Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2611 • Strona 111 z 262
  • 774 / 178 / 0
No generalnie jeśli chodzi o deksa to jest chyba najbardziej kapryśną substancją zaraz po kodeinie tylko że wiadomo tutaj ta przepaść między tym jak działa jedno a jak działa drugie jest kurwa ogromna ale jednak i DXM i kodeina mają to coś w sobie że w jeden dzień może Cię fajnie porobić i masz zajebisty trip ale już w następnym dzień może porobić cię tak że będziesz czuł się chujowo. Najgorsze w deksie było dla mnie to (w sumie mogę policzyć na palcach ile razy mi się to zdrazyło) gdy zarzucałem dawkę taką samą jak zawsze, żołądek też pusty jak zawsze, otoczenie czyli pokój takie jak zawsze a deks się w ogóle nie załadował. W sensie czekam i mija godzina i nic nie czuję i mówię sobie spoko nie raz się czekało nawet 3 godziny (ale to przy pełnym żołądku) więc nie stresuje się tym ale nagle mija druga godzina i ja nie czuje nic, nawet chociażby lekkiej zmiany rzeczywistości i zawsze sobie wtedy analizuje co zjadłem dzień wcześniej bo może było tak że zjadłem coś ciężkostrawnego i dalej siedzi mi na żołądku i przez to tak długo wchodzi ale gdy już mija 3 godzina i kompletnie nic nie czuję to już wiem że nic z tego nie będzie. I generalnie nie wkurwia mnie tak bardzo to że nie zadziałał tylko to że wydałem 45zł żeby fajnie spędzić wieczór i nie dostałem za tą cene kompletnie nic. Chociażby gdyby zadziałał w jakimkolwiek stopniu, nawet nie mówię że musiałby być konkretny trip tylko po prostu jakakolwiek zmiana w odbiorze rzeczywistości, chociaż minimalna była by wtedy czymś super bo tak to kasa stracona. Ogólnie to przeczytałem cały wątek DXM - Wątek ogólny tak samo jak przeczytałem cały wątek DXM - Wątek ogólny vol.2 i do tego dexeelety wiadomo ale przez te wszystkie strony trafiłem może na dosłownie 4-5 osób które miały tak że wrzucili dużą dawke deksa a on kompletnie nie zadziałał mimo dobrych S&S. Więc ogólnie to jest rzadkość z tego co widzę ale ciekawi mnie czy znajdzie się osoba która zna się na tym temacie i mogłaby wytłumaczyć to dlaczego mimo dawki 900-1200 ( to są serio duże dawki, bo rozumiem nie poczuć 150mg ale 900 czy 1200..)zarzuconej na pusty żołądek i tych samych S&S kompletnie nie zachodzi jakiekolwiek działanie. Wiadomo porównując chociażby do fety to gdy wciągniesz choćby minimalną kreskę to zawsze jakieś działanie czujesz i tak chyba powinno być bo pozostaje pytanie co dzieje się z tymi 60-80 tabletkami w żołądku że mimo tego że się strawiły to nie zadziałały.. Kurwa jestem tak naspidowany dalej po tym Adderallu że jasny chuj.. a nawet nie zanosi się na to żeby miało schodzić a wypiłem półlitra wódki na dwa razy w 10 minut i teraz piję drugie półlitra, tym razem wolniej żeby się szybko nie skończyło a i tak kurwa kompletnie nie czuje działania alko, nawet w minimalnym stopniu.

Teraz gdy mam porównanie w kwestii Adderallu i fety którą zawsze dostawałem na ulicy to ja pierdole.. Choćbym miał płacić 500zł za opakowanie adderallu to i tak bym tyle dał bo jest to tak dokurwiona rzecz że chuj.. Mimo całego naspidowania nie czuję kompletnie żadnych schiz, dodatkowo po oczach nawet kumaty w temacie wdupiania by się nie zorientował a te dwie rzeczy czyli schizy i to że po mnie widać są kurwa elementem każdego wdupiania substancji donosowych. Adderall to jest kurwa magia, szkoda że prawdopodobnie za szybko go nie ogarnę znowu, pewnie najprędzej w lipcu ale to i tak kurwa opłaca się czekać. Pozdro Mordki
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 295 / 17 / 0
Ja najbardziej lubie w DXM to ze stajesz sie jebanym terminatorem, caly bol mija nie czujesz zmeczenia i jest zajebiscie. A co do kody to fakt kiedys 1 g zjadlem wzmocniony dexem i mniej mnie porobilo jak dzis 300 DXM i 630 kody, juz 5 godz mija a dalej czuje kode
  • 774 / 178 / 0
A to ja w deksie teraz (kiedyś było zupełnie inaczej) kocham to, że pozwala tak jakby odblokować prawdziwego mnie i dzięki niemu jestem taki jaki jestem na prawdę. Pozwala mi okazywać uczucia, włącza zainteresowanie ludźmi i tak jak nigdy nawet najbliższych przyjaciół nie pytam jak się czują i co tam u nich tak po deksie jest to aż za mocne. Gdy gadam z jakimś ziomkiem będąc po deksie i pytam jak ogólnie życie mu leci i czy ma jakieś już konkretniejsze plany na to co chce robić w życiu to po prostu szczerze fascynuje mnie słuchanie tego jakie ma plany, jak się czuje ogólnie i jeśli ma jakiś problem to zawsze wysłucham od początku do końca i mało tego, będąc po deksie gdy z kimś gadam na jakieś ważniejsze tematy to pytam o każdy szczegół, dopytuje o różne rzeczy i generalnie okazuje W CHUJ BARDZO duże zainteresowanie tym co ktoś do mnie mówi. I generalnie wiadomo że nie jest w tym nic dziwnego bo narkotyki pozwalają nam w nawet nudnych sytuacjach się dobrze bawić aczkolwiek od jakiegoś czasu mnie to na prawdę martwi i mam ochotę popełnić samobójstwo (mówię poważnie) przez to że doszedłem do etapu w swoim życiu gdy to narkotyk pozwala mi być prawdziwym mną, takim jakim chciałbym być zawsze. I w zasadzie nie tyczy się to tylko deksa bo tyczy się to chyba każdego narkotyku no ale samo to że muszę się kurwa naćpać żeby zapytać najbliższej przyjaciółki jak się czuje jest dla mnie oznaką że zmierzam na dno w którym ćpanie będzie mi pozwalało w ogóle jakkolwiek żyć. A i żeby nie było bo pewnie tak ma dużo osób że im się wydaje że po ćpaniu to są tacy zajebiści i wszyscy ich lubią i kurwa w ogóle wszystko robią najlepiej, poczucie humoru MAX i tak dalej a tak na prawdę wszystkich trzeźwych wokół wkurwiają swoim zachowaniem a mi się to nie wydaje że jestem po ćpaniu lepszym człowiekiem i przede wszystkim w 100% sobą bo usłyszałem od własnej siostry która jest ode mnie starsza i w sumie widujemy się dość często bo mamy dobry kontakt że mimo tego że się o mnie martwi że tyle ćpam i że niszczę sobie zdrowię i psychikę to chciałaby żebym zawsze był czymś naćpany bo wtedy jestem dla niej najlepszym bratem jakiego mogła sobie wymarzyć.. I co ja mam teraz powiedzieć.. generalnie nie tylko siostra mi to powiedziała ale też wiele innych bliskich osób więc musi być to prawda i to mnie kurwa niszczy od środka, dosłownie wyniszcza moją psychike całkowicie że ja jestem dla innych super gościem tylko wtedy gdy się naćpam a na trzeźwo to kurwa.. nawet nie będe opisywał jaki jestem na trzeźwo ale ja szczerze mówiąc nie chciałbym mieć za kolegę/znajomego/przyjaciela kogoś takiego jak ja bo kurwa no .. Porażka trochę, zmierzam w kierunku kompletnej autodestrukcji i ćpania hery na dworcu. Pewnie kilka lat jeszcze i tak się stanie
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 295 / 17 / 0
@EvilDead Wiem o co Ci chodzi, sam tak mialem przez pewien czas, ze po narkotykach moglem byc soba bo potrafilem sie otworzyc. Poszedlem do paychiatry i to mi pomoglo troche chociaz tez nie do konca. A po DXM tez mi sie wspaniale rozmawia, wszystko jest ciekawe i mozna spojrzex na swiat z zupelnie innej strony
  • 774 / 178 / 0
W sumie po tym co napisałeś jestem pewien że jednak nie wiesz o co chodzi. To znaczy w jakimś stopniu miałeś podobnie ale mimo wszystko w 99% nie chodzi o to.
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 85 / 3 / 0
12 kwietnia 2021EvilDead pisze:
@Sosaaaa

A generalnie który to już będzie twój trip ? Bo z tego co kojarzę twój nick to często się tu pojawiałeś więc na pewno kilka-kilkanaście tripów masz za sobą a po tylu tripach u większości ludzi wyrzut histaminy po prostu znika. Chociaż to nie jest takie proste jak się wydaje że wystarczy często zarzucać i o wyrzucie histaminy można zapomnieć bo mimo tego że tak jak napisałem wyrzut histaminy po czasie znika w większości przypadków to zazwyczaj w takiej samej większości przypadków tyczy się to brania przy każdym tripie takiej samej dawki i w zasadzie nie ma znaczenia jak duża jest ta dawka bo wyrzut histaminy nawet po dawce 1200mg na raz po czasie znika lecz szkopuł tkwi w tym że nawet jeśli te 1200mg przestanie powodować wyrzuty histaminy po kilku tripach to wystarczy że zmieni się ta dawka i znowu można tego wyrzutu histaminy dostać i tu raczej też nie ma znaczenia czy ta dawka będzie mniejsza o 300 czy większa o 300. Chodzi o szok dla organizmu który przy tej samej dawce branej regularnie w końcu przestaje być szokiem lecz tak jak napisałem wystarczy że zmieni się dawka i organizm już będzie reagował wyrzutem histaminy. A no i standardowo dodam że tak było u większości ludzi którzy po pewnym czasie przestali mieć te wyrzuty histaminy ale gdy zmienili dawkę to znowu się ten wyrzut pojawiał i tak jak u większości ludzi tak samo było i w sumie nadal jest u mnie bo gdy zarzucę dawkę taką która jest inna niż taka którą przyjmuje często/lub zawsze to potrafi mnie poswędzieć tak że na drugi dzień mam zdartą skórę od drapania.

A no i jeśli chodzi Desloratydyne to tak na prawdę jest to słaba antyhistamina i generalnie rzadko radzi sobie z większym wyrzutem histaminy, ale za to nie jebie pamięci z tripa i nie dodaje dodatkowych efektów tak jak na przykład dimenhydrynat który mimo prawie że doskonałego działania antyhistaminowego potrafi spowodować nie raz nawet całkowitą amnezję i nie da się z podróży nic przypomnieć. No ale jak to mówią.. coś kosztem czegoś
Kurrwwa dokladnie jest tak z ta histamina.Pamietam ze jakis czas temu dwie paczki Acodinu to byl klasyk na sobotni wieczor,trip co tydzien przez dobre 2 miesiące,stała dawka i co zadnego wyrzutu histaminy.Pozniej wrzucam 200mg wiecej ,ilosc antyhistaminy proporcjonalnie zwiekszona i pizda,jest jebniecie i swedzi w chuj.Potem jem 300,tak samo.Wracam do 600,zapominam wziac histaminy,nie swedzi.Kaprysny kurwa ten dex.

A desloradatyne jem własnie glownie z powodu tego ze nie mgli wspomnien z tripa+dobrze na mnie dziala i zawsze znajdzie sie w apteczce.Po dmh z DXM to ja poprostu trace przytomnosc na 3h,budze sie i chuja pamietam,warzywo totalne.A tak to jak bylo lato to wlasnie nad ranem fazka slabla motorycznie na tyle ze moglem isc na jakis spacerek.Gosc wygladajacy jak trup,chodzacy tiptopami,przygladajacy sie wszystkiemu ,ze zjebanym usmiechem.Tak to sobie wyobrazam z 3 osoby xD.No ale co tam.Po dmh,prometazynie,hydroksyzynie przesypiam caly film i budze sie na napisy.
  • 260 / 22 / 1
12 kwietnia 2021EvilDead pisze:
A to ja w deksie teraz (kiedyś było zupełnie inaczej) kocham to, że pozwala tak jakby odblokować prawdziwego mnie i dzięki niemu jestem taki jaki jestem na prawdę. Pozwala mi okazywać uczucia, włącza zainteresowanie ludźmi i tak jak nigdy nawet najbliższych przyjaciół nie pytam jak się czują i co tam u nich tak po deksie jest to aż za mocne. Gdy gadam z jakimś ziomkiem będąc po deksie i pytam jak ogólnie życie mu leci i czy ma jakieś już konkretniejsze plany na to co chce robić w życiu to po prostu szczerze fascynuje mnie słuchanie tego jakie ma plany, jak się czuje ogólnie i jeśli ma jakiś problem to zawsze wysłucham od początku do końca i mało tego, będąc po deksie gdy z kimś gadam na jakieś ważniejsze tematy to pytam o każdy szczegół, dopytuje o różne rzeczy i generalnie okazuje W CHUJ BARDZO duże zainteresowanie tym co ktoś do mnie mówi. I generalnie wiadomo że nie jest w tym nic dziwnego bo narkotyki pozwalają nam w nawet nudnych sytuacjach się dobrze bawić aczkolwiek od jakiegoś czasu mnie to na prawdę martwi i mam ochotę popełnić samobójstwo (mówię poważnie) przez to że doszedłem do etapu w swoim życiu gdy to narkotyk pozwala mi być prawdziwym mną, takim jakim chciałbym być zawsze. I w zasadzie nie tyczy się to tylko deksa bo tyczy się to chyba każdego narkotyku no ale samo to że muszę się kurwa naćpać żeby zapytać najbliższej przyjaciółki jak się czuje jest dla mnie oznaką że zmierzam na dno w którym ćpanie będzie mi pozwalało w ogóle jakkolwiek żyć. A i żeby nie było bo pewnie tak ma dużo osób że im się wydaje że po ćpaniu to są tacy zajebiści i wszyscy ich lubią i kurwa w ogóle wszystko robią najlepiej, poczucie humoru MAX i tak dalej a tak na prawdę wszystkich trzeźwych wokół wkurwiają swoim zachowaniem a mi się to nie wydaje że jestem po ćpaniu lepszym człowiekiem i przede wszystkim w 100% sobą bo usłyszałem od własnej siostry która jest ode mnie starsza i w sumie widujemy się dość często bo mamy dobry kontakt że mimo tego że się o mnie martwi że tyle ćpam i że niszczę sobie zdrowię i psychikę to chciałaby żebym zawsze był czymś naćpany bo wtedy jestem dla niej najlepszym bratem jakiego mogła sobie wymarzyć.. I co ja mam teraz powiedzieć.. generalnie nie tylko siostra mi to powiedziała ale też wiele innych bliskich osób więc musi być to prawda i to mnie kurwa niszczy od środka, dosłownie wyniszcza moją psychike całkowicie że ja jestem dla innych super gościem tylko wtedy gdy się naćpam a na trzeźwo to kurwa.. nawet nie będe opisywał jaki jestem na trzeźwo ale ja szczerze mówiąc nie chciałbym mieć za kolegę/znajomego/przyjaciela kogoś takiego jak ja bo kurwa no .. Porażka trochę, zmierzam w kierunku kompletnej autodestrukcji i ćpania hery na dworcu. Pewnie kilka lat jeszcze i tak się stanie
Kończąc off topic
A myślałeś nad tym aby przenieść charakterystyczne rzeczy/zachowania lub sposób myślenia z tripa (dzięki, którym jesteś lepszą osobą) do swojego trzeźwego życia?
Ja w ten sposób zmieniłem swoją osobowość, taka autoterapia xd
Oczywiście małymi kroczkami do przodu, nie zrobisz tego podczas jednej fazy...
  • 78 / 11 / 0
Moje ostatnie kilka razy wygląda tak, że mam przerwy miesięczne, biorę 300+900 i jedyne co mam to chód menela po 4 flaszkach i rozpierdol wokół, na drugi dzień mało pamiętam. Chyba odstawie DXM, bo im większa dawka tym mniej się dzieje.Pierwsze 3-5 razy dawało lekkie efekty wyobrażania sobie cevow i takie przyjemne uczucie niekontrolowania tego, co dzieje się wokół, a im dłużej i więcej biorę, tym większe efekty uboczne, przy czym mniejsze, niewidoczne wręcz efekty pożądane.
  • 85 / 3 / 0
Dobra jestem po tripie(800mg).Nie ma wsumie się nad czym rozwodzić,było chujowo.Mimo,że fizycznie czułem się bardzo dobrze,intensywność fazy-zerowa.Jak szybko weszlo bo az po 20 min to tak szybko zeszło i 3 godzinach czułem się trzezwy.Ostatni raz dawke tego rzędu jadłem na poczatku stycznia,wtedy juz bylem przekonany ze jakosc tripow maleje i chcialem zrobic wieksza przerwe jednak dalej z mysla ze kiedys jeszcze DXM wpierdole.Kurwa przeciez to była moja narkotyczna ostoja,król wszelkich używek do którego zawsze mogłem wrócic jak sie zle czułem albo cos nie szlo po mojej mysli,no ale chyba w koncu dojrzałem na tyle zeby w ogóle pomyśleć o wykresleniu DXM z diety.Zobaczymy co czas przyniesie bo dwa dni po, to moge sobie pierdolic ale licze ze ten mind state sie utrzyma.Na zdrowie i pozdrawiam
  • 93 / 5 / 0
Czy małe dawki typu 225mg jest sens rozkładać na dwa razy czyli np 75mg i po godzinie dopiero 150mg czy lepiej wszystko naraz? Zależy mi głównie na działaniu podnoszącym nastrój oraz do posłuchania sobie muzyki
ODPOWIEDZ
Posty: 2611 • Strona 111 z 262
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.