Więcej informacji: Empatogeny w Narkopedii [H]yperreala
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai
w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
29 kwietnia 2022ImGoingHighIn505 pisze: @arianonzo Nie jest to typowy psychodelik, przy których s&s to kluczowa sprawa, emkową euforię, miłość i plusz poczujesz tak czy inaczej - pytanie tylko, jaki jest sens brania euforyków przy gorszym nastroju. Działanie substancji zacznie się kończyć, Twój dół sprzed konsumpcji wróci razem z akompaniamentem zjazdu, i to prawdopodobnie potężnego, jeżeli coś ogólnie w Twoim życiu jest nie tak i przez to Twoje samopoczucie na co dzień jest kiepskie. W ogóle ze wszystkimi dragami jest tak, że ich branie ma sens tylko wtedy, jeśli na co dzień wszystko jest z nami okej - inaczej to autostrada do wjebania się.
możesz jedynie tego nadużywać tzn. stosować co weekend jednak nawet w takiej sytuacji przestanie to działać przy takiej częstotliwości.
swoją drogą to najlepszy partydrug
rzecz jasna piszę to pół-żartem (niestety tylko pół - szkoda mi ludzi żrących to co tydzień, albo jakims cudem kompletnie nie mających pojęcia o skutkach ubocznych - codziennie, oczywiście aż do krytycznego momentu).
jak odkryłem emkę, to byłem nią zachwycony i zafascynowany (uzależniony to za duże słowo), starałem się wraz z dwoma, czasem z jednym najlepszym przyjacielem zachować resztki rozsądku i brać emkę co miesiąc (a to i tak znacznie, zdecydowanie za często) i udawało się to, raz się złamaliśmy i wzięliśmy bodajże po 3 tygodniach, a nie po miesiącu. ale ten epizod trwał krótko, bo tylko to konkretne lato. potem ta fascynacja przeszła i w jesień czy zimę wzięliśmy tylko raz, na sylwestra. nie pamiętam jak było później; w lato zachowywaliśmy się chyba tak samo, czyli po zejściu działania emki odliczanie 30 dni do następnej konsumpcji; a potem, stopniowo, ta magia gdzieś odrobinę uciekła i zdarzały się okresy np. rocznych przerw. nie mówię o uciekającej magii w sensie zrobienia kuku swoim receptorom, a raczej o tym, że wiedzieliśmy już bardzo dobrze co nas czeka, czego się spodziewać, że będzie miłość, euforia, zwierzanie się z tajemnic/najbardziej intymnych lęków, obaw, no i czasem chwila przerwy od wszystkiego, żeby poczuć, jak muzyka wręcz płynie i w nas wchodzi, każdą nutę czujemy wewnątrz, od stóp do głowy, ciary na plecach obecne cały czas, a muzyka wciąż nas przeszywa.
a jednak w pewnym momencie człowiek z tego rezygnuje - trochę świadomie, a trochę samoistnie. ot, po prostu zdajesz sobie sprawę że nie brałeś od półtora roku, i wcale Cię nie ciągnie do powtórki. dlaczego? moim skromnym zdaniem dlatego, że coraz bardziej dociera do Ciebie sztuczność tego, co dzieje się pod wpływem MDMA. że to jest pod pewnymi względami wręcz prymitywne - sztucznie indukować tego typu stan i całkowicie się zmienić na te parę godzin. ostatni raz brałem emkę bodajże na sylwestra 2019/2020, obecnie jestem na ssri, gdzie lekarz zalecił mi minimalnie dwuletnie leczenie, ale raczej nastawić się na dłużej. i absolutnie nie boli mnie brak emki - dużo bardziej cieszę się na myśl, że gdy już zakończę leczenie i będę całkowicie zdrowy, a do tego ogarnę sobie życie ze wszystkich innych stron (bo ogarnę - ja nie z tych, co którzy nie potrafią realizować narzuconych sobie celów) będę mógł całkowicie z czystym sumieniem wziąć emkę, czy to samemu czy z kimś mi bliskim, i cieszyć się tym, co udało mi się osiągnąć, a gdzie byłem kiedyś/jestem teraz :)
pisząc branie ma sens tylko wtedy, jeśli na co dzień wszystko jest z nami okej - inaczej to autostrada do wjebania się miałem na myśli narkotyki jako ogół. nie konkretnie MDMA. zresztą jest to wyraźnie zaakcentowane w tym zdaniu.
czy najlepszy partydrug? nie wiem. brałem emkę na imprezach raz albo dwa razy, i nie miało to żadnego podjazdu do sesji spędzonych z najbliższymi przyjaciółmi, a nawet czasem solo. nie rozumiem marnowania potencjału tego narkotyku na imprezki.
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai
w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
z braku efektów/deintensyfikacji doznań rezygnuje.
w każdym razie dzięki za podzielenie się swoją historia i życzę powrotu do zdrowia
Nie, nie boję się. Myślę, że jeśli w głowie wszystko gra, leczenie odniosło sukces (póki co jestem mega zadowolony), a każdy inny aspekt życiowy jest minimum na poziomie 'OK', to nie sądzę, żeby jednorazowa sesja z MDMA mogła cokolwiek zniszczyć. Warunek: musi być to jak najczystsze, sprawdzone XTC, a nie jakiś szajs, w którym mamy zupę substancji. O tym, co Ty nazwałeś nudzeniem się narkotykami czy fazą też pisałem w poście wyżej, tylko w odrobinę inny sposób. Jest jednak pewna grupa substancji, których działanie nie nudzi chyba nigdy - i są to rzecz jasna mocne opiaty. Ale to inna historia.
Podobnie jak Ty, emkę uważam za relatywnie łagodny narkotyk, ale to dalej narkotyk, a wszyscy tu zgromadzeni wiemy, że łatwo sobie nimi zrobić krzywdę. Tak czy inaczej, emka to jedyny drag, który bezsprzecznie zmienił mnie, mój charakter, spojrzenie na świat na plus. Mogę dzisiaj powiedzieć, że gdybym nigdy nie spróbował emki, to byłbym dzisiaj gorszą wersją siebie. I dlatego tak bardzo cenię ten narkotyk.
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai
w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
Sam narkotyk mnie nie zmienił, zrobiły to rzecz jasna doświadczenia zdobyte pod jego wpływem. Doświadczenia, myśli i rozmowy, szczególnie jedna z nich, ale to już mocna prywata.
PS: Pewnie, że można. Od lat zmagam się z nawracającymi stanami lękowymi. Ten ostatni był na tyle koszmarny, że jeszcze podarował mi w prezencie bezsenność - której się okropnie boję, bo to było moje pierwsze spotkanie z zaburzeniami psychicznymi i doprowadziło mnie do stanu, w którym moim marzeniem było, żeby się już nie obudzić. No ale mniejsza o to, na ten temat dużo pisałem w wątku o bezsenności. Jakoś pod koniec marca, albo na początku kwietnia, parę dni z rzędu gorzej się czułem - wiedziałem, że to lękówka, ale jej intensywność była na tyle niska, że właściwie jej nie zauważałem. Aż do momentu, kiedy obudziłem się następnego dnia rano. Ciarki na całym ciele, zimne dłonie i stopy, skurczony żołądek, brak apetytu, "stres"/"nerwy", pościel i ja pogrążone w moim pocie. Momentalnie umówiłem się do psychiatry, prywatnie, innym niż z moim "prowadzącym", ponieważ tamten od pół roku czy też i roku nie bardzo wiedział, co ze mną zrobić, a ja jeszcze zdecydowanie wymagam leczenia (chociaż żeby nie było - wyprowadził mnie z konkretnego szajsu). Więcej gdybyś chciał pogadać na temat to napisz PW proszę, tutaj się trzymajmy tematu :)
WickrMe m0rningzolpi
mail little.liar@hush.ai
w przypadku kontaktu mailowego bądź przez Wickr - proszę o przedstawienie się nickiem z [H] w pierwszej wiadomości
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zyciewnorwegii.jpg)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukoko.jpg)
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/global-drug-survey-coronavirus_0.jpg)
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mexicocannabis_0.jpg)
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.