U mnie też słabnie działanie, budzę się z rozszerzonymi źrenicami, rozkojarzona i pełna energii, po dwóch h padam z powrotem na łóżko, ogólnie to śpię z 15h na dobę. Depresyjne stany, na razie nie jakieś kolosalne, ale koncentracja i chęci siadają :-D Ach... a miało być tak dobrze, ale znam różne tragedie i zawsze może być gorzej. Zostanę na leku, poczekam.
scalono - aire

Właśnie wchodzę na dawkę 120mg, powodem są jak na razie subtelne dość, ale męczące objawy:

- polegiwanie,
- zmęczenie,
- dłuższy sen, przerywany,
- brak motywacji / zmuszanie się,
- obniżona spontaniczność,
- zubożona mowa,
- rozkojarzenie,
- pustka,
- bezsens,
- obrzydzenie rutyną.

Anhedonii brak, energia na niższym poziomie niż była przy wchodzeniu na 30, potem 60 i 90. Zauważyłam prawidło następujące, godzinę po przyjęciu dawki jest swoisty HAJ, który utrzymuje się dzień, dwa, potem działanie "stabilizuje się" na b wysokim poziomie, by po 2 tygodniach zupełnie opaść...

Hit czy kit? Okaże się.

Lek na 2 miesiące? Ale nie płaczę z tego powodu jakoś wybitnie, będę testować i eksperymentować z nowymi lekami :-D

120... JEBUT!

Prośba o scalenie

Też mam wrażenie tego haju przy wchodzeniu na wyższe dawki ale to jak przy większości leków. Ja miałem ostatnio niezły burdel w głowie, spadek działania, do tego potem miałem 5 dni odstawki związanej z problemem ze zdobyciem tableteczek i od wtorku znów czuje się jak młody bóg. Z tym że teraz zamiast przyjmować 2x30 biore raz dziennie 60.

Widzisz, a odczuwasz senność podczas dnia? Ja ogromną, za to jakoś ostatnio senności nie było, ale to pewnie dlatego, że w końcu wyspałam się, pierwszy raz od roku.

amfetamina tydzień temu zresetowała połączenia i zrobiło się tylko lepiej.

Mam więcej energii i wspaniały humor przy ustabilizowanym poziomie flow (ciekawe jak długo), ale ta senność jest nie do zniesienia.

Senność delikatna ale ja potrafię klepnąć 2-3 mocne gdzie po takiej ilości czuje delikatną hipomanie a to u mnie dziwny stan, z resztą pewnie jak u wszystkich.
Mam jeszcze jedną uwagę na świeżo. Nie wiem czy to wina Dulsevii czy lamotryginy na którą wszedłem od poniedziałku bo nie pije od paru miesięcy aczkolwiek wczoraj seryjnie upiłem się dwoma piwami a dzisiaj mam kaca. Suszy mnie jak cholera. Przewalone :D

Ja biorę 120mg w dwóch dawkach po 60mg i jeszcze pregabaline. Lek cud jak dla mnie, usunął myśli samobójcze. W ogóle nie czuję noradrenaliny, jestem serotoninowo wyczilowany i spokojny. Trochę to dziwne że nie czuję pobudzenia. Jednak antydepresyjnie to lek jest mistrzostwem... Działanie od 3 msc ani na chwile nie słabnie. Chyba że coś zaćpam to jest chujowo. Ale ide na odwyk.

Okazuje się również, że całkowicie elminuje OCD, ale w dawkach do 180.

Lek jest naprawdę niezły, ale mój mózg odmówił przy nim posłuszeństwa już po 2 miesiącach (z 30 aż do 120mg). Zeszłam już do 90. Teraz wchodzę na agomelatynę. Duloksetynę będę miło wspominać, jako jeden z najciekawszych leków SxRI.

Powiem tak, po dulo pobudzenia nie ma, a wręcz senność, ale paradoksalnie energia okazuje się fest.

scalono - aire
Objawy odstawienne sa mniej przyjemne niz na wenlafaksynie, a to jeszcze nie koniec. I‘ll be back soon.

scalono - a
Lekarz uznal ago za zbedny lek. Wrocilam do duloksetyny, dawka... 30mg i jest naprawde niezle. 3 miesiac na leku.

Mam pytanie.
Zacząłem brać duloksetynę 2 i pół tygodnia temu, zaczęła działać w tamtą sobotę i wraz z nią pojawiły się różne uboki, ale nie są aż tak uciążliwe. Problem w tym że dokładnie od tamtej soboty mam cały czas skrzepy krwi w nosie i nie wiem czy to możliwe żeby to od tego leku czy od czegoś innego, jak myślicie?

czy przy 6,5mn clona odczuje jej działanie? zmienił mi moklo bo nie z tego ni z owego zeczełam widzieć podwójnie przyznałam się raz do kodeiny, ale objawy utrzymywały się za długo. Silne, naprawdę utrudniające codzienne życie powidoki. Uraczył mnie duloksetyną , ponieważ gardzę esciatlopramem.
Dulo to taka silniejsza wenla? Dziwne, ze wczesniej dał paramolan, a teraz sie "zastanowił" i jednak nie XD fajnie być królikiem doświadczalnym

scalono - aire
znajomy dziś do mnie po niecałych dwóch tygodniach na 60mg dulo 'jesteś jak na fecie' :-D bardzo mi się podoba jej działanie, nie czuje tego schodzenia z klona, tylko pojawiła się bezsenność, ale nic dziwnego skoro wstaje o 15

scalono - a
Od tego czasu duloksetyna w dawce 60mg działała na mnie pobudzająco i miałam lęki (trochę mnie zdziwiło dawanie snri na odstawke clona). Brałam regularnie dwa razy zjadłam dawkę 120mg z ciekawości i głupoty, nie polepszyło ani nie pogorszyło to mojego samopoczucia. Teraz wizytę mam za kilka dni i zabrakło mi dulo. Pierwszego dnia już odczuwam efekty odstawienia zawroty głowy, zapsy i wszystko typowe do snri. Ratuje sie benzo. Wizyta u doktorka za kilka dni, a skurwiel nie chciał przyspieszyc. 'Nie trzeba było wpierdalac wiecej'. Ma racje, to w końcu lekarz, moim zdaniem powinien mi wypisać, żeby kuracja nie poszła na marne. Kurwstwo w końcu kosztuje 80 pln, a teraz będę cztery dni bez dulo.

scalono - a
Zostałam poratowana wenlafaksyną 2x75mg. Duloksetynę biorę 60mg od czerwca i już pierwszego dnia, jak mi się skończyła dostałam prądów i zapsów. Zjadłam wenle. Nic nie działa. Ratuje się bromazepamem. Zakończę swoją przygodę z SNRI.

Powiedzcie mi czy duloksetyna też ma taki duży wpływ na Libido i ogólem te sfery jak Wenla?

U mnie jest z tym cienko, w wieku 22 lat musze się wspomagać sildenafilem zeby móc go postawic (stres na 100%) ale chęc psychiczna jest, tylko ze w głowie pojawia się mysl ze znów nie dam rady. I z 25mb silndeafilu wszedlem na 100mg czyli cala tabletke Viagry/Kamagry i pomaga z tym, żę później moge sie kochac godzinami i bez orgazmu...

nie cytuj całości posta wyżej - aire
Dzisiaj mija drugi tydzień od kiedy biorę Dulsevie, wcześniej brałem Mozarin ale poprosiłem o zmianę ze względu na brak orgazmu ... jak na razie nadal go nie mam i podczas sexu jest to praktycznie u mnie nie możliwe, samemu idzie go uzyskać ale nie o to mi chodzi. Pierwsze dni były kiepskie, bo strasznie libido spadło ale widzę że zaczyna być coraz lepiej i mam nadzieję że orgazm też powróci :rolleyes: