Dział poświęcony pozostałym substancjom, które nie znalazły miejsca w powyższych kategoriach – dział służyć ma łatwości nawigacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 1160 • Strona 113 z 116
  • 26 / 1 / 0
Siemka chciałem się zapytać czy waporyzacja ma jakiś sens? Nigdzie nie znalazłem żadnych informacji na ten temat
Garbaty anioł na to: skończ pierdolić tato,
To ty jesteś matoł, jak nie to udowodnij.
Powiedz mi tak, żeby wszyscy byli zgodni,
Co wy tu robicie odkąd powstało życie ?!
  • 95 / 3 / 0
Typowe noradrenalinowe pobudzenie z lekką domieszką dopaminowego kopa. Malusieńka chęć na rozmowę, dużo energii, przyspieszenie dość konkretne. Euforii jako tako brak.
Przyjęte około 100mg. Podejrzewam, że jakbym miał mieć zjazd - będzie to tylko zwykłe zmęczenie, zrobię drzemkę i przejdzie.

Substancja nie powiem, ciekawa - taka nienarkotyczna, że tak to ujmę. Czuję się jak po kilku kawach. Nadaje się do pracy, zdecydowanie.

Serce po wciągnięciu kilka minut, dosłownie chwilkę biło troszkę szybciej. Aktualnie pracuje w takim trybie jakby nic nie znajdowało się w moim organizmie. Zauważyłem, że ani fetka, ani 3mmc, ani pentek i to nie wchodzą mi za bardzo na serce. Może ma to jakieś znaczenie, może nie ma.

Edit:
Po godzinie od ostatniego sniffu, przyjęte 50 mg. Pojawiła się lekka euforia, pobudzenie się zwiększyło znacznie. Jak to ktoś kiedyś pięknie opisał, po tej substancji czuję się jak żołnierz na wojnie. Serce dalej pracuje spokojnie.
Jest dobrze... :)
Działanie niemalże zeszło - stan, w którym aktualnie jestem nie nazwałbym zjazdem, a raczej taką przyjemną sennością.. :D Faza trzymała niemalże 3 godziny.

A i mam pytanie - skoro 100mg sniff mnie już nieźle klepie, to w 2 ml przy IV ile by pasowało na dość niezłe wystrzelenie? Jak myślicie? Z 30/40?
Uwaga! Użytkownik CherubAnatema nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 381 / 11 / 0
Oral działa normalnie? Bo po wczorajszym dniu juz mam zajechany nos od tego.
Anaboliczny dżentelmen.
  • 4810 / 263 / 0
Zmienia się trochę profil działania na bardziej subtelny, działa dłużej, zjazd mniejszy. Jeśli masz przeorany nos to znaczy że masz dużą tolerkę/przepalony mózg i prawdopodobnie będziesz zawiedziony.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 45 / 1 / 0
(Subiektywnie)
hejk, chciałem dorzucić swoje dwa grosze do oceny tej substancji i opisać moje doświadczenia z eth-catem, może się to komuś przyda (raczej amatorom niż hardcorom - ci i tak wiedzą co i jak hehe)

zauważyłem że sporo osób jest rozczarowanych efektami i narzekają na tego kotka..no więc tak,
wg mnie, jeśli ktoś jesteś osobą, która leci na spidach parę lat i zna temat - to najpewniej 1. będzie miała sporą tolerkę na wszelakie speedy (albo UN nic nie robiący sobie z neuroprzekaźników :D) 2. dla takich veteranów to ETH może robić za "środek usypiający" i będą kompletnie rozczarowani..

trochę dziwię się poszukiwaczom "euforii" w bk, tzn. nie to, że coś nie halo z euforią, ale jednak to chyba nie ta familja(mimo że niektórzy "członkowie rodziny" wykazują euforyczne cechy, patrz mef i jego kuzyni) ;)

a dlaczego mi osobiście ta substancja przypadła do gustu? wg mnie to jeden z łagodniejszych stymulantów(jak się szanuje i substancję i siebie!!!), nie miałem i nie mam po nim zjazdów, nie zbudowałem na nim tolerki chociaż korzystam z niego w zasadzie codziennie, poza tym świetnie wchodzi sniffem i nie ryje śluzówki(przynajmniej sort mojego vendora).
Do czego mi eth cat służy i do czego wg mnie wydaje się być idealny?
Jest to doskonały zamiennik kofeiny/kawy/energy drinków itp.- kurwa, zamiennik.. - jest milion razy lepszy od kofeiny. Pobudza na poziomie pozwalającym zapomnieć o niedospaniu czy zmęczeniu, zwiększa koncentrację - perfekt na start rano po ciężkiej nocy czy przapadkach bycia "wczorajszym". W porównaniu do np.EPH(który też jest fajny) - nie mam po tym zimnych ciar, ani słowotoku, ani się nie trzęsę, ani mi nie wjeżdża na kardio(EPH też jakoś na kardio nie wjeżdża) - po prostu łagodna stymulacja, ale stymulacja która ROBI RÓŻNICĘ.
To nie feta, to nie koko, to kot.. ładowanie w siebie dużych ilości tego nie ma sensu- po co wywoływać side efekty przy braku wzmocnienia pozytywnych? Umiar i korzystanie "zgodnie z przeznaczeniem" - ja go lubię bardzo, stosuję w minimalnych dawkach (dwie kreski zapałki rano przed wyjściem do roboty i wieczorem podobnie 2-4 krechy na wyciśnięcie wieczoru(koło 21 max 22), a o 3.00 lulu

(PS. z czym miałem do czynienia(jak chodzi o stim): amfa, EPH, 2fma, yohimbina, koko)
Z ciekawostek, tylko się nie śmiejce :P, nigdy nie byłem fanem stymulantów i bardzo nie lubię stanu przespeedowania, i/lub bezsenności czy zwał. Przekonałem się do niektórych stymulantów z przyczyn "praktycznych" nie liczyłem na jakąś "rozrywkowość" - do rozrywki to służą inne zabawki - 4-PO-DMT, THC, MDMA, C2H5OH ;) Ale nie ma to jak kraść czas, albo pożyczanie go i oddawanie później ;)

pozdro
Serotonina, Dopamina, Norepinefryna - to tylko neuroprzekaźniki - po co rozbudzać w sobie wrażliwość, percepcje, zdolnośc rozumieia, jeśli nie ma się pomysłu na ich wykorzystanie - miłość, szacunek, muzyka, natura!!
  • 95 / / 0
Substancja nawet ujdzie, mniej mi się spodobała jak pentedron, może przez ten krótki czas działania, w sumie fajnie jest tylko do godziny po przyjebaniu(kreski 2-2,5cm grubości zapałki), potem jest już tak zwyczajnie. Profil działania wg mnie podobny jak pentedronu, z tym, że tzw. euforia na początku jest większa po etkatynonie. Tylko zjazd jest po tym okrutny, po zaledwie 2 kreskach byłem tak wyjebany, że nie miałem siły mówić, nawet po fecie takich akcji nie miałem po takich ilościach.
  • 1590 / 264 / 0
marcin25_85 pisze:
tzw. euforia
Bardzo podoba mi się to stwierdzenie :cheesy: Nie tylko tzw. euforia jest większa przy etkocie, ale i tzw. zjazd. Pamiętam jak wrzucałem to na skręcie po PST, nie muszę chyba mowić co się działo %-D Ale przynajmniej poprawiło humor podczas siedzenia na kiblu.

Scalono | 909

Proszę o scalenie, nie mogę już edytować:

Wydaje mi się, że ludzie tego za dużo wrzucają, sprawa wygladą podobnie jak z etylofenidatem. To jest aktywne w o wiele niższych dawkach, np. teraz wrzuciłem 25 mg i do godziny się rozkręcało tak, że mógłbym przez okno wyskoczyć i biec na balety %-D Podejrzewam, że to się w rzeczy samej metabolizuje do katynonu, który o wiele lepiej oddziaływuje na dopaminę. Tutaj najpierw czuć pobudzenie i zwiększony rytm srca (nora), a potem dopiero euforię, która stopniowo rośnie. Także radziłbym zaczynać od o wiele nizszych dawek i nawet z póltorej godziny czekać aż się rozhuśta. Inaczej, tak jak w przypadku etylo, zafundujemy sobie może i intensywne działanie, ale szybko zwieńczone okrutną kardiozwałą i zwałą do kwadratu.
Całe szczęście, że nie dorzucałem :-D

PS. wasze sorty też pachną sola kuchenną? No normalnie jak sól prosto z solniczki :cheesy: Może bełtane z solą i dlatego tak robi ;-)
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 54 / / 0
Siema ludzie
w poniedziałek pierwszy raz próbowałem etkata, poszlo jakies 80mg donosowo i nic nie poczułem, ale wtedy zacząlem co jakiś czas czuć kłujący ból w sercu, pojawiał się zwykle przy wydechu, raz na 5 minut. We wtorek dalej czułem ten ból, a dzisiaj rano było już raczej wszystko okej zjadłem w bomce jakies 120-140mg i przez 2 godziny czułem efekty, byłem rozgadany itp. a później totalnie przymulony i nic nie chciało mi się robić. I teraz serce znowu mnie boli. To normalne? Przejdzie mi? Też tak mieliscie? Ethcata już raczej nie będę ćpał, nie przypadł mi do gustu, bo nie warto poświęcać dwóch godzin na fajną faze, żeby później reszte dnia nie mieć siły na wstanie z fotela.

Troche się martwie o moje serducho, liczę na to że powiecie, że też tak mieliście :D

Scalono | 909

zabujcanobuw pisze:
Siema ludzie
w poniedziałek pierwszy raz próbowałem etkata, poszlo jakies 80mg donosowo i nic nie poczułem, ale wtedy zacząlem co jakiś czas czuć kłujący ból w sercu, pojawiał się zwykle przy wydechu, raz na 5 minut. We wtorek dalej czułem ten ból, a dzisiaj rano było już raczej wszystko okej zjadłem w bomce jakies 120-140mg i przez 2 godziny czułem efekty, byłem rozgadany itp. a później totalnie przymulony i nic nie chciało mi się robić. I teraz serce znowu mnie boli. To normalne? Przejdzie mi? Też tak mieliscie? Ethcata już raczej nie będę ćpał, nie przypadł mi do gustu, bo nie warto poświęcać dwóch godzin na fajną faze, żeby później reszte dnia nie mieć siły na wstanie z fotela.

Troche się martwie o moje serducho, liczę na to że powiecie, że też tak mieliście :D

dobra chuj z tym, sorry za post pod postem z góry ale przy okazji sobie bumpne

Nie wiem czemu ale dzisiaj znowu mnie ciągneło do tej substancji mimo tego wczorajszego zjazdu psychicznego. Przed dwoma ostatnimi lekcjami w szkole zjadłem bombke jakies 140-180mg ( o godzinie 13:10) i nie wiem jakim cudem ale do tej pory mnie trzyma (juz 3h prawie mineły) :D Nie moge zając sie jedną rzeczą, nie mam apetytu, mam ochote rozmawiac z kimś ale nikogo nie ma w poblizu oprócz rodziców, pozostaje mi Skype. Na jednej lekcji kolega powiedział mi żebym zagadał nauczycielke żeby były luźne zajęcia i przez 40 minut pierdolilem NON STOP o różnych rzeczach, aż chyba cała klasa wyczaila ze jestem czymś nacpany bo zwykle siedze cicho a teraz nagle morda mi sie nie zamykała. Do tego pare razy zboczyłem podczas mojego monologu na temat narkotyków i wtedy juz chyba nikt nie miał wątpliwości. Krótko po zjedzeniu bombki chciałem wyjebać reszte etkata którego mam, żeby nie ćpać tego znowu, ale niestety dzisiaj było tak zajebiście że nie ma mowy :D

Powiedzcie mi prosze, jak jest z tolerancją i uzależnieniem? Nie chce mi sie czytać tych dziesiątek stron tego tematu więc niech doświadczeni z tym się wypowiedzą.

Przypomne że dzisiaj wszamałem powiedzmy 150mg, wczoraj 120mg, 3 dni temu 80mg
Jutro nie chce ćpać, bo pewnie zmarnuje się dużo towaru jesli chciałbym żeby porobiło mnie tak jak dzisiaj. W sobote też nie bedę ćpał więć w niedziele będe juz czysty? Bo wtedy chce sobie przyćpać bo wychodze ze znajomymi. Wiem że po etylofenidacie sie szybko tolerka odnawia i po dysocjantach typu acodin, MXE też, ale jak jest z etkatem? Obyście mi nie powiedzieli ze tolerka resetuje sie przez miesiąć bo sie zajebe chyba

No i powiedzcie jeszcze co z uzależnieniem. Są tu osoby na kilku miesięcznych kocich ciągach? fizycznie uzaleznia? wydaje mi się że chyba w tej kwestii etkat przypomina fete, bo naprawde mnie ciągnie do tego mimo tego zjazdu.

/// W momencie gdy to pisze mija już 3h od bombki i dalej mnie trzyma :D 5 godzin przed bombką zjadłem 0.5mg alpry, możliwe że to przedluzylo faze?

No i jeszcze godzine przed zjedzeniem bombki przesypałem swoje tabletki z alprą do innego woreczka, bo na starym woreczku osadzilo się w chuj prochu ( alpry ) tak że nie było prawie widać tabletek (nie wiem czy to normalne, moze to od wilgoci albo jakas tabletka sie pokruszyła?). Wtedy obśliniłem palec i wyczyscilem nim cały woreczek i później oblizałem ten palec. Nie wiem ile to moglo byc alpry, czy mniej niz 0.5mg czy moze 2mg :-D

Teraz sobie tak pomyślałem i wydaje mi sie ze to alprazolam jakos podbił działanie etkata, bo naprawde do tej pory czuje faze i jestem pobudzony, a mija juz ponad 3 i pol godziny (wczesniej pisałem że mijają wlasnie 3 godziny, ale to dlatego ze tego posta pisze dość długo i z przerwami bo ciągle znajduje sobie inne zajęcie, np sprzątanie pokoju)


No dobra, to licze że jak najszybciej odpowiedzie na moje pytania odnosnie tolerancji i uzależnienia i możecie cos tez napisac o wpływie na organizm, czy bardzo wyniszca itp. (jesli post jest pisany chaotycznie i jest od chuja błędów to przepraszam, licze ze mnie zrozumiecie :D)

A i jeszcze fajnie by bylo jakby ktos zmixował Etkata z benzo tak jak ja i napisał czy miał takie same efekty jakie opisalem (wydłużona faza, zero zjazdu)

Aha, co do tych moich problemów z sercem to juz mi wszystko mineło chyba, więc to pewnie nie była wina etkata. Teraz bardzo lekkie kłucie czuje raz na 3-4 godziny i to wszystko, a podczas fazy wcale się to nie nasilało :)


Ok, mineły 3 godziyn i 45 minut i juz czuje ze przestaje działać (dosyc gwaltownie) i czuje zmęczenie i najchętniej bym poszedl spac, pewnie jeszcze to benzo dziala i potęguje te efekty zmęczenia, ale za to nie mam chujowego samopoczucia tak jak wczoraj :)


dobra, skonczylem pisac te wywody, szacun dla tego kto to przeczytal




//edit po 5 godzinach od zjedzenia bombki. Jednak znowu mnie to serce zaczeło kłuć i mam problemy ze złapaniem oddechu (musze ziewać żeby zaczerpnąc powietrza), wyczytałem w sieci że to nerwica, no kurwa. Pewnie zjazd po etkacie nasila u mnie objawy, ale chujnia
  • 570 / 7 / 0
jedzą to jeszcze ? %-D
tolerancja na bk b.wysoka kiedys ten zwiazek nie robil wrazenia (początki) teraz pomyslalem moze o zmieszaniu substancji eth-cat/etylofenidat proporcje 1:1 czy raczej 4:1 ?
eth-kat uwalnia aminy etylofenidat zachamouje wychwyt zwrotny i mix dobry?

czy po alfieniu tygodniami nie mam co sie w ogole łudzić?

mowa o i.v jako drodze podania
I live fast and die fast too
how many times do this for you?>
i wanna live i wanna love :cheesy:
danwo juz dokonałem wyboru
jestem dyspozyorem wlsanych torów
Warszawski Cpun pisze:
Wystarczy mi 30% szans przeżycia aby 'zbadać' jakiś mix.
  • 1342 / 48 / 0
Jeśli chcesz dobrego etkata to zamawiaj mikroigiełki (jak nie wiesz gdzie dostać to pisz na pw) ale nie wiem czy będzie działał po Twoich harcach z alfą. Ja akurat trafiłem na chujowy sort i zniechęciłem się do tego gówna. Tych igiełek bym.spróbował.
ODPOWIEDZ
Posty: 1160 • Strona 113 z 116
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.