Fenibut w kapsułkach poszło 7,5 g i 5 mg rolki, do tego mała czarna. Jutro nadejdzie 100 g fenia w proszku. Czyli na jakiś czas życie bez pregi. Jutro rano walpro, 7,5 g fenia i 5 mg rolki, a wieczorem tylko walpro i rolka. Fenibut i tak działa cały dzień. W środę postaram się obciąć kolejne 5 mg rolki, więc fenia zwiększam do 10 g. Tak czy siak, rolki trzeba będzie domówić, bo muszą być na odstawkę fenia :D No chyba, że spróbuję zjechać na pikamilonie, zawsze to jakieś nowe doświadczenie.

7.5g - 10g fenibutu? Taka tolerka czy co? Toć to końskie dawki psze Pana.

Po jakim czasie użytkowania pojawiają się objawy odstawienne?

Ciężko powiedzieć. U mnie pojawiały się zawsze po co najmniej 2-3 tygodniowych dawek naprawdę sporych, czyli mniej jak więcej jak po dużych dawkach dawkach baklofenu. Natomiast jeśli nagle odstawisz, to pierwsze symptomy odstawienia pojawiają się między 24-36 godz. od odstawki, być może ze względu na długi okres półtrwania fenibutu, który typowo wynosi 26 godzin. U mnie pierwsze symptomy po pierwszym ciągu pojawiły się po ok 30 godzinach. Jak wezmę dawki niższe niż 7 g, to fenibut działa na mnie jak pregabalina, tylko zdecydowanie dłużej.

Postanowione już ostatecznie, że szkoda rolek na schodzenie z fenibutu. Będę schodził pikamilonem z walpro. Jak tylko dojdzie w poniedziałek redukuję diazepam z 10 do 5 mg. Zamówiłem też fasoracetam, żeby zmniejszyć tolerkę na fenibut. Na razie dawka 7 g działa w miarę ok. Zapity kawą - szatanem daje energię i chęć do działania. Przynajmniej na tyle, że chce mi się zrobić cokolwiek w kuchni. Zrobić obiad i ogarnąć zmywarkę, poza tym posprzątać burdel który zostaje po zrobieniu jedzenia. Poza tym mam ochotę do pracy twórczej jak pisanie np. recenzji do książek czy płyt CD i DVD. W dawkach niższych, czyli mniej więcej 3-5 g fenibut działa jak pregabalina bez komponentu stymulującego. Chociaż ciągle biorę jeszcze diazepam, więc ciężko to działanie tak "na sucho" ocenić. Porównam chętnie to działanie z pikamilonem. Zamówiłem przed chwilą fasoracetam, więc wreszcie będzie można zredukować dawki fenka i trochę go zaoszczędzić. Mając pikamilon być może uda się brać go tylko kilka razy w tygodniu, nawet tylko 2-3 razy. Poza tym szkoda, że nie można na szerszą skalę ocenić takich środków jak fluorofenibut (fenibut zawierający fluor zamiast chloru jak baklofen), tolibut (fenibut z dodaną grupą metylową w pozycji para czy GABOB (3-hydroksyGABA). Takie niuanse w działaniu właśnie są najbardziej dla mnie interesujące w działaniu.

Ja żarłem po 5 gramów, do tego piwka i dopiero było git.

Dzisiaj poszło 6 g i mocna kawa

Fenibut odradzanej firmy zniknął już z allegro więc coś może być na rzeczy (u konkurencji dalej jest).

Ja oswajam się z tą substancją, starając się przestrzegać zasad BHP by jak najwięcej z niej wyciągnąć a równocześnie się nie wjebać. Gdy spróbowałem niecałe 2,5g to przy działaniu porównywalnym do leczniczych dawek popularnych benzodiazepin (nie próbowałem większych ich dawek nigdy, więc nie powiem), poczułem już na drugi dzień lekki zjazd - nie chodzi tu o objawy fizyczne, a spadek nastroju i nasilenie lęków. I mogę powiedzieć, że przy takiej dawce już nie myśli się tak klarownie (w mniejszej ilości wypada lepiej od chyba wszystkich uspokajaczy, z jakimi miałem do czynienia, wręcz nawet na korzyść).

I takie pytanie - czym można w bezpieczny sposób wzmocnić jej działanie, mam na myśli prospołeczny aspekt?

Spróbuj jak ja za pomocą pikamilonu, którego działanie różni się od działania fenibutu. Mianowicie działa on ulegając w OUN rozkładowi na GABA i niacynę i jako GABA działa nieswoiście na oba typy receptorów GABA, a więc powoduje relaksację i uspokojenie poprzez otwarcie kanału chlorkowego i napływ anionów chlorkowych do wnętrza neuronu, natomiast pobudzenie GABA-B powoduje oddziaływanie z kanałami potasowymi i wapniowymi powiązanymi z białkiem G i ogranicza uwalnianie dopaminy oraz noradrenaliny. Fenibut działa pośrednio umożliwia wiązanie się GABA z receptorem GABA-B, a w dużych dawkach także GABA-A, ponadto ze względu na analogie w budowie do 2-fenyloetyloaminy działa w charakterze jej antagonisty i powoduje uwalnianie dopaminy poprzez wpływ na receptor TAAR1, działa też na inne rodzaje kanałów wapniowych sterowanych potencjałem, a nie tylko za pośrednictwem białka G poprzez agonizm GABA-B. Pikamilon działa rozszerzająco na naczynia krwionośne, czyli odwrotnie niż fenibut. Pikamilon w odróżnieniu od fenibutu nie wykazuje działania stymulującego, jednak ułatwia kontakty międzyludzkie poprzez zmniejszanie stresu. Dodatkowo jeszcze będę stosował fasoracetam, który wykazuje działanie antystresowe i nootropowe jako antagonista GABA-B.

Da się tego używać na lekkiej odstawce benzo?