Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Zawieźli mnie dlatego, że raz porządnie odpierdzieliłem jak raz wziąłem w sumie 450 całego dnia i z pól litra wódy wypiłem, byłem całkowicie odrealniony itp, bo to w sumie była taka pierwsza dawka, wcześniej brałem góra 105 jednego dnia. Mianowicie miałem zajebistą depresję, chciałem się zabić itp, a wiadomo jak to jest po deksie+ alko, (prawie żyły sobie poprzecinałem)...
Rodzice się dowiedzieli, znaleźli u mnie opakowanie po aco, zaczęli dzwonić po moich znajomych ze szkoły, oni im powiedzieli że już wcześniej brałem, że jestem ateistą itp...
Jednym słowem- przejebane, ale w gruncie rzeczy dobrze że to się wydarzyło, od tamtej pory zawsze mam umiar jak coś biorę.
zaczęli dzwonić po moich znajomych ze szkoły, oni im powiedzieli że już wcześniej brałem, że jestem ateistą itp...
Ja miałem wynik 22 i też jestem raczej typem samotnika (alienacja to głupie słowo). Bardzo mnie męczy jak widzę ludzi którzy cały czas udają, są fałszywi i chcą się tylko przypodobać środowisku. Dla mnie jest męczące oglądanie takiej gry, jak chce sobie oglądnąć aktorów to włączam dobry film. Pierdoli mnie już szczerze co inni o mnie myślą, postanowiłem bez kompromisów zostać sobą, jeżeli kogoś oszukuje to tylko siebie. Też mam problem z matką, bo nie chodzę do kościoła to jestem szatanista i trzeba mnie nawracać. Nie byłem jeszcze co prawda u egzorcysty ale nie długo pewnie zaciągną mnie do niego siłą.
DXM nie pogłębił tego stanu, tak na prawdę pogłębiła go medytacja, dostrzegłem ten fałsz dookoła. Nie spodobał mi się i zaczynałem się odcinać od tego.
Wrzucam Deksa zawsze w dawkach 450mg ostatnio bardzo rzadko.
Jestem typem człowieka, który ma wielką słabość do wszelkich upierdalających specyfików, poszukuję "o co tu kaman" w tym życiu, chcę znaleźć obiawienie po kosmicznej dawce DMT (kiedyś), ale zarabiam na siebie, wydaję swoją ciężko zarobioną kasę na wszelkiego typu opiaty (moje ulubione) i inne środki, i wiem jak "boli" kiedy masz wybór - albo rachunek za prąd i żarcie, albo tydzień ćpania, potem nic, gdyż jako student kroci nie zarabiam. I dlatego "ćpam z głową", że tak to ujmę - ograniczam ile można, żeby się całkowicie nie odizolować, gdyż osoby, które mnie otaczają są dla mnie ważne i są mi również potrzebne - jako przyjaciele, koledzy, koleżanki, kobitki do ruchania. Ludzi po prostu z czasem się docenia. Bo oni też mają swoje życie i problemy, itp itd. I nie mówie tu o "aktorach", tylko prawdziwych ludziach, których zna się kilka ładnych lat.
I chuj, w sumie nie wiem jaki z tego morał, ale cieszcie się, póki możecie młode ludzie, swoją "izolacją", "odosobnieniem", "nienawiścią" do ludzi, gdyż kiedy skończy się jebana szkoła, ojciec z matką wypierdolą was z domu słowami "do roboty, kurwa!", to będziecie musieli IŚĆ do tych jebanych ludzi, załatwiać sobie pracę (a najczęściej JEST TO PRACA Z INNYMI LUDZI, tak!) i wasz dotychczasowy światopogląd pójdzie się jebać żółtą, ceglaną drogą, bo niby jak będziecie chcieli dalej żyć w tej "nienawiści"? Bez pracy, studiów? Bez kontaktu z kimś, kto może wam dać kasę na ćpanie? Albo po prostu satysfakcję, że jesteście dla kogoś ważni (vide dziewczyna/chłopak, co kto lubi).
No, może z deka przesadzam, ale ogarnijcie się trochę, do kurwy nędzy. Jebani "indywidualiści" <--- jest was miliony. :-|
Olewam to ciepłym moczem i cieszę się swoją ALIENACJĄ, nie muszę nikomu udowadniać jaki to jestem zajebisty. Nie dla tego nie chodzę do kościoła że są tam ludzie, a dla tego że KK to opium dla mas. Nie, nie mam 16 lat.
Co wam przeszkadza że jeden z drugim chce być indywidualistą? Nie jesteśmy tacy sami, mam prawo robić co mi się podoba nawet gdy całe masy ludzi robią co innego.
Pragniesz miłości? Kochaj, nikt nie może Ci tego zabronić.
Po fazie jakoś nie zauważyłem, żebym mniej się kontaktował z ludźmi. Jest co prawda mniejszy przymus kontaktów, ale nie ma utrudnienia. Hmmm, dex może być pomocny ludziom nieszczęśliwie samotnym :)
Nautoholizm.
Moje posty to fikcja literacka.
Albo dex spowoduje większe otwarcie, zrozumienie innego człowieka i dążenie do uczestnictwa w grupie
mi. przez określenie swojej wartości, otwartości i poczucia równości z innymi.Przede wszystkim możliwe jest zdanie sobie sprawy, że każdy jest inny ma swój świat, że nie każdy jest statystą, i nie "gryzie" :P
Lub tu gorzej- alienacje,dex może ją wytworzyć podczas tripowania na zasadzie zbyt częstego wglądu w głąb siebie.Gdy faza puszcza podświadomie zapamiętujemy tylko przemyślenia nad nami cevy itp.A ocena ludzi może sprowadzić się do oceny wszystkich tak samo mi. myślenie że wszyscy są tacy sami, płytcy.
To moje spostrzeżenia :)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.