Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Czy odczuwasz u siebie odosobnienie, alienacje spowodowaną zażywaniem DXM ?
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
48
17%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
38
13%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
12
4%
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje 2,3x w miesiącu)
16
6%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje 2,3x w miesiącu)
31
11%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje 2,3x w miesiącu)
34
12%
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
20
7%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
38
13%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
48
17%

Liczba głosów: 285

ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 9 z 10
  • 35 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Geralt77 »
W sumie nic strasznego, jeśli jesteś cierpliwy i koło dupy Ci lata że przez jakąś godzinę koleś napierdziela o tym że Bóg wszystkich kocha, zawsze można się do niego zwrócić itp. Skoda tylko że na głos się śmiać nie można. No i na końcu klękasz przy takim miniaturowym ołtarzyku z krzyżem, on staje nad Tobą i jakąś modlitwę, coś żeby przez Duch Świętego demony opuściły ciało i duszę itp.
Zawieźli mnie dlatego, że raz porządnie odpierdzieliłem jak raz wziąłem w sumie 450 całego dnia i z pól litra wódy wypiłem, byłem całkowicie odrealniony itp, bo to w sumie była taka pierwsza dawka, wcześniej brałem góra 105 jednego dnia. Mianowicie miałem zajebistą depresję, chciałem się zabić itp, a wiadomo jak to jest po deksie+ alko, (prawie żyły sobie poprzecinałem)...
Rodzice się dowiedzieli, znaleźli u mnie opakowanie po aco, zaczęli dzwonić po moich znajomych ze szkoły, oni im powiedzieli że już wcześniej brałem, że jestem ateistą itp...
Jednym słowem- przejebane, ale w gruncie rzeczy dobrze że to się wydarzyło, od tamtej pory zawsze mam umiar jak coś biorę.
Geralt z Rivii w momentach stresu, chandry i weltschmerzu nader skłonny był do enuncjacji przesadnie emocjonalnych i nie zawsze przemyślanych. Przez lata po jego śmierci modne było wśród innych wiedźminów powiedzonko: „Nie bądź, kurwa, taki Geralt”.
  • 109 / / 0
Nieprzeczytany post autor: AcidDreamer »
zaczęli dzwonić po moich znajomych ze szkoły, oni im powiedzieli że już wcześniej brałem, że jestem ateistą itp...
Sprzedali cię twoim starym? Jezus Maria!

Ja miałem wynik 22 i też jestem raczej typem samotnika (alienacja to głupie słowo). Bardzo mnie męczy jak widzę ludzi którzy cały czas udają, są fałszywi i chcą się tylko przypodobać środowisku. Dla mnie jest męczące oglądanie takiej gry, jak chce sobie oglądnąć aktorów to włączam dobry film. Pierdoli mnie już szczerze co inni o mnie myślą, postanowiłem bez kompromisów zostać sobą, jeżeli kogoś oszukuje to tylko siebie. Też mam problem z matką, bo nie chodzę do kościoła to jestem szatanista i trzeba mnie nawracać. Nie byłem jeszcze co prawda u egzorcysty ale nie długo pewnie zaciągną mnie do niego siłą.

DXM nie pogłębił tego stanu, tak na prawdę pogłębiła go medytacja, dostrzegłem ten fałsz dookoła. Nie spodobał mi się i zaczynałem się odcinać od tego.

Wrzucam Deksa zawsze w dawkach 450mg ostatnio bardzo rzadko.
                                                                           
  • 88 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Darth Krayt »
W sumie, jakby dogłębniej sprawę przemyśleć, deus ma rację. Też kiedyś miałem 16 lat, depresję, nielubiłem szkoły, ludzi nienawidziłem, "ćpałem" (tak wtedy myślałem) dexa i inne "fspaniałe" specyfiki z apteki za 5 zł... a jak jeszcze chodziłem do psychiatry to wyciągałem jakieś benzodiazepiny i było w ogóle w pipkę. Ale za to wszystko płacila moja matka - płaciła kasą i własnymi nerwami. A mnie to chuj obchodziło. A kiedy człowiek "trochę" dorósł, zaczął na siebie zarabiać, to i to jebane życie zaczął doceniać i tych jebanych w dupę ludzi, których to tak nienawidziłem - również. Kiedy masz siebie na utrzymaniu, mieszkanie, kobite, studia, samochód, chcesz poimprezować, albo się zwyczajnie napierdolić czymś na koniec tygodnia, to odczuwasz swój "głód ćpania" - głównie brakiem gotówki w portfelu, zwłaszcza jak napierdalasz dużo i często. Chociaż w tym wypadku akurat każdy sam indywidualnie obiera sobie drogę. Znam kolesia co ma 28 lat, od kilku lat pracuje w jednym miejscu za marne grosze, a cały wolny (i nie tylko) czas poświęca na ćpanie. Po prostu super.

Jestem typem człowieka, który ma wielką słabość do wszelkich upierdalających specyfików, poszukuję "o co tu kaman" w tym życiu, chcę znaleźć obiawienie po kosmicznej dawce DMT (kiedyś), ale zarabiam na siebie, wydaję swoją ciężko zarobioną kasę na wszelkiego typu opiaty (moje ulubione) i inne środki, i wiem jak "boli" kiedy masz wybór - albo rachunek za prąd i żarcie, albo tydzień ćpania, potem nic, gdyż jako student kroci nie zarabiam. I dlatego "ćpam z głową", że tak to ujmę - ograniczam ile można, żeby się całkowicie nie odizolować, gdyż osoby, które mnie otaczają są dla mnie ważne i są mi również potrzebne - jako przyjaciele, koledzy, koleżanki, kobitki do ruchania. Ludzi po prostu z czasem się docenia. Bo oni też mają swoje życie i problemy, itp itd. I nie mówie tu o "aktorach", tylko prawdziwych ludziach, których zna się kilka ładnych lat.

I chuj, w sumie nie wiem jaki z tego morał, ale cieszcie się, póki możecie młode ludzie, swoją "izolacją", "odosobnieniem", "nienawiścią" do ludzi, gdyż kiedy skończy się jebana szkoła, ojciec z matką wypierdolą was z domu słowami "do roboty, kurwa!", to będziecie musieli IŚĆ do tych jebanych ludzi, załatwiać sobie pracę (a najczęściej JEST TO PRACA Z INNYMI LUDZI, tak!) i wasz dotychczasowy światopogląd pójdzie się jebać żółtą, ceglaną drogą, bo niby jak będziecie chcieli dalej żyć w tej "nienawiści"? Bez pracy, studiów? Bez kontaktu z kimś, kto może wam dać kasę na ćpanie? Albo po prostu satysfakcję, że jesteście dla kogoś ważni (vide dziewczyna/chłopak, co kto lubi).

No, może z deka przesadzam, ale ogarnijcie się trochę, do kurwy nędzy. Jebani "indywidualiści" <--- jest was miliony. :-|
I grew in understanding and power and made myself into Darth Krayt.
  • 109 / / 0
Nieprzeczytany post autor: AcidDreamer »
Pisząc wczoraj posta już widziałem te następne o tym jak to mam popierdolone w głowie %-D
Olewam to ciepłym moczem i cieszę się swoją ALIENACJĄ, nie muszę nikomu udowadniać jaki to jestem zajebisty. Nie dla tego nie chodzę do kościoła że są tam ludzie, a dla tego że KK to opium dla mas. Nie, nie mam 16 lat.
Co wam przeszkadza że jeden z drugim chce być indywidualistą? Nie jesteśmy tacy sami, mam prawo robić co mi się podoba nawet gdy całe masy ludzi robią co innego.
                                                                           
  • 402 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: J73 »
Zdecydowana większość społeczństwa to chora tkanka, ma wyjebane pod sam sufit i nie dziwię się alergicznej reakcji niektórych młodych ludzi na to gówno, w którym niestety przyszło nam żyć. Dostaną nieraz od niego kopa w dupe i pewnie czują w moczu, co ich czeka, że sami będą musieli stać się jego częścią, więc rozumiem w pelni ich odosobnienie i alienację, bo sam to w pewnym stopniu przechodziłem.
Wygraj z systemem, bądź szczęśliwy.
Pragniesz miłości? Kochaj, nikt nie może Ci tego zabronić.
  • 13 / / 0
W moim przypadku to różnie jest - ogólnie deks powoduje na fazie u mnie rozdarcie - bo chcę pogadać z ludźmi, przytulić się, posłuchać, pobyć. Towarzystwo sprawia mi przyjemność, lubię leniwe dyskusje itd. Ma to chyba związek ze zrozumieniem świata, innych ludzi, pogodzeniem się, lekkim samoogłupieniem przy jednoczesnym uznaniu innych ludzi za mądrzejszych, wręcz niezwykle inteligentnych (nareszcie mam z kim porozmawiać!). Z drugiej strony, chęć na cevy, przemyślenia, posłuchanie muzyki - czyli odosobnienie, ciemność, muzyka i spokój. To jest niekiedy bardzo irytujące, zwłaszcza że po deksie ciężko mi określić co tak naprawdę chcę.
Po fazie jakoś nie zauważyłem, żebym mniej się kontaktował z ludźmi. Jest co prawda mniejszy przymus kontaktów, ale nie ma utrudnienia. Hmmm, dex może być pomocny ludziom nieszczęśliwie samotnym :)
To było żółte, angielskie i przerażające.
Nautoholizm.
  • 1959 / 53 / 0
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej).
Thirteen seconds to blood-brain barier. thirteen@safe-mail.net
  • 433 / / 0
Ja tam odczuwam pewne odosobnienie, jakiś taki duży dystans do ludzi, często nie chce mi się nawiązywać rozmowy, jej podtrzymywać albo poznawać nowych osób. Bynajmniej nie obarczam winą za to dexa bo po pierwsze taką miałem naturę i taki byłem też zanim zacząłem się bawić z dragami, choć może potem odczułem nieznaczne nasilenie tego stanu, a po drugie nie samym dexem żyję więc to wypadkowa tripów po różnych substancjach a w dużej mierze zapewne i bakania.
Legalise drugs and murder.

Moje posty to fikcja literacka.
  • 959 / 91 / 0
Kiedy skumasz o co chodzi,gdy dowiesz kim są lub byli Twoi znajomi,gdy już wiesz kto jest kim,jeśli jesteś uczciwym człowiekiem nie chcesz w tym po prostu uczestniczyć.
  • 418 / 2 / 0
Wszystko zależy od psychiki, nastawienia.

Albo dex spowoduje większe otwarcie, zrozumienie innego człowieka i dążenie do uczestnictwa w grupie
mi. przez określenie swojej wartości, otwartości i poczucia równości z innymi.Przede wszystkim możliwe jest zdanie sobie sprawy, że każdy jest inny ma swój świat, że nie każdy jest statystą, i nie "gryzie" :P

Lub tu gorzej- alienacje,dex może ją wytworzyć podczas tripowania na zasadzie zbyt częstego wglądu w głąb siebie.Gdy faza puszcza podświadomie zapamiętujemy tylko przemyślenia nad nami cevy itp.A ocena ludzi może sprowadzić się do oceny wszystkich tak samo mi. myślenie że wszyscy są tacy sami, płytcy.

To moje spostrzeżenia :)
ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 9 z 10
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.