Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 2 z 27
  • 1521 / 987 / 7
Na następny dzień?
Bezpośrednio po wstaniu lekkie zaburzenia równowagi.
Ale to tylko takie "zjawisko", bo dzieje się to za sprawą rozbieżności wzrokowej. Po prostu oczy jeszcze dobrze ze sobą nie synchronizują. Humorek dobry, ale jednak podszyty lekkim dołkiem, tzw. ambiwalencja.
Przy dużysz dawkach, i nocnych mega-silnych drgawkach trzęsą mi się ręce... ale mija.
Najciekawsze jest jednak (na przyklad, gdy ide ulica - tez przy duzych dawkach sie zdarzylo), dziwne uczucie obcości. Zastanawianie się "co ja tu w ogóle robie?", "czemu ja tutaj idę?", i takie tam inne... ;-)

Aha, najważniejsze: zero łaknienia, praktycznie przez cały dzień, co na dłuższą mete kończy sięutratą wagi - w moim przypadku tak sie stało.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2008 przez CATCHaFALL, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik CATCHaFALL nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Indyg0 »
Humorek dobry, ale jednak podszyty lekkim dołkiem, tzw. ambiwalencja.
U mnie to zależy od jakości fazy, np. gdy deks sie nie załaduje do konca lub zdaż sie badtrip i nie ma tej euforii, to nastepny dzien jest małym dołkiem (psychicznie bo fizycznie jest bardzo spoko), ale to sie żadko zdaża, zazwyczaj mam piekne loty i te resztki fazy nastepnego dnia nastrajaja mnie pozytywnie do calego swiata. Pozatym nastepnego dnia czuje sie jakbym wrócił z wczasów albo dalekiej podróży co jest nastepnym plusem DXM. Ten drag jest dobry na wszystko i dziekuje hyperrealowi za to, że mi go pokazał.
Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik Indyg0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1069 / 11 / 0
Ja na drugi dzień po deksie czyje się jak na kodzie, taki relaks, upojenie... znowu zejscie jest chwilowe, ale jakże cudowne. Jestem wyjebany i nagle jebudu i już wszystko jak zawsze.
"Po prostu wybieram lepsze zło."

Od jutra rzucam.
  • 714 / 45 / 0
Nastrój dobry, takie miłe ogłupienie, szczątek fazy. Chyba, że zbyt duża dawka pierwszy raz w życiu poprzedniej nocy przyjęta. To wtedy mdłości/nudności.

Właśnie, czym się różnią mdłości od nudności?
skakanka
  • 187 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: yaba »
Po fazie idę spać, a potem, gdy budzę się rano, czuję się odświeżony i pełen życia. Lubię to uczucie. Jakby odnowienie.
Żadna z informacji zawartych powyżej, która dotyczy miejsc, osób bądź zdarzeń nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości i jest w całości fikcyjna. Wszelka zbieżność z prawdziwymi miejscami, osobami lub zdarzeniami jest niezamierzona i przypadkowa.
  • 2720 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: hennessy »
Cztery razy, gdy zarzucałem około 23:00-0:00 i spędzałem całą noc w łóżku z mp3, a zasypiałem około 6-7, następny dzień pokazywał mi, że po DXM rzeczywiście istnieje coś takiego jak zjazd. Czym to się objawiało, poza chemicznym wyziewem z ust? Po wstaniu jeszcze problemy z prostym chodzeniem i dezorientacja, potem kłopoty z logicznym myśleniem. Ziewanie zawsze szło w parzę z wyjątkowym drżeniem mięśni. Przez resztę dnia zawiechy spowodowane najczęściej nagłymi wspomnieniami z wydarzeń zeszłej nocy. Czas leciał jak szalony, ani się nie obejrzałem, a już był wieczór.

Nastrój? Zajebisty - czułem się jak nowonarodzony. Wszystko było takie ciekawe. Ogromnym przeżyciem była nawet zwyczajna gra komputerowa - potrafiłem wczuć się w nią tak jak nigdy (chociaż z drugiej strony byłem w niej kompletnie zagubiony - jak dziecko we mgle... ale ile dawała radości :-))

Do ostatniego razu... 675mg przyjęte wyjątkowo około 19:00 (wtorek). Potem podróż życia i zaśnięcie koło 6 rano. Budzę się koło 10:00.. i nie czuję nic. Prawie kompletne zero, jakbym wczoraj w ogóle nie brał deksa. Myślę sobie - WTF? Ale co tam, robię swoje i dzień mija całkiem przyjemnie.

Budzę się w czwartek rano. I już czuję, że jest inaczej. Zacytuję z posta napisanego pod TR'em:
Wracając jeszcze na moment do DXM - dzisiaj rano miałem średnio przyjemne... nie wiem co to było. To nie był jakiś typowy flashback, ale jestem pewien, że był to wpływ spożytego dwa dni temu deksa. Przez jakieś 1,5-2h narastało uczucie 'ciągnięcia' czegoś w środku mnie w różne strony, raz w prawo, innym razem w tył - nie na tyle, żebym nie mógł normalnie chodzić, ale było to wyraźnie odczuwalne. Oprócz tego przypominające mniejsze dawki DXM (~300mg) myślenie i pojawiające się z różnym nasileniem drżenie mięśni - najbardziej dające się odczuć od kolan w dół i w dłoniach. Trzymanie jakiegoś przedmiotu w powietrzu za pomocą palców wyglądało komiczne - jakbym miał jakiegoś Parkinsona... Byłem trochę zaniepokojony, bo o 14-stej musiałem wsiąść w samochód i wyjeździć dwie godziny po mieście, ale do tego czasu wszystko się na szczęście uspokoiło. W tej chwili jest to na tyle słabo odczuwalne, że gdybym o tym nie myślał, nie zwróciłbym nawet uwagi.
Wieczorem już byłem pewny, że COŚ się we mnie zmieniło. Efekty najbardziej odczuwalne były przez kolejne trzy dni i nie było w tym absolutnie nic negatywnego. Teraz chyba już się przyzwyczaiłem.

Czuję jakby 'poszerzoną' percepcję. Zmieniłem się na lepsze - mam wielką chęć do życia, wszystko mnie cieszy. Pozbyłem się pewnych hamulców w kontaktach międzyludzkich. Czerpię ogromną przyjemność z każdej rozmowy. Mówię więcej niż zwykle. Świat jest teraz cholernie interesujący - każde miejsce potrafi przykuć moją uwagę. Inaczej mi się myśli, wszystko wydaje się proste, stałem się... optymistą. Kolejną zmianą jest odbiór muzyki. Mój słuch stał się bardziej wyczulony. Zabrzmi to przynajmniej dziwnie, ale w tej chwili każdy utwór odbieram tak, jak kiedyś po jaraniu. Dostrzegam w nich to, czego nie słyszałem wcześniej...

To tylko opis wierzchołka góry lodowej. Naprawdę się zmieniłem - może nie o kompletne 180 stopni, ale 90 na pewno. ;-)

DXM sprawił również, że nie ciągnie mnie już tak jak wcześniej do... DXM. Wcześniej, gdy nacieszyłem się już całym dniem zejścia, byłem gotowy na noc wrzucać znowu (nie robiłem tego, ale chęć wielka była). Kolejne dni to była psychiczna walka z pokusą. Po tygodniu przerwy było już nieco łatwiej...

A teraz? Mógłbym bez problemu pójść do apteki, kupić dwa opakowania i je spożytkować, ale po prostu NIE CZUJĘ TAKIEJ POTRZEBY. Podczas ostatniej fazy dostałem chyba aż zbyt wiele... Jeśli to się utrzyma, przerwa wyniesie więcej niż planowane cztery tygodnie.

Przerwa od DXM, bo paczuszka z dwoma sztukami Dragonfly'a i DOC'a została wysłana do mnie wczoraj... Już się nie mogę doczekać pierwszego podejścia do tych specyfików. :diabolic:
  • 684 / 8 / 0
To dziwne, DXM to SSRI wiec nic dziwnego, ze czlowiek czuje sie dobrze nastepnego dnia, no ale zeby tak na dluzej? Cos w kazdym razie z gospodarka serotoninowa Ci sie porobilo, na + :) Ehh, szkoda ze nie robia jakichs intensywnych badan w takich sprawach, mozna by zauwazyc jakies zaleznosci, okolicznosci, od czego to zalezy itp. i stworzyc swietny lek antydepresyjny...
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 335 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: kapo »
hennessy781 pisze:

Przerwa od DXM, bo paczuszka z dwoma sztukami Dragonfly'a i DOC'a została wysłana do mnie wczoraj... Już się nie mogę doczekać pierwszego podejścia do tych specyfików. :diabolic:
No to dopiero teraz sie zmienisz :diabolic:
Uwaga! Użytkownik kapo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 913 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
anonimowy_uzytkownik pisze:
To dziwne, DXM to SSRI wiec nic dziwnego, ze czlowiek czuje sie dobrze nastepnego dnia, no ale zeby tak na dluzej? Cos w kazdym razie z gospodarka serotoninowa Ci sie porobilo, na + ]szkoda ze nie robia jakichs intensywnych badan w takich sprawach[/b], mozna by zauwazyc jakies zaleznosci, okolicznosci, od czego to zalezy itp. i stworzyc swietny lek antydepresyjny...
Robią. Ostatnio było zamieszanie, jak się okazało że małe dawki ketaminy mają nagłe działanie antydepresyjne, które nawet się trochę utrzymuje. W porównaniu z typowymi antydepresantami, które trzeba żreć trzy tygodnie, żeby poczuć poprawę nastroju to była miła niespodzianka. Niektórzy przypuszczają, że dxm, w działaniu przecież podobny do ketaminy, może dawać podobne efekty. Trudność polega na tym, że duże firmy farmaceutyczne mają duże pieniądze z tego, że dużo amerykanów leczy się klasycznymi antydepresantami, w ich interesie nie leży znalezienie taniego i nie chronionego patentami rozwiązania problemu depresji.

Niejaki gravol (skojarzcie DXM zine) twierdził, że sam się leczy na depresję zażywając (bodajże) 120 mg dxm dziennie (plus tripy raz-dwa razy w tygodniu), ale na dobre mu to nie wyszło (paranoje, spiskowe teorie, gaszenie lamp na ulicy myślą, etc), tak że droga do skutecznych antydepresantów na bazie deksa - długa.
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 210 / 20 / 6
Nieprzeczytany post autor: inmda »
anonimowy_uzytkownik pisze:
To dziwne, DXM to SSRI wiec nic dziwnego, ze czlowiek czuje sie dobrze nastepnego dnia, no ale zeby tak na dluzej? Cos w kazdym razie z gospodarka serotoninowa Ci sie porobilo, na + :) Ehh, szkoda ze nie robia jakichs intensywnych badan w takich sprawach, mozna by zauwazyc jakies zaleznosci, okolicznosci, od czego to zalezy itp. i stworzyc swietny lek antydepresyjny...
Zgadzam sie.
Co ciekawe nie zawiera fluoru, a dziala silniej i dluzej niz wiele lekow p/depresyjnych. Moim zdaniem wywoluje stan hipomanii z nuta schizofreniczna. Problem moze lezec jedynie w dawce.
W kazdym badz razie nie liczyl bym na koncerny, bo jesli zwesza na tym kase, "Acodin" zniknie, a Ty bedziesz chodzil do lekarza po recepty na "Acodeprim", ktory bedzie kosztowal 5 razy wiecej.
"Jeśli potrafisz o tym marzyć, to potrafisz także tego dokonać." - Walt Disney.
[url=http://chomikuj.pl/mac.pp/Dokumenty]backup[/url]
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 2 z 27
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.