bittersweet pisze:Pomogą zamaskować objawy o ile będą dobrze dobrane, a to może być loteria.
Dobrze dobrane leki to dla mnie mit. Jeśli chcesz naprawdę swojej poprawy i szczęścia, to przy każdym leku zaczniesz działać tak, a nie inaczej. Jeśli nie chce ci się wysilać, będziesz tkwić przy starych negatywnych nawykach i doszukiwać się "skutków ubocznych" czy robić tragedię z tego jak cię lek zamula. Będziesz robił/a z siebie ofiarę tracąc czas na szukanie wymówek/usprawiedliwień dla swojego nieszczęścia. A można ten czas poświęcić na tyle kreatywnych i wesołych rzeczy :)
BTW, ja nie pokładam w lekach tyle ufności. Po pierwsze- skutki uboczne bywają naprawdę opłakane. Ciężko nie zauważyć zamulenia, przyrostu wagi, ślinotoku czy szczękościsku. Po drugie, znam wiele osób, co od lat na różnego rodzaju psychotropkach śmigają, na terapię chodzą a poprawa minimalna.
Trzeba samemu się postarać, tak jak mirku napisałeś, zdystansować się. I przestać się umartwiać.
Szczęśliwie moja fobia społeczna minęła, gdy wbiłam się w towarzycho totalnie upalona i zaczęłam się zastanawiać, o co mi ,kurwa chodzi, gdy oddzieliłam ten stan od samej siebie. Po jakimś czasie depresja też minęła.
http://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg
bittersweet pisze:BTW, ja nie pokładam w lekach tyle ufności. Po pierwsze- skutki uboczne bywają naprawdę opłakane. Ciężko nie zauważyć zamulenia
Obecnie lecę na setce kwetiapiny i jest pięknie:)
http://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg
Polecam książki takie jak "Pokochaj siebie" Wayne Dyer'a czy "Potęga teraźniejszości" Eckharta Tolle.
Dobrze prawisz, sprowadzanie emocji do zjawisk chemicznych to droga do nikąd.
http://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg
mirek pisze:Prawdopodobnie szybko się zniechęcasz natrafiając na najmniejszą trudność/przeszkodę, bądź odnosząc "porażkę".
mirek pisze:A to, że masz schizy przed ludźmi to tylko wynik tego, że siedzisz ciągle w tych samych loopach myślowych, które pochodzą z przeszłości i odtwarzają się w każdej podobnej sytuacji. One kontrolują Ciebie i nie możesz sie do nich zdystansować, przestać się z nimi identyfikować.
Co do książek to pewna wiedza na pewno się przyda i świetnie uzupełni z leczeniem farmakologicznym (tabletki nie zrobią wszystkiego za nas, samemu też trzeba coś od siebie dać), jednak moim zdaniem nie może całkowicie go zastąpić.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.