Należące do grupy anilidopiperydyn substancje opioidowe, o krótszym i silniejszym efekcie.
Więcej informacji: Fentanyl w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 2 z 3
  • 151 / 10 / 0
Nie wiem dlaczego mój poprzedni post nie został opublikowany.

Z mojego punktu widzenia sednem sprawy jest ROZDAWANIE tego i otwarta REKLAMA. Nic więcej.

Usuńcie ten wątek skoro tak was obchodzi uzależnienie innych i jesteście przekonani, że ta wątek reklamowy.

Kusi to co zakazane - oczywiście. Jednak każdy stawie sobie pewne bariery - sprawianie, że stają się łatwiej przekraczalne w przypadku takiej substancji jest nieetyczne.
  • 259 / 38 / 0
@hpk666: Miałem przyjemność testować taki jeden znaczek i nie jest on kolorowy. Jest to nasączony biały kartonik. Co do zainteresowania policji/służb tematem B-F myślę, że długo i bardzo długo nie będą się tym interesować. Kompletnie nie są na czasie, nikt nie monitoruje designer-drugs i ogólnie polskie państwo ma wyjebane na tematy które nie istnieją w polskich mediach.

Wiele znanych mi lekarzy jest w szoku, że można się naćpać fentanylem, a co dopiero mówić o jego analogach. A co policja i służby na to (????) skoro fachowcy nie dokońca zdają sobie sprawę z zagrożeń płynących z rodziny fentanylu.

hpk666 dostrzegam jakąś dziwną zawiść w tym co piszesz. To tylko jedno RC, które prawdopodobnie niczego nie zmieni. Poza tym to jest w sprzedaży odkilku miesięcy, więc nie wiem czemu teraz taki szum.

Dziękuję Paną za rozmowę, proponuję zostawić resztę tematu dla ludzi którzy to zbadali. Ich opinie będą napewno interesujące.
  • 934 / 11 / 0
hpk666 pisze:

Temat powstał bo pojawiło się lokalne OGŁOSZENIE z DARMOWYMI znaczkami. Takie zdarzenie trudno przeoczyć nawet osobie, która NIE SZUKA egzotycznych opioidów. Twierdzenie, że oferta skierowana jest za granicę (co jest jedynym zachowaniem zgodnym z instynktem samozachowawczym), jest trudne do obronienia w sytuacji reklamowania się tutaj po polsku i wysyłki z Polski.

Nie każdy szuka w opioidach kopa, wielu satysfakcjonuje się psychofizycznym znieczuleniem, niekoniecznie trzeba ganiać za szybkością narastania efektu. Głębokość wjebania się nie jest wprost zależna od tempa jej osiągania, które oczywiście jest dużo większe przy metodach podania gwałtowanie zwiększających stężenie narkotyku w mózgu. Co do ceny - nikt nie rozdaje gratisów za 60zł, w dodatku bez minimalnej wysokości zamówienia! Koszt zakupu/wytworzenia musi być sporo poniżej 10zł, sukces rynkowy będzie, gdy cena jednostkowa <=30 zł. Złapany klient skusi się następnie na ofertę 10szt za 150zł. Później wejdzie proszek z wypełniaczem, znowu taniej. Gdy osiągniemy cenę porównywalną z durogesiciem per dawka, zacznie się epidemia, a'la mefedron.

czangwej - mówienie, że wszyscy marudzili na brak prawdziwych opio to znak, że pozostajesz w bardzo hermetycznym gronie osób zainteresowanych tylko tym tematem. Zdecydowana mniejszość chce być hardcorami! Młodzi zaczynają z nastawieniem liznę sobie, spróbuję, będę kontrolował, mnie to nie złapie. Dystrybucja na kolorowym papierku UŁATWIA podjęcie decyzji o pierwszym razie. GRATIS sprawia, że tą decyzję de facto podjął za Ciebie sprzedawca! Większość satysfakcjonuje się tym, co jest w aptece/na ulicy. Wjebani w temat fantazjują sobie o nowych substancjach, rozbudzając wyobraźnię młodych, ale sami de facto nie potrzebują więcej/inaczej niż mają. Ludźmi prawdziwie zainteresowanymi nowymi specyfikami są Ci, chcący zarobić na nich pieniądze.

Oczywiście, tego typu wątki zwiększają szum wokół tematu, ale dostarczają również informacji. Bez informacji, fora takie jak to, stają się jedynie bazą skupiającą klientów i rynkiem dla krążących wokół vendorów, idea redukcji szkód przestaje być spełniana. Choć pewnie Ty w nią nie wierzysz.

Mylisz się również sądząc, że opinie tego typu nie mają mocy sprawczej, polecam przypomnieć sobie sprawę buythekg i demetylowanego tramadolu. Zniknął tak szybko jak się pojawił, po krytyce kroku na forach. Liczmy na instynkt samozachowawczy laboratoryjnych amin! Niech sobie to sprzedają, ale nie ROZDAJĄ! Uważam też, że nie powinno być to widoczne dla wszystkich na www, mailing zaufanym klientom wystarczy.

Koleś musiałby być idiotą, żeby cieszyć się z powyższej "reklamy" i nie widzieć możliwych następstw.
Trochę się nie zrozumieliśmy, Mój post nie odnosił się owego ogłoszenia z darmowymi blotterami, substancje tego producenta (butyr-fentanyl i 4-FBF) sa już od jakiegoś czau dostępne w sprzedaży online poprzez inny sklep, skierowany do zagranicznych klientów, który oferuje substancje poza formą blotteru również w czystej postaci i w cenach które podałem, nie sądzę że cena na polski rynek będzie znacząco inna. Kwestię tego darmowego rozdawania blotterów u nas, pominę bez komentarza, bo w tym momencie powielają chyba jedną z najbardziej oklepanych stereotypowych opinii funkcjonujących w naszym społeczeństwie na temat dilerów narkotyków "pierwsze działki za darmo, a jak się klientela uzależni, zaczynają wyzysk finansowy. W dodatku podstępnie wciskają dzieciom heroinę w postaci znaczków/cukierków"" i tak to będzie wyglądało, jeśli faktycznie substancję zaczną generować problemy i media podchwycą temat.
  • 151 / 10 / 0
klejofas pisze:
Kwestię tego darmowego rozdawania blotterów u nas, pominę bez komentarza, bo w tym momencie powielają chyba jedną z najbardziej oklepanych stereotypowych opinii funkcjonujących w naszym społeczeństwie na temat dilerów narkotyków "pierwsze działki za darmo, a jak się klientela uzależni, zaczynają wyzysk finansowy. W dodatku podstępnie wciskają dzieciom heroinę w postaci znaczków/cukierków"" i tak to będzie wyglądało, jeśli faktycznie substancję zaczną generować problemy i media podchwycą temat.
Powielanie stereotypów brzmi jak mówienie nieprawdy.
W tym wypadku jest to niestety prawdziwy mechanizm na zdobycie pokaźnego grona klientów i uważam, że zostawienie tego bez komentarza nie jest adekwatnym zachowaniem.
Media już teraz mogą podchwycić temat, czy naprawdę sprzedawca tego chce? Ogłoszenie widziało już prawie 1000 osób, nie uważacie, że czas zakończyć "promocję"?
  • 984 / 5 / 0
już czuję jak mi rośnie ciśnienie na to, hel od listonosza. dobrze rozumiem? jak się ma ten haj do helu?

jeśli jest porównywalny, to nazwałnym ich szefa geniuszem marketingowym. Rozdać substutut helu speedziarzom, niech się wjebią w B-F i nawet delegalizacja wendorowi nie straszna...
Ostatnio zmieniony 02 września 2012 przez toshiro mifune, łącznie zmieniany 1 raz.
głupio wyszło...
  • 1406 / 133 / 0
akurat ten temat sobie czytam, bo mnie interesuje. oczywiście ilu wypowiadających się, tyle opinii. sama substancja nie jest problemem, jej dostępność też nie, forma marketingowa również. widzę zaczyna sie tu dość ożywiona dyskusja. brawo Panowie i Panie, o to przecież chodzi. tak naprawdę to Wy i Wasze wypowiedzi są najlepszą reklamą. vendor nie musi już nic robić, tylko sobie czekać, sprzedawać i ciągnać profity. genialne-chylę czoła. szkoda tylko, że takie sztuczne rozdmuchanie tematu i zrobienie z tej substancji kolejnego "potwora" dybiącego na duszyczki niewinnych młodych ludzi, przyczyni się do wzbudzenia zainteresowania przez media a potem i przez nieco inne instytucje. osobiście gdybym by klientem bardzo zainteresowany w temacie, nie życzyłbym sobie aż takiego rozgłosu i medialnego szumu. to spowoduje jedynie szybszą delegalizację, jak z mefedronem.
co do przestrzegających przed skutkami zakupu i sprubowania bf: tak macie rację, wszystko co piszecie to prawda. jest tylko jedno małe ale. to po prostu nie działa. nie, może inaczej, działa, ale na 1 osobę na 100 z przyszłych potencjalnych użytkowników. zawsze w tym co piszę też staram się ostrzegać przed konsekwencjami jakie niosą ze sobą opioidy. jeśli ktoś dzięki temu nie sięgnął po narkotyk z tej grupy to naprawdę bardzo sie cieszę. jednak z długoletniej praktyki i bardzo szczegółowej wiwisekcji swej własnej już naprawdę nie najmłodszej persony, stwierdzam, że ostrzeżenia typu " nie bierzcie, bo sie wjebiecie i przejebiecie sobie przez to całe życie" nie odnoszą pożądanego skutku. sztandarowy przykład- ja sam. wiedziałem wszystko, znałem wszystkie konsekwencje, a uparcie i z samozaparciem osła dążyłem do totalnego uzależnienia sie od opioidów. tak, teraz ponoszę wszystkie konsekwencje, o których przecież wiedziałem wcześniej, ale nie odstraszyło mnie to nawet w ułamku %. dlatego naprawdę szkoda się produkować w stylu"nie bieżcie bo skończycie na dworcu". każdy przyszły adept fentanylowego odurzenia i tak uważa, że znajduje się w tym ułamku , którego to nie dotyczy. i nic i nikt, i zadne przestrogi nie wybiją mu tego z głowy. opamiętanie przyjdzie. a jakże, ale dopiero jak sam zauważy, że przegrał życie. sam, na własnej osobie przekona się, że to właśnie jest tak jak piszą te "głupki", które nie wiedzą lepiej.
ta dyskusja będzie pewno jeszcze długa, burzliwa i zapewne bezowocna, jak każda w temacie brać czy nie. bo w tym temacie jest tylko jedna odpowiedź, która nie podlega żadnej dyskusji-dogmat- NIE.
natomiast jest jeszcze jedna kwestia. a mianowicie, żeby raczej nikt z poza kręgu zainteresowanych osób, nie wiedział o niej zbyt dużo. pisząc zainteresowanych mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi. nie chcialbym , by bf przez medialne rozdmuchanie, tak naprawdę niszowego tematu, stał sie następnym mefedronem i tak samo jak on uległ dość szybkiej delegalizacji. nie wiem, ale zdajcie sobie sprawe, że wreszcie ktoś potraktował takich jak ja po prostu normalnie. wreszcie moge sobie kupić legalnie, bez strachu, bez wstydu, bez ukrywania sie w bramach, bez poczucia winy, bez stałego oglądania się za siebie, czy już mnie psy namierzają czy nie. dla mnie to coś na co czekałem jak na przysłowiowe zbawienie, i naprawdę nie wierzyłem że się doczekam. dlatego takim jak ja powinno zależeć by temat był jak najmniej wyeksponowany na widok publiczny
Ostatnio zmieniony 03 września 2012 przez oxan, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 259 / 38 / 0
Bardzo mądrze Oxan :-) Lubię czytać Twoje posty. Przemawia z nich do mnie bardzo mądra, inteligentna i doświadczona osoba.
Ja bym się jednak nie bał szumu w mediach, czy czegoś podobnego. Dla większości społeczeństwa opiaty to: opium, kompot, morfina i heroina. Potencjalny dziennikarz, który chciałby rozdmuchać temat musiałby bardzo ostro się nagłówkować, żeby przekazać informacje w formie zrozumiałej dla obywatela, a i tak pewnie jego szefostwo nie przyjmie artykułu/reportarzu.
Ja bym osobiście (gdybym był dziennikarzem) nie nie zajmował się takim tematem.

B-F niesie ze sobą też ciekawe konsekwencje dla świata RC. Jest to jak gdyby powrót do korzeni, rozpoczęcie nowego rozdziału. W latach 90 i na początku tysiąclecia mieliśmy doczynienia z wysypem fenyloetyloamin i potem tryptamin; Kolejny rozdział to po 2004 roku syntetyczne kanabinoidy, ze dwa lata piperazyn i era mefa, po delegalizacji mefa inne beta-ketony i tak aż do dziś; kanabinoidy i b-k. A dziś oto pojawiają się syntetyczne o. Można je palić, można je jeść,można ssać z bloterka, można się kłuć, można sobie dawać pod skórę, na rzołądź penisa, można dawać do cipki, można też włożyć do odbytu, z odpowiednimi dodatkami wchłaniają się też przez skórę. Oprócz dobrego samopoczucia, powodują dużą przyjemność ciała.
Czego chcieć więcej?
Wkrótce inne RC nie będą nam wcale potrzebne. Wystraczy B-F, a za kilka lat po jego delegalizacji do głosu dojdą inne jeszcze bardziej przerażające analogi. Nie mogę się doczekać czasów kiedy oferta sklepów RC ograniczy się znowu do 3-4 substancji :cheesy:
  • 151 / 10 / 0
klejofas pisze:
i media podchwycą temat.
czangwej pisze:
nikt nie monitoruje designer-drugs i ogólnie polskie państwo ma wyjebane na tematy które nie istnieją w polskich mediach.
oxan pisze:
szkoda tylko, że takie sztuczne rozdmuchanie tematu i zrobienie z tej substancji kolejnego "potwora" dybiącego na duszyczki niewinnych młodych ludzi, przyczyni się do wzbudzenia zainteresowania przez media a potem i przez nieco inne instytucje. osobiście gdybym by klientem bardzo zainteresowany w temacie, nie życzyłbym sobie aż takiego rozgłosu i medialnego szumu.
Skoro ostrzeżenia czy też krytyka kroku ROZDAWANIA zwiększają zainteresowanie a tym samym ekspozycję ludzi na substancję - to wasze ostrzeżenia zgadnijcie do czego się przyczyniają ? :)
oxan pisze:
natomiast jest jeszcze jedna kwestia. a mianowicie, żeby raczej nikt z poza kręgu zainteresowanych osób, nie wiedział o niej zbyt dużo. pisząc zainteresowanych mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi. nie chcialbym , by bf przez medialne rozdmuchanie, tak naprawdę niszowego tematu, stał sie następnym mefedronem i tak samo jak on uległ dość szybkiej delegalizacji.
kusisz kusiecielu, ach ten zakazany owoc
oxan pisze:
nie wiem, ale zdajcie sobie sprawe, że wreszcie ktoś potraktował takich jak ja po prostu normalnie. wreszcie moge sobie kupić legalnie, bez strachu, bez wstydu, bez ukrywania sie w bramach, bez poczucia winy, bez stałego oglądania się za siebie, czy już mnie psy namierzają czy nie. dla mnie to coś na co czekałem jak na przysłowiowe zbawienie, i naprawdę nie wierzyłem że się doczekam. dlatego takim jak ja powinno zależeć by temat był jak najmniej wyeksponowany na widok publiczny
Niezła hipokryzja, od kiedy po fenta wystaje się na ulicach? W dodatku pisałeś, że "sam raczej nie bedę używał, bo dla mnie fentnyl jest lepszy". Najsłodsze w całym Twoim egocentrycznym podejściu jest robienie ze swojego uzależnienia nobilitującej pozycji społecznej "użytkownicy syntetycznych opio. specjalnie napisałem syntetycznych, bo trudno będzie przekonać do takowych produktów użytkowników "odpału". nie ta "klasa" userów."

Nie ta klasa. Zapraszamy gimbusy do biznesklasy z pomocą darmowych białych papierków.
  • 1406 / 133 / 0
hpk666: powyciągałeś fragmenty mojej wypowiedzi i w ten sposób po prostu wypaczyłeś jej sens. ta wypowiedź jest całościa, a nie poszczególnymi fragmentami używanymi na podparcie swoich tez. jaka nobilitacja? bardzo wiele razy pisałem, że sie wstydzę mojego uzależnienia, że czuję się gorszy, mam naprawdę przez to b. niską samoocenę. co mnie nobilituje? narkomania? totalny brak zrozumienia sensu tego co napisałem. pisząc o tym, że nie bedę sie oglądał za siebie, że nie bedę nie bał, miałem na myśli to, że wreszcie pojawiła sie legalna substancja. legalna. rozumiesz. tu nie chodzi o to czy kupuje fnt czy robie, chodzi o to, że jest on nielegalny i jego zakup i produkcja związane są z ryzykiem wpadki. że ja nie bedę kupował, następny cytat wyjety z kontekstu. napisałem raczej, a to naprawde różnica. nie wiem, czy za jakiś czas nie bedę. na ten czas pewnie nie, ale nikt nie wie, co go może spotkać w przyszłości. dlatego jest to dla mnie tak ważne, by ktoś postrzegał mnie jako normalnego klienta, a nie żula. użytkownicy odpału tez przecież bedą mieli komfort. nie będzie słomy, susza, czy powódź kupią sobie legalnie opioid. co prawda nie to co najbardziej lubią, ale na bezrybiu i rak ryba. piszac nie ta klasa userów miałem na myśli to, że ktoś woli opiaty a nie opioidy.
wow no chyba wyłozyłem łopatologicznie swoje intencje. dziwi mnie bardzo, że ktoś tak potrafi wypaczyc wypowiedź cytujac jedynie jej wybrane fragmenty. jestem jak najdalej od hipokryzji. proszę przeczytaj całość jeszcze raz.całośc, czyli również to, gdzie pisze o skutkach nałogu i czy zaczynać brac. wtedy może zrozumiesz że moim zamysłem było pokazanie, że dostepny rc opioid to nie zabawka dla niegrzecznych dzieci, choć zapewne jako taka zostanie przez nie przyjeta, a coś, co takim ludziom jak ja, a tam napisze to co mi tam, czyli wjebanym po uszy ćpunom pizgajacym opio po kablach, umozliwi wreszcie jakąś normalność w ich nałogu.
a wracajac do tego wyjmowania fragmentów i cytowania z pominieciem kontekstu całej wypowiedzi. przypominają mi sie świadkowie Jehowy. miałem okazję rozmawiać z nimi pare razy. robia identycznie to samo. wybieraja jedynie te fragmenty pisma, które pasuja do ich teorii, niewygodne zaś pomijają. potrafia w kółko udowadniać swoje racje, cytowac do każdej odpowiedni fragment. i tak bez konca. a przecież wiara jest jedna, jest dogmatem. nie mozna powybierać z niej tego, co nam pasuje. albo sie wierzy albo nie, ze wszystkimi tego konsekwencjami. proszę nie mylić wiary z religią. to zupełnie co innego.
a teraz 2 krótkie pytania:
w czym jestem gorszy od uzytkownika np. beta ketonów czy tryptamin? dlaczego odmawia mi sie prawa do legalnego i normalnegoo zakupu legalnego produktu?
nie musicie mnie odpowiadać, ale opowiedzcie sobie. a potem porównajcie z takimi słowami
wolnosć, tolerancja( bynajmniej nie ta opiatowa :) ), samostanowienie, demokracja.
  • 2362 / 24 / 0
Jedyne co mnie niepokoi to dodawanie papierków jako gratisów do zamówienia
W ten sposób trafią one do osób, które same z siebie nigdy nie kupiłyby czegoś tego typu. Część wyrzuci/da kolegom, jednakże jakiś odsetek spróbuje, jeszcze mniejszemu się spodoba i się wjebie.
To tak jak z tą legendarną pierwszą działką. Najpierw dostaną za darmo, później przyjdą na kolanach.
Jeśli ktoś chce kupić niech robi to świadomie - tego typu uszczęśliwianie ludzi to zwykłe kurestwo
BS
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.