Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 4983 • Strona 460 z 499
  • 8676 / 1647 / 2
%-D
Czisys
Po 1 jak wpiszesz @up to przywołujesz typa o ksywie up
Po 2 sprecyzuje te swoje źródło. Owoców jest od choja. Są tacy co się objadają jabłkami czy innymi słodkimi owoxami. Cholera wie po co pakują w siebie fruktoze. Jeszcze w niewielkich ilościach ok ale duże ilości albo stawianie głównie na takie owoce to głupota.
A owoce bez fruktozy to głównie woda.

Już lepiej warzywa. Choć ty znów jest kwestia ich obróbki, bo nie każdy zdzierży surową marchewkę czy taki seler 🤮
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 104 / 18 / 0
Precyzyjnie rzecz biorąc owoce to fruktoza i glukoza, w różnych proporcjach.
http://www.alergiapokarmowa.pl/wp-conte ... rancji.pdf
Chociaż dla uproszczenia można przyjąć, że fruktozy jest 2x więcej niż glukozy. Są też witaminy i błonnik. Ogólnie owoce (nie soki owocowe!) są postrzegane jako w miarę sycące, wie to każdy kto zjadł dwa jabłka. Kalorii tyle co w snickersie, a odczucie sytości zgoła odmienne. Mówienie, że owoce zawsze złe, bo cukier, to tak jak mówienie że wino jest zawsze dobre, bo rezweratrol. Prawda jest ciut bardziej złożona.
Odnosząc się do pytania nt śniadań, to szkół jest kilka. W BT podkreśla się poczucie sytości i brak piku insuliny, która może lekko usypiać. Z drugiej strony dorzucenie węgli rzeczywiście uzupełnia zjedzony w nocy glikogen i niektórym pozwala lepiej funkcjonować.
Próbowałem chyba każdego typu i moja obserwacja jest taka:
1. full english breakfast - stanowczo za tłusto i za ciężko. Myślę, że zwykły człowiek nie powinien żreć tyle smażonego na raz :P No chyba, że idzie w pole i kolejny posiłek zje po zmierzchu.
2. francuskie, na słodko. Najgorsze gówno ever. Gastrofaza cukrowa przez 3/4 dnia murowana. Mimo 1000 kcal, głodny jestem już wstając od stołu.
3. włoskie, podwójne kawsko i mała kanapeczka (preferuję wytrawną) - mi pasuje. Paradoksalnie syci i daje energię. Może i subiektywnie, ale jednak...
4. brak śniadania w modelach typu IF. Łatwo się przyzwyczaić. ma tą zaletę, że jesz kiedy jesteś głodny, a nie dlatego, że jest siódma rano.
Reasumując - moje optymalne śniadanie, to 20-30g tł, 50-70 g ww, 50-60 g b. Koło 700/900 kcal. Po takim nie mam gastrofaz, nagłego łaknienia, ani sinusoidy energetycznej.
Jeśli zdecydujesz się na owoce do śniadania, to ponieważ maksymalna zdolnośc magazynowania glikogenu w watrobie to 100 g, a nie należy zakładać, że w momencie śniadania masz pusty magazyn, to ja bym nie przekraczał tych 30 g cukrów, dlatego dałbym spokój owocom suszonym, winogronom i bananom. Jabłko, lub dwa nie zaszkodzą (jest przysłowie an apple a day keeps a doctor away), ale nadmiar sprawi, że wątroba wykona swoją pracę. I to bardzo chętnie.
Myślę, że temat jest tak prosty, że każdy może pokombinować samemu i sprawdzić po czym się dobrze czuje. Jednemu lepiej jak włoży banana do buzi, drugiemu jak do dupy. Nie ma co się na siłę przekonywać. Tyle.
Mistrzu! Jak osiągnąć szczęście?
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
  • 79 / 12 / 0
28 kwietnia 2021duch33 pisze:
Reasumując - moje optymalne śniadanie, to 20-30g tł, 50-70 g ww, 50-60 g b. Koło 700/900 kcal. Po takim nie mam gastrofaz, nagłego łaknienia, ani sinusoidy energetycznej.
Tak, mieszaj dalej tyle węgli i tłuszczy razem.. Dzięki za info, mam nadzieję, że nikt z forum nie weźmie twoich porad na poważnie.
  • 104 / 18 / 0
Co to znaczy TYLE? Przecież 30 g tł i 50 g ww, to śmieszna ilość jest. I niby co się stanie jak będę mieszał? Wybuchnę pewnego dnia?
Prawda jest taka, że takie posiłki spożywa - nie wiedząc - 95% populacji.
Bardzo podobne makro ma:
- sushi z łososiem
- duża kanapka z maka
- płatki z odżywką i łyżką masła orzechowego i uwaga!
- dwie bułki z serem i wędliną, a nie słyszałem, żeby jakieś dziecko umarło w szkole podczas śniadania.
Rozmawiamy o SAMOPOCZUCIU po śniadaniu, a to sprawa indywidualna, więc uważam, że każdy powinien mieć swoje triki i patenty i nic nikomu do tego.
Mistrzu! Jak osiągnąć szczęście?
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
  • 155 / 18 / 0
Takie trochę pytanie na pograniczu tematu.
Jestem strasznym prokrastynatorem (tak się chyba nazywa teraz leniwego chujka z wielkimi ambicjami). I robię sobie większy plan, stawiam cel w chuj wysoki, po czym odwlekam to, bo ilość materiału mnie przerasta. Zauważyłem, że po bezno SR, czasem zdarzało mi się myśleć jak robot podczas nauki i to było zajebiste. Ale benzo nawet SR są strasznie amnezyjne.
Ale co by mi pomogło, by właśnie myśleć na chłodno, podczas nauki bardziej skompilowanych, dużych projektów, gdzie zżera mnie bardziej psychicznie niż przerobowo (Bo przerobić całego materiału na ten projekt się po prostu nie da - bo to tak, jakbyście chcieli znać i przeczytać wszystkie akty normatywne, które dziennie wychodzą). Czyli jak sobie zrobić plan nauki (zakładając, że mogą być rzeczy niespodziewane i warto mieć to na uwadze) oraz już podczas samej nauki, by nie panikować, że tego nie ogarnę, że nootropy nie pomagają itd. Jak się na chłodno podejdzie z dobrą motywacją, to idzie wszystko ogarnąć, ale ja mam trochę taki brak skupienia a więcej paniki.
Inaczej opisując - kojarzycie na pewno w footballu amerykańskim zawodnik dostaje piłkę i zapierdala a inni go próbują złapać i wywrócić. Wątpię by on analizował sytuację - o kurwa, dwóch po prawej, dokonam wyliczenia szans prawdopodobieństwa w stosunku do... - wiecie o co mi chodzi, dostaje piłkę i zapierdala i tyle. A ja się wdaje w jakieś duperele typu zaczynam książkę od wstępu, patrzę na odnośniki... szukam informacji drugorzędnych a później jest brak czasu i panika.

Jakieś suple, albo może techniki które wspierają proces niekomplikowania sobie pracy/nauki/?
  • 8676 / 1647 / 2
28 kwietnia 2021duch33 pisze:
Co to znaczy TYLE? Przecież 30 g tł i 50 g ww, to śmieszna ilość jest. I niby co się stanie jak będę mieszał? Wybuchnę pewnego dnia?
Prawda jest taka, że takie posiłki spożywa - nie wiedząc - 95% populacji.
Bardzo podobne makro ma:
- sushi z łososiem
- duża kanapka z maka
- płatki z odżywką i łyżką masła orzechowego i uwaga!
- dwie bułki z serem i wędliną, a nie słyszałem, żeby jakieś dziecko umarło w szkole podczas śniadania.
Rozmawiamy o SAMOPOCZUCIU po śniadaniu, a to sprawa indywidualna, więc uważam, że każdy powinien mieć swoje triki i patenty i nic nikomu do tego.
Generalnie najlepsze samopoczucie POWINIENEŚ miec jak nie będziesz mieszać węgli z tłuszczami.
Nikt tu nie mówi o umieraniu a uwaga "tyle tłuszczy i węgli" jest nieco przesadzona.

28 kwietnia 2021duch33 pisze:
to ja bym nie przekraczał tych 30 g cukrów,
Zastanawiam się tylko po co ? Fruktoza nie posiada żadnych cech które powodują, że jest w jakiś sposób wyjątkowa i faktycznie pozytywną dla nas.

Objadanie się fruktoza to komplikacje - począwszy od pojebania metabolizmu (głównie idące w stronę insulinoopornosci)
Do tego fruktoza rozpierdala ośrodki sytości. Mój trener po treningu wpierdala cały pojemnik płatków z Biedry i "on to może jeść" XD no może bo wpierdala węgli na tony (a.glownie fruktozy)
Jak próbowałem jeść jak on to chodziłem wkurwiony i głodny 🤦🤷
28 kwietnia 2021duch33 pisze:
Rozmawiamy o SAMOPOCZUCIU po śniadaniu, a to sprawa indywidualna, więc uważam, że każdy powinien mieć swoje triki i patenty i nic nikomu do tego.
Początkowo (i na niewielką skalę) takie mieszanie paliw jest spoko. Potrenuj dłużej i daj znać. Docelowo organizmy są różne ale mechanizmy w nich te same.
Jak będziesz chujowo jadl to do to zmienia,że później się gorzej poczujesz ?
28 kwietnia 2021duch33 pisze:
Prawda jest taka, że takie posiłki spożywa - nie wiedząc - 95% populacji
M.in przez to jak Polak przekracza 40r.z to zaczyna się losowanie chorób. Od nadwagi przez układ krążenia po psyche.
Jasne - jedząc tak w krótkim okresie pewnie nic bardzo poważnego się nie stanie ale w dłuższym....

Druga sprawa - tak jedzą głównie ludzie koło 40-50r.z i starsi. Młodsi zwłaszcza Ci interesujący się żywieniem nie mixuja paliw albo jeśli to robią to nie na taką skalę.
Jak już to 5-10 ml oleju do co 2 posiłku i to głównie złożonego z ww złożonych.
To już kompletnie inny kaliber niż 30gr tl i 50ww prostych (posłużyłem się Twoimi proporcjami choć Ty nie pisałeś o ww prostych)

A z owocami sprawa jest prosta. Ci dietetycy z którymi rozmawiałem odchodzą od 2 jabłek na 2 śniadanie czy innych owoców fruktozowych. Nie ma takiej potrzeby i sensu zjadania tak potężnych ilości cukru.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 104 / 18 / 0
Żeby była jasność: Jestem wielkim przeciwnikiem cukru, obżarstwa, otyłości i mitów dietetycznych. Ktoś powie "Lubię słodycze" No spoko, jedz ile chcesz! chociaż koks i dziwki to chyba lepszy spsób na zniszczenie sobie życia.
03 maja 2021Stteetart pisze:
Zastanawiam się tylko po co ? Fruktoza nie posiada żadnych cech które powodują, że jest w jakiś sposób wyjątkowa i faktycznie pozytywną dla nas.
Kilka powodów dla których MOŻNA jeść owoce:
1. ktoś lubi
2. komuś pomagają w niejedzeniu słodyczy
3. ktoś traktuje je jako szybkie źródło węgli
4. mają dość mało kcal w całkiem dużej objętości, ustępując w tym miejscu jedynie warzywom
5. jest badanie, w którym podawano owoc pół godz przed posiłkiem i okazywało się, że badani podczas posiłku zjadali mniej niż grupa kontrolna, uwzględniając już zjedzony owoc, zatem możliwe jest, że owoce pomagają schudnąć
WAŻNE! Mówię o jedzeniu owoców w rozsądnych ilościach. Nie mówię o diecie frutariańskiej czy waleniu winogron wiadrami. U mnie fruktoza stanowi jakieś 1-2% podaży energii (10g dziennie). Jeśli ktoś powie, że taka ilość może zaszkodzić - link do badań poproszę, bo męczy mnie powtarzanie mitów z netu...
03 maja 2021Stteetart pisze:
Początkowo (i na niewielką skalę) takie mieszanie paliw jest spoko. Potrenuj dłużej i daj znać.
Dłużej, czyli ile? Od 5 lat minimum 4 x tydz... Głównie for fun, ale też i gdzieśtam wystartowałem (też for fun i bez sukcesu), więc sport nie jest mi tak zupełnie obcy...
Co do mieszania paliw, to powtarzasz pewien mit. Zobacz: układ pokarmowy ma około 7/8 m długości, samo jelito około 5m, a pokarm zalega tam przez 6-10 godzin, co oznacza, że w tej chwili w jelicie mamy wszystko co zjedliśmy dziś, zatem i tak nastąpiło wymieszanie paliw. Bez różnicy, czy na talerzu, czy w bebechach. Źródło pierwsze z brzegu..."
http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/b ... 4ee21fee30
kliknij "pobierz"
03 maja 2021Stteetart pisze:
Druga sprawa - tak jedzą głównie ludzie koło 40-50r.z i starsi. Młodsi zwłaszcza Ci interesujący się żywieniem nie mixuja paliw albo jeśli to robią to nie na taką skalę.
Jak już to 5-10 ml oleju do co 2 posiłku i to głównie złożonego z ww złożonych.
To już kompletnie inny kaliber niż 30gr tl i 50ww prostych (posłużyłem się Twoimi proporcjami choć Ty nie pisałeś o ww prostych)
No dobra, to przejdźmy do konkretnego case. Mojego, bo tu wiem najwięcej.
Dziś wstałem po 6 rano, poszedłem na zakupy (poniżej 4/5 km nie biorę auta, chyba że leje). Potem śniadanie, kilka spraw na mieście. W rozpisce na dziś tabata. Pobiegłem do parku 2 km, tam mobility i tabatka, potem 2 km biegiem do domu, prysznic i znów na chwilę do roboty. W efekcie dziś mam: 10 km pieszo, 4 km biegu + trenieng metaboliczny. Przy wadze ponad 100 kg i %bf około 15% spaliłem około 4 000 kcal
linki do kalkulatorów i wzorów:
https://www.sailrabbit.com/bmr/
https://sites.duckduckgo.com/site/compendiu ... es/running
Popyt mamy ogarnięty, to teraz podaż.
Chcąc utrzymać masę ciała musi wynieść 4000 kcal
Nie lubię jeść na siłę, co oznacza, że śniadanie jem jak poczuję głód, koło 10.00, a kolacja max o 20.00, bo potem gorzej śpię (autoobserwacja). Mamy więć do dyspozycji 9/10 h, czasem mniej. Czy możesz zatem zaproponować dietę, która ma te 4000 kcal i zarazem:
1. nie miesza w posiłku więcej niż 30 g tł i 50 g ww, bo podobno nie wolno (ni uja wciąż nie wiem czemu mi nie wolno)
2. w posiłkach ww nie ma ćwierć kilo ryżu ani 1 kg kartofli, bo nie dam rady zjeść
3. w posiłkach tł nie ma 100+ g tł, bo się zerzygam na treniengu po tak ciężkim posiłku
4. nie zawiera glukozy, fruktozy, bo rozpierdolą mi metabolizm, bez względu na ilość (wciąż podobno)
5. nie przekracza 200-220 g białka/dziennie, bo więcej mi nie trzeba przy tak lekkim treningu jaki mam
I to wszystko w 3, max 4 posiłkach (więcej przy oknie 9/10h i tak nie ma sensu).
Mistrzu! Jak osiągnąć szczęście?
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
  • 8676 / 1647 / 2
04 maja 2021duch33 pisze:
U mnie fruktoza stanowi jakieś 1-2% podaży energii (10g dziennie). Jeśli ktoś powie, że taka ilość może zaszkodzić - link do badań poproszę, bo męczy mnie powtarzanie mitów z netu...
U mnie wyeliminowałem całkiem cukier...
04 maja 2021duch33 pisze:
zatem możliwe jest, że owoce pomagają schudnąć
Zapewne to zasługa błonnika 😁
04 maja 2021duch33 pisze:
mitów dietetycznych
Poświęcę się dla nauki. Wydaje mi się, że niczego nowego nie odkryje ale poświęcę się.

To co możemy zbadać.
Poziom cukru w posiłku gdzie są same węgle a gdzie są węgle i tłuszcze.
Jeśli ja się nie mylę i nie mylą się dietetycy to :
A/ wyrzut cukru będzie nieco większy przy mieszańce co za tym idzie wyrzut insuliny będzie większy. Niestety podobno ta insulina będzie bardziej rozbita w czasie.
A te zmiany mogą skutkować insulinooporrnoscia.

To czego nie możemy zbadać to samo trawienie

Biorąc pod uwagę różną charakterystykę chemiczną wymienionego pożywienia, organizm korzysta z odmiennych enzymów pozwalających na ich przyswojenie, których chemiczne środowisko działania też jest charakterystyczne. Węglowodany są trawione głównie w jelicie cienkim w wyniku “pracy” enzymów trzustkowych, przede wszystkim amylazy, dla której optymalne środowisko funkcjonalne jest zasadowe. Gdy tłuszcze trafiają do jelita cienkiego (przez żołądek przechodzą praktycznie niezmienione) powodują wydzielenie żółci, która je emulguje, a w następstwie działania lipazy są trawione z uwolnieniem kwasów tłuszczowych, modyfikujących środowisko jelita cienkiego, przesuwając odczyn pH w kierunku kwasowego, uniemożliwiając tym samym efektywną pracę amylazy. Niestrawione do końca węglowodany ulegają procesom fermentacyjnym, wytwarzając duże ilości gazów, które dodatkowo zaburzają całość procesu trawienia. Tak ten stan rzeczy można opisać w aspekcie ewolucyjnym.

Informacja od lekarza. Aczkolwiek kiedyś to sprawdzałem i to akurat fakt
04 maja 2021duch33 pisze:
Zobacz: układ pokarmowy ma około 7/8 m długości, samo jelito około 5m, a pokarm zalega tam przez 6-10 godzin, co oznacza, że w tej chwili w jelicie mamy wszystko co zjedliśmy dziś, zatem i tak nastąpiło wymieszanie paliw
Okej ale tu bardziej chodzi o trzustkę, wątrobę i o te etapy 1 przejścia gdzie np max skok cukru następuje w bodaj 30minut od spożycia węgli.

Dieta jest indywidualna. Mam kumpele co je głównie kurczaka z węglami i warzywami.
Mam znajomego co je głównie mięso z tłuszczami i dziennie max 100gr węgli.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 104 / 18 / 0
04 maja 2021Stteetart pisze:
U mnie wyeliminowałem całkiem cukier...
Mało znam osób, które nie trenują wyczynowo (zakładam, że nie, ale jeśli się mylę - wybacz) i trzymają tak restrykcyjną dietę. Możesz pokazać swój przykładowy dzienny jadłospis? Ot, czysta ciekawość.
Mistrzu! Jak osiągnąć szczęście?
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
  • 8676 / 1647 / 2
05 maja 2021duch33 pisze:
zakładam, że nie, ale jeśli się mylę - wybacz) i
iBS zrobił swoje.
Zacząłem od diety low foodmap w wersji ekstremalnej. W tym dietetyczka zaproponowała wyłączenie wszystkich cukrów z diety i włączanie ich powoli.
Np ona sobie nie wyobraża owsianki z jogurtem i orzechami, bo najlepsza jest z owocami 😁😁😁 a jak już wyjebalem słodkie to teraz na sam widok tego mnie mdli.
Ostatnio kupiłem sałatkę jabłkowa do obiadu - nie dało rady zjeść. Śmierdziała mi. Próbowałem banany ale jestem po nich kurewnie głodny.

https://www.mp.pl/pacjent/dieta/diety/d ... drazliwego
Z czasem włączałem powoli kolejne produkty.

Niestety ten opis też nie oddaje całkiem zaleceń diety, bo np pomidor zawiera mało foodmap ale już przecier jest big foodmap.
Orzechy włoskie są low foodmap ale zawierają fityniany i garbniki i są kurewskie ciężkostrawne.

Od siebie tylko dodam, że eliminacja cukru z diety dała mi trochę plusów - na pewno śpię lepiej, wolniej się mecze i nie jestem senny jak to pierwej bywało, zwłaszcza, że obecnie mam w diecie ok 3.7tys kcal.

Aaaaa sory. Przy bardzo ciężkim treningu tak jak w weekend (50km rower lub tydzień temu 30km marszu) lecę na batonikach - proteinowe lub BA lub te takie nesquikowe.
Ogólny zarys diety wrzucę jutro z mentionem, bo teraz spadam do pracy.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
ODPOWIEDZ
Posty: 4983 • Strona 460 z 499
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.