Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Teraz gdy mam porównanie w kwestii Adderallu i fety którą zawsze dostawałem na ulicy to ja pierdole.. Choćbym miał płacić 500zł za opakowanie adderallu to i tak bym tyle dał bo jest to tak dokurwiona rzecz że chuj.. Mimo całego naspidowania nie czuję kompletnie żadnych schiz, dodatkowo po oczach nawet kumaty w temacie wdupiania by się nie zorientował a te dwie rzeczy czyli schizy i to że po mnie widać są kurwa elementem każdego wdupiania substancji donosowych. Adderall to jest kurwa magia, szkoda że prawdopodobnie za szybko go nie ogarnę znowu, pewnie najprędzej w lipcu ale to i tak kurwa opłaca się czekać. Pozdro Mordki
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
12 kwietnia 2021EvilDead pisze: @Sosaaaa
A generalnie który to już będzie twój trip ? Bo z tego co kojarzę twój nick to często się tu pojawiałeś więc na pewno kilka-kilkanaście tripów masz za sobą a po tylu tripach u większości ludzi wyrzut histaminy po prostu znika. Chociaż to nie jest takie proste jak się wydaje że wystarczy często zarzucać i o wyrzucie histaminy można zapomnieć bo mimo tego że tak jak napisałem wyrzut histaminy po czasie znika w większości przypadków to zazwyczaj w takiej samej większości przypadków tyczy się to brania przy każdym tripie takiej samej dawki i w zasadzie nie ma znaczenia jak duża jest ta dawka bo wyrzut histaminy nawet po dawce 1200mg na raz po czasie znika lecz szkopuł tkwi w tym że nawet jeśli te 1200mg przestanie powodować wyrzuty histaminy po kilku tripach to wystarczy że zmieni się ta dawka i znowu można tego wyrzutu histaminy dostać i tu raczej też nie ma znaczenia czy ta dawka będzie mniejsza o 300 czy większa o 300. Chodzi o szok dla organizmu który przy tej samej dawce branej regularnie w końcu przestaje być szokiem lecz tak jak napisałem wystarczy że zmieni się dawka i organizm już będzie reagował wyrzutem histaminy. A no i standardowo dodam że tak było u większości ludzi którzy po pewnym czasie przestali mieć te wyrzuty histaminy ale gdy zmienili dawkę to znowu się ten wyrzut pojawiał i tak jak u większości ludzi tak samo było i w sumie nadal jest u mnie bo gdy zarzucę dawkę taką która jest inna niż taka którą przyjmuje często/lub zawsze to potrafi mnie poswędzieć tak że na drugi dzień mam zdartą skórę od drapania.
A no i jeśli chodzi Desloratydyne to tak na prawdę jest to słaba antyhistamina i generalnie rzadko radzi sobie z większym wyrzutem histaminy, ale za to nie jebie pamięci z tripa i nie dodaje dodatkowych efektów tak jak na przykład dimenhydrynat który mimo prawie że doskonałego działania antyhistaminowego potrafi spowodować nie raz nawet całkowitą amnezję i nie da się z podróży nic przypomnieć. No ale jak to mówią.. coś kosztem czegoś
A desloradatyne jem własnie glownie z powodu tego ze nie mgli wspomnien z tripa+dobrze na mnie dziala i zawsze znajdzie sie w apteczce.Po dmh z DXM to ja poprostu trace przytomnosc na 3h,budze sie i chuja pamietam,warzywo totalne.A tak to jak bylo lato to wlasnie nad ranem fazka slabla motorycznie na tyle ze moglem isc na jakis spacerek.Gosc wygladajacy jak trup,chodzacy tiptopami,przygladajacy sie wszystkiemu ,ze zjebanym usmiechem.Tak to sobie wyobrazam z 3 osoby xD.No ale co tam.Po dmh,prometazynie,hydroksyzynie przesypiam caly film i budze sie na napisy.
12 kwietnia 2021EvilDead pisze: A to ja w deksie teraz (kiedyś było zupełnie inaczej) kocham to, że pozwala tak jakby odblokować prawdziwego mnie i dzięki niemu jestem taki jaki jestem na prawdę. Pozwala mi okazywać uczucia, włącza zainteresowanie ludźmi i tak jak nigdy nawet najbliższych przyjaciół nie pytam jak się czują i co tam u nich tak po deksie jest to aż za mocne. Gdy gadam z jakimś ziomkiem będąc po deksie i pytam jak ogólnie życie mu leci i czy ma jakieś już konkretniejsze plany na to co chce robić w życiu to po prostu szczerze fascynuje mnie słuchanie tego jakie ma plany, jak się czuje ogólnie i jeśli ma jakiś problem to zawsze wysłucham od początku do końca i mało tego, będąc po deksie gdy z kimś gadam na jakieś ważniejsze tematy to pytam o każdy szczegół, dopytuje o różne rzeczy i generalnie okazuje W CHUJ BARDZO duże zainteresowanie tym co ktoś do mnie mówi. I generalnie wiadomo że nie jest w tym nic dziwnego bo narkotyki pozwalają nam w nawet nudnych sytuacjach się dobrze bawić aczkolwiek od jakiegoś czasu mnie to na prawdę martwi i mam ochotę popełnić samobójstwo (mówię poważnie) przez to że doszedłem do etapu w swoim życiu gdy to narkotyk pozwala mi być prawdziwym mną, takim jakim chciałbym być zawsze. I w zasadzie nie tyczy się to tylko deksa bo tyczy się to chyba każdego narkotyku no ale samo to że muszę się kurwa naćpać żeby zapytać najbliższej przyjaciółki jak się czuje jest dla mnie oznaką że zmierzam na dno w którym ćpanie będzie mi pozwalało w ogóle jakkolwiek żyć. A i żeby nie było bo pewnie tak ma dużo osób że im się wydaje że po ćpaniu to są tacy zajebiści i wszyscy ich lubią i kurwa w ogóle wszystko robią najlepiej, poczucie humoru MAX i tak dalej a tak na prawdę wszystkich trzeźwych wokół wkurwiają swoim zachowaniem a mi się to nie wydaje że jestem po ćpaniu lepszym człowiekiem i przede wszystkim w 100% sobą bo usłyszałem od własnej siostry która jest ode mnie starsza i w sumie widujemy się dość często bo mamy dobry kontakt że mimo tego że się o mnie martwi że tyle ćpam i że niszczę sobie zdrowię i psychikę to chciałaby żebym zawsze był czymś naćpany bo wtedy jestem dla niej najlepszym bratem jakiego mogła sobie wymarzyć.. I co ja mam teraz powiedzieć.. generalnie nie tylko siostra mi to powiedziała ale też wiele innych bliskich osób więc musi być to prawda i to mnie kurwa niszczy od środka, dosłownie wyniszcza moją psychike całkowicie że ja jestem dla innych super gościem tylko wtedy gdy się naćpam a na trzeźwo to kurwa.. nawet nie będe opisywał jaki jestem na trzeźwo ale ja szczerze mówiąc nie chciałbym mieć za kolegę/znajomego/przyjaciela kogoś takiego jak ja bo kurwa no .. Porażka trochę, zmierzam w kierunku kompletnej autodestrukcji i ćpania hery na dworcu. Pewnie kilka lat jeszcze i tak się stanie
A myślałeś nad tym aby przenieść charakterystyczne rzeczy/zachowania lub sposób myślenia z tripa (dzięki, którym jesteś lepszą osobą) do swojego trzeźwego życia?
Ja w ten sposób zmieniłem swoją osobowość, taka autoterapia xd
Oczywiście małymi kroczkami do przodu, nie zrobisz tego podczas jednej fazy...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.