ogólna zasada to niewielki płomień, tak aby się ten plastik nie spalił, fent odparowuje w bardzo niskiej temperaturze, robiłem to z żarówki, ale jak mówię, nic mi z tego nie wyszło, więc nie czuję się kompetentny udzielać porad, popatrz w wątku o fentanylu, bo było kilka osób, które pisały o tym

Witam wszystkich którzy z pewnych powodów trafili do działu dotyczącego tej jakże złą sławą owianej substancji.
Mój staż z opio to praktycznie 10 lat, a od 8 jestem uzależniony fizycznie. Moja obecna tolerancja jest naprawdę wysoka - właściwie nie przypuszczałem, że tak łatwo będzie mi dojść do takich dawek dobowych morfiny i utrzymać tolerancje na tym poziomie. W ciągu doby przyjmuje minimum 400mg morfiny i.v. z MST ale najczęściej jest to 600, a nie rzadko i 800mg(4tab x 200mg lub 8 x 100mg MST).
Wiem, że są straty, i odkąd miałem okazje parę razy grzać majke z ampułek to mam już wyrobione empirycznie zdanie na temat procentu jaki wydobywam(y) - no bo nie każdy robi tak samo. Jeden wyciągnie tylko 50%, a drugi i z 80%, a to spora różnica. Ja doszedłem do wniosków popartych naprzemiennym przyjmowaniem z dnia na dzień a nawet tego samego dnia majki z ampułek i ekstrahowanej z tabletek MST, że ja otrzymuje jakieś 65-75% z tabletki. I to przy dwukrotnej filtracji. a nie tak jak niektórzy tylko raz gotują i filtrują, a resztę "zgarniają" używanym przy tym filterkiem i odkładają na czarną godzine - co się dziwić, że później 10 takich filterków z 200mg, jednorazowa filtracja robi jak wyekstrahowane z 1 takiej tabletki MST200mg...

Przechodząc do sedna sprawy. Wkrótce będe w posiadaniu plastrów o których pierwszy raz słyszę tj. FentaHEXAL o mocy 50mcg/h zawierający 11,56mg fentanylu na jednym plastrze o polu powierzchni 21cm2(kwadratowych).
Przeszukując internet ciężko znaleźć jakieś konkrety. Na naszym forum jest kilkanaście wzmianek o tym systemie transdermalnym jednak żaden post nie wnosi wiele i nie odpowiada na pytania jakie mnie nurtują.

W końcu wpadłem na pomysł i pobrałem oryginalną ulotkę od tego TTS ,oczywiście w języku niemieckim. No ale translator nawet dał radę i po kilkunastu minutach porównań z dostępnymi w naszym kraju plastrami zawierającymi fentanyl, okazało się, że jest to bliźniaczy produkt do plastrów FentaMX produkcji Sandoza.
Po przetłumaczeniu składu plastra tj. tej pierwszej świecącej się folii którą odklejamy, membrany uwalniającej odpowiednią ilość substancji na godzinę, no i tej trzeciej, okazało się, że skład poszczególnych warstw jest identyczny - nawet tusz drukarski.
Poza tym plastry obu producentów zawierają identyczną ilość fentanylu na 1 plastrze 50mcg/h tj. 11,56mg fentanylu(trzeba przyznać, że spora nadwyżka w porównaniu do innych producentów). No i całkowita powierzchnia aktywnej matrycy jest taka sama czyli 21cm2.

W związku z tym mam pytanie. Może ktoś przez tyle lat co były pisane te wyżej wspomniane posty na temat tego TTS , miał już z nimi fizyczną styczność, a najlepiej jakby znalazł się ktoś kto ekstrahował z tychże plastrów fentanyl do podania i.v. czy tam do psikacza donosowego ?

Mam do dyspozycji porządny metanol tzn. czysty (cz.) którego zamierzam użyć do ekstrakcji fentanylu z plastrów tak jak opisał to Oxan w metodzie nr 2 czyli używając samego MeOH. Następnie odparowując do tego 1ml i dolewając 9ml wody destylowanej/przegotowanej.

Zastanawiam się tylko czy faktycznie pomimo zrobionego przeze mnie rozeznania co do składu plastra i jednego z postów w którym pewien użytkownik twierdzi, że metanol doskonale poradzi sobie z ekstrakcją zarówno plastrów zawierających matryce tetraftalenowe jak i silikonowe.

Ktoś coś wie na ten temat?

PS: Na razie nie mam czasu ale zadam jeszcze jedno pytanie dotyczące dawkowania tak wydobytego fenta i.v.

Używam tych Hexali i stosuje metodę SD czyli 1 ziarenko na 1mg fenta gdzie 1cm^2 to 0,55 mg. Gotujemy na najmniejszym ogniu na kuchence ok 3 min, operację powtarzamy 2 razy a jak ktoś dochodzi czasem do większych dawek jak np mi się zdarza na szczęście raz dziennie i ze kawałek 3-4mg zapodać to można 3 razy to wygotowywać. Mimo wszystko na moje oko z tych 3-4 mg wydobędzirmy maks 2-2,5mg, gdyż miałem chwilę majkę i 100 mg dziennie (ze stratami 70mg) całkowicie zabijało głody

===============================================

Pardon za post pod postem, lecz od niedawna stosuję ponad 2 razy wydajniejszą ekstrakcję Hexali. Odcięty kawałek plastra zalewamy spirytusem 95 proc ok ml na 1mg - czekamy co najmniej pół godziny, poczym podgrzewamy lekko roztwór aby zostało ok 0,5-1ml spirytusu. Dodajemy ziarenka kwasu cytrynowego 1 ziarenko na 1mg, dolewamy wody aby łyżka była pełna, znowu gotujemy na małym ogniu ze 2 min. Zaciągamy roztwór do strzykawki, jeszcze raz wrzucamy ziarenka kwasu i uzupełniamy łyżkę wodą tym razem bez spirytusu i znowu gotujemy. Otrzymujemy wydajność o wiele większą niż metodą woda plus kwasek. Metodą woda plus kwasek gotowałem plastry po 3mg a metodą ze spirytusem wystarczyło 1,5mg żebym zasnął z pompką w ręce z 1/4 roztworu. Tak że uważajcie... są metody gdzie uzyska się 20 proc a są metody dochodzące do 95 proc wydajności.

Scalono. Nepenthee

Czy plastry fenta MX100 (Sandoz) przerabia się tak samo, jak każdej innej firmy? Po włożenia plastra do spirytusu, wychodzą jakieś takie dziwne, białe farforcle (farba z plastra)?

@Holstein w wątku fentanyl - ogólny jest odpowiedź na Twoje pytanie, mimochodem na nie odpowiedziałam podczas naszych rozmów jako, że miałam wtedy m.in. MXy właśnie. Polecam tam zajrzeć, a pokrótce odpowiadając to alkohol nie jest najlepszym wyborem do MXów, tam wielokrotna metoda woda+kwas zdaje się być odpowiednią. Nie wiem, jak z metanolem, który jest bardziej selektywnym rozpuszczalnikiem - tu z chęcią bym przeczytała czyjąś wypowiedź.

@Jamedris
Co do plastrów fenta MX
Weź prosze napisz ile trzymałas, ile podgrzewalas, jaka proporcja wody do kwasku, czy i ewentualnie jak udalo ci się zdjąć ta 3 warstwę itp. Ogólnie całe howto, bo mam z tym kurestwem niemały problem. Dawka która powinna mi wyjść, nijak nie była tym co faktycznie wyszło. Już kurwica mnie strzela przy nich.

@GermanDoll no właśnie MXy robiłam w sposób najbardziej, wydawało mi się, "stratny" ze wszystkich... Ale nie było tak z nimi, robione wodą z kwaskiem trzymały długo plus w cieczy nie było białych paproków jak po włożeniu do etanolu. Aha - i jednak dwie warstwy plus trzecia odklejana (plecki), jak widać przy pisaniu tamtego posta też byłam na etapie ustawiania dawek.
No dobra, to tak, odkrawam z niego co mnie interesuje, zdejmuję plecki, wkładam klejem do dołu do zakwaszonej 'na wyczucie' wody (chłodnej, mniej niż do browna, ale więcej niż dwa małe ziarenka, ja ogólnie mam ten drobnoziarnisty i operuję raczej w półszczyptach), po czym doprowadzam to wszystko (plaster ma warstwę hydrofobową i nie chce za ładnie leżeć) nad ogniem do lekkiego podgrzania kilka razy (podgrzewam, odstawiam, czekam do wychłodzenia, znowu podgrzewam - i tak parę razy zapętlone), NIE gotuję, jak wezmę odrobinę na palec i uznam, że odpowiednio gorzkie - albo bezpośrednio do rozwodnienia i do podania, albo przed podaniem jeszcze zmniejszenie kwasowości za pomocą roztworu sody czy tam gliceryny, jak kto woli.
Tak, jak napisałam PO ich testowaniu - najprostsze metody testuje się na końcu. Po dodaniu etanolu robi się bałagan, po dodaniu metanolu nie wiem, ale się domyślam, choć podawałam to etanolowe (bo co, miało się zmarnować? hm) i nie zauważyłam skoku mocy względem kwaskowej, co jest dla mnie już też jakimś kuriozum. Ewentualnie jak uważasz, że dużo na nim mogło zostać, to połącz pierwszaka z wtarakiem robionym TEŻ na wodzie z kwaskiem i wio. I naprawdę ostrożnie, bo sukinsyn ma 23,12 o ile z rana z głowy pamiętam, a nie 16,7.

Z dawkami się nie boję, bo teraz walić chce tyle, żeby tylko zaleczylo. Żeby się ucpac potrzebowałabym ponad 3, 5 mg. Zresztą zrobiłam ostatnio 1/4 plastra intuicyjnie w ten sposób jak opisałaś, i chuj. Aż się zastanawiałam czy czegoś nie spierdoliłam, chociaż gorzkie było jak cholera. No i jeszcze korzystając z metody starego dziada na matrifen, trzymałam to koło 3 h, co jakiś czas podgrzewając.
Już mnie szlag trafia z tymi opiatam.

Witam, w przypadku plastrów firmy
Matrifen po oderwaniu membrany od Folii metoda użytkownika Stary dziad, membranę należy podgrzewać w wodzie z kwaskiem przez 30 minut, nie przekracZajac 50°, czy jakoś inaczej należy to robić?

@Abal zmieniłam nieco tę metodę, wrzucam obie części w dwa osobne miejsca do ekstrakcji - zawsze na drugiej, śmieciowej warstwie coś zostanie fentanylu przez kontakt, można dotknąć delikatnie jęzorem i sprawdzić, ale tę "podstawową" możesz zrobić dowolną metodą - czyli woda z kwaskiem, etanol, metanol - a tę dodatkową aka śmieci-jak-butapren warto i tak wrzucić do wody z kwaskiem, bo tak jest najtaniej i najwydajniej, chyba że masz dużo rozpuszczalników wymienionych wyżej. U mnie zestaw metanol na główną + woda z kwaskiem podgrzewana na śmieciową i łączenie sprawdził się świetnie.

Woda z kwaskiem to doprowadzanie do ciepła, odstawianie, doprowadzenie do ciepła, odstawianie... I tak przez te 30 minut, to nie ma wrzeć przez 30 minut absolutnie.

Potem łączysz z dwóch spodków/łyżek/whatever i masz porządnego, jak na matri, strzała.

Te "śmieci" można też dać pod język, jak czekasz aż zrobi się ekstrakcja, a boisz się łączyć czy w jakiś sposób je zabrudziłeś.