Dział poświęcony najprostszym pochodnym amfetaminy, oraz niej samej. To grupa stymulantów - oddziałują na układ katecholaminowy.
Więcej informacji: Amfetaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 2 z 8
  • 114 / 7 / 0
26 listopada 2019Rzyfar pisze:
Zależy pod jakim kątem lepsze, jak poczytasz forum to zobaczysz, że wszystko szkodzi, ale na swój sposób. Nie ważne czy to fani psychodelikow odklejeni od rzeczywistości czy właśnie osoby lubujące się w fecie i uciekające przed własnym cieniem czy osoby używające czegoś innego. Większość tych złych efektów pojawia sie dopiero przy regularnym i nieumiarkowanym stosowaniu, ale zawsze zaczyna sie od raz na rok, kwartał, później miesiąc, a na koniec nawet nie wiesz kiedy ostatni raz byłaś zupełnie czysta. Jasne, można cpac sportowo i niektórym sie udaje, ale sama podejmujesz ryzyko.
Ps..życie jest chujowe więc i tak warto cpac :)
Dziękuje za ta odpowiedz :) ja już po eksperymentach się dowiedziałam czego oczekuje i na pewno nie są to psychodeliki bo nienawidzę być w stanie odrealnienia przy nerwicy i depresji w dodatku łatwo o przypal wiec wole zdecydowanie cos co otrzeźwia a sprawia ze czuje się lepiej. Nawet nie lubię bomby ziołowej bo tez są dziwne akcje, najbardziej od zioła oczekuje tego świetnego efektu przymknięcia oczu i zero jazd czy pozytywnych czy negatywnych a musiałabym często jarac żeby tak było a jednak nie chce zbyt często i potem łapie schizy bo kijowo wchodzi tak wiec odkryłam ze to nie dla mnie.
Uwaga! Użytkownik SexyTATTOOgirl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / 5 / 0
@SexyTATTOOgirl
Jak pisal ktoś wcześniej. amfa przepala styki. Nawet nie trzeba brać dużo i często tylko "od czasu do czasu" i za którymś razem kreska spowoduje że zaczną się ostre ataki lękowe. Psychozy, fobie. Nic nie da rzucenie tego na jakiś czas, uzupełnienie witamin czy dieta. Tylko psychiatra, hydroksyzyna, SSRI i tyle... Ale w temacie o amfie było to wałkowane milion razy. Problem w tym że "nowi" w to nie wierzą a starzy po takich psychozach odchodzą od tego tematu ... Albo sięgają po inny.
Uwaga! Użytkownik crash700 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 114 / 7 / 0
28 listopada 2019crash700 pisze:
@SexyTATTOOgirl
Jak pisal ktoś wcześniej. amfa przepala styki. Nawet nie trzeba brać dużo i często tylko "od czasu do czasu" i za którymś razem kreska spowoduje że zaczną się ostre ataki lękowe. Psychozy, fobie. Nic nie da rzucenie tego na jakiś czas, uzupełnienie witamin czy dieta. Tylko psychiatra, hydroksyzyna, SSRI i tyle... Ale w temacie o amfie było to wałkowane milion razy. Problem w tym że "nowi" w to nie wierzą a starzy po takich psychozach odchodzą od tego tematu ... Albo sięgają po inny.
Póki co lęki to ja po ziele mam
Uwaga! Użytkownik SexyTATTOOgirl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 43 / 15 / 0
W moim odczuciu feta wyżera osobowość, zezwierzęca i powoduje, że człowiek robi się jak upośledzony, a czasem staje się też chamem.
Ja po fecie zrobiłam się okropnym "przypałowcem", mój Facebook to była masa debilnych memów, "shitpostingu" i zero wartościowych treści. Stałam się pretensjonalna i wydawało mi się, że jestem najbardziej przebojowym człowiekiem na świecie, przy tym miałam makabryczne paranoje, lęki, wkręcałam sobie dziwne rzeczy i doszukiwałam się wszędzie przypału. Jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, miałam pojebane libido, a przy tym byłam wyzuta z prawdziwych emocji, stawałam się zimna i apatyczna znikąd (ale warto zaznaczyć, że mam stwierdzone przez kilku psychiatów zaburzenie osobowości borderline, mogło się po prostu mocniej manifestować przy speedzie).

To była jedna, wielka emocjonalna degradacja. Zauważam u moich znajomych, którzy walą włada, podobne zachowania, szczególnie z tzw. "shitpostingiem" na Facebooku, stąd łączę to z fetą. Poza tym, wielu znajomych mi speedziarzy płci męskiej jest pewne siebie w tę chamską, ordynarną stronę.
  • 1290 / 362 / 0
Z tego co opowiadałaś, to masz ostre psychozy po amfie i jesteś od niej uzależniona bo właśnie zmuszasz ludzi, żeby ci powiedzieli, że jest ok. Jak tak dalej choćby co miesiąc będziesz walić kreskę albo choćby mikrodawki, to nie wyobrażasz sobie, jak źle skończysz. Chyba najgorsze co się może w życiu stać. Bo masz tendencje do psychozy wrodzoną (jesteś schizofreniczką) i jak podkręcisz sobię dopaminę kilka razy w takim stanie, uruchamia się silna schizofrenia na całe życie. A to oznacza kompletny nieogar aż do śmierci. I nie ma znaczenia czy amfa czy mefedron.
  • 11 / 11 / 0
Szkodliwość fety zależy od wielu czynników oczywiście amfetamina o czystości 60% będzie miała mniej negatywny wypływ niż ta o 10% czystości
Z jej szkodliwością jest jak z każdymi innymi dragami jeżeli zna się umiar to będziemy odczuwać o wiele mniej negatywnych efektów stosowania niż napierdalając ją w końskich dawkach do momentu aż się nam nie skończy i nie dostaniemy psychozy amfetaminowej a każda osoba będzie pracować dla CBŚ %-D .
Duże znaczenie ma też nasza dieta i to co jemy o ile w ogóle coś jemy. Myślę ze feta stosowana z głową jest w miarę bezpieczna i pomocna
  • 1 / / 0
Też uważałam że wcale nie jest taka zła że nawet jest więcej plusów jej zażywania niz minusów ze mam kontrolę że panuje nad tym.. Haha jakaż ja byłam głupia.. Niestety brałam coraz więcej i więcej byłam uzależniona oj przepraszam jestem uzależniona amfetamina stała się dla mnie czymś istotnym do normalnego funkcjonowania jak tlen dla innych.. W najgorszym momencie będąc w ciągu amfetaminowym wazylam jedynie 44 kg wszystkie kości mi wystawały na twarzy i całym ciele miałam pełno ran które nie chciały się goić od braku snu zaczęłam mieć Stany depresyjne i powtarzające się myśli samobójcze z czasem zaczęłam mieć zwidy i czułam się ciągle obserwowana nikomu nie ufałam uważałam że wszyscy chcą mi zaszkodzić izolowalam się od rodziny nie mogłam znieść ich czepiania się.... Nie pomagały groźby prośby, kary przeszukiwanie rzeczy testy groźby ośrodków odcinanie od pieniędzy brak możliwości wyjścia z domu nawet do szkoły bo wszystko umiałam obejść aby dostać to co chce.. W końcu doprowadziłam do tego że starsza siostra nie chciała mnie znać młodsze dzieciaki mówiły że mnie nie nawidza a ja w nagrodę zjebałam im święta przez własną głupotę przez kilka miesięcy miewałam silne bóle o których nie mówiłam nikomu bo wiedziałam że przyjebia się ze to wina fety która dodatkowo zażywałam przy silnych psychotropach na depresję po zaliczonej próbie samobójczej w końcu dostałam tak silnego bólu że nie mogłam się ruszać i sikamalam krwią i z40 st gorączki trafiłam do szpitala z rozjebanymi nerkami co doprowadziło do silnego zatrucia całego organizmu a przy badaniach wykryto zmiany w wątrobie które okazały się zmianami nowotworowymi.. Najgorszy był widok dzieci i mamy którzy próbowali mnie budzić i karmić bo nie było że mną kontaktu jedyne co chciałam to spać.. W lato nie rozbiore się napewno przez Blizny które są na całym moim ciele a na nogach najgorsze.. Straciłam przyjaciół, rodzinę zawaliłam szkole i swoją przyszłość i zostałam na dnie ze ścierwem
  • 1 / / 0
Myślę że jeśli feta jest dobrej jakości i fukasz raz na jakiś czas, dobrze się odżywiasz i cwiczysz to nie ma problemu, problemem są długie maratony, mieszanki i zbyt małe przerwy.

Jestem zdania że alkohol jest o wiele bardziej destrukcyjny.
  • 33 / 5 / 0
Moim zdaniem feta to zło, nie wspominając o agresji itd. Jest robiona z tanich, można rzec ogólnodostępnych produktów, co w niej siedzi dokładnie nie wiem, ale samo scierwo. Jak poprzednicy - wyniszcza, zarzucasz, zarzucasz i nie wiesz kiedy jesteś w to wkręcony, ze bez tego ciężko już poimprezować. Leki, strach przed własnym cieniem... zjazd następnego dnia jest straszny, nie jest to normalne. Stanowczo na nie.
Uwaga! Użytkownik resc7 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2931 / 798 / 5
07 kwietnia 2020theognilas pisze:
Myślę że jeśli feta jest dobrej jakości i fukasz raz na jakiś czas, dobrze się odżywiasz i cwiczysz to nie ma problemu, problemem są długie maratony, mieszanki i zbyt małe przerwy.

Jestem zdania że alkohol jest o wiele bardziej destrukcyjny.
A ja myślę że jeśli alkohol jest dobrej jakości i pijesz raz na jakiś czas, dobrze się odżywiasz i cwiczysz to nie ma problemu, problemem są długie maratony, mieszanki i zbyt małe przerwy.

Jestem zdania że feta jest o wiele bardziej destrukcyjna.
Narkotyki są dla przegranych
ODPOWIEDZ
Posty: 73 • Strona 2 z 8
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.