Filtr oczywiście uprzednio nawilżony wodą, tak, żeby mikstura z kodeiną się nie wchłaniała w "suche" chusteczki czy też ręcznik papierowy, później to wyciskam co do kropelki aż zostanie zwilżony ale nie dający się już wycisnąc filtr z papką z paracetamolu, też bez wody.
Zawsze stawiałem takie naczynie z filtrem na talerzyku, jak skapnęły jakieś kropelki po bokach przelewałem je potem do naczynia żeby nic się nie zmarnowało.
Ważnym jest zrobić filtr z odpowiedniej ilości warstw ręcznika papierowego albo chusteczek, aby nie rozwalił się nam podczas wyciskania.
A antek w dobrej cenie to jest koło 10 zł.
22 października 2018Huxley11111 pisze: Filtr się szybko zapycha i nawet kiedys mi pękł przy wyciskaniu, a dobry ręcznik nigdy.
Chusteczki też się nie nadają.Ja używam recznika papierowego, zalezy od gęstości, pojedynczo lub podwójnie. Zakładam gumką na słoiczek po małym koncentracie pomidorowym, obcinam blisko gumki nadmiar, wcześniej lekko wpycham do środka, żeby było miejsce na roztwór. Słoiczek wkladam do salaterki, razem do lodówki. Po przesaczeniu wyciskam recznik dp salaterki uważając żeby nie pękła i parasyf nie dostał się do środka. Potem przelewam ze słoiczka do salaterki i mam dobry napitek[emoji4]
gumki mozna dac, ale nie jest to wcale konieczne :-) No i nie bierzcie zbyt duzo tego antka, nie więcej jak 3 op bo powyzej tego to juz za duzo paracetamolu sie robi. wtedy lepiej zmieszać antek + tjo. Kiedys tak robilem i lubiłem to połączenie.
Robiłem coś takiego, że gryzłem tabletki tjo i o kilku minutach piłem antka. wtedy rowno wchodzilo i tjo przedluzal fze i dodawal zamule.
Przecież cała patologia z RC, dopalaczami, jak zwał, wzięła się z tego, że delegalizują wszystko, ale nie nadążają. No to wymóżdżyli ustawę która miała to rozwiązać - tylko zgodnie z nią można się przypierdolić o posiadanie gałki czy butaprenu.
To ładnie brzmi: ja mam z opio problem, to wszystkim zakażemy, żeby nikt nie cierpiał tak jak ja. Intencje są dobre. I wręcz w złym tonie jest tego nie popierać. Tyle, że to delegalizowanie nie działa.
Nie mówię oczywiście żeby każdemu kinderćpunowi dawać swobodny dostęp do kody, bo inaczej się zabije ulką, „czarodziejem” czy innym gównem %-D To by było przegięcie w drugą stronę. Ale profilaktyka tutaj nie powinna polegać na sraniu się o każdą substancję i olewaniu całego tła, jakie sprowadza człowieka na drogę ćpania.
Ludzie się też, na ten przykład, samookaleczają. Albo popełniają samobójstwa przez powieszenie. Czy to powód, by wprowadzić jakieś ograniczenia w dostępie do noży? Żądać okazania dowodu przed zakupem żyletek? Wprowadzić ograniczenie, do jakiej grubości i długości można kupić linę/sznur bez jakiegoś zaświadczenia? Czy to rozwiązałoby problem okaleczającej się młodzieży? Albo samobójstw? Po prostu okaleczaliby się czym innym.
Nie wiem jak ty, ale ja ćpam, bo nie mogę znieść swojego życia bez tego chemicznego znieczulenia. To nie z winy substancji nie umiem sobie radzić inaczej. Ludzie, którzy są słabi, którzy nie wypracowali sobie odpowiednich mechanizmów radzenia sobie, w ten czy inny sposób będą marnować sobie życie.
Może da się takim nieszczęściom zapobiec odpowiednim wychowaniem, profilaktyka itp., ale nie wierzę, że zakazanie jakiejkolwiek substancji uchroni kogokolwiek przed wjebaniem się w dragi. Nasi ustawodawcy ciągle czegoś zakazują, i czy młodzież dorasta dzięki temu zdrowsza i bezpieczniejsza?
I to nie to, że bronię tej kody, bo leję na kodę, jeśli mam mak. Ale zobacz właśnie, jakie to zjebstwo płukać ten mak. I ze względu na takich zjebów jak ja w końcu i za to się wezmą. I co następne? gałki muszkatołowej czy butaprenu też zakazać, bo można się naćpać? A tym czasem ludzie którzy mieli zjebane życie nadal mają zjebane życie, kto miał wyrosnąć na społecznie niedostosowanego, teb tak właśnie dorósł, ale cieszmy się, bo zakazalismg kolejnej „strasznej substancji przez którą ludzie marnują sobie życie”. Ja wiem, że za tym często kryją się najlepsze intencje, ale przecież widzimy, jak to działa. Widzimy nowe pokolenie, które wyrasta na różowym. Przecież z połowa tego towarzystwa jest niepełnoletnie. I mają gdzieś, co ćpają, byle dobrze kopało i byle nie było przypału. I wierzą, że się od tego nie przekręcą - bo w tym wieku człowiek czuje się przecież niezniszczalny.
Jasne, że jak dzieciak chce kupić Thio czy cokolwiek w tym stylu, to nie powinni tego wydawać. Ale robić o to „moral panic”? Mnóstwo ludzi stosuje OKAZJONALNIE Solpadeine czy Nurofen Plus np. na migreny, i się nie uzależniają. No i chyba przypadkiem mamy odpowiedź na pytanie czy da się stosować kodeinę okazjonalnie. Da się, o ile stosuje się ją zgodnie z przeznaczeniem. Czyli przeciwbólowo lub przeciwkaszlowo.
Intencje dobre, bo ktoś tam się nie uzależni od stricte opio, ale wizja potwornego bałaganu w całej służbie zdrowia powoduje, że jest to absurdalny pomysł. A ci "cudownie uratowani" i tak by się wjebali w coś innego. Także tak to wygląda na chłodno, pomijając idealistyczną wizję wolnego a zarazem zniewolonego społeczeństwa. Wolnego od nałogu strice kodeinowego, ale zniewolonego ograniczeniem prawa własnego wyboru.
Użytkownicy opio to specyficzna grupa ludzi, uparcie "wyrabiają receptory" żeby ich w końcu poklepała ta kodeina pierwszy raz, unikają raczej innych substancji prócz depresantów, poszukują spokoju ducha. Jeśli by nie mieli kodeiny, szukali by innych opio na wszystkie możliwe sposoby, tak czy inaczej. Już lepiej żeby ktoś się wjebał w kodeinę, niż w heroinę na dzień dobry. A gimb który spróbuje kody bo "to modne", raczej się nie wjebie, nie będzie mu się chciało wpierdalać tego x razy żeby w końcu poczuć pełnię działania, takie osoby prędzej popłyną z ketonami czy innymi stimami. Statystycznie, zmiany nie były by kolosalne, jeśli mówić o efekcie ochrony przed nałogiem opiatowym. Chyba temat kodeiny na rpw został wyczerpany :)
firmy farmaceutyczne by na tym straciły tak wiele, że... niemożliwym jest taki stan rzeczy.
5 lat i koniec z cpaniem kody i maku pewnie czas start
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.