Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
Twój ulubiony naturalny psychedelik
ayahuasca (i jej analogi)
25
8%
changa
10
3%
Gałka muszkatołowa
11
3%
Grzyby psylocybinowe
119
38%
iboga
2
1%
Kaktusy meskalinowe
20
6%
Konopie i ich przetwory
60
19%
Muchomor czerwony/plamisty
5
2%
Powojowate
18
6%
Psiankowate (bielunie/lulek/belladonna/mandragora)
2
1%
Szałwia wieszcza
34
11%
Inne
10
3%

Liczba głosów: 316

ODPOWIEDZ
Posty: 168 • Strona 3 z 17
  • 4022 / 356 / 949
mesmerize pisze:
Amanity też działają niepowtarzalnie, stanu jaki wywołują ciężko porównać z jakimkolwiek innym narkotykiem. Działają wizyjnie, trochę dysocjacyjnie, czasem przeważa psychodela, ale nic dającego się ująć w ramy klasyfikacji. Dla mnie to oddzielny typ
Co prawda, to prawda. Muchomory zabrały mnie na najdalszą wycieczkę w życiu, niemniej nie wymieniam jako ulubionych, bo tak wiele jak innym im nie zawdzięczam, ani nie mam do nich szczególnego upodobania a o to w przypisaniu ulubionych chyba chodzi.

Grzyby są wyjątkowe, znam je najdłużej, pomogły mi bardzo, zawsze mogę na nie liczyć, nawet gdy ich nie przyjmuję wszystko co nimi związane jest dla mnie pewną wskazówką. Przy tym zwyczajnie uwielbiam je zbierać, obcować z nimi.

Powój (konkretnie - hawajski) ma moim zdaniem dość unikalne właściwości, czy to w porównaniu z LSD czy tryptaminami. Bardzo głębokie podróże, bardzo euforyczne, cielesne sprowadzenie do parteru jest tu tylko sprzyjającą introspekcji okolicznością. Podkręcone samopoczucie następnego dnia też jest miłym bonusem.

Szałwia... wiem, że jeszcze wiele przede mną do odkrycia. Potężna, odczuwam wobec niej ogromny respekt, ale też wielką sympatię.
  • 638 / 10 / 0
Ja po 4-ho-mecie najpierw odczuwam lekki strach, czasem przekształcający się w paranoję, bodźcie zmysłowe są za bardzo wzmacniane, każdy dźwięk przeszywa mnie jak uderzenie piorunem . Dopiero później wszystko przechodzi w oczyszczające zrozumienie. I robi się spokojnie, jestem pogodzony z sobą i wyciszony. Często próbuję medytować na tryptaminach, efekty są znacznie nasilone. Co ma tez swoje minusy, bo np. odczuwam cały brud jaki mam w sobie(w sensie negatywnych myśli), a także lekki nieporządek w pokoju wygląda okropnie, każdy paproch czy plama jest mega nieprzyjemna. Dlatego staram się wszystko sprzątać przed domowym tripowaniem :-)

Kwiat muszkatołowca kosztuje 10zł za 50 gramów w MO, czyli nie dużo, 10-15 gram to dawka ok na jeden raz. Ma przyjemniejszy smak od orzeszków, łagodniejszy.
[ external image ]
to czerwone to właśnie ten tak zwany kwiat muszkatołowca(szatański widok), a botanicznie jest to osnówka nasienna. niżej wysuszona, taki wypłowiały ma kolor przy zakupie.
[ external image ]

Gałka wzbogaca działanie dxm, jest ciekawiej, także niewlują się nawzajem efekty uboczne jak dxmowe rozbicie i gałkowe zmulenie. Przyjemne jest samo leżenie i obserwowanie np. chmur. Ja tam lubię samą gałkę, ale ciężko teraz trafić na dobrej jakości mateiał. Najlepsze są całe gałki z Indonezji lub Indii.

Ja po powojach nie mam raczej zjazdu, tylko kilka razy jadłem naszego polskiego wilca i tego hawajskiego. Może to kwestia marki i partii? Jedne mogą mieć więcej toksycznych substancji. Ja polecam Legutko i Rekwiat, chyba najpopularniejsze na tym forum i ogólnie dobre.
Legutko na mnie działał głównie euforycznie i czułem eksatyczną jedność ze wszechświatem, cała ta fizyczna rzeczywistość wydawała się taka perfekcyjna :) Ale jakiś głębszych przemyśleń nigdy nie przywołał.

Działanie szałwi też jest u mnie jeszcze w większości niezbadane. Kilka podróży z ekstraktem x20 dały mocne wrażenia, jednak jakieś puste. Dysocjacja z totalnym pomieszaniem zmysłów, szaro i ponuro. Raz czułem, że każda cześć mojego ciała jest jakby w karuzeli, zmienia położenie, obraca się niezależnie od innych, całkowicie pomieszana świadomość ciała.

Amanity są przeważnie nieprzyjemne, ale właśnie ta wyjątkowość sprawia, że są warte uwagi. Jaki inny grzyb tak wrył się w naszą kulturę ? Bożonarodzeniowe prezenty stawia się pod choinką, właśnie tam gdzie lubią rosnąć nakrapiane muchomorki :)
  • 1587 / 8 / 0
To muszę ten kwiat kupić ;) Choć tę gałkę najczęściej jem dlatego, że jest tak łatwo dostępna, zawsze jest w kuchni, bo to znana przyprawa :D Ale dziś okazało się, że zjadłam już całą :(

Zawsze kupuję Legutko, ew. Polan.

Założyłam na facebooku grupę "Kościół enteogeniczny - powiat krakowski". Ma ona na celu zjednocznie psychonautów Zależy mi na spotkaniach na żywo, więc założyłam osobną grupę dla swojego miasta. Zapraszam wszystkie osoby, które mieszkają w Krakowie, bądź są w stanie często do niego dojeżdzać na nasze psychodeliczne ceremonie
rchiro the best
  • 638 / 10 / 0
Tez często spożywałem gałke tyko dlatego, że była pod ręką :-D
Ale teraz już nie ma tak łatwo, to co można kupić w sklepach jest słabo psychoaktywne. Ostatnio dobrą fazę miałem na początku roku po całych orzechach kamisa. Niestety już ich nie produkują. Zjadłem od tamtego czasu kilkanaście opakowań różnych producentów, partii i nic nie było zbliżone do prawdziwego gałkowego naćpania.

Niedawno przyszedł do mnie ten kwiat muszkatołowy i jestem zachwycony :cheesy: Po kolorze widać, że świeży materiał. Są dobrze wysuszone, przy zjadaniu chrupia jak chipsy, mocno wyczuwalny smak, ostry. Aplikacja zdecydowanie przyjemniejsza od jedzenia zbyt intensywnych w smaku orzechów. Także, wydaje mi się, że mają mniejsze stężenie substancji żrących, bo nie pojawił się bół brzucha. Spore wrażenie ciężkości pod powiekami, jak przy cannabis. Mocno poprawiony odbiór muzyki, od wczoraj przesłuchuję sobie jedną psytrancową płytkę(Ra- to sirius), jakoś bez rewelacji, nie dałem się jej ponieść, za to teraz wkręcam się potężnie w te dźwięki :cheesy: Czuję tą całą magię zawartą w muzyce, świeżą atmosferę z gdzieś indziej, co kilka minut atakuje mnie euforia z słuchania :cheesy: Zdecydowanie poszerzona percepcja, każdy dźwięk jest bardziej nasycony energią, piękniejszy, jednocześnie mogę objąć świadomością jakby dłuższy fragment płynącej muzyki. Bardziej się wczuwam w rytm i doceniam złożoność. Ekstremalnie szybkie wibracje w psytrancach brzmią niesamowicie, odczuwam w nich ogromną energię.

Po części czuję się tak jak po cannabis, mam dobry humor, wszystko jest śmieszniejsze. Pojawił się lekki niepokój podczas kontaktu z ludźmi wynikający z zintensyfikowanych doznań zmysłowych (jak ja dziwnie chodze, czy bardzo widać, że jestem naćpany?). Dowiedziałem się, że mam jutro pracować na dużej wysokości, co przez chwile napawało mnie strachem, gałkowa faza trwa całe 2 dni, z czego połowa to spory nieogar. Ale muzyka brzmi teraz tak ciekawie, że zapominam o jutrzejszych obowiązkach :).

Od czasu do czasu spontanicznie pojawiają się w świadomości kolorowe abstrakcyjne obrazy. Łatwiej jest mi zamknąć jakieś przeżycie, myśl w formę wizualną. Podoba mi się mój wizerunek w lustrze. Czuję większą aktywność móżgu, łatwiej mi się do czegoś zabrać, jestem zaciekawiony.

Dzisiejsza aplikacja utwierdziła mnie w przekonaniu, że kwiat muszkatołowy jest wart polecenia. Na pewno łagodniej traktuje organizm od orzechów muszkatołowych, które wywołują często spory dyskomfort pokarmowy/fizyczny.

Dzisiaj zrobię kolejną próbę z passiflorą. Wyczuwam jakąs magię w tej roślince, ale nie doświadczyłem jej jeszcze w pełni. Zawiera alkaloidy harminowe, więc inhibituje MAO. Działa głównie sedacyjnie, zażycie przez snem może wywoła jakieś ciekawe hipnagogi, czy wpłynie na śnienie. A jutro guarana do lepszego funkcjonowania. Zdecydowanie na mnie lepiej działa od kawy, dłuższa stymulacja, a zero zdenerwowania. Można kupić w większych ilościach za małe pieniądze.
  • 1587 / 8 / 0
Jeśli chodzi o muzyce po gałce, to wszystkie utwory mają taki wkurzający, zbyt szybki rytm i to mnie denerwuje.
Muszę kupić ten muszkatołowiec ;)
rchiro the best
  • 2235 / 3 / 0
Grzyby rządzą!
Uwaga! Użytkownik ..::Abli::.. jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1037 / 10 / 0
Czy naprawdę jest sens jeść gałkę? Jak bardzo różnią się doświadczenia na niej od innych psychodelików? Czy efekty pozytywne są współmierne do tych negatywnych, do bodyloadu i bólu brzucha?
Trochę przeraża mnie myśl, że mógłbym potem zwijać się z bólu, szepcząc "Oj, mój brzuch, o mój brzuch" %-D
  • 1587 / 8 / 0
Ja jem tylko bardzo małe dawki gałki.
gałka ma niesamowicie specyficzne działanie. Jest bardzo kreatywna, romantyczna. Nie dziwię się, że Mickiewicz ją lubił. Łatwo pod jej wpływem napisać wiersz itp.
Niestety jest ciężka fizycznie. Ale tylko przy konkretnych tripach. Jak sobie przyprawisz kakao gałką to odczujesz wzrost kreatywności.
3 orzechy już mnie przerastają. 1 maksimum.
Ale są różni ludzie. Niektórzy jedzą 3 orzechy i nic im się nie dzieje. Chyba wszystko zależy od ciśnienia.
rchiro the best
  • 22 / / 0
Pandaeb - przy małych dawkach nie powinno być problemu. Zależy tylko jak (i czy) na Ciebie podziała. Czy warto to już sam sobie musisz odpowiedzieć, poczytaj opisy doświadczeń ludzi, którzy próbowali.
  • 3732 / 44 / 0
Duze dawki galki (dla mnie 3 orzechy) nie rozbijaja o wiele bardziej fizycznie niz male, a efekty sa lepsze, zwlaszcza w polaczeniu z DXM, o czym wspominal juz mesmerize. Poczatkowo zrazilam sie do galki, za bardzo przypominala w dzialaniu duze dawki mj, a ja nie lubie palic, drza mi miesnie i otoczenie staje sie zbyt szorstkie, dodatkowo na drugi dzien problemem bylo dowleczenie sie do lazienki chocby, na slepo, bo od niskiego cisnienia ciagle mroczki przed oczami przeszkadzaja w funkcjonowaniu. W polaczeniu z DXM rozbicie fizyczne na drugi dzien nie grozi, dodatkowe znieczulenie ciala mi bardzo pomaga, bo po galce bola mnie plecy (nerki?) i czasami brzuch.
Nie wspominajac o podbiciu efektow, bo to bajka. :cheesy: W tym polaczeniu pierwszy raz od prawie roku mialam prawdziwe wizje po DXM i euforyczny afterglow. Muzyka brzmi bajecznie, pod warunkiem, ze jest to goa, nic innego mi w tym miksie nie daje takiej przyjemnosci z obcowania z ksztaltem dzwiekow, RA oczywiscie bardzo, ale wole album 9th. :-D Powoli nastawiam sie do zjedzenia 4 orzechow z powiedzmy 600 mg DXM rozlozonym na dwie dawki, ciekawym jest to, ze po samym DXM prawie zawsze mam zatrzymanie moczu, a po DXM z galka nie mam z tym problemow.
PS. piekne zdjecie, musze poszukac na zagranicznych stronach, moze kiedys stestuje.
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
ODPOWIEDZ
Posty: 168 • Strona 3 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.