Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 210 • Strona 13 z 21
  • 1406 / 133 / 0
Królik, w śmietniku pisać nie można, wiec tu piszę. tak, chcę by Ci było przykro, że Cię wyszydziłem, byś pocierpiała, byś się wściekła na mnie za to co piszę, a ja bedę pisać dalej i dalej w tym tonie. wtedy poczujesz bezsilnosc, złosc wściekłość, żal, za to, że Cię nikt nie rozumie. możesz na mnie przeklinać, śmiać się, nazywać idiotą, a mozesz, że mną polemizować. te uczucia , które masz po przeczytaniu tego posta, to zaledwie namiastka, tego co \Cie czeka w przyszłości. tak będziw wyglądało Twe emocjonalne życie. każdy będzie z Ciebie szydził, wyśmiewał Cię wytykał palcami i traktował jak zadżumioną. tak to wygląda. nie wiesz, czemu ja zacząłem brać? po prostu z ciekawości. byłem ciekawy. nigdy przedtem nie przyszło mi na myśl, by sobie dorobić podobną ideologie do brania. co jest podobne, jak już ćpałem, też uważałem, że leczę psyche. tu mamy podobnie. tylko, że ja ukrywałem to, jak mogłem. wiedziałem, że świat mnie nigdy nie zrozumie nie mówiać o akceptacji mojego"leku". ba ja sam po krótkiej euforii sam go zacząłem nie akceptować, bo szybko zauważyłem ograniczenia związane z nałogiem. piszesz, że masz b.wrażliwą psychikę. no to prorokuję Ci b.szybki koniec. nie wytrzymasz presji. a narkomania wyjdzie na jaw bardzo szybko u nadwrażliwca. nie ukryjesz tego. mi się udawało. z wielkim trudem. ale w końcu wszystko padło. rozjebało sie w proch i pył. cały mój misternie budowany świat runął. z hukiem. zyczę Ci jak najlepiej, dlatego powinnaś jak najszybciej przejść na silne opio iv, dostać pożądnie w dupsko i wyć, błagajac o pomoc. to może pozwoli Ci sie opamietac. a na razie powodzenia życzę. omamiaj się swoimi ideologiami. zamydlaj sobie i innym umysły. wiesz biorę od 25 lat najsilniejsze opioidy i każdego dnia żałuję, każdego dnia, że nie poprzestałem na eksperymencie. każdy eksperyment ma koniec. ja z eksperymentu zrobiłem niekończące sie doświadczenie. niestety wynik tego doświadczenia jest opłakany. masakra moja panienko. z chęcią pokażę Ci jak to jest na prawdę, ale naprawdę, a nie jak Ty to sobie zaplanujesz
pozdrawiam serdecznie i powodzenia zycze a szczególnie opamiętania
  • 840 / 25 / 0
Kurcze przeczytałem posty Królika te tutaj i te w śmietniku nie wiem co mam myśleć czy ta dziewczyna jest chora psychicznie i to bardzo!? Czy jest tak głupia i naiwna i ma zapewne z 16-18 lat. Dziewczyno ''ćpałaś'' jak Ty to nazywasz bo tak naprawdę walenie kodeiny raz na tydzień to jest żadne ćpanie wiem że od czegoś trzeba zacząć ale Ty właśnie jesteś na tym etapie zaczynania i wpierdalania się a wypisujesz takie głupoty że jesteś tak bardzo doświadczona w narkotykach co jest totalną głupotą i zawsze mnie wkurwia niewyobrażalnie ! Dopóki nie wjebiesz się porządnie w opiaty to tego nie zrozumiesz i tak tym bardziej nie dasz rady tego kontrolować to jest po prostu nie realne i nie ma takiego kozaka na tym świecie któremu udałaby się ta zabawa poćpaj pare latek wpierdol się konkretnie to zrozumiesz moje słowa bo teraz to jedynie wkurwisz się czytając te słowa i będziesz chciała mi pocisnąć. p.s jesteś kretynką !
Aa i najbardziej rozjebała mnie sparodiowana przez Oxana rozmowa z rodziną , chłopakiem i lekarzem normalnie mistrzostwo świata hehe niezły ubaw miałem z tego , ale jeśli faktycznie planowałaś dziewczynką coś takiego to proponuje jednak wybrać się do jakiegoś psychiatryka i siedzieć w pokoju bez klamek niż brać się za ćpanie.

Żeby nie było napisze też coś na temat.
Dziś nie przeklinam swojej heroinki bo jestem w siódmym niebie pod jej wspaniałym wpływem , ale szczerze mówiąc często zdarzało mi się kiedyś przeklinać mój nałóg gdy byłem wjebany i myślałem ze nie ma dla mnie żadnego ratunku i jestem skazany na wieczne życie w stanie biernego wjebania , ale teraz gdy w miare jestem ogarnięty stanowczo zaczynam mniej przeklinać swój najlepszy narkotyk za ziemi , co zaczyna mnie martwić bo to jednak świadczy tylko o jednym że w niedługim czasie może powrócić coś czego nie chce a może i chce sam już nie wiem... do tego czasu udawało mi się być ogarniętym bo szczerze mówiąc nie mogłem sobie pozwolić żeby znowu się wpierdolić (wiem ze jestem wjebany cały czas i do końca życia będę po prostu wpierdolenie odróżniam abste od czynnego brania) a teraz idzie ku lepszemu że zapewne będę mógł sobie tak jak kiedyś przez te kilka lat na branie w ciągu.... zobaczymy co życie pokaże...

Ale najebałem głupot , ale jestem już naćpany strasznie a i kokaina swoje dołożyła... miałem już skasować i tego posta i sobie darować ale jednak niech będzie.


p.s - dla osób mniej doświadczonych i tak pamiętajcie ze heroina (czy inny opiat bądź opioid) ma 2 oblicza - z jednej strony najwspanialsza kochanka na ziemi ! A z drugiej najgorsza kurwa szmata na ziemi. ZAWSZE O TYM PAMIĘTAJCIE !!!
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1189 / 5 / 0
Oxan, tak na prawdę to przez kodeinę już nie raz czułam bezsilność jak ukrywałam się będąc w ciągu, ale mimo to nie przeklinam opio, bo je lubie. Nie chce rzucać mojego nałogu, a pisząc o doświadczeniu miałąm bardziej na myśli, że bardzo dużo różnych rzeczy próbowałam, a dopiero niecały rok temu zaczęłam brać kodeinę. Zawsze mi się szybko narkotyki nudziły i je zmieniałam na co innego...

Z tym, że nikt mnie nie rozumie to już się pogodziłam, bo mam ten problem od wczesnego dzieciństwa, odkąd pamiętam. Ja tak jakby żyję w swoim świecie. Bardzo lubię ludzi, ale się ich boję. I Ciebie Oxan też lubię i mnie ciekawi to co piszesz i zdaję sobie sprawę jak mogą się potoczyć moje losy dalej, Ty pewnie też wiedziałeś jak to będzie wyglądać gdy zaczynałeś, prawda? A w ogóle to od czego zaczynałeś?

Chodzi Tobie o moją dziwną ideologię, ale tym się nie przejmuj, ja mam dziwną ideologię do wszystkiego, bo tak jestem chora psychicznie, ale nie chcę iść do wariatkowa. Wiem, że jestem zwykłą ćpunką i nie jestem nia wyjątkowa ani jakaś super, po prostu biorę. Lat mam 20, ale w sumie co to za różnica ile mam.
Uwaga! Użytkownik Krolik1993 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 606 / 8 / 0
@Oxan

I sądzisz, że ludzie WIECZNIE mają kogoś za ćpuna?
Pytam i niedowierzam bo dobrze wiesz jak działa kreowanie sobie pijaru skruszonego ćpuna- i wiesz jak szybko ludzie potrafią zmienić kierunek w którym kiwają głową

Może to Ty nie wykorzystałeś szansy dawanej Ci codzień przez 25 lat?

Mniejsza o ból emocjonalny- to ludzie są najgorsi, przynajmniej dla mnie
Blok tekstu mogący usprawiedliwić moje ćpanie, dodać mu ideologii, wnieść coś błyskotliwego albo po prostu być. To nadal blok. Przewijaj dalej
  • 1293 / 20 / 0
oxan, ale mi sie humor poprawil :cheesy: bardzo fajne dialogi !
tez kiedyś się próbowałem tak oszukiwać jak dwa przypadki które komentujecie, ale po pierwszy porządnym ciagu na mocnych opio przestałem się oszukiwać :rolleyes:
Uwaga! Użytkownik Tracerek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1343 / 15 / 0
rety, ale kogos tutaj boli dupa.
Mam 21 lat i od 1 liceum do teoret. 3 nawet 2-3 razy w tyg. miałem ciągi tramalowe. Po tych ciagach było ostro widać, że coś ze mną nie tak, wymiotowałem, uczucia gorąca i bólu w głowie, wiec pozwole sobie zaoszczedzić "szczegółów wnikania" czy rzeczywiscie tygodnia tych 2 lat nie przeoczyłem.
Jak sie to zakończyło? zakończyło tak, że tramal sie skonczył, 4 ostatnie kapsułki wrzuciłem w wakacje, w tym jedna z koda gdzie nie przyniosły efektu. Czy sie czuje uzależniony? W dość nietypowy sposób dostałem straszny cios od życia, po którym pare osób uczestniczacych w nim doradzało psychoterapie. Ja zaś tylko zmieniłem lekarza, proszac o Xanax i leczenie amitryptylina. I jak zaczałem ja brać zauwazyłem, że wieksze steżenie tych 2 monoamin to tak naprawde mój problem, który poczatkowo "zaleczałem" Tramalem, tzn. potrzebowałem pomocy a nawet o tym nie wiedziałem %-D
Czy czuje parcie na skołowanie sobie tramca? nie, lecz to nie znaczy ze z psychika jest u mnie ok. Mam obecnie depresje, nerwice na które najwidoczniej "wyrobiła sie tolerancja", mysle zeby "wreszcie" spróbować tej kodeinki, ale tak naprawde mimo brania 2 lata tramca (wczesniej miałem przygody z wogóle silniejszym opiatem, ale i tak wiekszosc z was by w to nie uwierzyła) wiem ze mam wsparcie w leku, który pomoże mi żyć na tym pierdolonym świecie, chodź szczerze wolałbym miec takie wsparcie w dziewczynie, no ale cóż.. czy kiedyś było dobrze człowiekowi? nie, bo my ludzie chcemy coraz wiecej. Nie wazne czy to kodeina, nowy samochód, mieszkanie, rozwój pasji, itp. Zawsze chcemy czegoś wiecej nie potrafiąc sie zadowalać tym, co mamy.
Osoba która nazywałem przyjacielem zaliczył w kazdym bądź razie monar w tym roku. I mimo wszystko, widze różnice, ze nie jestem tacy jak Ci ludzie
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 1945 / 196 / 0
Oxasiu
Dialogi świetne :) Ale ja nie o tym, doskonale przecież rozumiesz, że nauka na cudzych błedach w przypadku opio praktycznie nie istnieje, szczególnie jak ktos jest juz wjebany ale jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy. Póxniej przychodzi jakieś tam opamiętanie, czy chocby refleksje, ale juz nie na wiele sie zdają. Chociaż tez nie chcę Cie zniechęcac do pisania tego co piszesz, Twoje słowa np. mnie pomogły w podjęciu szczerej chęci leczenia w ośrodku, u mnie wyszlo jak wyszlo, ale 4% z tego wychodzi. Biorąc pod uwagę, ze na pewno sporo opiatowców czyta te tematy, masz szansę kogoś uratować, czyli masz szansę nie zmarnować swojego cierpienia a dać cos innym, szczytny cel. Dlatego na pewno nie chcę zniechecac, tak se wyraziłem swoje zdanie :) Chodzi o to, zebyś sie tak nie denerwował. Moze nie konkretnie o denerwowanie sie tu chodzi, ale o jakieś niemiłe emocje pewnie tak.

Królik
Wiedza moze Ci pomóc co najwyżej dłuzej pożyc, opio wymyka sie planom, logice, nie podlega władzy intelektu. Swoimi staraniami mozna spowolnic upadek, ale to tez nic pewnego. Tu nie ma pewnych rzeczy, poza głodem i niewolą :) Może stwarzam wrażenie osoby, której nałóg specjalnie nie przeszkadza, ale jest top swego rodzaju obrona, sporo straciłem walczac z nałogiem, wiecej niz z nim nie walczac, do tego nie potrafie przestać i by żyć bardziej komfortowo muszę akceptować przyjmowanie egzogennych opio. No i staram sie obecnie ograniczac do metki w możliwie najmniejszych dawkach, grzeje zwykle nie więcej niż 2 dni w tygodniu (coś innego niż metadon, choc picie syropu trudno nazwać grzaniem, konkretnie o to określenie mi chodzi). Niektórym jest raczej dobrze z nałogiem, pomimo wielu lat w temacie ale nie są to normalne osoby :) Mnie też jest szkoda z tego powodu, ale cóz począć :) Myśle, ze im później człowiek zda sobie z tego sprawę tym bardziej to boli, tylko dlatego piszę .
  • 312 / 1 / 0
Opio zawsze było sztucznością. 3 lata zmarnowane na nałóg. Niekoniecznie. Co jest zmarnowaniem?! Pozdro dla tych, którzy mieli pewne zasady.
  • 1406 / 133 / 0
@gp
nie, ja sie wcale nie denerwuję. absolutnie. mnie to po prostu śmieszy. masz 100% rację, że nikt sie na cudzych błędach nie uczy. trza se sparzyć dupsko, by wiedzieć, że to boli. nie mam tez absolutnie na celu ratowania kogokolwiek. nikt nikogo nie uratuje, jeśli ktoś nie będzie chciał być uratowanym. tu też nic nie pomoże. ja przecież kiedys robiłem nieomal identycznie.też nikt za nic mi nie mógł przemówić do mojej pustej bani. sa dwie rzeczy, które wpływają, na to, że pisze w ten sposób. po pierwsze mój wiek. jestem pewnie średnio 2x starszy od przeciętnego użytkownika tego forum. w pewnym wieku bardzo zmienia się myślenie. człowiek z uczestnika zaczyna zmieniać się w obserwatora. dotyczy to również samego siebie, nie tylko otoczenia. emocje sie wytłumiają, do wszystkiego podchodzi się z dużo większym spokojem i dystansem. do tego trzeba dodać jeszcze lata doświadczenia i wyciągniętych w końcu prawidłowych wniosków. po drugie opisuję nałóg z perspektywy wieloletniego użytkownika. to bardzo zmienia podejście. po latach opioid nic nie daje. każdy z Was do tego dojdzie, trzeba tylko czasu. z perspektywy tych dziestu lat co ja widzę? a no same minusy. jakbym pisał mając lat np 25 pisałbym pewnie w bardzo podobnym do Ciebie stylu. ja niestety mam o 20 więcej. po takim czasie wychodzą też wszystkie, b. mało przyjemne konsekwencje zdrowotne brania. tak psychiczne związane z nałogiem , jak i fizyczne. dlatego pisze w ten sposób. z mojej perspektywy inaczej pisac nie mogę, bo byłoby to kłamstwo. popatrz, nigdy nie zarzucam nikomu pisania nieprawdy. wszyscy piszą tu swoje prawdziwe odczucia, z tym, że sa oni na różnych etapach nałogu. każdy z nas opisuje prawdę. ale swoją prawdę. nie ma co się więc spierać, tłumaczyć, uświadamiać, bo każdy znajduje się na pewnym poziomie opiatowej"prawdy". niestety do tej obiektywnej, tak wypieranej przez lata nałogu po prostu trzeba dożyć. b.wielu to się po prostu nie udaje i zostaja na pewnym etapie "prawdy". czy pisza źle? nie, pisza przecież swoje odczucia.
w komentarzach, które piszę, patrzę na innych ze swojego punktu widzenia. co ja widzę? ano infantylizm, chęć brania za wszelką cenę, tłumaczenia i obronę swojej "prawdy" za każdą cenę, chęc uświadomienia innym, że opio w jakiś tam sposób sa potrzebne, nie robią wielkiej krzywdy itd.....
i ja się z tym zgadzam nie podważam. nigdy nie piszę, że ktoś kłamie. bo tak nie jest. on mówi prawdę, ale swoją. ja też mówię prawdę. swoja prawdę o nałogu. przecież ja się mogę podpisać pod wszystkimi tymi komentarzami. pod komentarzem królika-oxan lat 21, pod Twoimi- oxan lat 25, itd. a pod swoimi podpisze sie po prostu oxan. u mnie było tak samo. identycznie to ewoluowało. nie wiem, czy na wszystkich przyjdzie takie opamiętanie jak na mnie. może nie wszyscy dorosną, może nie wszyscy dostana w dupsko tak by bardzo bolało, może ktoś do końca swych dni bedzie chwalił opio i błogosławił-jest tu nawet na tym forum ktoś taki. ale zapytam, co ja widzę czytając taki komentarz? ano jeszcze raz napisze, przede wszystkim niedorozwój i infantylizm, jesli to dotyczy starego ćpuna, bądź wielkie szczęście, jeśli mu się tak z opioidem układa. ale to są wyjątki. gro z Was jeśli dożyje tych dziestu lat będzie pisało w podobnym do mojego stylu, jeśli pozostanie w nałogu. no i oczywiście żywym ;). jak ja wiec mam skomentować post królika z mojego punktu widzenia? mnie na tym etapie na coś takiego ogarnia nie wkurw, a pusty szyderczy śmiech. w takim więc tonie piszę komentarz. poczucie humoru mam spaczone. sarkastyczne i czarne. no i odzwierciedla ono doskonale komentowane przeze mnie treści. choć dla piszącego je są one prawdziwe, dla mnie również, to dla mnie ta prawda jest już dawno przebrzmiałym sarkazmem i czarną komedią. nie ma we mnie nic z chęci ratowania, uświadamiania, jakiejś misji-a to mi się zarzuca. ja piszę tylko swoją prawdę. tak jak widzę mój nałóg po dziestu iluś tam latach. natomiast skoro pisze komentarz do czyjegoś postu, to komentuję go poprzez pryzmat mojej prawdy o nałogu. a jaka ona jest, to łatwo z komentarzy się domyślic, lub co polecam każdemu-dożyć w nałogu mojego wieku :)
peace
  • 24 / / 0
Dziś, pierwszy dzień na czystko od pół roku, jest strasznie. :wall:
Z bliska życie jest tragedią, ale z daleka to czysta farsa. - Charles Chaplin
ODPOWIEDZ
Posty: 210 • Strona 13 z 21
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.