To tak jak jest z fenibutem..no czuc ze ładowanie kupy prochu codzinnie to nie wrózy dobrze.
I nie ładować sie w rzeczy które z zasady są raczej złe jak np metkat albo prohormony.
@Thermoc jak porównasz phen do gebelsa i baklo? Jeśli chodzi o działanie prospołeczne to phen jest słabszy w tej kwesti?
17 lipca 2018Thermoc pisze:
Mam bardzo hedonistyczne podejscie do życia
I mnie to zaskakuje i jednoczesnie jest bardzo ciekawe ze niewielka modyfikacja związku chemicznego powoduje inny profil działania. Oczywiscie po czesci jest to podobny profil, ale jak to sie mowi diabel tkwi w szczegolach.
phenibut w porównaniu do G, bdo i baklofenu ma ewidentnie najmniejszy efekt prospołeczny. Jest on obecny, ale nie w takim stopniu,jakim bym chciał i właśnie przez to nie będzie moim "drug of choice". Do bajery na panien niespecjalnie się nadaje, ale do takiego codziennego zycia z partnerką gdzie nie musisz byc super extra błyskotliwy to spoko. Zmniejsza na pewno wrodzoną bucowatość, a dodaje ogólnego wigoru życiwego co pozytywnie się odbije na relacjach z ludzmi.
Do socjalnych sytuacji niekwestionowanym królem jest G...zaraz po nim BDO...później baklofen. Ale baklofen brany z jakimś stimem nawet nizszych lotów typu pseudoefka to już zbliża się praktycznie do G.
Ogólnie działanie prospołeczne to jest dla mnie jeden z najistotniejszych elementów działania tego co wrzucam, bo mam osobowość unikającą i wolę uniknąć rozmowy niż narazić się na byle jaką konwersację..i ta moja perfekcyjność jest bardzo uciążliwa i męcząca...typowy introwertyk...a wrzucając odpowiedni środek, mistrzem jest G i BDO to zamieniam się w totalnie błyskotliwego ekstrawertyka czujący się jak ryba w wodzie w towarzystwie (i nie przesadzam).
Pomagają w tym nootropy z tego co brałem to duże dawki Piracetamu i Aniracetamu (ale prawdopodbnie każdy racetam poprawi, a najlepiej jakieś kombo i koniecznie duże dawki).
Po baklofenie też bajerka wzrasta, do tego stopnia, że jestem całkiem zadowolony z przebywania w towarzystwie, baklo najlepiej ze stimem.
Zastanwiam się jak inne typu pregabalina i gabapentyna prospołecznie. To mnie tak ciekawi ze aż ekscytuje lol. Patrzac na inne gabanergiki to mają na 100% swoje własne "cudowne" właściwości.
Pregabaliny mam zapas bo przepisywała mi to lekarka i chomikowałem, kiedyś się przyda na pewno :cheesy: Jednak prega nie działa ani tak euforycznie ani motywująco jak phenibut (ale brałem jedynie małe dawki). Jedynie działanie przeciwlękowe jest ok. Natomiast występuje nieogar i wrażenie jakby ci się iq o 20% zmniejszyło. Przy phenibucie natomiast jakby się zwiększyło :-D
G - w to siė nigdy nie bawiłem, a teraz to nie dość, że zdelegalizowali to ciężko o dobrą jakość z tego co czytałem, poza tym jakieś oczyszczanie, polewki co dwie godziny, chuje muje dzikie węże, to nie dla mnie.
BDO - szczerze, nie wiem co to %-D
Baclofen - na liście do wypróbowania. Jaką ściemę lekarzowi walisz żeby go dostać?
Edit: i czy dawki rzędu 250mg na start będą ok ? nie chcę czuć fazy, działanie może być wgl nie odczuwalne, nie zależy mi na tym oczekuje jedynie wyeliminowania tych napadów.
25 lipca 2018dash pisze: @up możesz spróbować, aczkolwiek po phenibucie potrafią się pojawiać srogie huśtawki nastrojów, więc może to być Twój gwóźdź do trumny xD Jeśli byłby nadużywany oczywiście, jak już zamówiłeś spróbuj. Przy zerwoeej tolerce jest fajny chillout. Tylko o to chodzi, że potrafi nasilać emocje, jak masz dobry dzień to podkręci to podwójnie, jak zły to w drugą strone. Tylko też co człowiek to inna reakcja. Bierz na początek 0,5-1g. Ta dawka 250mg jest bez sensu. No i oczywiście na pusty żołądek, potem możesz trochę dorzucić.
--------------
halo halo tutaj były śmiertelnie wjebany w fenibut %-D
tak wyglądała moja przygoda z fenibutem:
o ile przez pierwszy miesiąc albo przynajmniej 3 tygodnie wrzucałem do max 3-4g dziennie wysztko było si. Raz dziennie wrzut, zapominasz o tym w czasie dnia w czasie peaku 2-3h jakis tam lajt delikatny w nocy dobre spanko i jest gicior. tzn taki gicior ze to huj nie gicior bo fazy w tym nie było za bardzo......
potem stawka podskoczyła do 6-8g dziennie i już lepiej, jakas fazka sie pojawiała, wiecej energi i spac w nocy mozna, niby troche lepsze samopoczucie, ale ale ale chciałoby sie czegos wiecej.
stawka podbijana do 10g na dobe iiiii ... woow akcja taka jakby sie czekało na nia całe życie (no troche naciągane). fazka dobra do tego stopnia, ze szkoda czasu na spanie a te 10g jest rozbite na po 2g dziennie i kazde 2 g robi ..wrecz bosko.
i tak jak na poczatku brało sie malo były jakies zaczatki fazy i chociaz miało sie swiadomosc ze jakb dorzucic byloby lepeiej to sie nie dorzucało no to po przebiciu 10g to nie było opcji nie dorzucic bo faza była przezajebista. co wiecej spac sie nie dało bo ciągle organizm byl tak najebany fenibutem ze bylo mnóstwo energii.
i z 10g szybko sie zrobiło 13-14 , a później już nie liczyłem bo wrzut na noc 6g powodował ze na 2h było lepiej, a zaraz zaczynało sie robic gorzej i trzeba było wrzucać 6-8g.
i jak na poczatku tolerancja rosła liniowo to później zaczeła rosnąć wykładniczo, jaby ktos nie widział wykładniczo to jest linia na wykresie prawie cały czas totalnie w górę w krotkim okresie czasu.
i miałem moment taki w zyciu jak to sie miewa jak sie jest na wakacjach ze "o ale jest teraz chill out, ale jest dobrze" to pewnej nocy nad ranem mając moze z 20g fenibutu gdzie starczyło bymi to może do południa miałem taką akcję "o teraz to mam przejebane" z walącą pikawą i górą kwaśnego prochu do przyjęcia ble.
dotrwałem do rana: tel do psychiatry, umówienie na spotkanie, dobre ubranie, prezentacja nieskromnie pisząc bardzo dobra. wbijam (byłem już u niego z 3 razy dawno temu) ze jestem uzalezniony ze jezdze do miasta oddalonego o 100km po leki do psychiatry a chchailbym zmienic przychodnie bo tutaj mam blisko i chce zeby wypisywal pan mi leki co 3 miesiace: i poprosze 3 paki klonow 2mg, 3paki baklo 25mg 3 paki pregabaliny. leki bardzo pomagaja i zyje normalnie. a on dodatkowo no widac dobrze pan wyglada , no i jezdzic 100km to caly dzien zapchany. nie ma problemu prosze recepty. (wypisałby mi co bym tylko chciał, ważne dobrze sie prezentowac)
i akcja taka ze automatyczny wjazd na baklofen duze dawki nie pamietam jakie, potem pare na pregabalinie , pare klonów i jestem cały i zdrowy. bezboleśnie, a nawet fajnie było odstawiac to.
Sentymencik do tego środka jest i pozostanie na zawsze to pewne....
Obecnie pregabalina leci ale to jest takie gowno, ze bierze sie dla samego brania - nie daje kompletnie nic, a nic.
I jeszcze sa benzo ale ja ich nie traktuje rekreacyjnie w zasadzie tylko leczniczo.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.