Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 174 • Strona 15 z 18
  • 1945 / 196 / 0
Uważam, ze nie macie racji pisząc o "filozofii opiatowców" jako o mechaniźmie samousprawiedliwiania sie, zrzucania odpowiedzialnosci. Są ludzie, którzy nie myślą o używkach, bo są w życiu szczęśliwi. niestety nie każdy potrafi być szcześliwy i tacy ludzie najcześciej szukaja ucieczki w narkotykach. Pozostaje kwestia na jak długo narkotyk może pomóc. Moim zdaniem to bez znaczenia, jakby nie narkotyk nie mialbym nawet tej chwili ukojenia. Byćmoze popełnię samobójstwo jak narkotyki przestaną mi pomagać, ale każdy rok, w którym ćpam i czuje sie dobrze jest na plus.

Nie rozumiem dlaczego przyjmujac określony punkt widzenia, odrzucacie wszytskie inne jako nieprawdziwe. Czytajac ten wątek mam wrażenie, ze wiekszosc z was boi się myślec, boicie sie dokladnie analizowac różne sytulacje. To jest droga na skróty. Zrozumcie w końcu, ze każdy ma inne życie, każdy ma inne doswiadczenia i te same wybory mogą być dla jednych dobre, a dla innych złe.

Dolegliwosci psychiczne trudno jest zdiagnozować i nie każdy mial z nimi do czynienia, dlatego tak trudno jest zrozumieć osobę, która szuka w narkotykach ucieczki. Ból fizyczny jest znany wszystkim i nikt nie ma wątpliwości, ze nalezy go leczyć, że nieleczony potrafi bardzo człowieka zmęczyc i odebrać mu chęć do zycia. Z resztą nie wiem po co to piszę, i tak nikogo nie przekonam. Nie wiem również dlaczego wy tu piszecie jeśli uwazacie, ze wasz punkt widzenia jest tym jedynym slusznym.
teleportuję sie w głąb siebie czy do intergalaktycznego obrębu... nie ma ludzi, nie ma trendów... telefonów, sukcesów ani błędów... spraw nie ma, więc nie ma pędu...
  • 6 / / 0
Nieprzeczytany post autor: CHILL »
z depresji nikogo jeszcze opiaty czy alkohol nie wyleczyły , tylko jak działają a i to do czasu bo po roku ciągu to i na fazie jest depresja. Później jest jeszcze zwielokrotniona. Jak już to stymulanty w małych dawkach np Aderall stosują w USA.
Uwaga! Użytkownik CHILL nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 233 / 2 / 0
CHILL pisze:
z depresji nikogo jeszcze opiaty czy alkohol nie wyleczyły , tylko jak działają a i to do czasu bo po roku ciągu to i na fazie jest depresja. Później jest jeszcze zwielokrotniona. Jak już to stymulanty w małych dawkach np Aderall stosują w USA.
ale one nie mają mnie wyleczyć. mają dać czas potrzebny do ogarnięcia się. Przynajmniej ja je tak traktuję. Tez mam ostatnio ciężki czas w swoim życiu i gdyby nie kodeina, nie sadze żebym jeszcze była wśród żywych. To jest takie moje lekarstwo, jak to już gdzieś pisałam.
I wierze w to że jak już ogarnę parę spraw w swoim życiu to i z kodeiny wyjdę, bo nie będzie mi już ona potrzebna. Teraz daje mi szansę na psychiczny odpoczynek, przynajmniej przez parę godzin.
ja wiem, że wg wielu z Was nie tak łatwo będzie wyjść z opiatów-chociażby to była tylko kodeina. Ale wg mojej filozofii życia, jest to łatwe-wystarczy chcieć, ale tak naprawdę chcieć. Myśli kreują naszą rzeczywistość:)
  • 927 / 6 / 0
Nieprawdopodobnie - czasami samo "chcenie" jest za slabe.
Po 10 latach napierdalania H w kanal kazdy cpun chce rzucic, ale wielu nie moze.
Potrzeba rzucic, wyleczyc dolegliwosci fizyczne - to tylko 5% sukcesu.
Potem trzeba wyczyscic wszystkie cpunskie kontakty, przeniesc sie do innego miasta(kraju), zakotwiczyc sie w niecpajacym srodowisku. I ustrzegac sie narkotykow jak wirusa grypy.

Czlowiek jest tak skonstruowany ze szybko zapomina co zle. A dobrze pamieta to co "dobre".
I huj, po wykaraskaniu sie z dwutygodniowej meczarni na glodzie cpunek baaardzo szybko dochodzi do siebie i zapomina wszystko co zlego go spotkalo z cpaniem. Policja, ponizanie, choroby, glody -odchodzi w dal po 2-3 miesiacach niegrzania.
A pierdolony mozg ci tylko podpowiada: "pamietasz jak ciarki po plecach ida po 3 centach...? pierdolnij centa, bedzie fajnie i sie nie wpierdolisz NAPEWNO". A moze to nie faken nasz mozg? a moze to djabel tak nam podsuwa 'zlote" mysli?

a huj z tym, pierdole, wysmale dzis zone ze 2 razy to mi sie faken odechce myslenia o przyjemnosciach....
  • 3131 / 338 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
gazyfikacja plazmy pisze:
Uważam, ze nie macie racji pisząc o "filozofii opiatowców" jako o mechaniźmie samousprawiedliwiania sie, zrzucania odpowiedzialnosci. Są ludzie, którzy nie myślą o używkach, bo są w życiu szczęśliwi. niestety nie każdy potrafi być szcześliwy i tacy ludzie najcześciej szukaja ucieczki w narkotykach. Pozostaje kwestia na jak długo narkotyk może pomóc. Moim zdaniem to bez znaczenia, jakby nie narkotyk nie mialbym nawet tej chwili ukojenia. Byćmoze popełnię samobójstwo jak narkotyki przestaną mi pomagać, ale każdy rok, w którym ćpam i czuje sie dobrze jest na plus.
Stary zaprzeczasz sam sobie. W pierwszym zdaniu negujesz istnienie mechanizmów samo usprawiedliwiania a w kolejnych nie robisz nic innego jak usprawiedliwiasz swoje branie. Oczywiście twoje usprawiedliwienie kupy zbytnio się nie trzyma ale to nie ma znaczenia, ważne że je masz i możesz dalej dzięki niemu ćpać. Wiem że przekonywanie kogoś kto bierze i wierzy w słuszność swego brania nie ma sensu bo ktoś taki po prostu "wie swoje". Sam też wiedziałem swoje jak brałem i nawet moje samooszukiwanie było powiedzmy w 90% takie jak ty podałeś, czyli nigdy nie będę szczęśliwy to chociaż trochę sobie poćpam żeby znieść łatwiej tę myśl. Myśl okazała się błędna ale to stwierdziłem długo po tym jak przestałem brać. Uciekałem przed czymś co nie istniało i co było tylko w mojej chorej, zaćpanej, przesiąkniętej depresją łepetynie.
gazyfikacja plazmy pisze:
Nie rozumiem dlaczego przyjmujac określony punkt widzenia, odrzucacie wszytskie inne jako nieprawdziwe. Czytajac ten wątek mam wrażenie, ze wiekszosc z was boi się myślec, boicie sie dokladnie analizowac różne sytulacje. To jest droga na skróty. Zrozumcie w końcu, ze każdy ma inne życie, każdy ma inne doswiadczenia i te same wybory mogą być dla jednych dobre, a dla innych złe.
A może to ty odrzucasz wszystkie inne punkty widzenia poza swoim (błędnym), to ty boisz się myśleć że możesz przestać brać i być kiedyś szczęśliwy i to twoja droga jest tą na skróty.
gazyfikacja plazmy pisze:
Dolegliwosci psychiczne trudno jest zdiagnozować i nie każdy mial z nimi do czynienia, dlatego tak trudno jest zrozumieć osobę, która szuka w narkotykach ucieczki.
Większość z uzależnionych ma różnorakie problemy psychiczne i zaręczam że większość z forumowiczów dobrze rozumie twoją sytuację i to, że można szukać ucieczki w narkotykach bo sami tak postępują/postępowali. Dlatego może warto posłuchać innych zamiast małpki we własnej główce która tylko krzyczy : UCIEKAJ! ĆPAJ! UCIEKAJ! ĆPAJ! i nie słucha niczego i nikogo.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
@Blu, dużo trafnych spostrzeżeń. ;) Ja sie stało ze doszedles do takich wnioskow co do wlasnej osoby?

To fakt, psychoterapia nie ma sensu jesli ktos chce sie zmieni ale neguje wszystkie argumenty jakie terapeuta podaje bo wie lepeij, bo jest to w konflikcie z jego schematami myslenia... Wtedy kolko sie zamyka i nie ma w tym za bardzo sensu...
  • 809 / 13 / 0
Nieprzeczytany post autor: eis »
porucznik dobrze gada. przebolejesz to wjebanie, kilka m-cy wytrzymasz, później zaczyna się przypominać, jak było zajebiście. Mówię z własnego przykładu, ja wytrzymałem jakoś 4 miesiące i 'wróciłem' do opio.
na nic nie narzekam,
mam w kieszeni klonazepam.
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
No i podobnie jest z kazdym nałogiem!!!
  • 1945 / 196 / 0
Blu, może masz racje. I wiesz co? Jebie mnie to. Narazie ćpanie jest dla mnie jedynym źródlem radości, dopiero jak się naćpam mogę cieszyc sę innymi rzeczami. I kiedy wziąłem kode pierwszy raz to też była moja piuerwszą radoscią od bardzo dlugiego czasu. A ty jestes teraz szcześliwy? Wiesz, lubie cie blu i życze ci jak najlepiej, ale nie porównuj swojego zycia z moim. Może naprawde się różnimy? ja chcialem być szczęśliwy na trzeźwo, teraz się poddalem i nie widzę dla siebie ratunku. Ty zauważylęś jakąś nadzieję dla siebie to bardzo fajnie, ale nie pogardzaj ludźmi dlatego, ze oni tej nadziei nie widzą.
teleportuję sie w głąb siebie czy do intergalaktycznego obrębu... nie ma ludzi, nie ma trendów... telefonów, sukcesów ani błędów... spraw nie ma, więc nie ma pędu...
  • 2179 / 30 / 0
eis pisze:
porucznik dobrze gada. przebolejesz to wjebanie, kilka m-cy wytrzymasz, później zaczyna się przypominać, jak było zajebiście. Mówię z własnego przykładu, ja wytrzymałem jakoś 4 miesiące i 'wróciłem' do opio.
najwidoczniej chuja zrobiłeś ze swoim życiem. Ot po prostu zrobiłeś sobie detoks i nadal trwasz w swoim bagienku. Naturalne że powróciłeś do nałogu. Nawet nie dałeś sobie szans na jakąś konkretną alternatywe. Albo dałeś , przez chwile miałeś zapał a potem jak my wszyscy zluzowałeś bo to wymaga poświęceń i ciężkiej pracy nad sobą. Tak czy nie?
Ciężko w tym zdominowanym przez pewne stereotypy i uwikłanym w uwarunkowania społeczeństwie dojść do jakiegoś ładu. Chyba wynika to z lęku przed zmianami. Nie wydają nam sie one atrakcyjne. Co ja przestane pić i cpać? To co bede robił? Ominą mnie bibki, dymanie panien, odpierdalanie po alkoholu itp.
Nie dopuszczamy myśli że przecież takie ustatkowane życie daje prawie samo szczęście, naturalnie świadomie podjęte a nie po prostu małpowane.
Do tego potrzebna jest ogromna chęć zmian, a zazwyczaj sami nie wiemy czy chcemy wywracac żywot do góry nogami.
Ostatnio zmieniony 03 marca 2010 przez Blepharospasm, łącznie zmieniany 2 razy.
Hidden mefedron User
ODPOWIEDZ
Posty: 174 • Strona 15 z 18
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.