Opowiadajcie, po to powstał ten wątek :) W sumie przydałoby się zmienić mu nazwę ;p Ja takich akcji po DXM nigdy nie miałem, nawet robowalku chyba, tylko mowa wiadoma ;) No i po pierwszym razie jak już mi zeszły CEVy, przez godzinę gapiłem się w stół, pod tak silnym wrażeniem byłem ;]

Może powinien się nazywać "Dysocjanty - Debilne zachowanie pod wpływem..."

Ja np raz chciałem schodzić po drabinie ale rekami do dołu (I piętro) bo pomyślałem że jak mi sie uda to można by fajny filmik nakręcić i zrobić z kimś zakład że zfilmowano spidermana i będą brechty później...
Ale nie pomyślałem o tym, że może mi to sie jednak nie udać i jak spadne to miło nie będzie, ale uswiadomiła mi to sąsiadka która jebła mi blache słysząc ten pomysł i widząc naćpanego mnie z postawą typową dla dekstrozaura

Może i dużo kobiet sie 'uwstecznia' po DXM'ie, ale to co robia chłopcy nawet nie wiem jak określić hehe

Przeciez to jest ta magia dxm wlasnie, jak stajesz wykrzywiony na jednej nodze w jakiejs w chujkosmicznie nienaturalnej pozie i twierdzisz, ze to najwygodniejsza pozycja, w jakiej sie znalazles od opuszczenia lona matki.

@Qlimax
Bardziej mi się to kojarzy z hardkorem A ta nazwa wątku byłaby git :D

Hm, ja nie wiem, jak Wy tego Dexa jecie, ja zawsze na wejściu się kładę na łóżko, słuchawki i lecę do Dextroworldu, a raczej daję się ciągnąć za rękę Dextera ;) A zarzucić DXM i iść między ludzi? Nie widzę sensu, chyba że na pierwszym plateau ;) Ściślej mówiąc to skończyłem z DXM, ale to jeszcze inna historia :)

@świetliste macki kosmicznej jaźni
:cheesy:
:cheesy:

Nic innego, wydrylowany od środka (Twoim palcem) DXM wywija Cię na lewą stronę.

Kwiatki naprawdę są ładne, mama mi tego nie mówiła, sam zauwazyłem.
Ty nigdy nie widziałeś?

A idźta panowie. Nigdy więcej. Latanie co 5 minut do kibla po 12 tabletkach "bo mi niedobrze" albo "zobacz czy ja jestem taka wielka i czerwona jak mi się wydaje". To od koleżanek. Mojej kobiety nie mam zamiaru częstować niczym oprócz baki. Chyba że by koniecznie nalegała. Zresztą jak kiedyś w przypływie zbakanego natchnienia rzekł mój kolega:

@CosmoDo
Pewnie, że kwiatki są ładne, zwłaszcza SD i mj, ale nie mówię o tym głosem sprzed mutacji, a już na pewno nie o kwiatkach, których nie ma :D

@pan jozek
OMG! xD Tak na marginesie mam kumpla, który po pierwszym piwie latał do kibla co 5min (czasem częściej) latał do kibla, żeby się odlać :huh:

Twój kolega mądrze powiedział :) Ja byłbym za tym, żeby moja dziewczyna brała T i F - od tego się raczej mądrzeje, a i seks przyjemniejszy ;)

Kurde, ja w życiu nie miałam OEVów po dexie. (do 450mg)
Owszem, spotkałam się z dziecinnymi zachowaniami i sama chyba też takie miałam:P 5 dziewczyn idących po miasto udających ciuchcie hehe, ale to przecież jest fajne:) Nie mam za bardzo dużej grupy żeby porównać, tylko z jednym facetem brałam dex, ale zachowanie zależy chyba w większej mierze od indywidualnych cech osoby i jej doświadczenia z narkotykami...
Innych dysocjantów jeszcze nie próbowałam.

Kobiecy organizm znacząco różni się od organizmu faceta. Po pierwsze kobiety ważą mniej i mimo tego, że niektórzy mówią, iż waga przy DXM nie gra roli coś w tym jest. Po drugie kobieta ważąca 60kg zawiera w sobie mniej wody niż mężczyzna ważący tyle samo. To też ma jakiś wpływ na wchłanianie substancji. A może wina leży gdzieś w hormonach czy enzymach? Może kobiety słabiej czy dłużej metabolizują. Ale na pewno kobiecy trip różni się od męskiego. Miałem okazję podróżować z paroma paniami i zawsze mnie czymś zaskakiwały. Czy to właśnie realnymi oevami czy wejściem po 6 godzinach od aplikacji.

@Misstake
Nigdy kątem oka nie widziałaś różnych postaci? Albo obraz nie przechylał Ci się raz na lewo raz na prawo? Albo nawet patrząc na ekran monitora czy komórki nie wydawał Ci się on dziwne inny, nie powiększał się, żeby potem skoczyć Ci do oczu? ;)

Swoją drogą do ćpania z kobietami potrzebna jest klasa.

Ja też nigdy nie miałam OEVów po DXM. W ogóle to wydaje mi się, że mam za mocną głowę i chciałabym mieć słabszą. Choć z drugiej strony boję się zrobienia sobie lipy. Ale wiecie, ja np. kiedyś po 450 mg DXM, kieliszku spirytusu zmieszanego z wodą i sokiem oraz paru tabletek pseudoefki napisałam esej z historii i na dodatek historykowi się spodobał. W ogóle to dziwne, ale ja po prostu dostałam natchnienia do nauki ;P Albo kiedyś po 2 piwach, mocnym ziole (Ale spalonym na spółkę przez kilka osób) oraz 10-15 tabletek DXM miałam wyraźnie wyostrzony wzrok i słuch, ale zachowywałam się spokojnie. Wiem, że mój chłopak się martwił, czy widać po nim, że jarał (Nie było nic widać). Spytałam się, czy po mnie coś widać. On odpowiedział: "Co??? Po Tobie to już naprawdę nic nie widać"
Powiem jednak, że chciałabym bardziej zaszaleć, czyli mniej ćpać, a mieć mocniejsze fazy. Bo tak to z jednej strony człowiek ma wyrzuty sumienia o to, że za dużo wziął, a z drugiej strony zachowywał się normalniej od tych, co wypili parę piwek.
Mój kolega twierdzi, że kiedyś po DXM wydawało mu się, że jest żółwiem. Mi takie doznanie są zupełnie obce. Czasem wydawało mi się, że gadam z aniołami, ale cały czas miałam świadomość, że to takie fazowe urojenia (Urojenia, nie halucynacje) i gdybym była w towarzystwie to w ogóle bym tego nikomu nie zdradziła. A on łaził jak żółw, chyba nawet przy rodzicach koleżanki.