Jest noc.

Właśnie schodzą ze mnie trzy magazynki.

Tak mnie na refleksje zebrało.



Ileż to czasu i chwil straciliśmy za uciekającym nierealnym marzeniem "kryształowych światów." Tyle zdrowia, pieniędzy i energii zużyte na to by choć przez moment być bliżej. Być bliżej, tak na prawdę, nas samych.

Ruszamy w podróż. Każdy z innego powodu. To dwója w szkole i mama nakrzyczała, to szef w pracy darł mordę i nie był zadowolony, to kontrahenci się nie wywiązali z umów i mamy opóźnienia z wypłatami dla pracowników.

Łykamy, wbijamy, wdychamy, pijemy by na te kilka godzin w samotności lub z przyjaciółmi. Po przeżywać coś naprawdę osobistego, mistycznego i jedynego za razem. Spojrzeć krytycznie na siebie, lub z goła inaczej. Zabawić się

nieźle w towarzystwie znajomych. Odlatujemy z samolubnych egoistycznych pobudek, jak i z błahych powodów. Niektórzy z nas biorą bo muszę inni bo chcą.

Jednak jest jeden wspólny element łączący nas tu na ty forum i miliony innych ludzi żyjących gdzieś obok. Wspólna Prawda i wspólna droga.



Ja uważam, ze jesteśmy rasa istot, która niedawno otrzymała dar NIEŚMIERTELNOŚCI.

Męczymy się z tym darem i nie umiemy poradzić. Dlatego stworzono ten świat w którym jesteśmy. Dlatego MY jako dusze wtłoczone, podłączone ( jak zwał tak zwał) w nasze ciała jesteśmy tu by uczyć się jak z tego daru Nieśmiertelności korzystać.

Snując przypuszczenia i wywody można pokusić się o porównanie niektórych, ważnych historycznych faktów z dziwnymi konkluzjami. Dlaczego w czasie II wojny światowej na masową skalę zabijano ludzi o jednej przynależności rasowej i społecznej. Uważam, że coś się stało w naszym "Domu", i zostali "wybudzeni" dusze z poszczególnych lat..

Jaśniej. Coś w naszym nieświecie się stało i musieli obudzić kilka milionów dusz. Dlatego tu u nas wybuchał II wojna światowa, by jakoś to nam Duszą tu zostając wytłumaczyć taka nagła ilość niekontrolowanych zgonów.

Jakbyś się poczuł gdyby nagle osiem milionów ludzi upadło martwych na ziemie????

Dlaczego człowiek, który całe życie pił jak świnia niszczył wszystkich w koło, maltretował rodzinę. Umiera dopiero w wieku 46 lat dokonawszy tylko jednej jedynej dobrej rzeczy. Uwalnia swego syna z okowów chorego ojcostwa, a potem ten syn zostaje przywódca narodów?

Dlaczego nagle wymiera cały naród Azteowie, na nieznane choroby?

a samolot boening ma rozpiętość skrzydeł kilkakrotnie większa niż dziura, w Pentagonie od uderzenia niby samolotu.

Jak tak człowiek przysiądzie i się zastanowi to otwiera sie przed nim inny świat.

Uważam także, że sa na ziemi specjalnie wytworzono sztucznie kraje gdzie toczy sie wieczna wojna.

Istnieje odsetek globalnego społeczeństwa które lubi taka atrakcję.

Pomyślcie o duszach, które urodziły się i w wieku 18 lat zabijają z premedytacja człowieka. Skazani są oni na kare dożywotniego więzienia. Uwierzcie śmierć dla takiego "kogoś" to wybawienie. Tak dusza za karę w naszym świecie odpokutowuje swoje winy, które popełniła w naszym prawdziwym Domu.

Dzieci rodzące się w Mieście Boga nie maja szans na normalne życie, są skazane na dzień dobry, na karę ubóstwa, biedy i śmierci. Przecież podobno wszystkie dzieci rodzą się neutralne i świat je kształtuje. Uważam, ze są także tu za kare wysyłane za jakieś mniejsze przewinienia w naszym Domu.

Kiedyś napisze o tym książke, lecz teraz zona rodzi i trzeba się cieszyć z życia na bieżąco.

jak coś mi wpadnie w mojej zdekszonej mózgownicy to napisze.

papa.

Ehhh co do mnie to powiem że otworzył mi oczy, czuje że jestem bardziej świadoma i dostrzegam to czego zwykłe szaraki nie zobaczą.... Też mam taką jazde że żyjemy w matrix'ie a dzieki dxma możemy zobaczyć cześć tego realnego:)

Dokładnie.
Jestesmy bardzo rozwinięci technologicznie i umysłowo, lecz jeszcze nie, aż tak bardzo by umieć w harmoni i szczęściu istnieć w naszym Domu.
Ten świat jak i światy równoległe to poprostu systemy mające nas nauczyc poprzez doświadczenia jak cieszyć sie z niesmiertelności. Przeciez każda wiara o tym trąbi. każdy nawiedzony mesjasz wrzeszczy, że życ chce wiecznie.
Natomiast My, którzy postępujemy chaotycznie i źle ( przeciez mamy wolną wolę), jestesmy poddawani karze zycia w koszmarnych warunkach.
Przecież dusza jest niesmiertelna nie mozna jej zabić, ale za karę jak pozyje sobie kilka żyć gdzieś w koreii północnej, czy zostana tutsi czy chutu to jej sie odechce psocić.
ma to jakis sens dla ateistów.??

Odechce się jej psocić ? Tyle ,że my ludzie nie zdajemy sobie sprawy z tego , że żylismy kiedyś gdzie indziej i w innym czasie . To wydaje mi się bez sensu . Ja stawiam na teleport do wiecznego świata od urodzenia kreowanego przez nasz mózg , być może do tego samego co podczas snu ?

Absolutnie sie z toba nie zgadzam. jak to nie zdajemy sobie sprawy, że żylismy w poprzednich zyciach. Zrób sobie regres, to sam sie przekonasz gdzie byłes w poprzednich życiach.
Pewnie, ze nie możemy o tym wszystkim wiedzieć co jest u nas w Domu bo, gdybys na 100% był pewny, że to tutaj to matix to strzeliłbys sobie w łeb, lub wyskoczył przez okno. Bo po co sie tu meczyć jak mozna w Domu spokojnie istnieć.
Dlatego wymazywana jest w nas wiedza na te tematy, a DEX jest taką budką telefoniczną gdzie możemy od czasu do czasu skataktować się znaszymi Braćmi.

No wiem , że można zrobić regresję hipnotyczną , ale chodziło mi o ogólną nieświadomość . Ja tam wiem , że żyję w niby-matrix'ie i mimo to nie mam zamiaru popełniać samobója . Życie jest piekne , ale to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie jak im pokierujesz . Ten świat to właśne taki okres prz4ejściowy , który ma nas przygotowac do dalszej wędrówki . Ja tu już nie chcę wracać drugi raz . Marzą mi się kosmiczne wojaże po orbitach innych planet , mmm ...

Po za tym popatrz z tej strony.
Za każdym nowym życiem na naszej planecie idzie nauka. Jedni uczą się miłości, drudzy życia w związkach trzeci spokoju, wybaczania. Wybieramy sobie rodziny i wszystkie elementy życia, które nam do tej nauki są potrzebne.
I rodzimy sie idziemy nasza droga, życia, lecz możemy zboczyć, cały czas jesteśmy wystawiani na próby i niejednokrotnie błądzimy.
taka dusza wraca z powrotem i jeszcze raz przezywa swój czas w innej rodzinie, czasie państwie.

A ja chciałbym ogarnąć te dziesięć wymiarów a jakich zbudowana jest rzeczywistość. Teraz gubię się w okolicach siódmego ;-)

ale mi poryles mozg ostatnimi postami Nagniot. nigdy sie nad tym nie zastanawialem w ten sposob, ale gdyby spojrzec na to zupelnie abstrakcyjnie, to to sie trzyma kupy

ja dochodze do duzo prostszych wnioskow w takim razie. oprocz tego, ze sie nawrocilem i Bog zaczal pelnic duzo istotniejsza role w moim zyciu niz niegdys to co faze w mojej glowie zapala sie cudowna zarowka, ktora objawia mi prawde, bardzo prosta i logiczna prawde, ktorej jednak nie bylem wczesniej w stanie zauwazyc. nie potrafie tego wszakze wytlumaczyc, dlatego zostawie to dla siebie ;-)

gasnace lampy - mam to, ale szczerze dla mnie to zbieg okolicznosci
kosmos - przy dawce max450 nie oddalam sie az tak od domu ;-p

generalnie to moge sie zgodzic z don skuninho - ostatnio zmienilem zdanie na pare rzeczy, dex mial w tym swoj udzial, ale to nie jest jego zasluga

Rozszeżając myśl.

"Aniołowie stróże", nasi Bracia, którzy dogladają nas uśpinych w naszych ziemskich życiach. Są przy nas i odchaczają etapy naszej ziemskiej nauki, kary, przemiany.
Po "wybudzeniu" ( tak nazwałem śmierć), my zamieniamy sie z nimi rolami i Oni nasi stórze zostają podpięci do systemu, a my stajemy się ich obserwatorami. Jesteśmy Aniołami ;)
Dusza, która osiagnie już odpowiedni poziom rozwoju, kończy naukę na ziemi i rusza dalej. Podpina się ją pod następny system, w którym na przykład uczy sie pokory, lub złości jeśli jej brak.
Nieśmiertelność jest straszna, pomyślcie sobie trwać eony bez nadziei na zmiane. Nie można nas zabić umicestwić. Jesteśmy energia myśla. Rasa istot obdarzonych geniuszem technologicznym, przemierzylismy cały wszechswiat, odkrylismy wszystko co było do odkrycia. Teraz poprzez rozwój duchowy i fizyczny staliśmy się nieśmiertelni.
I co?
Wielu z naszej rasy nie może pogodzić się z tym, że nie czeka nas NIC. Jesteśmy niemal Bogami, lecz jakże ciężko jest utrzymać to brzemię. Teraz coś wam sie nudzi po roku, dwóch, zrywacie związki z druga osoba po kiku miesiącach bo "nuda" pomyślcie o miliardach lat. Trwaniu bez końca.
Dlatego stworzono systemy ziemskie. Są to wysokozawansowane technologicznie maszyny kreujące naszą ziemie jak i tysiące innych światów.
Zastanawialiście sie kiedyś dlaczego, jeszcze nie odkryliśmy życia na innych planetach? Dlaczego przy takiej wiedzy i technologii jest cisza. Dlaczego kosmos jest tak wielki, a my nie znamy napedów nadprzestrzennych, teleportów etc.. To tylko fantastyka. Naukowacy prubują coś sklecić, ale nie da rady. Poniewarz my mamy być tu na naszej ziemi i każdy ma się uczyć, odpokutowywać, wypoczywać etc.

To działa tez w druga strone nie tylko dusze które narozrabiały tu schoodzą. Przecież są kraje, gdzie mieszkańcy opływaja w luksusy i maja wszystko. Takie kraje, rodziny milonerów, gwiazdy filmowe, to są dusze które przyszły na wyposzynek, lub jako w nagrodę.
Po wybudzeniu stajemy przed naszymi aniołami stróżami, przywracana nam jest pamieć wszystkiego i oceniamy swoje życie na ziemi. Jakie było. Czy podświadomość nauczyła się, czy zrobiła kolejny kroczek tiptopek do nieśmiertelności.
Potem mamy wybór czy wracamy z powrotem do systemu, czy zostajemy w naszym Domu. Ukarane dusze gdy okażą skruche zostają z na dłużej. Natomiast Ci którzy nic sie nie nauczykli, a niedajboże żyli źle wbrew swojej drodze życia, szybko wracaja do Systemu by w następnym zyciu móc przerobić niezdana lekcję.

Pisze na ten temat książke już. Powoli kartka po kartce, wymyślam sobie to wszystko pomaga mi w tym dex, otwiera droge. jest nieźle.

Zaporaszam do dyskusji. Jak wam coś nie pasuje piszcie ja wymyślając odpowiedź poszerze nasz "Nieświat". Staniecie sie cześcia opowiadania. fajnie by było porozmawiać na ten temat z wami.