Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2847 • Strona 284 z 285
  • 245 / 28 / 0
Po pięciu dniach bezsenność zacznie ustępować. Choć wybudzenia nocne nadal będą występować. Pregabalina tylko przedłużasz bezsenność. Ponoć Betalanine stosują na zjazdj po Feniu ale bezsenności to ona nie ratuje.
  • 36 / / 0
To znaczy wybudzenia zostają na bliżej nieokreślony czas? W sumie to i tak zazwyczaj się budziłem w środku nocy, inna sprawa że potem w chwile zasypiałem, jeżeli znów tak będzie to w sumie git.
  • 245 / 28 / 0
Pełne wynormowanie może zająć dwa tygodnie, zależy od jednostki. Mi się zdarzało tak, że nie mogłem w ogóle zasnąć, a potem jak już się udało to wstawałem o drugiej i do piątej się męczyłem, a na szósta budzik. Mi pomógł estazolam 2mg.
Choć najgorsza bezsenność wystąpiła u mnie po pregabalinie bo potrafiłem nie spać do 5-6 nad ranem, zasypiałem o tej szóstej do godziny 8 w ciągu dwóch godzin potrafiłem przebudzić się z pięć razy. Na pewno nie polecam żadnych hydroksyzyn bo to nic nie pomaga, a taki zajebany na drugi dzień, że masakra.
  • 36 / / 0
hmm, a myślisz że kwetiapina/trazodom by się sprawdziły doraźnie na te pare dni jeszcze? Jeśli masz z tym jakieś doświadczenie

scalono - detronizator

a no i jeszcze czy dawki i czas przyjmowania u Ciebie był porównywalny?

proszę o scalenie z drugim postem
  • 245 / 28 / 0
Też tak jakoś z dwa tygodnie sobie jadłem plus czasami do tego Tramadol. Dawki średnio 1.5G
Trazodonu to bym nawet nie chciał jakby mi zapłacili za to, rano po tym jesteś tak zajebany że do południa nie możesz dojść do siebie, a momentalnie jak to wchodzi to jest tak zatkany nos jakby tampony wsadził. Jak już to citalopram 5mg ale na spanie to nie jest raczej używam tego jak nie daje rady z odstawieniem psychicznie.

scalono - detronizator

Ja to jak wziąłem 5mg citabaxu (1/4 tab) do tego Pheni z 800mg to miałem bardzo silną euforię że jak odpaliłem jakąś muzę to chyba z dwie godziny słuchałem tak się wkręciło. Ale te ssrii są strasznie ryjące 60 procent sajdow reszta to pozytywy tylko. Na tej wikipedii jest napisane, że baclo jest bardzo podobny f-phenibuta? Ty go testowałes chyba więc proszę o wypowiedź :)
  • 190 / 23 / 0
@FotherMucker SSRI działają na Ciebie doraźnie? Te leki charakteryzują się tym, że dość długo się wkręcają nawet kilka tygodni, a zanim się wkręcą to samopoczucie jest u większości turbo chujowe. U mnie fluo wkręcała się chyba z 2-3 miesiące i wszystkie objawy nerwicy przez ten czas nasilone x2.

Co do baklo i f-fenibutu to za mało razy brałem to drugie i chyba za małe dawki żeby ocenić (300mg - 400mg) i przy mojej tolerce myśle, że spokojnie mógłbym zjeść dwukrotność. Póki co baklofen klepał dużo przyjemniej niż f-fen, aczkolwiek subtelniej i mniej nachalnie w odbiorze. Jak stestuje wyższe dawki f-fenibutu to wypowiem się co do podobieństwa.

przeniesiono - detronizator
  • 245 / 28 / 0
Działają doraźnie i mocno. Dlatego używam na zjazd mikrodawke i 20 minut mam spokój na umyśle. Po pół tabletki mam już mocne sajdy typu non stop ziewanie, brak apetytu, niby pobudzenie ale zarazem Brain fog. Stosuje tylko dwa dni żeby zaleczyć zjazd i ciśnienie na np. trampka. Jadłem teraz dwa dni Fenibut i już mnie zaczęło puszczać popołudniu to wrzuciłem pół tabsa citabaxu i po 20min poczułem się świetnie euforycznie. A teraz zaczęły się sajdy typu ziewanie non stop i brain fog, ale czuję się dobrze bo nie mam zjazdu.

przeniesiono - detronizator
  • 190 / 23 / 0
Zauważyliście u siebie gdy lecicie kilka dni z rzędu na fenku, że w każdym kolejnym dniu fenibut się kumuluję i potrzeba znacznie niższą dawkę aby uzyskać euforyczny stan? Gdy jestem na "czysto" pierwszego dnia, ciężko mi uzyskać pożądany stan i muszę aplikować około 4 gramów. Kolejnego dnia z rana czuć jeszcze bardzo dobre samopoczucie i aby wejść znowu w zajebisty stan wystarczy mi tylko 2 gramy, kolejnego dnia już tylko 1,5 i znowu jest pięknie. Zawsze ładuję z rana i każda kolejna dorzutka następnego dnia podkręca jeszcze bardziej euforię i dobre samopoczucie poprzedniego dnia, gdy chce zejść do zera to wrzucam każde kolejne dni o 0,5-1g mniej i zejście jest praktycznie nie wyczuwalne. Polecam taki sposób zamiast nagłego odcinania fena na 0.
  • 2692 / 335 / 0
Dla mnie Fenibut jest troche zdradliwy .. czasami dawka x nie " zaskoczy " a czasem potrafi nieźle złożyć
  • 1 / / 0
Taka przestroga jakby ktoś leciał grube dafki Pheniacza i alkoholem grubo doprawiał. Nie polecam. Mimo że parę razy nawet z wiedzą o tym mi się zdarzało. Przy mocnym przesadzeniu phenibutu (bez alkoholu) nawet możliwe nawet drgawki przypominające troche padaczke. Ale wykryli mi na EKG jakieś powinowactwo do padaczki. Chociaż w życiu poza pheniaczowej padaczki nie miałem. Jak chodzi o mieszanie z alkoholem przy większych dawkach jednego i drugiego to odradzam. Nie sugerować się tym że podczas picia wszystko ok, bo miałem pobudke 2-3 godziny po skończeniu picia jak poszedłem spać. Najpierw źyganie przez 8 godzin. Później praktycznie włączenie z uzytku praktycznie przez kolejna dobę. Możliwość wyjścia z domu praktycznie wyłaczona z uzytku bo są oczy wystrzelone, straszne mumiczna twarz i podejrzane zachowanie więc ryzyko zadzwonienia osób trzecich na policję lub karetke wysoce prawdopodobne. Jak ktoś ma ochotę dorzucić piwo lub phenibutu to odradzam, ale myślę że osoba w tym stanie sama na to wpadnie :)

scalono - łysy

Czyli jak ktoś mówi że nie działa to placebo to po prostu większe dawki trzeba zażyć. Byle ostrożnie. Najlepiej poniżej 6 gram, ale są i tacy co zygaja po 4-5 gram na następny dzień.

scalono - łysy

14 września 2024Saguaro99 pisze:
Zauważyliście u siebie gdy lecicie kilka dni z rzędu na fenku, że w każdym kolejnym dniu fenibut się kumuluję i potrzeba znacznie niższą dawkę aby uzyskać euforyczny stan? Gdy jestem na "czysto" pierwszego dnia, ciężko mi uzyskać pożądany stan i muszę aplikować około 4 gramów. Kolejnego dnia z rana czuć jeszcze bardzo dobre samopoczucie i aby wejść znowu w zajebisty stan wystarczy mi tylko 2 gramy, kolejnego dnia już tylko 1,5 i znowu jest pięknie. Zawsze ładuję z rana i każda kolejna dorzutka następnego dnia podkręca jeszcze bardziej euforię i dobre samopoczucie poprzedniego dnia, gdy chce zejść do zera to wrzucam każde kolejne dni o 0,5-1g mniej i zejście jest praktycznie nie wyczuwalne. Polecam taki sposób zamiast nagłego odcinania fena na 0.
Jest tak jak mówisz. Chociaż u mnie w większych dawkach. Ja od paru lat kupuje po 100 g raz na 3 miesiące i lecę w ciągu. Około 10-14 dni. W środkowych dniach najwięcej po nawet 15-20. W pierwszy łoje około 8. Drugi po 2-4 g . Trzeci około 5. Czwarty 7 i pozniej już leci hiperbolicznie. Po tygodniu praktycznie ciężko przesadzic (Chyba że ktoś jest mało ostrozny. Ale w te pierwsze dni trzeba być po prostu ostroznym. Cienka granica przegięcia jest) Na ostatnie 3 dni zostawiam jakieś 10-12g .Rozdzielam zaczynając od 5 i kończę w ostatni dzień na 1 gramie. Później około tydzień zjazdu. Ale do przeżycia. Po pierwszych 2-3 dniach człowiek juz się cieszy że będzie tylko coraz lepiej i jakoś to idzie :)
ODPOWIEDZ
Posty: 2847 • Strona 284 z 285
Artykuły
Newsy
[img]
Przy autostradzie A4 rosły sobie konopie indyjskie

W rejonie autostrady A4 rosły sobie konopie indyjskie. Policjanci z Bochni znaleźli najpierw ścięty krzak, a potem kilka miejsc uprawy.

[img]
Przedawkowania leków i narkotyków. Szkocja „europejskim liderem” liczby zgonów

Szkoci mają spore powody do obaw. Ogłoszona trzy lata temu „krajowa misja” walki z nadużywaniem narkotyków i zmniejszenia wskaźnika śmiertelności z powodu przedawkowania nie przyniosła pożądanych rezultatów.

[img]
Magiczne grzyby na stres. Ratownicy medyczni zażyli psylocybinę

Praca ratowników medycznych bywa bardzo trudna i stresująca. Nowe badania kolejny raz sprawdziły, jak działa psylocybina na zdrowie psychiczne. Wyniki dowiodły, że pojedyncza dawka substancji zawartej w grzybach halucynogennych, może pomóc w radzeniu sobie z objawami psychologicznymi i wypaleniem zawodowym wśród tej grupy.