzu w ciagu ulamku sekundy, a to juz jest reakcja przyczynowo-skutkowa wynikajaca ze spolecznej interakcji miedzy wami, czyli zwierzetami stadnymi a drugim osobnikiem...

całe to leczenie, terapie czy leki to tylko przedłuzanie czyjejs niewiedzy i braku prawdziwej samoswiadomosci, bo niestety funkcjonujemy w takich czasach, w ktorych umysl ludzki nie jest w stanie przetworzyc tylu bodzcow, potencjalnych zagrozen i ustosunkowac sie do wszystkiego, mechanizmy obronne sa nieraz przeciazone do maksimum u niektorych jednostek, jezeli dochodza do tego czynniki srodowiskowe i slabe typy ukladow nerwowych to macie combo ktore was zapedza w kozi rog...

siadzccie w spokoju, wylaczccie wszystko i sie skonfrontujcie z waszym umyslem... ktos powie ze medytuje 30mintu dziennie i ch*a to daje, tylko ze chodzi o to, ze pewne rzeczy trudniej jest dostrzec przez jakis schematyczną ramke zachowan czy mysli, to sa setki czynnikow, ktore da sie dostrzec jeszcze latwiej, niz wam sie wydaje...
  • 1008 / 202 / 2
^ Sam sobie przeczysz, bo terapia jest właśnie po to, ale zrozumieć i rozwiązać te konflikty wewnętrzne. Co do "takich czasów" to zwykłe pierdolenie, bo niektóre jednostki od zawsze były bardziej podatne na nerwice od innych. Teraz po prostu diagnostyka psychiatryczna jest na dużo większym poziomie, ale to nie znaczy, że "kiedyś było lepiej". Już nawet Hipokrates opisywał na swój sposób teorie czarnej żółci, która miała oznaczać depresje i mówił o ludziach, którzy siedzieli pochowani w jaskiniach z dala od innych ludzi.
Co do leków to wiadomo, że są jedynie leczeniem objawowym, dlatego właśnie dopiero z odpowiednią terapią dają najlepsze efekty.

"Prawdziwa samoświadomość" brzmi bardzo ładnie, ale nie każdemu pasuje medytacja, czy inne alternatywne sposoby. Nie mówię, że nie działają, bo niektóre osoby akurat tym sobie pomogą, ale jednak nie skreślałbym z góry standardowych metod leczenia, które działają, jeżeli tylko ktoś się w nie w 100% zaangażuje (przy fobii społecznej konieczna jest inicjatywa pacjenta)
Ostatnio zmieniony 29 października 2018 przez eth0, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 464 • Strona 32 z 47
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.