Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 256 • Strona 22 z 26
  • 190 / 19 / 2
IMHO 15mg midasia iv to będzie za dużo, zaśnie.
Spróbuj na początek połowę, zawsze możesz dawkę podnieść.
Uwaga! Użytkownik kacper791 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 209 / 15 / 0
klonazepam - rekreacja, szczególnie jeżeli weźmiemy z opio dosyc dobrze wyczuwalna. Ulubiona diazepina
diazepam - jedna z lepszych rekreacyjnie ale tylko na początku zazwywania diazepin.
alprazolam - duży zawód, rekreacyjnosc dosyc nikła, dobra by jednak ogarnąć się życiowo i to najbardziej w niej wpierdala
Bromazepam - pluszowosc, jedna z najlepszych rekreacyjnie, pomijając tolerke. Polecam osobom które zaczynają z całego serca ;)
  • 46 / 3 / 0
16 kwietnia 2019BladziuchnyStrach pisze:
Albo duze dawki pregabaliny. Łatwiej dostać niż benzo. Retencja wody, zaburzenia mowy, ospałość.
Ja wczoraj wzięłam więcej niż 500mg pregabaliny, 6mg klonów i 1mg lorazepamu i faza była taka, że na nogach się nie mogłam utrzymać. Czytanie czy pisanie to była dopiero przygoda. Ale uczucia nieziemskie.
Dodam tylko, że mam duża tolerkę jeżeli chodzi o benzo, więc jeżeli ktoś po samym 1mg klonazepamu czuje się ‘naćpany’, to NIE POLECAM

Ale dla tych, którzy mają w miarę wysoką tolerkę na oba leki, to fajna faza. Trochę jak alkohol, ale w moim przypadku myślałam jasno, tylko musiałam prosić ludzi, żeby powtarzali się kilkanaście razy, bo ja już byłam w swoim własnym świecie %-D
  • 267 / 19 / 0
16 kwietnia 2019BladziuchnyStrach pisze:
Albo duze dawki pregabaliny. Łatwiej dostać niż benzo. Retencja wody, zaburzenia mowy, ospałość.
Po większych dawkach pregabaliny włącza sie alienowatość, odrealnienie, szalejący błędnik i jakanie. Po benzo (jakimkolwiek) tego nie mam tylko ewentualnie ospałość.
  • 2854 / 943 / 0
diazepam – według mojej oceny jest to taki podstawowy lek o bardzo uniwersalnym działaniu. nadaje się na większość okazji, bo działa umiarkowanie przeciwlękowo, nasennie oraz przeciwdrgawkowo. działanie jest delikatne i wyważone, jest to bardzo bezpieczny lek. plusem jest mała amnezyjność oraz możliwość łączenia z alkoholem. minusy to z pewnością mały potencjał rekreacyjny, mała dawka przypadająca na opakowanie, co przekłada się na to, że szybko schodzi. cena jest w porządku, ale mogłaby być niższa. jak mówiłem jest to dobry, sprawdzony i uniwersalny lek.

klonazepam– bardzo silna benzodiazepina o intensywnym działaniu odurzającym i rozluźniającym mięśnie. Mocne działanie przeciwlękowe, ale jednak słabsze niż przy alprazolamie, ale za to lepiej działa na trzęsące się ręce. nadaje się też jako środek przeciwdrgawkowy do tramadolu. plusem jest to, że działa cały dzień oraz jest wydajny i ekonomiczny. minusów raczej nie ma, ma u mnie duży potencjał rekreacyjny.

zolpidem – dobry hipnotyk, który w większych dawkach może dać ciekawe efekty. Przy większych dawkach działanie nieco psychodeliczne i bardzo amnezyjne. sie działa przeciwdrgawkowo i delikatnie uspokajająco, bo nie jest to co prawda benzodiazepiną. sprawdza się dobrze na sen, ale relanium jest lepsze oraz ma więcej zastosowań.

oksazepam – brałem go bardzo dawno temu, był to mój pierwszy lek z tej grupy. Wziąłem pół białej tabletki i nic specjalnego nie poczułem. Raczej słabe to jest, jest to chyba stary lek i już go nie zapisują. Teraz prawdopodobnie też bym był mało zadowolony z jego działania, choć wtedy inaczej patrzyłem na takie leki i możliwe, że oczekiwałem czegoś więcej.

alprazolam – jedna z najlepiej mi znanych benzodiazepin. nie licząc Lorafenu jest to najlepszy lek przeciwlękowy dostępny na rynku. szybko wchodzi, a właściwy czas działania jest dobrze wyważony. otumania on najmniej ze wszystkich benzodiazepin, nie widać po mnie, że go brałem. bardzo prospołecznie działa i aktywizuje, można robić wiele rzeczy, które po trzeźwemu są bardzo trudne. minusem jest jego wysoka cena niekótych leków oraz brak działania przeciwdrgawkowego i nasennego. sam potencjał rekreacyjny jest niski, ale świetnie zabija niepokój. uzależnia i to czuć, bez niego ciężko się żyje, dlatego trzeba ograniczać się do brania doraźnego. obecnie zamiast Alpragenu używam z powodzeniem Lorafen.

Prazepam – miałem raz okazję spróbować Demetrinu z zagranicy, dawka 10 mg. Nic specjalnego, czułem lekkie działanie uspokajające oraz przeciwlękowe, nie otumaniał mnie. myślę, że dawka była zbyt niska i stąd działanie mniej wyraźne. czułem się jak po 2-5 mg diazepamu.

lorazepam – moja ulubiona benzodiazepina razem z diazepamem. działa bardzo silnie uspokajająco i przeciwlękowo, znacznie lepiej niż alprazolam. jest również od niego bardziej uniwersalny, z powodzeniem można stosować na zwały po stymulantach oraz jako miorelaksant. ma duży potencjał rekreacyjny i uzależniający. pozbawia mnie emocji oraz wszystkich zahamowań, ale jest też mocno amnezyjny. mocno widać, że jestem pod wpływem, nawet przy dawkach terapeutycznych (1-2 mg). obecnie nie korzystam prawie z innych benzodiazepin, jedynie diazepam, całkowicie wyparł u mnie alprazolam. cena również nie jest wysoka, a mi bardzo łatwo sobie załatwić 2-3 paczki jedynek, więc korzystam.

tak to wygląda w moim przypadku, różnią się preferencje wśród użytkowników, ale myślę, że aż tak się nie wyróżniam z moim opisem. każde doświadczenie z tymi lekami opisywałem w ich działach tematycznych, tutaj tylko porównanie. fenobarbitalu również tu nie wymieniłem, bo poświęciłem mu sporo czasu w dziale barbituranów. z tymi lekami znam się od bardzo dawna i z nimi mam największe doświadczenie jeśli chodzi o substancje psychotropowe.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 19 / 2 / 0
Witam
Mógłby ktoś porównać działanie clonazolamu, flualprazolamu i flunitrazolamu?
Brałem tylko clonazolam i interesuje mnie jak wypadają te inne w porównaniu z tym.
Głównie interesuje mnie porównanie w kwestiach anksjolityczności, amnezyjności, czasu działania, zwiększenia pewności siebie/zmniejszenia zahamowań, ciśnienia na ćpanie i cokolwiek jeszcze jesteście w stanie powiedzieć.
  • 62 / 14 / 0
Lorafen dzisiaj znowu mnie klasycznie naćpał jak klasyczny drag. Owszem jest uspokojenie wyciszenie i czuc jak wchodzi cos ala jak demo wejscia alperki. Ale czuc. Rano wyszedłem po 2 x 2.5mg coś załatwić nie pamietam w ogóle rozmowy z koleżanką. Tylko że szybko sie rozeszliśmy raczej bez lipy. Zmiotlo mnie. Potem spanie. Nie pamiętam prawie całego dnia. A nadszedł wieczór i robię to samo. 5mg na raz oralnie. Mam ochotę na spacer :-)

Także jest jak juz pisałem, "lunatycznie" - nieco jak w alicji w krainie czarów masz wrażenia ożywionia przedmiotów w pokoju czasem widzisz kątem oka cienie ludzi. Ale się nie boisz jest to po prostu fajne i ciekawe.

Inne benzo to fla mnie super antylekowe czillout spanie i pewność siebie. Lorafen to taki bardziej zolpidem bo śpisz na jawie tak jakby...lucid dream


Edit "spacer" się skończył przy pierwszym sklepie. Dopije się jeszcze jednym piwem 0.5 l Zywiec Ipa pasuje do mixu.
Uwaga! Użytkownik WhiteMaskTBK jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 240 / 21 / 0
@Acho
Clonoazolam - mocne działaniex rozluzniające, hipnotyczne

Flualprazolam - na mnie działa aktywizująco, anksjolitycznie uruchamia coś w rodzaju manii człowiek gada głupoty, wpada na niebezpieczne pomysły i dorzuca. Ale też na sporo ludzi działa mocno nasennie

Flunitrazolam - działanie hipoteczne, amnezyjne, zamulające benzo
Uwaga! Użytkownik Kromozepam nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 516 / 167 / 0
Wtrącę swoje dwa trzy grosze, może komuś się przyda. Od góry te mniej lubiane i przy okazji z-drugs.


zopiklon - substancja nieco kapryśna. Czuć w gębie posmak żelaza, czasem bardziej, czasem mniej. Co ciekawe dla mnie ma bardziej shizowe działanie od zolpidemu, po którym nigdy żadnych halucynacji nie uświadczyłem. Ma też delikatne działanie przeciwlękowe, w przeciwieństwie do zolpidemu. Znajoma twierdzi, że mniej uzależnia, lekarz - że tak samo. Ogólnie usypia słabiej niż zolpidem, ale lepiej zapobiega wybudzeniu. Do stosowania kiedy chcemy dłużej pospać, ale zaśnięcie nie jest jakoś dramatycznie trudne.

zolpidem - dobry lek nasenny, jeszcze mnie nie zawiódł w dawce terapeutycznej, nawet 5 mg (pół tabsy) często robi robotę. Ale używam bardzo doraźnie, bo występuje szybkie przyzwyczajenie fizyczne - kiedyś brałem przez 3 tyg. średnio kilka razy w tygodniu i po odstawieniu pojawiła się bezsenność z odbicia. Rekreacyjnie (20 mg+) słabe - taka tabletka oblivionu, zataczanie się, pierdolenie od serca ale bez sensu, urwany film. Szkoda tolerki na takie zabawy. Usypia bezbłędnie, ale na krótko. Po przebudzeniu może występować zamułka, więc ostrożnie z jazdą samochodem. Fajne sny po nim są, takie realistyczne, ale nie męczące jak po neuroleptykach.

alprazolam - moim zdaniem często bezmyślnie zapisywany lek. Przeznaczony do przerwania silnych i krótkich ataków paniki, a zapisywany na stresy / problemy egzystencjalne i chuj wie co jeszcze. Dużo złej słaby benzoski "zawdzięczają" tej substancji. W moim przypadku nieefektywny stosunek potencjału wjebania do korzyści terapeutycznych i życiowych, bardzo rzadko stosuję. Skrajnie krótki czas działania. Podbija pewność siebie aż za bardzo, ale w stylu „na kozaka”, a nie trybu robota jak lorek; nawet w niskich dawkach zaburza racjonalne myślenie. Jedyne benzo, po którym czuję taką jakby leciutko opioidową euforię. Ale też po alprze najbardziej czuję „pustkę” (w sensie intelektualnym i emocjonalnym) w głowie, ciężko mi się na tym skupić. Działanie silnie narkotyczne, ale mało produktywne. Plusik za przyjemne i ultra szybkie wejście przy podaniu pod język.

oksazepam - trochę niedoceniany. Dobry na dorzutkę do mocniejszych benzo, jak ktoś chce się zabawić, a także na odstawkę mocniejszych. Mała dawka może nieco złagodzić skręta, a nie przedłuża go jakoś dramatycznie. Działanie tego leku w ogóle czuję dość wyraźnie, natomiast sam w sobie, bez skręta ani jako dorzutka, profil jest średnio ciekawy. Takie trochę upośledzone dziecko bromazepamu i diazepamu. Na minus dłuuugi czas ładowania. Stosowany ponoć do problemów ze snem - wybudzeń. Tu pewnie sprawdza się b. dobrze, ze względu na długie ładowanie i średni czas działania - wrzucony przed snem nie ułatwi zasypiania, ale przedłuży sen.

klonazepam - kosiarz umysłów nr 1. Tryb czapki niewidki. Znam typa, co rzucał po tym kamieniami w ludzi i wydało mu się, że go nie widzą. Rekreacyjnie ten jeden raz warto spróbować, po zrobieniu rachunku sumienia, bilansu zysków i strat, analizy SWOT i w ogóle przeżyciu wszelkich doświadczeń transgranicznych. Wpierdala niemiłosiernie, osobiście jadłem tylko kilka razy, bo się boję tej substancji. Bardzo silne działanie hipnotyczne, nie używam ich ale wyobrażam sobie, że nawet po stymulantach potrafi uśpić. Przeciwlękowo moim zdaniem wypada słabo, potrafiłem po tym być ujebany jak świnia, a dalej odczuwałem lęk. Dobre w małych dawkach jako zaleczenie skręta, kiedy chcemy jakoś funkcjonować, albo na długi sen.

estazolam - trudno wysępić, a szkoda, bo fajne. W przeciwieństwie do z-drugs działa naprawdę długo i wykazuje wyraźną komponentę przeciwlękową. Jak nietrudno się domyślić z powyższego - dobre kiedy chcemy pospać, a jednocześnie odczuwamy stany lęku lub niepokoju. Lepiej wziąć wcześniej, jeśli chcemy rano funkcjonować "normalnie" - dość długo trzyma. Bardzo bardzo amnezyjna jak dla mnie - lepiej zostać w domu. Najbardziej paskudnie gorzki smak ze wszystkich opisywanych BZD, nawet tak gorliwy miłośnik podania podjęzykowego jak ja czasami wymięka przy tej substancji.

diazepam - jako jedyny ma, moim zdaniem, zastosowanie medyczne dla uspokojenia w bardziej uciążliwych stanach (hipo)maniakalnych/agitacji. Tu profil i czas półtrwania wygrywa z każdą benzodiazepiną. Ogólnie dobre działanie uspokajające. Podobnie na „ogólne problemy życiowe" / „specjalne okazje” / „stresy” - jeśli już to rolki powinny być pisane zamiast alpry. Dobry na odstawkę innych benzo, to wiadome. W ogóle to taki klasyk, średnio ciekawy, a jednak niezbędny w apteczce każdego politoksykomana.
P-lękowo dla mnie są lepsze - poniżej. Rekreacyjnie dla mnie też słaby - za długie działanie i za bardzo zamula.

lorazepam - serum prawdy, piguła nadczłowieka i zabijacz emocji w jednym. O ile Bromazepam zbija głównie negatywne emocje, to tłumi wszystkie. Kiedy trzeba aktywizuje, kiedy trzeba uspokaja. Stosowany „z nudów” bez większego powodu potrafi pokarać reakcją paradoksalną. Ten efekt zwiększenia lęku czasami pojawia się też podczas ładowania. Tzn. rzadko ale jednak czasami załącza się reakcja lękowa, jakby organizm doznawał szoku podczas absorpcji tej substancji. :)
Czasami działa, a wydaje się, że nie działa - uwaga z tym. Natomiast w moim przypadku, wyjątkowo, nie widać działania na zewnątrz. Tzn. jeszcze nikt mi na tym nie zwrócił uwagi, że wyglądam jak naćpany, co zdarzało się regularnie chociażby przy bromku/diazepamie. Co najwyżej bardziej bezpośredni. Nie powoduje też problemów z równowagą ani ogłupienia intelektualnego. Wypruwa z emocji i zostawia czysty rozum. Czas działania dla mnie idealny, ale skrócił się w okresie bardziej regularnego stosowania, za to tolerancja skacze u mnie powoli (nie zauważyłem wzrostu). Szkoda, że w Polsce dostępny głównie jako lorafen - drażowany, niepodzielny, w za dużych dawkach. Powinien być sprzedawany jak Sedam, z podziałką i do stosowania podjęzykowego. Tańszy i imo lepszy lorazepam Orion jest trudniej dostępny.
Na minus nieprzewidywalne działanie (lorek wie lepiej, czego ci w danej chwili trzeba) i efekty paradoksalne. No i trochę amnezyjny jednak jest. Oraz psychodeliczno-oniryczny. Niestety bardzo szybko uzależnia fizycznie i ma dramatyczne efekty odstawienne - stosować z pokorą.

Bromazepam - mój faworyt. Medycznie niezastąpiony na stany lękowe. Usuwa wszelkie psychiczne objawy paniki / lęku, łącznie z takimi atrakcjami jak halucynacje, derealizacja itp. Z kolei w redukcji fizycznych objawów lęku wygrywa z nim tylko lorazepam. Czas działania dobrze skomponowany z profilem - w sam raz. Super fajne i szybkie wejście pod język, prawie jak alpra. Rekreacyjnie małe dawki komponują się z jaraniem.
W stosunku do efektów - jak na benzo - zdaje się wykazywać dość niski potencjał do uzależnienia fizycznego. Ponadto minimalna dawka ma już działanie terapeutyczne, bez widocznego wpływu na funkcjonowanie (czyli mówiąc wprost mniej się boisz ale nie widać, że jesteś ujebany). W niskich dawkach stosowałem nawet pomocniczo w depresji.
Na minus dziwnie przejście w działaniu. Po średnich dawkach już po mnie wyraźnie widać, że coś jest niehalo. Większe dawki to już urwany film, ale na szczęście bez odpierdalania (spanko). Odpierdalando natomiast prawie pewne po miksie z innymi bzd / alkoholem. A włącza się po bromku tryb pacman. Podbija pewność siebie w trochę głupi sposób, więc uważać w robocie itp. (ale nie tak radykalnie, jak alpra). W dużych dawkach wyraźne problemy z motoryką (ataksja) i senność trudna do opanowania.
Ale mimo wszystko wygrywa w bilansie zysków i strat, jeśli chodzi o użycie medyczne.
  • 1312 / 138 / 8
żeby jakoś porównać moc benzodiazepin trzeba mieć odniesienie.
typowa substytucja benzodiazepin z diazepamem (przydatne przy odstawianiu)

alprazolam 0,5mg = diazepam 10mg
klonazepam 0,5 = diazepam 10mg
triazolam 0,5mg = diazepam 10mg
lorazepam 1mg = diazepam 10mg
nitrazepam 10mg = diazepam 10mg
temazepam 20mg = diazepam 10mg
zopiklon 15mg = diazepam 10mg
oxazepam 20mg = diazepam 10mg
chlorodiazepoksyd 25mg = diazepam 10mg
midazolam 7mg = diazepam 10mg
flurazepam 20mg = diazepam 10mg
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
ODPOWIEDZ
Posty: 256 • Strona 22 z 26
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.