Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 2 z 4
  • 8638 / 1631 / 2
Bierzecie uwagę izoenzymy wątrobowe?
Żebyście się kiedyś nie zdziwili jak przegniecie.

I druga istotna rzecz - na DXM skrajnie istotny jest poziom wapnia/sodu/magnezu i potasu.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 222 / 29 / 0
Tak biorę to pod uwagę. Biorę pod uwagę też, że nie jest to na pewno "najzdrowszy" i najbezpieczniejszy sposób jaki istnieje, bo zawsze będę powtarzał, że takie rzeczy powinno się robić na detoksie. Także nie chciałbym żeby ten temat był źle odebrany. Na pewno będę trzymał się najmniejszych skutecznych dawek, żeby nie dokładać już i tak oslabionemu, odwodnionemu i wyplukanemu z elektrolitów (sraka) organizmowi. :alergia:
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 8638 / 1631 / 2
Zdrowy detox to taki bez chemii.
Ten mniej zdrowy ale lżejszy to taki w którym chemia jest tylko dodatkiem.

W innym miejscu wklejalem ale wkleje i tutaj.
http://www.czytelniamedyczna.pl/6180,wp ... rynny.html

W pierwszej kolejności to bym zajrzał co tam w układzie hormonalnym i zastanowił się jak to wyprostować.

Co do sraki to też jest do wyprostowania tylko trzeba powoli wracać do życia i wdrażać błonnik w diecie, probiotyki, synbiotyki itd.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 222 / 29 / 0
Bardzo dobry artykuł. Dzięki wielkie, nie widziałem to wcześniej. Za niedługo przeczytam. U mnie względnie szybko jak na tyle lat ćpania wszystko wraca do normy. I wcale mnie to tak nie cieszy, bo mój pojebany mózg bardzo szybko zapomina o wpływie temu gówna na organizm i psychikę i są nawrót. No ale nie o tym temat. No i zgadzam się również co do tej chemii. Myślę jednak, że mała pomoc czasami jest lepsza niż CT i katusze. Oczywiście podkreślam mała. Nie chodzi o to żeby zajadać na prawo i lewo benzo, neuroleptyki i szereg innych substancji. Wpływ DXM na złagodzenie tychże dolegliwości jest czasami zbawienny o ile robi się to z jakaś wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Ten niedobór serotoniny myślę głównie na skręcie odpowiada za połowę jak nie więcej uciążliwych objawów. A dex jako SRI bardzo tu pomaga.
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 2198 / 709 / 0
Od siebie dodam anegdotyczny dowód że w małych dawkach (np. 30mg rano, 30mg wieczorem) lekko zbijał ciśneinie i poprawiał nastrój. Niby nic specjalnego, ale to zawsze coś - a wiadomo że ćpunowi nawet najmniejsza pomoc może ułatwić wychodzenie z tego gówna. Dużych dawek nie stosowałem bo nigdy nie byłem fanem dysofaz.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 8638 / 1631 / 2
21 stycznia 2020Kellerpioid pisze:
lewo benzo,
Zawsze mnie to dziwiło.
Benzo które hamuje i blokuje wszystkie hormony i przekaźniki wrzuca się wtedy kiedy występuje deficyt przekaźników i hormonów...
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 222 / 29 / 0
Wiesz, działanie przeciwlękowe ( wiele osób ma stany lękowe na skręcie), miorelaksacyjne, no i sedacja. Aczkolwiek da się to załatwić inaczej. Mnie to zawsze bardziej dziwilo nagminne podawanie pacjentom neuroleptykow. Przeca wtedy "rowerki" i inne akrobacje spowodowane deficytem dopaminy tylko przybierają na siłę, w końcu wiadomo jaki jest mechanizm działania większości leków przeciwpsychotycznych. Bezsens taki sam jak pakowanie przemysłowych dawek bdz. A teraz sytuacja u mnie. Ostatnia dawka majki 150 mg i.v godzina 9 rano. Dziś myślę już dotrwać do jutra bez pomocy deksiwa. Jutro rano rozpoczynam suplementacje. Proszę o trzymanie internetowych kciuków. Który to już raz... :trucizna:
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 1821 / 101 / 20
Ja uważam, że lepiej wychodzić przy użyciu nawet dużej ilości chemii, ale wychodzić. Nie dbam jakoś specjalnie o swoje zdrowie i nie dałbym się zamknąć na detoxie. Postawa którą stett proponujesz jest jak najbardziej rozsądna, ale nie dla mnie. Wolę swoje chałupnicze metody. dex mnie już niejednokrotnie leczył z przeziębienia, stymulował przy brakach energii, pomagał przemyśleć niektóre sprawy, fazował, relaksował i resetował. Benzodiazepin nie używam żadnych, buprenorfinę także staram się kompletnie odstawić, zobaczymy czy będzie to możliwe, na razie nawet nie mam na nią ochoty i jej nie potrzebuje.

Od trzech dni jem te niskie dawki. Wczoraj jeszcze z kumplem zjedliśmy po 375mg i mieliśmy potem fajną nocną pogaduszkę ( niezła fazka) dzisiaj czuję się świetnie, żadnych fizycznych nieprzyjemności, wręcz dawno się tak dobrze nie czułem. buprę brałem ostatnio wczoraj o 9 więc jakieś nieprzyjemności mogłyby wystąpić, ale ich nie było. Co prawda psychika mi puściła bo zajebałem 100mg majki z metylofenidatem(20mg), ale pierwszy raz od tygodnia. Zdecydowanie zamierzam znowu odpuścić morfinę na minimum 4-5 dni. Mi we wszystkim tym chodzi, żeby głównie usunąć fizyczno-psychiczne problemy tak żebym na przykład mógł wyjechać na dwa tygodnie i nie martwić się że zamiast relaksować się nad morzem będę się źle czuł przez skręta. Psychiczne ciągoty to już swoją drogą. Powoli postaram się ograniczać całkiem, ale myślę że na razie nie jestem w stanie wygrać z ciśnieniem i będę musiał walić przynajmniej raz w tygodni, ale to i tak już duży sukces. Nawet będąc na buprzez zdarzało mi się po tygodniowej kuracji specjalnie odczekiwać dwa dni żeby przywalić i potem już znowu na kolejny dzień czułem się źle i sensu to za bardzo nie miało.

Jeszcze dziś albo już rano, bo chciałbym się jednak trochę przespać, zażyję znowu około 120mg DXM.

Jak na razie naprawdę jestem miło zaskoczony. Moja psychika też się rozkręca, dzięki dexowemu otworzeniu, zniknęło poopiatowe zamulenie i zacząłem myśleć zdecydowanie lepiej i czuję, że mam bardziej otwarty umysł i chęć do działania oraz rozwiązywania problemów.
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
  • 8638 / 1631 / 2
Sluchajta.
To czemu sięgacie po chemię to sprawa drugorzędną. Przy czym już samo sięgnięcie po chemię powoduje, że nie jest to żaden detox a co najwyżej zbicie tolerki przed kolejnym ćpaniem.

Pierwszorzedną sprawa jest dostarczenie to czego organizm potrzebuje do działania - elektrolitów, witamin, wody, aminokwasów i tłuszczy.

Reszta to dodatki.
Już samo odwodnienie potęguje stres - dwa hormony żyją we względnej równowadze kortyzol i wazopresyna. Odwodnienie jak i np alkohol powodują, że rośnie poziom kortyzolu.

Klasyczny przykład cpajacsgo człowieka obejmuje - coś tam zjem, a pić to mnie się w sumie nie chce. Organizm traci witaminy i sole mineralne więc na czym ma jechac?
Organizm wpada w hipoglikemię, ta pompuje hormony stresu i odcina apetyt i poszczególne funkcje.

Co robi człowiek na detoksie? Zamiast jeść "bo się nie da" łyka benzo i idzie spać %-D kolejny przykład pokręconej i odwrotnej logiki.

Takich przykładów jest całe multum. Problemy tak de facto zaczną się dopiero jak faktycznie zacznie to wszystko wychodzić. Nie dziś nie jutro ani nie pojutrze.
Punkt maksymalny odstawki może być dziś czy tam 23h 43min i 55sek od ostatniego szota ale dla organizmu o wiele większym obciążeniem będzie 5-10-15-20dni życia w stresie/chujowiznie a nie jednorazowy stres.

Pod to wszystko już dawno chłopaki wrzucali mixy adaptogenow (ale przecież cpaki nie wierzą w terapię długofalową i jak coś nie pomoze doraźnie to NIE DZIAŁA).
Jednak podstawa to powolny powrót do życia.

Oczywiście to nie jest takie proste jak się wydaje.
Sam przechodziłem zjazdy ketonowe gdzie 2-3 dni zdychalem w zaciszu domowym, ale nigdy bym nie wpadł na to, żeby jeszcze bardziej obciążać organizm chemia.
Zwłaszcza, że sen na benzo nie ma nic wspólnego z normalnym i zdrowym snem.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 2198 / 709 / 0
Steet ty serio uważasz że na skręcie jest deficyt np. noradrenaliny? Poza tym jak na osobę ktora przeszła 0 (słownie zero) skrętów i detoxów po opio to masz w chuj do powiedzenia na ten temat. I tak, możesz mnie zbanować jak każdego kto uraża twoje wyjebane w kosmos stimami ego. Nie chce mi się rozpisywać bo wiem z obserwacji że dyskusja z tobą jest równie owocna co ze świadkami Jehowy, ale życzę żebyś kiedyś się zmienił bo wierzę że jesteś porządnym gościem mimo wszystko. Zdrówka.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 2 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.