Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 4 z 6
  • 165 / 10 / 0
Zgienty pisze:
Mix stary jak świat. Każde dziecko wie że do acodinu trzeba zapalić zioła. Choćby po to żeby bodyloada zmniejszyć Jest to bardzo synergiczny mix wszak kannabinoidy syntetyczne dają podobne efekty do dysocjantów.
Myślałem że dopalenie mj nie ma sensu ;d , bo kiedyś oswoiłem się z tym że dopalanie do stimów nie dawało niemal żadnych rezultatów jednak myliłem się , jak acodin już dobrze wszedł to wróciłem z triperami do samochodu gdzie był staff :D kolega nie mógł mówić (po aco) zapaliliśmy najpierw troche w samochodzie , a potem poszliśmy palić dalej , chwilę po złapaniu kolejnego bucha , wciągnął mocno powietrze jakgdyby się dusił i zaczął krzyczeć że wreszcie może mówić ogólnie , to bardzo mocno to rozjebało synergiia pełną parą tzn. kontrolowałem się nawet skakaliśmy przez ogrodzenie ale wszyscy byli zdania że rozjebało , i że świetnie , już zawszę będę miał ZIOŁO DO ACO ! <3
"Wrogom się przebacza, ale wtedy gdy zawisnął"
  • 1131 / 218 / 7
Kilka refleksji na temat dysocjantów, marihuany i syntetycznych kannabinoidów.

Dodanie dysocjantu do marihuany powoduje że faza jest głębsza, przez niedoświadczonych bywa mylona z mocnym ziołem (jak pierwszy raz tak zrobiłem to właśnie tak myślałem bo nie sądziłem że mogę poczuć 90mg DXM).
Moim zdaniem miks ten przybliża marihanę z stronę maczan. Próbowałem kilka razy syntetyków, niestety w większości nie wiem jakich, i dają one "głębszą" fazę bo są zazwyczaj pełnymi agonistami CB1, a THC jest częściowym agonistą (co by znaczyło że jest słabszy od naturalnego ligandu - anandamidu). W sumie ten stan mi się spodobał ale wolę nie stosować syntetyków z obawy o tolerkę.
Oczywiście za pełnym agonizmem idzie dużo większe niebezpieczeństwo przedawkowania, dlatego dyso+mj jest bezpieczniejsze od syntetyków.

Ale mam wrażenie że dysocjacyjny stan generowany przez kannacze nie wynika tylko z silniejszej aktywacji receptora.
Dawno temu, razem ze słynnymi kannaczami pokroju JWH-018, wynaleziono HU-210 i HU-211. Są to izomery optyczne. 210 aktywuje receptory CB, a 211 jest... antagonistą NMDA.
Możliwe że współczesne kannabinoidy też się zachowują w ten sposób, a że chińczyki syntezują racemat, mamy trochę agonizmu CB i trochę dysocjacji.

A jeżeli chodzi o mj+DXM, to pamiętajmy że DXM jest SRI (i SRA?), a serotonina potrafi dobrze doprawić fazę marihuanową. Nawet głupie 5-HTP dużo daje. A miks z 3-MMC też jest bardzo przyjemny.
Życie to trip, więc dbaj o set&AMP;setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 122 / 5 / 0
Niedługo planuję zrobić opisywany tutaj miks, jednak interesują mnie dwie sytuacje:

1. DXM tylko i wyłącznie jako podkład pod bakę, czyli mała ilość deksa i zwykła ilość mj. Ile mg DXM przyjąć, by dało to jakiekolwiek efekty? Pisano, że już przy 90mg czuć różnicę, ale nie jest to za mała ilość? I kiedy zjeść ako? Na ile przed rozpoczęciem palenia?

2. Większa ilość DXM (dajmy na to standardowe 450mg) i dopalenie lufki mj. Kiedy przypalić? Przed peakem, na peaku, po?
  • 1131 / 218 / 7
Uho pisze:
1. DXM tylko i wyłącznie jako podkład pod bakę, czyli mała ilość deksa i zwykła ilość mj. Ile mg DXM przyjąć, by dało to jakiekolwiek efekty? Pisano, że już przy 90mg czuć różnicę, ale nie jest to za mała ilość? I kiedy zjeść ako? Na ile przed rozpoczęciem palenia?
W tej konfiguracji testowałem dawki od 90 do 150mg, zarzucane w momencie rozpoczynania palenia - wtedy gdy DXM się zacznie wchłaniać, będziemy już mieli inhibicję CYP2D6 dzięki CBD.
Gdy zarzucimy DXM za wcześnie w stosunku do MJ, wydaje mi się że będzie bardziej amnezyjne i ogłupiające działanie, ale tylko raz tak zrobiłem więc nie bierzcie tego za pewniak.
Kluczowe jest set&setting - najlepsze wykorzystanie tego miksu to gdy nie mamy nic na głowie i czujemy się bezpiecznie. Wtedy muzyka brzmi magicznie. Wskazane aby nikt nam nie przeszkadzał, więc jeżeli chcemy być wśród ludzi to muszą to być osoby rozumiejące działanie dysocjantów/psychodelików.
Warto zastosować się do tych rad: https://neurogroove.info/trip/marihuana ... -jak-kiedy

90mg DXM spowoduje że DXM w ogóle nie poczujemy; ale za to trans muzyczny w jaki wprowadzają nas konopie będzie mocno pogłębiony.
150mg DXM sam z siebie jest mocno euforyczny i działa synergicznie z MJ, ale tu już faza się mocno zmienia; co kto lubi, moim zdaniem lepsze to na imprezy niż do poleżenia z słuchawkami
Życie to trip, więc dbaj o set&AMP;setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 43 / 2 / 0
ACO powiecie na palenie po "powrocie do rzeczywistości"?
Kiedy już trip po 450 minął i dochodziliśmy do siebie, postanowiliśmy przypalić co nieco MJ. Powiem Wam, że na mnie ten mix zadziałał tak mocno, że aż nie wierzyłem. Kompletna euforia, darcie japy, full energii, uczucie "wszystko jest możliwe". Kiedy opadało, dopalanie kolejnego szkła powodowało tę samą reakcję.
Ktoś, coś?
  • 1329 / 57 / 0
Dysocjanty zmniejszają tolerancję na inne grupy substancji, więc pod koniec tripa na dyso, prawie każda substancja będzie działała mocniej niż normalnie.
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 37 / 5 / 0
Witam wszystkich.
Jest to mój pierwszy post na forum więc mogę popełnić kilka błędów wynikających z mojej niewiedzy. Jeśli tak się stanie to sorrrrrry :)

Myślę, że forum jest na tyle fajne i wartościowe, że warto podzielić się własnymi doświadczeniami zmieszania DMX i THC. Sam znalazłem na tym forum jeden temat, który delikatnie o to zahaczył ale temat wątku zmienił się na zupełnie inny. Uważam więc, że należało działanie tej mieszanki po prostu opisać. Ku radości oraz, niestety, ku przestrodze.

Z marihuaną mam do czynienia od ponad 1,5 roku. Zachwycony jej działaniem napisałem na ten temat książkę. Jeśli będziecie zainteresowani, szukajcie w googlach hasła "Moja przygoda z marihuaną". Jeśli nie znajdziecie - podeślę stosownego linka. Książka jest free.

A więc raczyłem się codziennie sporą dawką zielska. Miałem na tyle komfortową sytuację, że pieniądze "same się zarabiały" poprzez działanie mojego serwisu internetowego. Dawka stopniowo się zwiększała aby dojść do około 5-6 g dziennie.

Ale po kolei...

DMX czyli jak to się zaczęło
W grudniu zeszłego roku przestałem palić czyli miałem miesiąc przerwy od zioła. Czegoś brakowało więc wyszukałem w necie znany wszystkim Acodin (DMX) z opisem ilości tabletek do połknięcia. Jego działanie przetestowałem w najbardziej idiotyczny sposób czyli lądując w psychiatryku. Mała dygresja - dopiero wczoraj znalazłem na tym forum przepastny opis DMX, który wyjaśnił mi co się stało.

Wsiadłem w taksówkę i objechałem najbliższe apteki mając już w żołądku około 1 opakowania. Z Acodinem wiadomo - można kupić tylko jedno opakowanie. I tutaj popełniłem podstawowy błąd polegający na tym, że przyzwyczajony do marihuany spodziewałem się dość szybkiego działania Acodinu. Ponieważ ono nie następowało w takim tempie jakbym sobie tego życzył, łykałem co jakiś (krótki) czas po 5-7 tabletek. Zjadłem tego sporo - kilka opakowań (być może 3-4, nie pamiętam). Kojarzę, że mój poziom krytycyzmu wraz z pochłanianiem Acodinu spadał. Zacząłem mieć problemy z poruszaniem się. Aby wsadzić nogę do taksówki musiałem pokonać spory "ciężar". Nie pamiętam jak mnie taksówka odwiozła do domu bo już byłem nieźle napruty. Mimo to nie zdawałem sobie z tego sprawy i wydawało mi się, że ten cały DMX nie działa. Zaczął działać jak powinien czyli po około 2,5 h. Chciałem to przetrzymać ale nie dałem rady. Jazda była bardzo nieprzyjemna. Przyśpieszony puls, bardzo silny lęk, ogólnie złe samopoczucie. Z powodu lęku, którego nie sposób było opanować moja kobieta, poproszona przeze mnie o to zadzwoniła po pogotowie. To, co się działo później to tylko strzępki myśli. Praktycznie całkowita amnezja. Pamiętam jedynie, że lekarz skrytykował to, co zrobiłem i zawieźli mnie do szpitala.

DMX - wysokie loty
Ocknąłem się przypięty pasami skórzanymi do łóżka (podłączoną kroplówkę zobaczyłem kilka godzin później). To, co zobaczyłem, było najpiękniejszym widokiem, jaki można sobie wymyślić. Nierealny świat pełen niesamowicie głębokich kolorów. Przede mną było coś na kształt tablicy (później skojarzyłem, że to była rama łóżka). Na tej tablicy były ułożone kwadraty z jakimiś napisami w języku polskim ale nie mogłem zrozumieć co jest na nich napisane. Za to mogłem wpływać myślą na zachowanie tych tablic. Z jednej wywnioskowałem, że umarłem z powodu przedawkowania Acodinu. Ponieważ wyśmienicie się czułem, stwierdziłem, że w sumie dobrze się stało bo jestem przytomny i znajduję się w czymś w rodzaju miejsca przejściowego z jakimiś drzwiami do pokoi. Później okazało się, ze to miejsce to po prostu korytarz w szpitalu a drzwi - wiadomo, do poszczególnych sal :)

Gdy przyzwyczaiłem się do nowej sytuacji (cały czas na mega-haju), zauważyłem, że mogę modelować w przestrzeni abstrakcyjne kształty z czegoś, co przypominało czarny piasek. To coś robiło dokładnie to, co sobie wymyśliłem. Tak się pobawiłem dłuższą chwilę. Zauważyłem, że od czasu do czasu przez korytarz przechodzi jakaś osoba dając mi coś do połknięcia i popicia. Pomyślałem, że jestem w bardzo właściwym miejscu. Było kolorowo, spokojnie, błogo. Ludzie mnie mijający odpowiadali na moje wszystkie pytania i byli na każde zawołanie. Chciałem pić - dawali pić. Chciałem chwilę porozmawiać, poświęcali mi czas itd... Po prostu istna sielanka.

Jedyne co mnie denerwowało to te pasy, którymi byłem spięty. Zacząłem analizować sytuację i doszedłem do wniosku, że pewnie jednak nie umarłem bo oddycham i czuję zapach powietrza. Logika mówiła - skoro oddychasz to znaczy, że żyjesz. OK, żyję to w sumie też dobrze. Wytłumaczyłem sobie, że skoro żyję, to to, co widzę jest efektem wzięcia Acodinu i jestem na niezłej jeździe. Wytłumaczyłem sobie, że te skórzane pasy są wytworem mojej wyobraźni bo przecież jak mógłbym się sam takimi pasami spiąć? Ten tok myślenia doprowadził mnie do wniosku, że jestem w swoim pokoju, w mieszkaniu i spadłem z fotela na tyle niefortunnie, że się w coś zaplątałem. Głowa pomyślała - faza przejdzie to i te pasy puszczą. Wymyśliłem też, że to jest być może reakcja obronna organizmu, żebym sobie nie zrobił krzywdy.

Później nastał czas drugiego etapu działania DMX. Odzyskawszy jako-taką świadomość zrozumiałem że jestem w trupiarni. Zimno, nieprzyjemnie, szaro. No horror po prostu. Ten stan trwał dość krótko. Zasnąłem.
Obudziłem się już całkiem przytomny, zapięty pasami do łóżka, z kroplówką. Z powodu skandalicznej jakości obsługi w szpitalu (czekałem 5 godzin na możliwość zadzwonienia do domu, lekarz nie chciał mnie przyjąć itd) wypisałem się na własne żądanie.

DMX - kac
Napiszę krótko:
- silne zawroty głowy przez kilka dni (3-4)
- dezorientacja (2 dni)
- uczucie "strzelania prądem" w mięśniach i w głowie (2 dni).

DMX - ciąg
Gdy doszedłem do siebie (około 7 dni), pierwszą rzeczą było podanie sobie Acodinu. Po co? Żeby zobaczyć jak to działa w małych dawkach. Zjadłem 1 opakowanie. I tak jadłem codziennie. Przy przekroczeniu tej dawki czułem się źle więc nie przekraczałem 30 tabletek dziennie. Było fajnie, spokój, cisza, lekkie zawroty głowy. Uznałem, ze to nawet lepsze od marihuany. I tak minęły 3 tygodnie.
W tym czasie pojawiły się problemy ze wzrokiem. Niewyraźne widzenie. Pogorszenie ogólne wzroku (ciemniejszy obraz niż zwykle).

DMX + THC czyli kolejna niezła jazda
Jakoś tak przez przypadek trafiła w moje ręce marihuana. Niewielka ilość. Dzień jak co dzień czyli ja, lekko oszołomiony, po wcześniejszym (kilka h) skonsumowaniu paczki Acodinu. Wpadłem na pomysł aby sobie zapalić zioło. Niewielką ilość bo odzwyczaiłem się przecież. Poza tym nie chciałem znowu wylądować w szpitalu.

To, co się stało po wzięciu kilku buchów, było kolejnym "dotknięciem Boga". Początkowo - spory strach pomieszany z dezorientacją co się stało. Opanowałem panikę skupiając się na tym, że znajduję się w wielkiej przestrzeni. Coś jak przestrzeń kosmiczna. Zauważyłem, że mogę sterować swoimi emocjami. Gdy pomyślałem o czymś przyjemnym, na duszy robiło się błogo. O złym - zaczynałem czuć się źle. To mi się spodobało. Faza trwała dość długo. Ponad 2 h. Oczywiście starałem się myśleć tylko o pozytywnych rzeczach. W ten sposób spędziłem cały dzień. Cicho, bez zwracania na siebie uwagi. To poskutkowało pozytywnie. W sumie były to 4 jazdy. Zmęczony, po nieprzespanych prawie 36 h (tak jakoś wyszło) wreszcie poszedłem spać. Spałem około 20h.

DMX - mega kac
Napiszę krótko:
- bardzo silne zawroty głowy przez 2 dni
- silna dezorientacja (2 dni)
- kłopoty z zebraniem myśli (2 dni)
- niechęć do wszystkiego, apatia, depresja (2 dni)
- wyczulenie na głośne dźwięki (2 dni)
- bardzo złe samopoczucie, silne poty (2 dni)
- uczucie "strzelania prądem" w mięśniach i w głowie (2,5 dnia).

Podsumowanie - bardzo subiektywne
Mimo dość fajnej fazy, DMX w połączeniu z THC w/g mnie daje ogólnie bardzo zły wynik ze względu na nasilone i bardzo nieprzyjemne skutki uboczne. Skórka nie warta wyprawki. Trzeba wybrać - albo DMX albo THC. Co więcej - ponieważ DMX trawi się w organizmie dość długo, należy przeczekać co najmniej 24h zanim się zapali trawę. W innym przypadku pojawiają się nieprzyjemne efekty kaca i to od razu po wypaleniu nawet bardzo małej ilości trawki. Za bardzo małą ilość rozumiem odcinek około 1 cm bibułki od papierosa wypełnioną mieszanką tytoniu i maryśki.

Wnioski
Wniosek jest prosty - dorwało się dziecko do chemii i spaliło chałupę. Najpierw dziecko popsuło zabawkę a dopiero później przeczytało instrukcję obsługi. Itd... :scared:
Ostatnio zmieniony 02 lutego 2016 przez pletzturra, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: DMX to taki raper, poprawiłabym, ale i tak każdy wie o co chodzi. Przeniosłam do odpowiedniego tematu.
  • 117 / 8 / 0
Próbował ktoś może miksu syntetyczne kanna (ju nie ważne jakie) z 3-MeO-PCP? Albo ewentualnie z deschloroketaminą? Kusi mnie taki miks ale trochę nie wiem czego się spodziewać i cyz nie skończy się psycho-schizo-paranoją ;)
  • 370 / 20 / 0
Nie ćpaj takich miksów. Serio.
  • 1131 / 218 / 7
Zmieszaj z marihuaną zamiast syntetyków. Bezpieczniej. I nie przesadź z ilością jednego i drugiego. U mnie marihuana znacząco podbija 2-OxO-PCE nawet w niskich dawkach (i czuć że dysocjant gra pierwsze skrzypce). Z MXE miałem odwrotnie - czułem że dysocjant podbija marihuanę.
Życie to trip, więc dbaj o set&AMP;setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 4 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.