Dział zawierający fachową wymianę zdań na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Regulamin forum
Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
ODPOWIEDZ
Posty: 506 • Strona 5 z 51
  • 1252 / 4 / 0
A jakich agonistow dopaminy probowales?
A moze nie blokowanie a uwalnianie bedzie u Ciebie skuteczne?
Probowales imao dzialajacych glownie na serke i dope?
Testowales ktorys prekursor - l-dope ; 5-htp ?
  • 1252 / 4 / 0
2x @up - masz rację.


Co do noradrenaliny... Przydaje się ale tylko w malych dawkach.
Wciaz podejrzewam, ze problemem jest dopamina.
Co wiecej male dawki l-dopy powodowaly, ze nie mialem ochoty nawet na marihuane - po prostu uwazalem, ze to zwyczajnie mnie oglupia.
Jesli trwale przyjmowanie dopaminy z zewnatrz pozwoli mi normalnie funkcjonowac, to chce byc od niej uzalezniony.
Wszystko zdaje sie wlasnie wskazywac na to, ze kluczem jest dopa. Po odstawieniu swierzbca i probuje zastapienia go deprmiem i boosterami testosteronu, od razu zaczelo sie robi gorzej.

Dodam, ze bylem politoksykomanem. Jedyny srodek, ktory przyjmuje regularnie to marihuana ale i ja udalo mi sie ograniczyc. Kiedys palilem 3-4 razy dziennie, teraz nie wiecej niz raz dziennie i czeste przerwy po 1-2 dni.

Zwrocilem uwage na powazny objaw przy silnym zjaraniu (czego osobiscie wrecz nie lubie, zreszta podobnie jak przesadzenia po kazdym drug'u), a mianowicie:
Dziwne uczucie w gardle, jakby powstala mi tam jakas gula - problemy z przelykaniem
Wolny, ciezki oddech, dusznosc
Oczywiscie towarzyszace temu zmeczenie i duzy spadek nastroju. Chyba czas zrobic tygodniowa przerwe i zaczac obserwowac zmiany.
  • 1252 / 4 / 0
Cpalem ale co z tego...
Patrzac w moja przeszlosc, moim zdaniem problem rowniez tkwi w genetyce.
To samy tyczy sie mojego starego - obserwujac jego zyciorys, stwierdzam ze ma podobne problemy, tyle ze zalecza je czestym naduzywaniem alkoholu, nikotyny i czasem fety.
Do tego problemy z odczuwaniem radosci...

Zawsze cpajac staralem sie unikac ciagow, duzo spalem, zdrowo sie odzywialem i uzupelnialem wszystkie mineraly i witaminy, uzywalem wielu adaptogenow, 5-htp etc - krotko mowiac dbalem o siebie tak aby zniwelowac badz przynajmniej zminimalizowac skutki uboczne dragow.

Jak juz wczesniej wspomnialem, 6 miesiecy bez dragow i mocne ograniczenie jarania zielska niewiele pomoglo.
Dziurawiec, lewo-dopa, podnoszenia wolnego testosteronu, adaptogeny takie jak zen-szen (rozne rodzaje), rozeniec gorski, targanek chinski, korzen maca, ashwangadha, gotu kola do tego zdrowe tluszcze omega-3 w konkretynych dawkach, roslinne imao typu kurkumina czy Passiflora - to wszystko daje glownie efekt tymczasowy.
Nawet n-acetylo-l-tyrozyna daje glownie stymulacje i wrecz zwieksza irytacje... podnosi nieco koncentracje i moze na chwile daje troche motywacji i radosci, ale jest to na granicy placebo i momentalnie zmienia sie w poddenerwowanie.

Jestem przekonany, ze mam predyspozycje do problemow z gospodarka dopaminowa i dodatkowo wiele nieciekawych przezyc i neurotoksyczne przedawkowania spowodowaly, ze wszystko problem sie wzmocnil i wyszedl na swiatlo dzienne.

Jedyny srodek, ktory daje efekty na kazdej plaszczyznie to wlasnie dopamina. Imao jak i dziurawiec dzialaja w podobnym stopniu na serotonine, ktora faktycznie sprawia, ze nie mysle o swoich problemow, ale przez nia wciaz od nich uciekam.

Tylko dopamina daje mi motywacje do dzialania, radosc z zycia i zabiera potrzebe grania na komputerze, ciaglego sexu, stosowania uzywek i innych glupich rozrywek dajacych natychmiastowa niewielka radosc. Po dopaminie patrze mijanym na ulicy ludziom w oczy, nawet delikatnie usmiecham sie do ladnych kobiet,
ide pewny siebie z usmiechem na ustach i caly dzien moge spedzic na czytaniu roznych naukowych pierdol, ktore mnie interesuja i z tego czerpie satysfakcje a jednoczesnie radosc, ze zdobywam wiedze i cos robie ze swoim zyciem.
Chce tak jak normalny czlowiek, znalezc cos w czym jestem dobry, rozwijac to i miec jakis cel, pracowac nad czyms i czerpac z tego przyjemnosc i przy okazji miec kiedys dzieki temu zapewniony byt.
Niestety caly czas musze zaspokajac swoje potrzeby kretynskimi rozrywkami, ktore na dobra sprawe nawet specjalnie mnie nie ciesza.
Brakuje mi po prostu paliwa do zycia - zwie sie ono dopamina.

Gdy bylem maly (jeszcze przed okresem dojrzewania) mialem wiele pasji i duza pewnosc siebie. Jedynym problemem bylo bardzo szybkie nudzenie sie zwiazkami i roznymi hobby. Teraz nie jestem w stanie sie niczym zainteresowac nawet na jeden dzien. Nie potrafie nawet niczego rozpoczac, nie mowiac juz o jakiejkolwiek kontynuacji i poswiecaniu sie tego. Brakuje mi czynnika, ktory od tysiecy lat byl napedem rozwoju cywilizacji i czlowieka... Nagrody.

Czy istnieja jakies zagraniczne leki, ktore mozna sprowadzic, kupic na czarnym rynku, whatever?
W najlepszym razie dostaje bupropion - jak juz wspominalem, glownie potrzebuje dopaminy a noradrenalina ma zdecydowanie nizszy priorytet.

Od dzis zaczynam abstynencje seksualna i ziolowa. Zobaczymy czy bedzie teog jakis efekt. Nie wiem czemu ludzie na forach wiaza seks jako cos utrudniajacego kuracje... moim zdaniem jest to debilizm ale sprobowac nie zaszkodzi.
  • 1252 / 4 / 0
No, no, Tyler...
Jestem z Ciebie dumny, pierwszy konkretny post wnoszacy cos sensownego do tematu.

Jakie dawki MXE proponujecie?
etylofenidat rowniez zamowie do testow.

Dzis deprim forte, kurkumina, ashwangadha (kosmiczne ziolko, uwrazliwia receptory) i duze dawki omega 3 + ograniczenie jedzenia dodaly mi motywacji i zaczalem sprzatac moja meline (mieszkanie rasowego cpuna).
Na wejsciu czulem sie bardzo dziwnie, potem przerodzilo sie to w chwilowa sennosc, teraz mam idealna, czysta , nienachalna stymulacje umyslowa na poziomie 'brak wyraznego zmeczenia' polaczona z motywacja do dzialania (rowniez niewielka, aczkolwiek kazda zmiana na tej plaszczyznie cieszy mnie okropnie).
Nie mam ochoty na pierdoly takie jak ogladanie filmu czy granie w pieprzone gry - elementarna sprawa taka jak czystosc jest w tym momencie najwazniejsza.
Do tego normalny kolory cery (bez buraka na ryju i nowych stanow zapalnych) i nieprzejmowanie sie problemami.
Oby jutro udalo mi sie ta sama dawka utrzymac obecny stan.

Dzieki jeszcze raz Johnny za kurkumine. Pieknie podbija deprim i nie zaburza apetytu.
  • 1252 / 4 / 0
Po dokladnych testach, stwierdzam ze ten suplementy w moim przypadku dobrze sie nie sprawdzily.
l-tryprofan w malych dawkach cos tam daje ale chyba lepiej zainwestowac w l-teanine.
l-tyrozyny nie polecam.

Moim zdaniem najlepszy latwodostepny i niegrozny srodek na doping to ashwangadha - podstawa.
  • 1252 / 4 / 0
Wszystkie neuroprzekazniki odpowiadaja w pewnym stopniu za pamiec i koncentracje.
Dopamina, Gaba, Sertotonina, Acetylocholina etc.
Liczy sie odpowiednia proporcja miedzy nimi, oddzialywanie na odpowiedni typ receptora umieszczony w danym obszarze mozgu.
Psychofarmakologia jest skomplikowana, nie ma nic do konca czarno na bialym typu - to pomaga a to nie.
Podobnie jest z calym ludzkim organizmem, choc jak wiemy, to wlasnie mozg jest najbardziej skomplikowany i niepojety.

W takim razie sprobuj roslinnych wynalazkow takich jak Brahmi, gotu kola, ashwangadha i obowiazkowo omega-3 minimum 2g dziennie.
  • 1252 / 4 / 0
A probowales u dobrych prywatynch psychiatrow?

Chce sie dostac w Warszawie do jednego z lepszych - wizyta 150-200 zł.
Do tego odpowiednia bajera i uargumentowanie potrzeby wlasnie na dopamine powinno pomoc.
Jednakze to bedzie ostatecznosc, bede w dalszym ciagu prowadzic eksperymenty na dopaminie, aby utwierdzic sie w mojej czesciowo potwierdzonej tezie, ze to wlasnie z nia mam problem. Nawet przy mikroskopijnym podbiciu serotoniny czuje wyraznie prolaktynowe zaburzenie erekcji (niewielkie ale jestem skrajnym perfekcjonista) i przede wszystkim spadek ochoty i przyjemnosci. Dopamina dziala tu dokladnie odwrotnie.

Powoli zaczynam kurację na maksymalncyh dawkach ashwangadhy (2g ekstraktu), standardowo magnez i reszta najpopularniejszych adaptogenow w standardowych dawkach,
sporo omega-3 i 120-180mg l-dopy z standaryzowanego ekstraktu swierzbca i dodatkowo podbicie wszystkiego 425mg ekstratu z dziurawca, rowniez ze standaryzacja.
W gorsze dni lub w razie potrzeby bede zamienial na kurkumine. Sprawdze tez czy kurkuma nie spisalaby sie lepiej od deprimu, choc do tego drugiego mam zaufanie (dziala na gaba, dope, 5ht, kwas glutaminowy, nr)

P.S.
Tyler nie rzucaj sie i po raz kolejny przypominam Ci o czytaniu ze zrozumieniem.
Na poczatku tego tematu wspomnialem, ze i tak nie cpam i stronie od uzywek, gdyz nawet krotkoterminowo pogarszaja one moj stan, nie mowiac juz o dzialaniu dlugoterminowym. Na przestrzeni kilku tygodni udalo mi sie z rasowego cpuna zmienic w wrecz calkowitego abstynenta a wszystko za sprawa nerwicy wegetatynej, ktora nie pozwala mi szalec. Wlasnie dzieki ostatniemu doswiadczeniu na mikro dawce 6-APB udalo mi sie z tym walczyc, medytowac i rozlozyc moj glupi lek na czesci pierwsze.
Zauwazylem tez, ze mocne podniesienie noradrenaliny bardzo wyraznie wplywa na moja prace serca, trzesienei sie lap, leki i inne glupoty, natomiast l-dopa swietnie to zbija i pozwala mi mimo duzej stymulacji czuc sie przyjemnie. Na samej noradrenalinie mam objawy psychozy amfetaminowej.
Dzieki temu doswiadczeniu wiele sie o sobie dowiedzialem i musialem ze soba sporo walczyc, zeby przelknac to nedzne 20-30 mg.
Tak wiec pierdolnij sie w leb, zanim znow nazwiesz kogos cpunem bo jesli chodzi o silna wole to akurat moge byc wzorem do nasladowania (wychodzenie z ciagow, rzucanie niegdys fajek z dnia na dzien z pozytywnym skutkiem za 1 podejsciem [swoja droga to idiotyczny nalog dla ludzi slabych], wiele imprez na trzezwo z kumplami cpunami odurzonymi MDMA, zielskiem, mahometem czy MXE).
  • 1252 / 4 / 0
Tak, ale zarowno zaburzenia kazdego z nich powoduja obnizenie fukncji kognitywnych.
Najwazniejszy jest odpowiedni balans miedzy nimi.

Osobiscie lubię srednio-slabe podbicie noradrenaliny, mocne podbicie dopaminy oraz ewentualnie delikatne mizniecie serotonina aby zniwelowac niektore ze skutkow stymulacji (choc i tak zdecydowana wiekszosc swietnie zbija dopamina).

Nie bez powodu na ogol uzywa sie fety do nauki - acetylocholina, dopamina, noradrenalina. Problem w tym, ze jest kurewsko toksyczna i dzialanie dopaminy wydaje sie wygasac najszybciej pozostawiajac stan zejscia a nawet psychozy.

Ashwangadha dziala (podobno) glownie w oparciu o serotonine ale nie blokuje jej wychwytu zwrotnego, zwieksza wrazliwosc jej receptorow.
Powoduje to jednoczesna stymulacje, dobre funkcje kognitywne i spokoj. Nie wiem, czy nie dziala ona rowniez na inne neuroprzekazniki - na ten temat nie znalazlem jakis szczegolnie obszernych badan, na ogol tylko prace powielajace te same schematy.
Gdbysy ktos cos wiecej o niej wiedzial, bylbym wdzieczny za informacje.
  • 1252 / 4 / 0
Polska sluzba zdrowia lezy i kwiczy - niezaleznie czy chodzi o psychiatrie czy inne specjalizacje medycyny.

Czy bylbys tak mily i napisal mi, w ktorych Warszawskich gabinetach byles? Chcialbym wiedziec, ktorych z gory raczej unikac, zanim wybiore sie do ktoregos.
150 zl to dla mnie duza kwota, szczegolnie zwazywszy na fakt, ze utrzymuje sie sam i nie mam zadnej pomocy socjalnej (tu akurat nie narzekam bo jestem zwolennikiem prawdziwego kapitalizmu i liberalizmu, a postkomunistyczny socjalizm tylko mnie wkurwia).

u mnie sprawa wyglada nastepujaco:

- serotoninowe syfy (ktore de facto nie nadaja sie do leczenia ani depresji, ani nerwicy, co najwyzej anoreksji) - zamulanie, otumanienie, brak potrzeb, leniwosc, blogosc = warzywo

- czyste noradrenalinowce - spotegowane podraznienie, rozkojarzenie, nadmierna i calkowicie nieproduktywna stymulacja fizyczna, leki, fobie, zmniejszoczny apetyt, utrata masy ciala, uczucie goraca, dyskomfort w okolicach serca.
  • 1252 / 4 / 0
Stymulanty nie.
Pisalem wiele razy, ze sama noradrenalina gowno zdziala i tylko pogorszy sprawe.

Atypowa depresja - podobne objawy aczkolwiek nasilenie wydaje sie byc zbyt duze.

Czekam na moja paczuske z ashwandagha i l-dopa - takie combo wzbogacane deprimem powinno dac kopa.

Dzis deprim doprawiony nieco 2 piwami rozlozonymi w czasie dal bardzo przyjemny efekt.
Dopamina i gaba byly dosc wyczuwalne, serotonina niestety tez.

Niby mialem zrobic sobie przerwe ale staram sie jakos zaistniec spolecznie. Ludzie mnie zapraszaja albo czegos ode mnie chca a zeby moc z nimi normalnie gadac i nie miec ogromnego stresu w towarzystwie kogokolwiek, musialem sie wzmocnic niewiela iloscia alkoholu wzmocnionego deprimem.
To taka troche forma terapii, niestety obawiam sie, ze efektem dlugoterminowym bedzie krok w tyl.
ODPOWIEDZ
Posty: 506 • Strona 5 z 51
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.