Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 2 z 5
  • 61 / 1 / 0
MihauAniou pisze:
lse292 pisze:
kodeinowy szaman pisze:
moze za duze buchy sciagasz
Cos takiego nie istnieje.
To tak jakbyś był wjebanym alkoholikiem i mówił "nie da się wypić za dużo wódki.".

Nie bardzo, stary ;p Tu nie chodzi o ilość wypitej wódki/wypalonego zielska, tylko o specyficzny rodzaj fazy.

ot. Ja osobiście bym to wszystko, co się dzieje na tej fazie Twojej potraktował dość poważnie, starał się zapamiętać z niej co nie co. Czasami to dużo może nauczyć, naprawdę dobre wnioski można wyciągnąć. Nie mówię oczywiście o wychwalaniu zioła hajle selasje joł rastafarai medytejszyn zielsko. Kwestia tego, że tu nie palenie, a Twoja osobowość może stanowić 'problem'. Może poukładaj pare rzeczy najpierw, potem zapal
  • 5 / / 0
ayayay tak własnie robie, kiedy jeszcze nie paliłem nie mogłem uporać się z moją psychiką, dzieki jaraniu cos sie zmieniło, na lepsze lecz chyba to nie wystarczy.
  • 146 / 2 / 0
Wypij może piwko przed paleniem, chmiel rozluźnia.
Pal mniej, później więcej z czasem. Pisali Ci żebyś zmienił towarzystwo, może to coś da, ale musisz się pogodzić i się nie wkręcać w te swoje "krzywe jazdy" .
Mój ziomek to ma, wiem że on to ma, bo zawsze jak pali to odlatuje i schizuje się za mocno jak za dużo wyjara tak jakby się bał o coś... widać jak się żartuje że myśli że to tak na serio, na poważnie. hehe ale mu się nie dziwie, bo w końcu czasami odchodzą takie pojechane jak to przy paleniu w bliskim towarzystwie, że niektóre suki biorą na poważnie rzucanie rowem i robienie patelni zroszonej sąsiadce na korytarzu :D
Więcej luzu ;)
  • 61 / 1 / 0
doggy9 pisze:
ayayay tak własnie robie, kiedy jeszcze nie paliłem nie mogłem uporać się z moją psychiką, dzieki jaraniu cos sie zmieniło, na lepsze lecz chyba to nie wystarczy.


to nie to, że w głowie Ci się polepszy, jak zajarasz, ale o to, że zajarasz, jak polepszy Ci się w głowie
  • 5 / / 0
tylko że nie wiem co mam zrobić żeby się polepszyło i kolo się zamyka
  • 21 / / 0
mam dokładnie tak samo,to jest masakrycznie myślisz że każdy Ci dojebuje posługuje się zajebistą ironią
przecież na trzeźwo jest wszystko okej, dobrych kilka miesięcy szukam rozwiązania ;f
i jakiegoś sensownego nie widać...
ot podam sytułację z wczoraj która mi się przypomniała kumple zajebistym podnieceniem mówi do mnie że musi ustawić budzik na 9 i jeszcze akcentuje na 9 chodzi do szkoły wieczorowej,odebrałem to jako zniewagę bo ja mam budzik ustawiony na 6-7 w dni tygodnia bo chodzę do liceum, jest tego mnóstwa i naprawdę można wejść w zajebiście krzywą faze co ostatnio ciągle mi się zdarza z nimi ; /
  • 93 / 24 / 0
Może faktycznie coś jest w tym 'za dużo', bo mam kumpla z którym pale 3 czy 4 raz, i już dwa razy zaliczył zgon w postaci rzygania. Sytuacja wygląda tak że do pewnego momentu wszystko jest ok, tyle że ziomek dostaje wtedy strasznego ciśnienia 'na więcej', ciągnie jak lokomotywa i tak to potem wygląda.

Nie wiem, ja od momentu w którym mj zaczęła na mnie działać nie mialem nigdy żadnych wkręt czy nieprzyjemności, z tym że zawsze dbam o s&s, czyli jedno małe piwko, jointy z dobrym tytoniem (nie z fajek, a np Drum) i jest pięknie.
  • 122 / 3 / 0
nie bylem do konca pewien czy pisac to w dziale substancji psychoaktywnych czy w osobnym temacie jako trip note wiec jak cos to nie obraże sie za ewentualne przeniesienie
otoz przedwczoraj,w zwykly poświąteczny poranek,pierwszy raz chcialem sobie zapalic całkiem sam,nikogo nie było w domu a mialem pod reka akurat lufke ogien i 2sztuki,to wyszedłem na klatke,i pierwsze nabicie,no nic nie czuje,drugie nabicie,tez coś mało,no to trzecie troszke weszło i wróciłem do pokoju,chowam wszystko,siadam na kanape wlaczam lapka,i tak po 5minutach zaczęło mnie nachodzić mrowienie na calym ciele,przestawalem czuc kończyny,se mysle moze to z zimna więc wstałem po bluze,podczas krokow zaczeło bic mi serce coraz szybciej,wiec wrocilem bo zaczynalo mi byc coraz bardziej gorąco mimo że dłonie miałem zimne,niewiedizalem co sie ze mna dzieje,patrze w lusterko,oczy wiśniowe jak zawsze,
ruchy ciała robotyczne,oddech na max płytki i szybki,gorąca 'czapa' na mózgu,i wtedy zaczeły mi się chore mysli i to mnie zgubiło.
Serce ciągle bije jak pompa strażacka,gdy się nie ruszałem nawet sam je słyszałem ,w głowie czulem jak bym mial z 80stopni,ciało juz całkiem przestałem czuć,i zaczynam myslec co jesli cos mi sie zaraz stanie,co jak matka zaraz wejdzie,
a ze mną brak kontaktu,co jak sasiad zapuka skad ten dym na klatce mimo ze okno zostawilem otwarte,i tysiąc innych takich mysli,wiec zakładam te sluchawki i puszczam jakas nute bo moze z muzyka szybciej mi przejdzie sobie mysle,no a tu heca dzialanie psychoaktywne prawie zerowe zadnej fascynacji z dzwieku,slyszalem tak samo jak zawsze, a za to cielesna bomba niedogarnięcia,wiec proboje sie ogarniać myslami,wmawiam sobie ze za 2godziny juz bedzie po wszystkim,od ziola nikt nieumarl,i koncentruje sie na jakiejs czynnosci pisze do kogos na gadu,po chwili znowu odpływam myslami wzrok gdzies na suficie ciągle myslac ze zaraz przejdzie i tak odsiedziałem 3godziny jak roślina,potem bylo lepiej,zostal jedynie lekki bol glowy ktory rano juz znikł i bylo ok,
teraz ciagle o tym mysle proboje znalesc przyczyny,bo ogolnie lubie palic ale takie krzywe jazdy mnie czasami zniechęcają do ziola,a jak pale z kims nigdy tak niemialem wiadomo bywaly lepsze i gorsze fazy ale takiego stanu w ktorym myslalem ze zaraz zejde na zawał nie miałem.
nie byłem w tym dniu spięty psychicznie z nikim sie nie kłóciłem nie byłem zmartwiony,moze to wina materiału? ta dwójka była jako jeden dupny ciemny top na twardej gałązce,a przed paleniem zjadłem pieczone ziemniaki polane półtorałyzki oleju lnianego czyli ok 15g tłuszczy wiec moze za duzo THC się związało z tym tluszczem,ale teraz to pewnie juz przesadzam
w kazdym razie niema tego złego co by na dobre nie wyszlo ,wtedy pamietam ze myslalem ze w tej chwili oddalbym wszystkie substancje swiata za trzeźwosc, a teraz się nią delektuje
wczoraj poszedlem tez zapalic sam,to samo, to samo miejsce i czas,myslalem ze poprzednio moze za duzo spaliłem wiec nabiłęm tylko jedną lufke,i to samo,identyczne mysli identyczne objawy tylko kilkakrotnie lżejsze i łatwijsze do ogarniecia bo wiadomo było tego 3x mniej
teraz robie od palenia tygodniowa przerwe,a ta sztuke nieszczęsną co mi zostalo moze komus opchne za 25
ale boje sie troche czy jak wezme inne palenie to nie stanie sie to samo co wczesniej
to jakie waszym zdaniem mogly byc przyczyny,chyba że są tacy ludzie którym poprostu solowe palenie nie służy bo niema kto ich pozytywnie nakręcic?
  • 218 / 1 / 0
Sam miałem taki stan jak walnąłem 2 wiadra takiego chemicznego miału. Serce też szybko biło, płytki oddech itd. Całą fazę przesiedziałem na kiblu z oczekiwaniem aż mi to zejdzie. Ostatnio zaopatrzyłem się u innego kolesia i przed paleniem miałem obawy czy nie będzie tak jak poprzednio, ale było normalnie - tak jak powinno być. Moim zdaniem powinieneś zmienić źródło i wina jest w jakości materiału.
  • 72 / 1 / 0
Kidy pierwszy raz zapaliłem sam nie miałem takich jazd,ale u mnie uwarunkowane to było S&S.Jeśli byłem zmęczony,niewyspany lub cokolwiek z tych rzeczy owe objawy występowały. W okresie w którym paliłem często dostawałem jakiego paranoidalnego lęku(jak widziałem radiowóz chciałem uciekać). Pewnego razu trafił mi się dziwny sort. Zapach przeciętny,ilość dobra,kolor ciemny-brązowozielony natomiast w dotyku był taki kleisty. Spaliłem to z znajomym i pierwsze 20 minut fazy było normalnie.Po tym zaś czasie poczułem dziwny ból w głowie jakby głowa miała mi eksplodować,serce biło z tak wielką częstotliwością ,że klatka piersiowa drgała w jego rytm.Trochę się wystraszyłem ,że coś jest nie tak,ale oponowałem się po jakiejś godzinie. Znajomym miotały torsje,miał też niewielki krwotok z nosa.Co dedukując było przyczyną wysokiego ciśnienia.Wszystko skończyło się dobrze.

Prawdopodobne jest ,że twoje objawy spowodowane są tematem.Spróbuj z innym.Tylko pamiętaj żeby nie wkręcać się : "Ostatnio chujowo mnie zrobiło,teraz będzie pewnie tak samo". Psychika odgrywa w tym wszystkim wielką rolę, najważniejsze jest dobre podejście.
Pozdrawiam i życzę Ci dobrych faz. ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 2 z 5
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.