Więc tak. Zauważyłem że się mocno pozmieniałem emocjonalnie. Sam siebie nie poznaję. Nie jestem już pierwszej młodości, ale zawsze należałem do twardych osób. Teraz widzę świat przez zupełnie inny pryzmat. Stałem się bardziej wrażliwy, chętny do pomocy i kurna mega rozmowny co raczej nigdy tego u siebie nie widzę. Teraz jest godz 1:29 jestem w pracy i czuję euforie. Mam naprawdę dobry humor pomimo że spałem może 3 godz wczoraj. O co tu kurcze chodzi?

Tak, jeśli chodzi o słuchanie muzyki a takową teraz słucham, to pozytywnie mnie nastraja. Nawet pisanie teraz sprawia mi przyjemność pomimo niekoniecznie fajnego tematu. Zjadłem batona to może on tak zadziałał?

Zatem rodzi się pytanie skąd ta deprawacja snu?

Co do jedzenia bananów, suplementacji. W różnych topikach, ludziom mającym problemy z zejściem sugeruje się spożywanie bananów. Pada słowo dużo. A dużo tzn ile? Jeden? Dwa? Kilo w ciągu dnia? Tak samo jeśli chodzi o suplementacje 5 htp. Ja np posiadam w dawce 200mg. Producent zaleca jedną kapsułkę w ciągu dnia. Znów niezależne źródła podają wartości sięgające nawet 900mg w zależności od tego co chce się osiągnąć. A jak Wy na to patrzycie? Rozsądna dawka to?

Jeżeli chodzi o ostatnią moją przygodę z pigułami to miała ona miejsce 17 października. Wtedy zjadłem 6 żółtych minionków. Wcześniej przerwa prawie rok. Też miałem przez parę dni zwałę ale minęła po 4 dniach. Tu już mija ich 14 i jest bez poprawy. Czy to oznacza że mogło łeb rozwalić?

powiem Ci ze ja po Emce dostalem mocnej nerwicy ale tez sie nieco zmienilem , z introwertyka i takiego zamknietego w sobie chlopaka stalem sie bardziej otwarty ,gadatliwy itp , ciekawe

Miki12 miałeś też problemy ze snem u siebie?

oj żeby tylko , sporo tego bylo

A możesz powiedzieć jak sobie z tym poradziłeś? Czy spanie wróciło do normy? Bo to z tym mam największy problem. Śpię po 3 godziny a sen jest bardzo płytki.

powiem Ci ze z czasem zaczelo przechodzic wszystko , nie stresuj sie po prostu zdrowo zyj i po jakims czasie powinno byc git

Dzięki za słowa otuchy. Na bieżąco będę zdawał raport z tego co się dzieje. Czytałem tutaj sporo tematów dotyczących zejść po mama. Szkoda tylko że ludzie pisali o zaistniałym problemie a nie zdawali raportu jak to się skończyło i po jakim czasie.

@KapitanBoo kiedyś wiele lat temu, wybraliśmy się w kilku na mazury, 2 tygodnie żarcia dropów , ścierwa i duuuużo mj. Po powrocie przez pierwsze 2 tygodnie myślałem ,ze umrę , nie byłem w stanie przejść z osiedla na osiedle, zlany potem , oddech płytki, odrealniony. Nie pamiętam jak to było ze spaniem, ale to wina wrzucania kosmicznych ilości MDMA przy wypłukanej serotoninie. Chyba z miesiąc dochodziłem do siebie :)
Dobra dieta, ja bym dorzucił 5-htp ( wtedy nie było takich dobrodziejstw) , koniecznie dobry probiotyk ( bo wszystko zaczyna się w jelitach) , owoce, indyk, warzywa.
Kolejna sprawa - psychika, przy tak małej ilości serotoniny, podejrzewam jak się czujesz psychicznie, spróbuj pobiegać , nawet szybki marsz - mi to zawsze poprawiało humor, basen , siłownia. Nie chodzi o wyczynowy sport ale o endorfiny dla suchego z serotoniny mózgu :)
Generalnie nie jestem zwolennikiem benzo etc, ale jak się tak źle czujesz i masz nieprzyjemne wkręty to pewnie relanium Cię trochę uspokoi. ( Niech to będzie ostateczna ostateczność ). Regeneracja to proces powolny, musisz być cierpliwy i unikać krzywych jazd.

Mnie ekstaza całkowicie zmieniła. Wręcz o 180 stopni, a nie biore jej od 2 lat. Czuje sie jakbym sie zawiesił w zjeździe po niej, okropne uczucie, ale staram sie walczyc. Mam podejrzenie CHAD po grubych melanzach z nia i mixowaniu jej z mj. Pierwsze razy to była magia a potem zaczeły sie krzywe jazdy (na drugi dzien po imprezowaniu z ekstaza wyszedłem na rower z ziomkiem i zacząłem mówic jakies losowe słowa o ktorych nawet nie myślałem, zacząłem go wyzywać bez zadnego powodu i tak jakby nieświadomie, ale to zlekcewazyłem zrobilem miesiac przerwy i dalej emka, bylem debilem i nawet nie wiesz jak tego teraz zaluje). Ostatnim razem tak mnie pierdolnelo (2 lata temu) ze do teraz czuje sie odklejony i cały dzien mi cos przeskakuje w tyle głowy, robilem RM ale nic nie wykazało. Wziąłem ja max 10 razy w życiu. Lecze sie przez to psychiatrycznie ale mam nadzieje ze u ciebie wszystko bedzie dobrze, nie bierz wiecej tego syfu bo skonczysz jak ja. Pozdro

a jakie dawki brales i w jakich odstepach ?