każdy organizm jest inny. już sam fakt tego, że DXM na Ciebie nie działa, znaczy że jesteś jakimś wyjątkiem. więc do cholery nie mów, że innym może się stać to co Tobie, skoro Tobie dzieją się bardzo dziwne rzeczy <_<

Nie zdajesz sobie sprawy z tego co potrafi Dekstrometorfan. To coś więcej niż tylko substancja zawarta w śmiesznym leku na kaszel.
Z tego co wiem kiedyś kiedyś w USA amfetaminą leczono otyłych (wiem, że to stymulant), nie cudujcie z amfą!
900mg na trzeci raz to bardzo rozsądne. Ja choć troche już go zjadłem (zero porównania do innych) nie odważyłbym się na więcej niż 700mg na raz. Skarał Cie. Poza tym na pierwszy raz 450mg wkomponowało mnie w łóżko na dobre pare godzin, z tego co pamiętam.... od 16 do 21ej jeśli nie 22.

900mg czemu nie? Ja chciałem spróbowac raz a pożądnie czy mi sie spodoba, więc sprobowalem porządna dawke. Wykazuje duza tolerancje na DXM 9waze ok 58-60kg) - przy takiej dawce i chodzilem i mowilem (kiepsko ale zawsze ;) ) Ciekawia mnie efekty po wiekszych dawkach

Nieco kiepskie porównanie lecz napiszę. Załóżmy, że mamy gostka który zaczyna walić amfe. Pierwszy raz średnią krajową, drugi raz nieco więcej, trzeci raz wali gram z hakiem dobrego materiału. Ryzyko, że zejdzie z tego świada jest bardzo wysokie. Wale nie na temat w celu porównania. Dekstrometorfan składnik leku na kaszel to nie jest THC które można nie wiadomo ile wjebac w organizm z rezultatem "przejarania" to jest: nudnościami, bólem głowy itd. To substancja która: raz - ma silne działanie psychodeliczne; dwa - można łatwo przedawkować waląc za dużo zwłaszcza dla początkującego. Sam nie jestem wprawiony, ważę około 75kg, znam się z DXM miesiąc z hakiem i bałbym się walnąć powyżej 700mg, ponieważ życie jest mi miłe... Nie pouczam Cię, po prostu przestrzegam. Sam widzisz jak na 900mg zareagował Twój organizm
Po większych dawkach od 450mg czy 900? Nie czepiam się w żadnym wypadku, ale raz napisałeś że nie chcesz więcej spotykać się z DXM a teraz piszesz, że interesuje Cie efekt po większych dawkach. Niby nie wynika z tego, że znów spróbujesz, tak tylko pytam.

PS. Mnie pierwsze spotkanie z Dekstrometorfanem nie mile zaskoczyło ale wcale nie zraziło :)

Zdecydowanie powyzej 900mg, tylko muszę sobie to na wyliczyć czy nie przekroczę dopuszczalnej dawki mg/kg. Mam duza odporność na chemie - ale tu czytalem przestroge ze dowyzej jakiejs dawki DXM zaczyna byc silnie toksyczny. Mi zycie tez w sumie jest mile i wcale nie twierdze ze DXM jest takie jak THC. Wole zeby nikt nie przychodzil do mnie w odwiedziny do szpitala czy na cmentarz. policzę, zastanowię sie, po eksperymentuje jesli uznam ze to bezpieczne.

Stary oidradzam Ci, sam sie przymierzam do 900ki ale jakos sie boje chociaz różne miksy w życiu robiłem z różnymi substancjami, rózne kilkudniowe maratony. Kto nie ryzykuje ten nie ma

Dziwi mnie brak szacunku do DXM. Ja zdecydowałam się na 900mg niedawno czyli około 9 m-cy od mojego pierwszego razu. Też się bałam. DXM rozkłada wszystko inne na łopatki. To nie jest zwykły psychodelik. To brama do innego świata ukryta między małymi tabletkami Acodinu.

Pierwszy raz mam już za sobą. O godz. 18 zakupiłem pakę acodinu, postanowiłem nie czekać i od razu zarzuciłem 75mg żeby sprawdzić reakcję organizmu.
O 20 nie mogłem już wytrzymać, zresztą wydawało mi się, że po 2h wystąpiła by reakcja alergiczna, przystąpiłem więc do spożywania solidnej dawki leku:) Połykałem 3szt. co 1min., zjadając 300mg. Pomyślałem, że zanim faza się rozwinie wyjdę na świeże powietrze i pogadam ze znajomymi. Nie wiem ile czasu minęło od zażycia aco do wejścia fazy, na początku czułem się tylko troche inaczej, taka lekka euforia, nic więcej. Wiedziałem jednak, że to dopiero pierwsze objawy, więc pożegnałem się z kumplami i pognałem do domu.
Starzy już spali, zresztą mało mnie to obchodziło, zapuściłem muzyczke (oldschool breakbeat,dnb) i położyłem się na łóżku. Gdy tak leżałem, zamiast większej fazy czułem lekkie mdłości jednak objaw ten szybko minął i zaczęła się jazda, acodin zaczął działać... ;]
Nie wiem tak na prawdę co się ze mną działo przez parę dobrych godzin, od ok. 22 do 2 w nocy. To było coś pomiędzy snem na jawie, a podróżowaniem w innej rzeczywistości. Gdy zamykałem oczy widziałem wiele kształtów, kolorów, których nie potrafie nawet nazwać:) Możecie myśleć, że przesadzam ale naprawde czułem, że dxm zabrał mnie w daleką, fascynującą podróż. Gdy faza trochę zeszła wstałem z łóżka, teraz już wiem co się czuje gdy nie można normalnie chodzić:) Zapaliłem sobie papierosa, ale za bardzo mi nie smakował, więc położyłem się znowu...
Niestety fazy już nie było, jednak zauważyłem inne ciekawe zjawisko, gdy myślałem o kimś przy zamkniętych oczach widziałem tą osobe wykonującą jakąs czynnosc.
Nie wiem nawet kiedy zasnęłem, wiem natomiast, że teraz gdy to pisze, czuje sie zajebiscie:) Mam dobry nastrój i ochotę na więcej wrażeń:) Nie zawiodłem się na DXM;* hehe

@ hype witamy w świecie DXM ;-)
@ Delirka dokładnie, naćpany mam nawet wrażenie ze wszyscy którzy w tej chwili są pod działaniem tego srodka znajdują się w tym samym świecie

dxmowy świat to piekny świat. Witamy nowego mieszkańca, nigdy nie zapomina sie momentu gdy sie tutaj znalazłeś. Pamietaj szacunek dla dxm, szacunek dla siebie to i faza bedzie cie szanowała.