Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 351 • Strona 33 z 36
  • 367 / 140 / 0
Byłam "opętana" dwa razy na sigmach. Myślę że te demony to były części mnie, których istnienia nie akceptuję i próbuję zwalczyć na co dzień . One cały czas we mnie są, uwięzione i stłamszone, a gdy narkotyk przeciął więzy, wybiegły z wrzaskiem i przejęły nade mną władzę całkowitą. Byłam kimś innym, całkowicie innym... słyszałam w sobie męski głos, który zdawał się być przewodnikiem, lecz w rzeczywistości był demonem, jak zdałam sobie sprawę po całym wydarzeniu.
Też myślę o egzorcyzmach, niedługo pójdę na modlitwę o uwolnienie do kościoła %-D
  • 101 / 1 / 0
@aired I jak się miewa Twoja dusza? Już po uwolnieniu?
Powinnością poety jest posługiwanie słowem.
  • 367 / 140 / 0
Byłam na mszy o uwolnienie i nic się nie stało, bluźnierczo przyjęłam komunię i też nic %-D A kilka ludzi wokół mnie przeżyło "upadek w Duchu Świętym". Myślę że to siła sugestii, ksiądz który prowadził tą mszę dobrze umiał modulować głosem, wszystko było nastawione na wywołanie konkretnego efektu w słuchaczu...no ale żeby się coś stało, potrzebna jest wiara, której mi brak.
  • 183 / 9 / 0
To jest złe podejście. Nie chodzi o to, że psychodeliki same w sobie są magiczne lub pozwalają kontaktować się z "duchami", bo to po prostu ukurwienie i jest to słuszne podejście z racjonalnego punktu widzenia. Ale psychodeliki do też doświadczenie śmierci. Mogą (lecz nie muszą) indukować wyższe stany umysłu. Przy odpowiedniej praktyce (dobre podejście, głęboka medytacja) mogą zrywać ogniwa trzymające świadomość w iluzji jaką jest rzeczywistość.

Jak zrozumieć to z punktu widzenia fizyki?
Z prawa nieoznaczoności Heisenberga wynika, że obserwator nie jest w stanie poznać całego układu mierząc wybrany parametr (prosta analogia: obserwując obraz nie jesteś w stanie spojrzeć na całość, gdy patrzysz na jakiś konkretny punkt).

Kiedy kładziesz się spać doznajesz snu. Twoja jaźń rozbija się na kawałki. Doświadczasz "siebie" żyjącego światem snu. Lecz w śnie nie tylko "awatar" jest projekcją Twojego umysłu, lecz wszystkie występujące tam osoby i zjawiska. Świadomy sen polega na zrozumieniu tej rzeczy.

Jeżeli przyjmiemy, że życie jest snem/hologramem (co zgodne by było z współczesną fizyką*, czy poglądami buddyjskimi), to musimy też zrozumieć, że dopiero oderwanie się od tej iluzji przynosi głębokie zrozumienie. Można to zrobić za życia i każdy ma swoją drogę by dotrzeć do tego ostatecznego zrozumienia. Doświadczenie śmierci (indukowane przez psychodeliki) przy odpowiednim podejściu (dobre nastawienie, głęboka medytacja) mogą pozwolić zrozumieć te prawdę.

Dodam jeszcze tylko, że taka teoria wypływa z mojego doświadczenia i pewnej wiedzy, lecz nie musi zgadzać z tym co macie we własnych głowach. Wraz z praktyką rozumiem, że każdy doznaje własnej ścieżki i nią musi podążać. Nie chcę nikogo przekonywać do buddyzmu czy jakichkolwiek poglądów, bo każdy musi podążać zgodnie ze swoją naturą. Jak mawiał wreszcie Budda Siakjamuni: "Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście" i jest to najważniejsza zasada, nie wolno o tym zapomnieć.

* Nie mam teraz czasu tłumaczyć, więc zamieszczam pierwszy lepszy link:
http://kopalniawiedzy.pl/hologram-holog ... trzen,6739
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 459 / 2 / 0
@Osogun
Dziwne, myślałem, że buddyści nie preferują krucjat. Zwłaszcza przeciwko szamanistom ;-) (No, chyba że Bo)
Nie możesz od razu stwiedzić, że czyjeś podejście jest złe, tylko dlatego, że nie jest kompatybilne z twoim własnym. Wierzę, że przeżyłeś już niejeden trip sigma, ale ja szczerze mówiąc po skromniutkim moim doświadczeniu stwierdzam - ani po powoju, ani po grzybach, ani po mj nie spotkałem się narazie z NDE, bo chyba to masz na myśli.

Nie jestem także przekonany do twojego porównania z fizyką. Powiem tak, obserwator nie zobaczy całego obrazu nie dlatego, że posiada tylko jeden parametr, tylko z niedoskonałości przyrządu (narząd wzroku).

Nie zgadzam się, że podczas snu jaźń rozbija się na kawałki. A co na to LD? Przecież wtedy świadomość funkcjonuje. A jak miałaby funkcjonować w formie "rozproszonej"?

Pozdrawiam,
Życzę zdrówka, na drodze - duchowej, czy też nie

P.S.
Osobiście wierze, że istnieje byt absolutny, z którym możemy się skontaktować jedynie w określonym stanie. Inna sprawa, że być może rozlewa się na całe może oddmiennych bytów i form, z którymi możemy się kontaktować. Kto wie? Nikt nie wie.

==
Sorry, jak moja wypowiedź była pozbawiona najmniejszego sensu - zajarka, jak coś to później zedytuję. ;-)
Stopień niespójności: wysoki.
Ostatnio zmieniony 28 sierpnia 2013 przez Paoliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Paoliusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 422 / 3 / 0
Osogun pisze:

...
Brawo!

Na koniec rozpoznaję, że nie ma ani obserwatora ani obserwowanego - wydają się w tym co się jawi, a to co jest jawieniem jest właśnie Rzeczywiste... lub może "jest" "Rzeczywiste". Ale zresztą już bez znaczenia.

:-D
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 9 / 0
@zWidzian
Właśnie ^^ Bo Przejrzyste Światło i Natura Buddy są ze sobą połączone. Z Tybetańskiej Księgi Umarłych:

"[...] Oto pojawia się teraz przed tobą nieskazitelna światłość Dharmaty. Rozpoznaj ją! Szlachetny synu, to, co teraz postrzegasz jako świetlistą pustą istność, coś pozbawionego przymiotów takich jak kształt, kolor czy ciało – ta więc pusta świetlistość to twój własny umysł, Dharmata Samantabhadri. Gdy zaś równocześnie z tą ukaże się druga jasność, nie zrodzona z niczego, czysta, lśniąca, wyrazista, rozedrgana – wiedz, że jest to [twój] Umysł – Budda Samantabhadra. Ten twój umysł – pusta jasność, nie utworzona z jakiejkolwiek substancji, a także ten twój umysł trwający w stanie rozedrganej świetlistości – tworzą nierozerwalną istność; nie zróżnicowana jasność i pustka trwająca w wielkim snopie światła, nie znająca narodzin ni śmierci – to Budda Niezmienny Blask. Rozpoznanie go wystarczy ci [do wyzwolenia]. Gdy rozpoznasz jasną istotę własnego umysłu jako Buddę, to spoglądanie w głąb umysłu będzie kontemplacją Buddy."

@Paoliusz
Wybacz jeżeli źle mnie zrozumiałeś. Nie prowadzę krucjaty. Na końcu napisałem:
"teoria wypływa z mojego doświadczenia i pewnej wiedzy"
oraz:
"Nie chcę nikogo przekonywać do buddyzmu czy jakichkolwiek poglądów, bo każdy musi podążać zgodnie ze swoją naturą."

Napisałeś:
"obserwator nie zobaczy całego obrazu nie dlatego, że posiada tylko jeden parametr, tylko z niedoskonałości przyrządu"

No właśnie. Niedoskonałość to dobre słowo. Te porównanie do obrazu to tylko prosta analogia. Chodziło mi ogólnie o prawo nieoznaczoności. Nie możesz poznać całości będąc tylko sobą. Na poparcie tego, że nie jesteś tylko sobą przytoczę koncepcje pola kwantowego. W fizyce, u samej podstawy okazuje się, że wszystko jest tylko koncepcją tego co może się zdarzyć i wypływa z jednego źródła (stała Plancka, nielokalnośc kwantowa, itd.).

O LD też napisałem. Polega na "pozbieraniu się do kupy". Czyż nie? Ale nie mam podstaw by twierdzić, że jaźń rozbija się na kawałki. Po prostu można powiedzieć, że nasza świadomość, nasze zrozumienie, słabnie. LD polega na wyzwoleniu.

Z wikipedii:
"W buddyzmie tybetańskim techniki świadomego snu odgrywają bardzo ważną i praktyczną rolę oraz są znaczącymi elementami w takich praktykach jak tantry Jogi Najwyższej czy Dzogczen, gdzie doświadczenie stanów zasypiania i późniejszego śnienia wykazują pewne analogie z doświadczeniami stanu pośmiertnego Bardo."
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 163 / / 0
Po wypiciu ayahuaski spotkałam wiele takich duchów (pojawiają się one praktycznie w każdej sesji):

-mechanicznego elfa (niebieski, trzymał w ręku kulę z klocków, przeskoczył mi nad głową)
-istotę, która bardziej przypominała mi rzecz (żyrandol lub rurę z której emanowało światło, na końcu której być może się ukrywała ta istota)
-istotę, której nie widziałam, ale czułam obecność w odległości metra
-istotę, której nie widziałam, ale wysłała do mnie wizję z ayahuasca Hyperspace oraz przekaz telepatyczno - energetyczny z zapytaniem czy na pewno chcę doświadczyć ponownych narodzin i pozwoliła odczuć mi w 1% przez chwilę co mnie może czekać
-istoty, które wygladały jak ludzie, pojawiały się w grupie po kilka, ale i pojedynczo.

Wszystkie opisane istoty były przyjaznie nastawione, niektóre pełne miłości wręcz, zaciekawione moją obecnością, to ja byłam zbyt wystraszona chwilami. Jedne z nich czułam jakby przybywały do mnie, inne czekały na mnie w innym wymiarze. Pamiętam jak jednego razu po wypiciu aya zrobiła się dziura w rzeczywistości, a przez tą dziurę widziałam wesołego faceta, który popijał jakiś egzotyczny drink w kolorowych pomieszczeniach i się okazało, że czekał na mnie. Nazwałam ich przyjaciółmi z innego wymiaru. Jedyny nieprzyjemny incydent odnotowałam kiedy nie wiem co uszczypnęło moją aurę, tak że moje duchowe nogi przez chwilę trzęsły się jak nogi kaczki. Pomyślałam sobie wtedy ty szczypaku żebym ja cie nie uszczypnęła. Nie wiem czy to była zaczepka, ale nie było to zbyt miłe. Jeszcze jeden niemiły incydent miałam, kiedy zaczynałam pić aya i kiedy wchodziła podróż zakwestionowałam ich istnienie i zostałam lekko stłamszona za to przez bliżej nieokreśloną istotę. Czy ty byś był zadowolony, gdyby ktoś zapukał do twoich drzwi, otworzyłbyś, a ktoś powiedziałby tobie, że nie istniejesz ? Nie tak łatwo współpracuje się z duchami yage. Im więcej dobrej woli z twojej strony tym większa nagroda może cie spotkać, a wiadomo czasem wychodzą negatywne emocje i może zrobić się z tego klops. Z kimkolwiek się spotykasz bądz miły i nie zadzieraj nosa, ale nie akceptuj niegrzecznych zachowań bez powodu. Nikt tam nigdy nie był zdziwiony moim pojawieniem się, dokładnie jakby na mnie czekali.
Ostatnio zmieniony 03 listopada 2013 przez explorer, łącznie zmieniany 15 razy.
Uwaga! Użytkownik explorer nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 459 / 2 / 0
@explorer
Często pijesz ayahuaskę?
Uwaga! Użytkownik Paoliusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 9 / 0
Co w tym dziwnego, że Twój mózg generuje to co spodziewa się zobaczyć?

Halucynacje to przeszkoda na drodze rozwoju poprzez psychodeliki. Zamiast lgnąć do tego co Ci się ujawnia, osadź całą swą uwagę na radości którą odczuwasz. Pozwól by szczęście, które daje Ci narkotyk, stało się całym Twoim światem. Spróbuj i powiedz co odkryłeś...

Przytoczę słowa jednego z wielkich mistrzów buddyjskich, człowieka który stworzył podwaliny dla Buddyzmu Wadżarajany, oświeconego mistyka i jogina - Tilopy:

"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
ODPOWIEDZ
Posty: 351 • Strona 33 z 36
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.