Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 192 • Strona 3 z 20
  • 259 / 3 / 0
Re: ETH-LAD
Nieprzeczytany post autor: zlyhui »
FajnieJest pisze:
Wszystkie kartony ETHa maja 150mcg, tak jak AL-LAD.
Właśnie dostałem dziś od znajomego jednego kartona, on nie wie dokładnie jaka dawka na nim się znajduje - skąd przypuszczenie, że mają tylko 150mcg? Zwykły napis ETH-LAD pod kątem.

Zastanawiam się, bo mam 1 karton LSD i tego ETH-LADa na daną chwilę czy warto to łączyć czy jednak lepiej odłożyć jednego na później, by jakieś różnice odnaleźć.
  • 3359 / 345 / 0
Re: ETH-LAD
Nieprzeczytany post autor: FajnieJest »
Pomylilem sie. Wszystkie kartony maja 100mcg. Tak wyszly od producenta, a producent eth-lada jest tylko jeden. :)
  • 259 / 3 / 0
Re: ETH-LAD
Nieprzeczytany post autor: zlyhui »
To zajebiście, dzięki za tak cenne info. :D

Tylko lekko powątpiewam w to, że 100mcg mi wystarczy
  • 3359 / 345 / 0
Re: ETH-LAD
Nieprzeczytany post autor: FajnieJest »
Wystarczy wystarczy, napewno na pierwszy raz. ETH-LAD jest nieprzewidywalny, wiec zalecam sprobowac na poczatek po prostu jeden karton.
  • 3 / / 0
Cześć. Chciałbym się podzielić moim doznaniem po 2 -ch dniach zabawy z ETH - LAD. Zamówiłem u znanego vendora rc trzy blottery. Chciałbym nadmienić że jestem zielony w tym temacie, ale trochę się interesuję. Okej. Pierwszy dzień przerósł moje oczekiwania. jeden mały blotterek i ... dużo śmiechu, zagadek, trochę ciężko było złapać myśli ale jakoś dawałem radę. Z ciekawszych spostrzeżeń to wkręciłem sobie że wszystko opiera się na fibonaccim. Wyszedłem z domu i spostrzegłem że ludzie i maszyny poruszają się po łuku, nigdy typowo prostą drogą. Wszystko miało lekko podkręcony charakter. Caly świat był jedną wielką podkręconą, powtarzającą się spiralą łuków zarówno fizycznych jak i psychicznych. Zrozumiałem że nie można mieć czegoś na zawsze a z drugiej strony że wszystko jest możliwe bo się kręci. Trochę mnie to przeraziło i ucieszyło zarazem. Próbowałem kontemplować zasady tego świata i nie mogłem wyjść poza tą spiralę. Z jednej strony Bóg jako kreator, z drugiej dobrze naoliwiona, prosta, natura. Drugi dzień. Wrzucam czekam i nic. Po czterech godzinach tylko lekki przejaw że coś się rysuje ale nie mogę tego uchwycić. Postanawiam dorzucić. Po czterech godzinach tylko lekkie podbicie, fazka miła ale tylko 20% tego co dzień wcześniej. Wieczorkiem z miłym przebłyskiem wyruszam po piwko na które wzięła mnie ochota. Ogólnie wczucie, duży spokój ale nic specjalnego. Podsumując. Możliwe że tolerancja skoczyła nieprawdopodobnie w przeciągu jednej nocy, kolejne kartoniki niewystarczająco przesiąknięte albo wyparowało?
  • 36 / 8 / 0
Re: ETH-LAD
Nieprzeczytany post autor: Voit@z »
Tolerancja. Nie je się kartonów przez dwa dni pod rząd. To marnotrawstwo!
  • 157 / 7 / 0
Lemmy wspominając o Hendrixie, mówił, że podwojenie dawki z 3 blottów na 6 załatwia sprawę tolerancji :D:D

A tak na poważnie, tydzień w zupełności Ci wystarczy.
Uwaga! Użytkownik latajacypisuar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Orientuje się ktoś jak długo można trzymać w domu w warunkach zaciemnionych w chłodnej temperaturze.?
  • 493 / 127 / 0
Wrzuciłem na ruszt 200 mcg i trochę mnie to przerosło :rolleyes:
Puściłem sobie serial, aby poczekać na wejście (rozkręcało się powoli, by po 1,5h uzyskać pełną moc), który wyłączyłem, gdy postacie zaczęły zlewać się z otoczeniem. Zdziwiłem się nieco, że natężenie wizualizacji cały czas rosło i w końcu ogarnęły całe pole widzenia. Puściłem muzykę z głośników i zaległem na łóżku podziwiając spektakl: wszystko skakało i poruszało się w psychodelicznym tańcu gdzie bym nie spojrzał. Po zamknięciu oczu różnica była niewielka, wsiąknąłem w geometryczne wzory i zlałem się z muzyką oraz otoczeniem, do tego uczucie jakbym był na krawędzi życia i śmierci. Niesamowite. Zacząłem myśleć abstraktami, całkowicie nielogicznie. Chciałem część tych przemyśleń i doznań przelać na papier "na świeżo" wziąłem więc kartkę i zacząłem coś skrobać. Dziwna rzecz, bo mindfuck przybrał wtedy znacząco na sile, straciłem prawie panowanie nad sobą. Czułem się jakbym postradał zmysły, wszedłem w rolę szaleńca z psychiatryka, który wypisuje swój bełkot na ścianach. Nic nie miało sensu i wszystko miało sens jednocześnie. Gubiłem co chwilę wątek, doszukiwałem się drugiego i trzeciego dna we wszystkim. Z początku było to ciekawe doświadczenie, z zewnątrz wyglądało to jak kliniczny obłęd. Próba przypomnienia sobie o czym myślałem przed chwilą wywołała pętle skojarzeń, aż w końcu zapomniałem po co mi ta kartka i co w ogóle robię, zafiksowałem się na jej punkcie i tłumaczyłem sobie, że co by się nie działo, to najważniejszy jest ten pieprzony skrawek papieru. Kochałem ją, by po chwili odrzucić z nienawiścią na bok i tak w kółko. Wpadłem w sinusoidę dobrych i złych skojarzeń. W końcu zaczęło być to na tyle męczące, że wkradł się strach do tego wkręciłem sobie, że mógłbym nawywijać nieźle, bo wyrwało to się totalnie spod kontroli, a nie mieszkam sam. Na szczęście nie opuszczałem pokoju, tylko krążyłem po nim jak wariat, próbując się opanować. W końcu gdy korba lekko zelżała, odrzuciłem papiery na bok i chciałem popłynąć z muzyką, jednak co jakiś czas znowu wkradały się natrętne skojarzenia i nie mogłem do końca oddać się doświadczeniu. Było jednak już znacznie lepiej, wracałem do normalności i wyluzowałem się.
Szczyt trwał koło 5 godzin, nieźle mnie w tym czasie przeorało, zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Po kolejnej godzinie położyłem się do łóżka, próbując to przetrawić i zasnąć. O dziwo udało mi się to bez żadnych usypiaczy po 1,5-2h (?), czemu towarzyszyły ciekawe efekty dźwiękowe (komponowałem sobie w głowie utwory :-p ).
Ogólnie nigdy więcej nie biorę się za pisanie i analizowanie na fazie, bo chyba oszaleję na stałe następnym razem. Lepiej oddać się w pełni substancji na mindfullnesie i nie próbować jej okiełznać :finger:
'Never know who's behind the wheel,
The body or a conscious mind'
  • 4599 / 722 / 0
lysy666 wlacz sobie dyktafon w telefonie , czy bardziej polecany rec w magnetofonie ( mozna kupic za parenascie zl i jakiegos kaseciaka do nagrywki ) . Szkoa tripa a tak to tylko mysl glosno ;-)

Fajny opis tripa
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
ODPOWIEDZ
Posty: 192 • Strona 3 z 20
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.