[mention]ru_ra[/mention] Bezpieczny? Fizycznie bym się nie obawiał. Przyjemny? Może być bardzo przyjemny. Zależy jak sobie radzisz z takimi jazdami.
DXM z dużym prawdopodobieństwem, tak jak mówisz, obniży euforię, czy też wszelkie emocje (np. ewentualny strach). Może też wprowadzić ten mroczny, dysocjacyjny powiew kosmosu :cheesy:
Wizuale będą jednak podbite i to w bardzo dziwny sposób. Nie podbije wyraźnie wizuali stricte psychodelicznych, ale scali zmiany wizualne obu grup w jedno tworząc coś unikatowego. U mnie były to np:.
- obraz nie był jedną płaszczyzną (ani przestrzenią, jak to po psychodelikach), a zwielokrotnioną, wychodzącą od oryginału, kopią samego siebie, dążącą w nieskończoność z bardzo wyraźnymi zmianami ogólnych zarysów w sześciany/kąty proste,
- obszar widzenia opierał się na spirali dążącej w nieskończoność,
- transfer CEVów typowo dexowych na otoczenie, tj. bardzo realistyczne przeniesienie w bliżej nieokreślone punkty czasoprzestrzeni.
- długotrwałe, płynne transformacje twarzy towarzysza w coraz to nowsze, w tym nieludzkie, wizerunki. To było grube. Wrażenie, że dzieje się coś magicznego i doprawdy jebniętego. Zajęło mi trochę czasu, żeby przetrawić ten spektakl i "zejść na ziemię".
Podobne cuda dzieją się na poziomie odczuć. Nie do opisania. Zatracenie czasoprzestrzenne jest na prawdę bardzo konkretne i jeśli zaczniesz się zastanawiać kim jesteś lub gdzie jesteś, to możesz mieć całkiem trudną zagadkę do rozwikłania :-p

Od siebie polecałbym sprawdzić na początek np. sam karton 125ug+300mg DXM. Synergia jest wyraźnie zauważalna. Mix dwóch średnich dawek może dać naprawdę tłuste doznanie.

Jeśli liczysz na samo podbicie wizuali psychodelicznych, to nic tylko zwiększać dawki psychodelików. DXM silnie zmienia profil doświadczenia. Stosunek ALD/homipt nie ma wg mnie wielkiego znaczenia, chyba, że posiadasz osobiste preferencje co do tych substancji. To działa bardziej sumarycznie. Więcej = więcej.

Jeśli to pierwszy miks, to trochę za grubo może być. Ja bym próbował bez mipta i miał benzosy w pogotowiu. Synergia jest silna, lizerek ostro się rozkręca na podkładzie z DXM.

Hm, to może faktycznie ograniczę się do ald, albo zamiast 45mg miprocyny wezmę 15, zwłaszcza że nie chcę się martwić bodyloadem, co prawda z panikowania na tle pikawy się dawno wyleczyłam ale chyba nigdy nie zaliczyłam czegoś mocniejszego niż mocne drugie plateau bez rzygania :kotz:

Połączyłem dziś DXM z białym wytrawnym winem, amfetaminą i marihuaną. Było i jest intensywnie.

Mix 240mg DXM+po jakiejs godzinie 2mg klona, będzie ok?

Dla mnie bez sensu. Za mało dexa na dobrą fazę, a klony jeszcze to zbiją.

DXM 240mg po godzinie 2mg klona i jeszcze dopalone mj jest faza w chuj %-D

Benzodiazepiny rzeczywiście spłycają (mogą spłycić) działanie DXM, jednak dla wielu jest to (może to być) efekt pożądany - ja po dekstrometorfanie jestem często paskudnym paranoikiem i taki 1 mg alprazolamu pomaga doskonale.

Z mojego doświadczenia w łączeniu DXM z innymi substancjami:

- DXM z alkoholem - wyśmienicie, wręcz twórczo. Mocno pod względem euforii

- DXM z marihuaną - atak paniki murowany. Silne napięcie mięśniowe, drżenie ciała, tachykardia, karetka

- DXM z beta-ketonami - miks elitarny, bardzo euforyczny i "enigmatyczny", w każdym razie tachykardia, karetka

- DXM z amfetaminą - jak z marihuaną

DXM z mj rzeczywiście może skończyć się tachykardią, ale leżąc w łóżku nie powinno być problemów. Jeden z najlepszych miksów, niezapomniane tripy.
ketony i feta to droga na cmentarz
alko to droga do blackoutu i szpitala, ale co człowiek to opinia.
DXM + opio (głównie piszą o kodzie)podobno spoko, ale nie dla mnie, bo koda nie działa.. Ja to musiałbym podkręcać deksem jakieś mocne opio, ale wole nie brać opio niż się wkurwiać.
DXM + aviomarin - polecam na raz, dwa coś jak
DXM + benzydamina - bxm - wolę nie polecać tego nikomu, bo to dopiero jest pojebana faza.

[mention]Baltimore[/mention] ty masz jakąś obsesyjkę na punkcie tego serca co nie? Nie neguję dbałości o ten narząd, ale przy ćpaniu twoja wiedza jest ci przekleństwem prawda? Może skoro sie martwisz o serce to daj spokój ćpaniu, szczególnie miksom.

Co do mixów to jeszcze masterpiece było salvia + DXM, oj jakie to było dobre.