@dash wapń+magnez – 2 synergistów na poziomie wchłaniania (jeden potrzebuje drugiego do wchłonięcia w przewodzie pokarmowym), ale jednocześnie antagonistów wypierających się nawzajem na poziomie komórkowym; optymalny stosunek dawkowania, sam magnez sie nie przyswoi bez wapnia i na odwrót.
Co do B6 napisałem, ze chodzi o codziennie branie dużych dawek, jak ktoś bierze codziennie duże dawki to kończy z neuropatią obwodowa i uzależnieniem, występuje tez neurotoksyczność, niskie dawki można brać codziennie.
opis działania b12: Witamina B12 odpowiada za utrzymywanie i wzmacnianie prawidłowej przemiany materii oraz wytwarzanie energii w komórkach. Wpływa na zmniejszenie uczucia zmęczenia, znużenia i utrzymania wysokiej aktywności oraz sprawnej pracy mięśni.
Wszystko wyjaśniłem i nie widzę tutaj żadnych bzdur, w przeciwieństwie do tego że wapn i magnez bierze się oddzielnie

B12 wpływa na przemiany kwasu foliowego a kwas foliowy na przemiany serotoniny (choć nie tylko)
B12 wpływa pośrednio (lub bezpośrednio) na wszystkie Wit z gr B.
https://leczeniepro.pl/dieta-nielaczeni ... ntagonizm/

A to będzie powodować wzmocnienie działania pozostałych witamin a to będzie znów skutkować poprawa samopoczucia.

Co do b12, wlasnie czytam ulotkę i jest napisane, ze ZMNIEJSZA UCZUCIE ZMĘCZENIA I ZNUŻENIA, wiec chyba można uznać ze poniekąd stymuluje

W moim dopingu mózgu jest piracetam 2400 mg dziennie, lecytyna z olimpu, omega 3, magnez (cytrynian) B6 z potasem. Sprawdza się to dobrze, mam dobre oceny na studiach, nie ćpam od kilku dni teraz tylko SSRI, bo mam depresje. Mam tu pytanie, czy stosowaliście kofeinę w tabletkach? Jeśli tak to jakiej firmy i czy działały bo moje są jakieś chujowe, kawa lepiej pobudza, pozdro

czy mogę brać ashwagandhe z tryptofanem? do tego doraźnie clonazepam (1mg)

Możesz bez problemu.

Ostatnio jak biorę do codziennego zestawu witamin, elektrolitów, ashwy itd. rano Aniracetam lub Oxiracetam w dawkach np. 1-1.3g i dodam L-Karnitynę to po 2-3 dniach takiego jedzenia nagle mam jazdy ze snem, że odczuwam pełny czas snu 8h bez teleportacji. Jestem całą noc świadomy i wchodzę do świadomych snów o ile się uda. Odczuwam paraliż powolny ciała od nóg i dłoni aż do twarzy, ruchy gałek ocznych i podczas wejścia w inne fazy snu zmiany koloru i odczuwania dźwięków. Po odstawieniu problem mija.
Jednak ciekawi mnie przyczyna takich rzeczy, nigdzie nie znalazłem tego w necie, żeby ktoś przechodził świadomie cały proces snu. Dodam, że prawie zszedłem z nasennych i czasami zdarzy mi się pół tabletki zopiklonu i wtedy przez 3-4h ucisza ten stan i śpię chwilę normalnie.

Może zna ktoś jakieś opisy takiego stanu?

Dodam jeszcze, że rano budzę się trochę głupkowaty, dużo się uczę i pod wieczór nabieram energii po czym 3 godziny przed snem mógłbym biegać maratony, rozwiązywać skomplikowane zadanie i muszę na siłę się uspokajać odmóżdżając się głupimi fimikami, ograniczając światło, siedząc w ciszy waląc rumianki itd. przez co dzień jest mniej produktywny.

W skrócie mój mózg najlepiej analizuje w stanie snu, nawet dodając rumianki, melise, higiene snu, ciemność, ewentualnie melatonine, glutamine, ashwagande, inozytol i czasem glicynę. Jedynym rozwiązaniem jest nie branie nootropów i brak aktywności umysłowej w dzień, jednak mam taką profesję, że muszę dużo się uczyć i bez nich wyniki są złe.

Bez nootropów też często mam świadome sny i paraliże senne. Świadome sny z 3-4 razy w tygodniu i czasami 2-3 następujące po sobie. Paraliże przysenne tylko jak mam krótki ciąg na benzo i robię nagłą odstawkę.

Hipnagogi. Mnie zadziwia tak małe zainteresowanie świadomymi snami.

@SRTN
Świadome sny brzmią super, ale jak ma się je częściej to czuję się jakbym miał coś z deklem.
Właśnie jak dużo się uczę lub podkręcam się nootropami w stylu racetamy to występują z czego różnią się tym, że często mam ten tryb czuwania i przechodząc świadomie przez każdy etap snu po jakimś czasie zarysowuje się sen.

Jest taka różnica też pomiędzy wejściem z paraliżu przysennego do snu, a tym co wyżej opisałem, że po paraliżu (jak się nie będzie ruszało i się przeczeka) nagle się teleportuję do miejsca, a w przypadku czuwania sen jakby się generuje na moich oczach.

No dziwny przypadek jest, robię teraz detoks od nootropów jednak jest już 19:30 i nagle mózg mi zaczyna pracować tak, że bardzo łatwo mi idą wszystkie zadania w tym wzrasta motywacja, pewność siebie i pozytywne spojrzenie na przyszłość do maksimum. Szkoda, że nie mogę poczuć tego dłużej niż chwilę, bo już muszę ten stan zdusić, bo zaraz termin spania.

Ciekawe. Ja w paraliżu wstaję na upartego, bo to już jest świadomy sen. Nie zawsze się to udaje. No i też zauważyłem korelację pomiędzy suplami a LD.