niemal zawsze jakieś paranoje,ze coś zgubiłem ,ze ktoś ,mnie śledzi ,że za chwile coś złego się wydarzy ,zawsze jest niemiło
ale paradoks jest taki ,że po mocniejszych psychodelikach czuje się wspaniale ,daleko mi do bad tripa ,w ciagu całego tripa ,zle myśli zdarzają się bardzooo sporadycznie i nie trwają dłużej niż kilkanaście sekund ,ogólnie cały trip jest miły :) po mn Tryptaminach nbomach ,a także dexie czy metoksetaminie
jak to rozumieć ?
Jeżeli mogę coś doradzić popal sobie przez jakiś czas bardzo słabe kanna, wymieszane mocno z tytoniem, raz po miesiącu palenia w taki sposób 1-2 razy w tygodniu poprawiło mi się i lepiej tolerowałem. Ale suma sumarum to i tak nie mój profil działania więc dałem sobie spokój, więc nie wiem jakie by były rezultaty po dłuższym stosowaniu.
Lekarze od tysięcy lat propagują cannabis, już 5000 lat temu na Kujawach palono ziele.
Forbes goo.gl/ExUXOT: MACZANY ZABIJAJĄ
niemal zawsze jakieś paranoje,ze coś zgubiłem ,ze ktoś ,mnie śledzi ,że za chwile coś złego się wydarzy ,zawsze jest niemiło
więc jest zle albo gorzej
Co zauważyłem przy paleniu: zbytnie analizowanie tego stanu powoduje właśnie negatywne odczucia - przyjmi go takim, jaki jest.
Chyba, że faktycznie - zielsko jest nie dla Ciebie.
U mnie zielsko właśnie było katalizatorem epizodu psychotycznego (nie centrum samym w sobie, po prostu zgranie się kilku czynników). Nie taka trawa zielona (kolor nadziei) jak ją malują palą. ;) A teraz, po tym czasie (ogołnie to właśnie przepaliłem te negatywne myśli) jest ok i powiem: trawa palona z głową jest lekiem. Ale kurwa z głową! :finger:
Jest taka grupa osób, na którą serotoninergiki działają dobrze, a maria źle. Zwykle te osoby mówią, że marihuana działa w mroczny, paranoiczny sposób, bądź, że czują się nieprzyjemnie naćpane albo otępione.
Ty skupiłeś się tu na tym, że masz negatywne myśli. Marihuana jest z tego powodu trudną zabawką dla ludzi, którzy lubią sobie coś wkręcać. Ale to tylko myśli, nie wyjdą z głowy, krzywdy nie zrobią.
Piszesz, że odczuwasz:
jakieś paranoje,ze coś zgubiłem ,ze ktoś ,mnie śledzi ,że za chwile coś złego się wydarzy ,zawsze jest niemiło
W mojej marihuanie takich rzeczy nie ma, podejrzewam, że w żadnej nie ma, za to są w głowach wielu ludzi.
To co mogę radzić, to uspokoić się, pomedytować, zapalić małego buszka, jak lubisz być sam, to samemu, załączyć muzyczkę i oddać się ulubionym aktywnościom... Wiedząc, że już przed paleniem ma się wszystko ogarnięte i pod kontrolą.
Z substancjami nie można walczyć, i ze sobą nie można walczyć, jak się to respektuje, to i nieprzyjemne doświadczenia okazują się wartościowe.
Skąd się wzięły paranoje? Miks baki z innymi dragami, ale to nie jedyna przyczyna. Coś Ci siedzi w podświadomości, coś z czym nie możesz się pogodzić. Może to wyrzuty sumienia, może pretensje jakieś do samego siebie? Przez pewien okres czasu nie mogłem jarać zielska bo łapałem pojebane wkręty, że np. ktoś się ze mnie nabija w żywe oczy i to całą grupą - a to kończyło się nierzadko srogo bezpośrednim pojazdem z mojej strony. Kolesie na mnie takie oczy 8-( i jedno wielkie WTF. Przestałem palić na dobre pół roku. Przyzwyczajałem się do ziela paląc samemu w małych ilościach, zapijając browariany lub cięższe alko. Dziś mogę palić, acz wolę w małym gronie w domach, nie nosząc nic przy sobie itd. Kiedyś strasznie dużo jarałem jak na mnie i se nie wyobrażam, żebym do końca życia zrycia już nie zapalił ;) Zrób se abstę - to podstawa
Narkotyki łatwiej dostępne w Warszawie niż alkohol. Dowóz 24/7
Problem z fentanylem nas nie ominie i sami sobie z nim nie poradzimy…
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Oficjalnie: Kamala Harris popiera federalną legalizację marihuany w USA
Kamala Harris oficjalnie ogłosiła poparcie dla federalnej legalizacji marihuany, wyrażając swoje stanowisko podczas podcastu „All the Smoke”.
Magiczne grzyby na stres. Ratownicy medyczni zażyli psylocybinę
Praca ratowników medycznych bywa bardzo trudna i stresująca. Nowe badania kolejny raz sprawdziły, jak działa psylocybina na zdrowie psychiczne. Wyniki dowiodły, że pojedyncza dawka substancji zawartej w grzybach halucynogennych, może pomóc w radzeniu sobie z objawami psychologicznymi i wypaleniem zawodowym wśród tej grupy.
Oskarżony o posiadanie narkotyków przyszedł do sądu z narkotykami
Kilka gramów mefedronu miał przy sobie 28-latek, który brał udział w sądzie w Lublinie w rozprawie jako oskarżony o posiadanie narkotyków. Mężczyznę zatrzymali do kontroli policjanci, gdy ten wyszedł już z sądu. Zwrócili na niego uwagę, bo był im znany z wcześniejszej z działalności przestępczej. Gdy pojechali do jego miejsca zamieszkania, znaleźli jeszcze ponad kilogram marihuany i klefedronu.