Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Czy odczuwasz u siebie odosobnienie, alienacje spowodowaną zażywaniem DXM ?
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
48
17%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
38
13%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje raz lub wiecej w tygodniu)
12
4%
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje 2,3x w miesiącu)
16
6%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje 2,3x w miesiącu)
31
11%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje 2,3x w miesiącu)
34
12%
Odczuwam wyraźnie odosobnienie (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
20
7%
Odczuwam nieznaczne odosobnienie (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
38
13%
Nie odczuwam odosobnienia (fazuje raz w miesiącu lub rzadziej)
48
17%

Liczba głosów: 285

ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 6 z 10
  • 203 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: brusdz »
Ja jestem tak jak kilka osób powyżej "naturalnie wyalienowany" tzn wole samotność i własne myśli ,mam tak od zawsze. Niektorzy tu pisali ,że DXM powoduje u nich "bezmózgowość" u mnie jest wrecz przeciwnie. Na codzien(na trzeźwo) mam ogromny natłok myśli ,czasem to aż zbyt duży. dex pozwala mi to wszystko uporządkować ,na zjeździe czuje taką wyraźną harmonie i ład w moich myślach.Ktoś powyżej zajebiście to ujął ,że DXM jest architektem-w pełni się z tym zgadzam.
[b][color=#FF0000]Autovidol dobry jest, pij go stary nie bój się[/color][/b]
  • 11 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Strzykawka »
Hmm nie wiem czy powinienem ale uważam że mam depreche znaczy ogólnie to jak jestem w towarzystwie to prawie zawsze jestem duszą towarzystwa uśmiechnięty rozśmieszam innych i wszyscy sie dobrze bawią ale gdy jestem sam w domu lubię posłuchać sobie mulącej muzyki i jest mi smutno i do kitu wtedy myślę a może by tak "przygrzać" no i idę do apteki kupuje wpieprzam i jest ok.Tyle tylko że zdaję sobie sprawę że to niczego nie zmieni i jutro i tak będę miał chujowy humor itp.

Pewnie tutaj na forum jest kilka albo nawet kilkadziesiąt osób podobnych do mnie tylko ile potrafi sobie z tym poradzić jak macie jakieś rady to pisać ;) może mi się przyda bo sam sobie poradzić nie potrafię.
  • 62 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Kild »
Sorry ze odkopuje temat.

Jaka jest najczesciej reakcja waszych znajomych kiedy dowiaduja sie (od ciebie albo od kogos) ze jecie deksa. Ja duzo znajomosci przez to potracilem. Jedni robią w tyl wzrot i kasuja twoj numer z (nk,gg,tel,...) listy inni tylko udaja ze sa tolerancyjni ale i tak maja wyznaczony cel zeby sie od ciebie oddalic, innym z kolei troche jeszcze na tobie zalezy i mowia ci zebys rzucil ale i tak to jest dla nich takie "tak" albo "nie"(w przypadku jesli zrobice po swojemu) dla waszej znajomosci. Zdazaja sie tez bardzo zadko tacy ktorzy maja gdzies co robisz ze swoim cialem ale i tak slyszysz od nich niemile komentarze. I wogle "rare" sa ludzie ktorzy naprawde akceptuja czyjas indywidualnosc i wybory zyciowe. Sa tez ci ktorzy sa w temacie ale kontakty z nimi to juz inna historia.

Interesuje mnie wasze zdanie i chcialbym troche odswiezyc ten temat. A nie pisac tylko "I am so stoned omg" w dexlecie.

Pozdrawiam Kild.
Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go !
  • 70 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kubaz »
Kid masz racje , ja osobiście staram sie nikomu nie mówić że cokolwiek jem. Bo gdy znajomi sie dowiadują to starają sie to tolerować ale i tak potrafie zauwazyć iż oni udają i sie powoli odsuwają. Więc jeśli sobie deksze ze znajomymi gdzieś out to strasznie mnie denerwuje jak jeden z nas oświadcza innym że wszyscy jedliśmy deksa . Ludzie odrazu sie odsuwają , naszczęście są wyjątki które to olewają bądz akceptują.
Uwaga! Użytkownik kubaz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 62 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Kild »
Ja jestem bardzo pozadny , uczciwy ciezko pracuje zeby cos w zyciu osiagnac a potem nagle wali we mnie opinia "LEKOMAN". Wtedy zazwycznaj mam zalamke. Mialem tak ostatnio chcialem sie wkrecic w inna gruoe znajomych i jednego z nich troche znam wiec spytalem sie kolegi ktory sie z nimi buja zeby sie zapytal czy mnie dalej pamieta. Odpowiedz mialem na nast dzien "a to ten cpun co acodin wpierdala". Nigdy z nim o tym nie rozmawialem . Plota szybko sie niesie i teraz mam zjebana reputacje chodz probowalem byc dla wszystkich mily

Postanowilem sobie nigdy w zyciu nie mowic nikomu o moich tajemnych eksperymentach.
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2009 przez Kild, łącznie zmieniany 1 raz.
Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go ! Let go !
  • 203 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: psycho23 »
Nie ma się co stresować, ci ludzie najnormalniej nie czają ocb, są ograniczeni błędnymi przekonaniami, które kierują naszą kulturą od lat. Jeśli od razu skreślają Cię za to, że wpierdalasz aco a nie oceniają po tym jaki jesteś i jakie wartości reprezentujesz, to po prostu się na nich musisz wyjebać, mieć w to wyjebane!!!
Staraj się nadrabiać swoją postawą życiową. Wielu moich znajomych wie co robię i mimo wszystko mają do mnie pełen szacunek, nigdy nie sypią bluzgami choć wielu z nich nie wyobraża sobie jak można ćpać lek na kaszel. Wielu stwardniałych sceptyków przekonałem do acodinu i teraz są po mojej stronie, na szczęście oni nie mają interesu w tym by dalej to rozpowiadać na wszystkie strony i plotkować na ten temat.
Najważniejsze jest to jak Cię inni ludzie odbierają, jeśli jesteś zmarnowanym, pesymistą, życie Cię kopie i załamujesz się od każdego pocisku w Twoją stronę to będą Cię gnębić, bo niby dlaczego mają szanować? Już takie jest społeczeństwo, że lubi dokładać słabym, dlatego Ty bądź silnym i głośno wyśmiewaj tych, którzy próbują na Tobie wyładować swoją frustrację życiową. Kwestia treningu a wszyscy co Cię wyzywają od lekomanów będą jeszcze szamać aco z Twojej ręki %-D
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2009 przez psycho23, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 255 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: hamah »
Wyszedłem se na dwor z rana po nocce z aco , czulem sie "wyalienowany" ale pozytywnie ,na galach jeszcze widac bylo stan , euforyczne napady w sloneczku bardzo przyjeme nawed moze lepsze niz sam stan bo ogar w hooy.Spotkalem koleszke i poszla zrzuta na material(Z) , powiedzialem kolesiowi o tym ze jadlem dxm bo zczail po galach i mi wkrecal ze walilem scierwo :nuts: .Zareagowal normalnie " co ty mosz w bani" popowiadalem mu co i jak ze to jest niezle i w ogole, zapalilismy stafik i niestety na glowie siadl mi taki klocek ze juz podworko nie wygadalo tak samo jak dawniej :huh:. Wydaje mi sie ze jak bym nie dopalil(rano po nocce) to moglo by mnie wlasnie zblizyc do ludzi, gdzies czytalem ze dxm dzien po aplikacji dziala antydepresyjnie , no i czulem tak chill out
aha odwrotoscia troszka jak dla mnie byla szczytowa faza ale to sie robi samemu .pozdrawiam wszystkich YOO
"Sit back with this six-pack and a spliff that"
"olej spidy, bracie, ratuj zycie i jedz kwasy!"
  • 210 / 20 / 6
Nieprzeczytany post autor: inmda »
Juz sama niemoznosc opisania tych stanow alienuje... rowniez.
"Jeśli potrafisz o tym marzyć, to potrafisz także tego dokonać." - Walt Disney.
[url=http://chomikuj.pl/mac.pp/Dokumenty]backup[/url]
  • 1066 / 202 / 0
Nieprzeczytany post autor: czajnikof »
Ja uważam, że wszystkie psychodeliki, spożywane samotnie, powodują alienacje. Począwszy od marihuany. Mamy wtedy swój świat i swoje klocki, więc na chuj nam ktoś obcy. Sam miałem taki okres, kiedy to zaszyłem się w czterech ścianach i fazowałem przy komputerze. Ludzi omijałem, czasami nie potrafiłem sklecić zdania w towarzystwie. Na szczęście życie samo mnie wypchnęło z tego dołka, bo musiałem iść do pracy. Coraz częstsze kontakty z ludźmi, nadrabianie alkoholem i zbastowanie z psychodelą pomogły. To była jedna zima bodajże, a już się do tego przyzwyczaiłem bardzo, aż strach pomyśleć, co by było, jakby to trwało rok.

/edek/
Coś tam piszecie wcześniej, że to może mieć pozytywny oddźwięk. Na pewno nie w moim przypadku, gdzie ta alienacja zaburza zdolność porozumiewania. Przejebane :-D Czułem się często jak jełop, nie mogąc się wysłowić.
Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2009 przez czajnikof, łącznie zmieniany 1 raz.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 5 / / 0
Nieprzeczytany post autor: c0nflikt »
Ja zostałem "wyalienowany" przez ludzi po tym jak dowiedzieli się co robie. "Lek na kaszel? zgłupiałeś to już nie stać Cię na nic innego? zniżasz się do poziomu najgorszych ćpunów?" Z drugiej strony trudno rozmawia się z ludźmi którzy żyją "normalnie", bo o czym ja z nimi pogadam? O tym że przygrzałem dexa i miałem banie? Uznają mnie za najgorszego ćpuna a i tak nie zrozumieją tego co czułem będąc na bani. Wszystkie tego typu czynniki doprowadziły do tego że powoli zaszyłem się w domu rozmawiając tylko z kilkoma osobami na krzyż. Sam dex i jego wpływ na mózg postrzeganie świata jako tako chyba się do tego nie przycznił
ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 6 z 10
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.