obawiam sie zebys dzien w dzien na 1 plateau chodzil po paru dniach, moze tygodniu musialbys kosmiczne dawki jesc.
Zreszta, 1 plateau nie oferuje nic specjalnie atrakcyjnego na tyle zeby dzien w dzien sie tym raczyc.

*Golden
Chodzi mi o takie najmocniejsze pierwsze p , troche wejście na drugie , mi taki euforyzujący stan odpowiada.
Tolerka wiadoma rzecz :) Chodzi mi o to aby nie być za bardzo wyjebanym , taki stan , aby można go było mieć dzień w dzień przynajmniej do końca wakacji.

jest jeszcze opcja, że ostro po wątrobie dostać możesz.

Dxm jakoś strasznie nie wpływa na tą wątrobe , efekty można zauważyc po paru latach dopiero , chociaż niekoniecznie. Przynajmniej ja się o swoją nie martwie , bo przeszła istne piekło... miałem badania i się dziwili że jest w porządku :D

sproboj, daj znac jak z ta tolerka. jak 450 przestanie cie robic to odpusc

Już za kilka dni będe w pl , ale czeka na mnie zapas klonazepamu więc po co mam się w to bawić , niech ktoś z was spróbuje , niemoge mieć poprostu rozjebanych źrenic . Miałem kiedyś 3 tygodniowy ciąg ale jechałem na dawkach 450-900mg , po tym 150mg mnie nawet robiło ale w związku z tolerką z większych dawek poprostu mniej satysfakcji , większa odpornośc .

Ja przez pewien okres czasu (maj/czerwiec) brałam codziennie dawki rzędu 225-300 mg. Nie nazwałabym tego 'terapią', bo nie robiłam tego w ściśle określonym celu, poprawiałam sobie jedynie humor w ten sposób.
Takie dawki powodują u mnie zmianę postrzegania na poziomie emocjonalnym - jestem bardziej zdystansowana, lepiej czuję się w towarzystwie większej liczby osób. Znacznego wzrostu tolerancji też nie zaobserwowałam, dalej dobrze działa na mnie 450 mg.

To ja jestem jakis dziwny, bo ja po 300mg to juz zbytnio nie moge funkcjonowac w spoleczenstwie:P Niby wszystko jest ok, ale pojawiaja sie jakies taki dziury w glowie, ktos mnie o cos prosi, ja mowie ze sie nie znam, potem wydaje mi sie ze sie znam ale i tak nie wiem o co chodzi. No i czuje sie dziwnie wsrod ludzi, bo wydaje mi sie jakbym ich wcale nie znal. Niby to subtelne efekty, ale jednak wole na trzezwo w ludzi isc;p

A jezeli chodzi o tolerancje, to wydaje mi sie ze z czestym zarzucaniem to nie ma wiele wspolnego, robilem ciagi na dawkach na 3 plateau a mimo to tolerki prawie nie mam, mam za soba bodajze 103 razy z deksem...
Za to stosowanie kosmicznie duzych dawek szybko zwieksza tolerancje na te mniejsze (IMO zmniejsza sie wrazliwosc NMDA).

A teraz do sedna, codzienne stosowanie dawek na 1 plateau ma jeden znaczacy plus - dziala antydepresyjnie. Kiedys nawet myslalem o tym samym i pytalem sie na forum jaka dawke wybrac, jogurt powiedzial ze w zupelnosci wystarczy 150mg, czyli rownie dobrze moze byc 225mg, ostatecznie jednak sie nie zdecydowalem, wole sobie zrobic dwudniowy ciag na dawkach trzecioplateauwych a potem rozkoszowac sie zjazdem przez 2 kolejne dni:D

ja przez 3 miesiace bralem 150, czasami 300mg tak ze 3 razy na tydzien tolerancja minimalnie wzrastala ale ciagle to 150mg dawalo prawie taki sam efekt antydepresyjny, faza byla fajna a kac po deksie rano jeszcze lepszy chyba ;] ale pozniej wzialem 300mg z 2 piwami i cos niedobrego stalo sie z psychika do tego kac rano byl bezsensowny i dzialanie mial negatywne po miesiacu jeszcze probowalem raz 450 i tak samo cos jak badtrip, mp3 na bok i przespalem faze, rano oczywiscie hujnia i odstawienie dxm na blisko rok.
Mozna probowac brac leczniczo ale roznie to moze byc, na dluzszy okres czasu na pewno tolerka wzrosnie a do tego niewiadomo czy psychika sie nie zjebie do tego stopnia ze zaklad zamkniety na osobnika bedzie czekac

Dxm działa antydepresyjnie , ale do czasu :)