- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
Sprawdzi się, tylko nie szalej z dawkami na początku. sajko z dyso to piękna, ale i krzywa jazda.
Polecam jak Pan wyżej mieszać sajko z dyso. Duża synergia.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Można się zdziwić, dlatego na prawdę zaczynaj nisko, zwłaszcza jeśli nie cierpisz na permanentny kaszel. Zarzuć coś w stylu: dawka mipro która daje spokojnego tripa, bez szaleństw + DXM w dawce, przy której już coś szumi, ale na pewno nie nokautuje. Tak dla smaczku.
Planuję mixa 150ug 1P z 300/450 DXM już dość długo, nie wiem czemu nie wjebałem. Może z eth-ladem. Postaram się później opisać, bo w temacie mixu DXM+lizery świeci pustką jak ćpuńskie blistry.
05 września 2017Duce pisze: A to ciekawe w sumie, chętnie bym usłyszał relację, jeżeli się zdecydujesz...
Nie szalałbym jednak z dawkami, IMO DXM bardzo mocno wzmacnia dimenhydrynat i vice versa, nawet nie chodzi o to że możliwy jest badtrip, czy coś takiego, ale faza może być ciężka do ogarnięcia, ciężko może być np. nie usnąć i zapamiętać z niej cokolwiek
Jestem na benzo-ciągu więc w ten sam dzień na bank wrzucałem alprę/eti/oba (nie pamiętam jakie dawki i w jakich odstępach czasu, ale z pewnością dalej byłem pod przynajmniej lekkim wpływem).
Całość przypomina mi zmodyfikowaną beta-wersje BXM .
Na początku poszło 300mg DXM z małym czosnkiem. Po kilku +/- 3 godzinach na 1 rzut poszło kolejne 300mg DXM i 750mg Dimenhydrinatum (w którym podobno jest 55% DPH i 45% 8-chlorotheophylline, który wg. wikipedi jest stimem kalibru kofeiny co IMO jest OK :-) . Pierwszym zjawiskiem, które rzuciło mi się w oczy po wjeździe były wzory na ścianie podobne do tych po klasycznych psychodelikach (po DXM nigdy takich nie miałem). Czułem się strasznie ociężały, ale przemieszczanie się nie sprawiało mi żadnych problemów (pewnie zasługę miały tu teleporty :cheesy: - ciekawe zjawisko nr. 2). Mindset i headspace można opisać tak -------> WTF!?. Zapominanie co chciało się powiedzieć w połowie zdania, co ktoś właśnie powiedział, albo kto był aktualnie ze mną, a kto nie to norma. Pytań: "co mówiłem/eś zadałem więcej tylko po BXM . Ciężko mi to opisać (bo nawet dobrze tego nie pamiętam - jak i całej fazy ), ale były momenty (1 na 100%), w których jakby po prostu przenosiłem się do innego miejsca (wymiaru?). Jeden powrót wyglądał mniej więcej tak: teleport do ekipy i efekt ciężkiego szoku (wręcz lekkiego strachu), bo przecież przed chwilą (w tej przestrzeni "poza") byłem sam. Nawet zapytałem kolegę "co tu robisz" mimo, że ten cały czas był ze mną . Rozpływający się ludzie, głosy w oddali na mniejszym poziomie niż po BXM (3 saszety i 450mg jeśli dobrze pamiętam) i jakoś trudniej uwierzyć w ich prawdziwość (chociaż podczas tripu na BXM też byłem raczej sceptyczny). Wizuale dużo bardziej w stronę klasycznej psychodelii w Silent Hill (mgła ). Większości i tak nie pamiętam. Słysząc co czasami mówiłem dziwiłem się, bo dla mnie takiej sytuacji nie było . W dużej mierze były to jakieś bzdury, albo zlepek kilku myśli, które mieszały się przez pogorszenie pamięci krótkotrwałej. Rozmowy na poziomie zdecydowanien ie dało się przeprowadzić :scared: . Wystąpił też efekt, który miałem też tylko po BXM mianowicie: wciąganie przez obiekty, na których skupiamy uwagę :-D . Inaczej tego nie wytłumaczę. Siedząc sam z kolegom w pewnym momencie nie odzywaliśmy się, a ja jakby zapomniałem, że jestem z nim u niego w domu i po ocknięciu się nie miałem pojęcia ile czasu minęło (może 30 sekund może 15 minut - mocna dylatacja). Błyskawice, bluszcz na twarzy kolegi, podmiana osoby na taką, której wtedy nie było i następnie zdziwienie "a kiedy ty przyszedłeś". Takie klasyki z BXM ;-) . Obu nie zamierzam więcej powtarzać, ale IMO było warto. Faza jest ciężka, bardzo słabo się ją pamięta, ale spać nie wcale nie miałem ochoty (może kofeina coś tu dodała - przepijałem tabsy yerbą). Ciężko mi wyobrazić sobie bt na tym, ale z pewnością jest to możliwe :old: .
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.