tramal niestety nic nie wyjaśni bo pierwsze próby z MDMA robiłem jak jeszcze nie znalem żadnego opio, teraz też miałem ponad tydzień przerwy od tramca a MDMA nieodmiennie mnie nie rusza, no ale są większe nieszczęścia na tym świecie ;-)

no nie wiem czy są, stary :D
A może było tak, że na początku miałeś lewy materiał, a potem to kwestia tramadolu?

Spróbuj nie brać niczego przez tydzień (tramadolu przez 2) i wtedy wrzuć pewny sort. Jak nie zadziała to masz zjebany system serotoninergiczny.

aż tak się poświęcać dla MDMA nie będę, 2 tygodnie bez opio byłoby samoudręczeniem,
wolę założyć że mam zjebany system serotoninergiczny

ja może odkopię ten temat - aczkolwiek nie do końca o MDMA mi chodzi, ale ogólnie o "kiepskość" inhibitorów wychwytu zwr. serotoniny - ogólnie to najbardziej rozczarowujące dla mnie związki - nie jadam takich rzeczy za bardzo, bo nie mam po nich przyjemności - próbowałem mefedronu i nie był przyjemny [może trochę speeda dawał, ale na poziomie 5% czystości amfy], etylo-bufedron w ogólę nie działał - też może mini spidzik ale nieco mniejszy niż przy bufedronie, który to był jak bardzo krótko działająca a-ppp. jakieś piguły na butylonie kiedyś jadłem i nie czułem przyjemności za bardzo też.
Dwa razy w życiu poczułem cokolwiek i było to odpowiednio po 2 tabletkach "metseez" ze smartszopu, oraz po wrzuceniu 5 tabletek thiocodinu na 3 tabletki jakiegos dziadostwa z Tramalem [ potem jeszcze raz próbowałem sam thiocodin ale nic nie poczułem] sprawdzałem też niegdyś herbatkę z kratomu - nie poczułem dosłownie nic, ktoś mnie również lata temu poczęstował rzekomą tabletką ekstazy - miałem po tym fazę bolocej głowy i nic więcej.
zaznaczę, że nie jadam opio, ekstazek, ani innych euforycznych fenetyloamin [5/6-apb, 2c-b, etc.]. jestem wesołym człowiekiem, czasem "na trzeźwo" mam lepsze "motylki w brzuchu" i podniety które wydają mi się być takie, jak ludzie raportują po zażyciu inhib. serotoniny.
ogólnie jak już coś z tej dziedziny na mnie działa, to agoniści receptora serotoninowego w postaci psychodelików.

Zastanawia mnie czy jest możliwe mieć wrodzoną niewrażliwość na takie rzeczy lub wrodzony powolny wychwyt zwrotny tego neuroprzekaźnika? [całe życie miewam dość duże wahania nastroju, niezależne od żadnych substancji]

za to jak chodzi o przyjemności, to ogromne czerpię z przywalenia spowalniaczy wychwytu dopaminy - dobra amfetamina, MDPV, nieco a-ppp dawały mi naprawdę rozkoszne podniecenie i solidne pozytywne nasterowanie.

może przeżarłeś się ketonami i fetą... mnie niestety też już nic nie klepie, czy to mef, czy 6-APB, po władzie to od razu mam zwałe po przyjebaniu. skoro już nic z tych rzeczy nie działa to czas przerzucić się na opio...

Moja dziewczyna ma podobnie. Co bym nie wziela z @ rozniste rodzaje juz w zyciu sprawdzala czy tam jakies krysztalki, mefedron itp to albo ja w ogole nie rusza albo minimalnie. A te same produkty mnie wyrywaja z butow ;) A znow jak dziabnie dobra amf to tak jak napisales rozkoszne podniecenie i solidne pozytywne nasterowanie sie w niej budzi heh. Widac niektore osoby tak maja ;)

Mnie się wydaje, że może jakaś mutacja mająca wpływ na "dopasowanie" ww. środków chemicznych do receptorów, albo na metabolizm czy przenikanie bariery krew-mózg. Chgw...

Stworzyłem pewną teorię na ten temat, a própos bliźniaka MDMA - 6-APB. Co o tym myślicie?

To prawda z tymi ketonami, doskonale wiem z własnego doświadczenia, znajomych również.

Co mnie ciekawi i nurtuje jednocześnie, czy trzeba stosować jakieś przerwy w zażywaniu MDMA? Jakiś czas temu pierwszy zdarzyło mi się brać dwa wieczory pod rząd, pierwszego wywaliło mnie tak jak powinno, natomiast drugiego czułam jedynie lekką euforię i nie trwało to więcej niż 45 minut. Dawka była taka sama, sposób przyjęcia też, więc nie wiem, jak to wytłumaczyć.
Potem usłyszałam teorię o robieniu ok 10 dni przerwy między jedną i drugą porcją (nie obyło się bez łkania w poduszkę, tyle zmarnowanego towarku :-( ), ale nie nie mam pojęcia ile w tym prawdy.

Oczywiście że trzeba robić przerwy i to nie 10 dniowe a najlepiej miesięczne - jak będziesz waliła co 10 dni to z kolejnym będzie słabiej a za to zwała większa