Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 117 • Strona 11 z 12
  • 1889 / 71 / 3
DXM nie ma za wiele wspólnego z psychodelikami. Nawet dokładnie z tymi przez Ciebie wymienionymi. I mówię to z realnym porównaniem. Nie ma chuja, żeby to położyć obok tych specyfików.
Jeśli możesz przekazać jedną wiadomość ludziom zażywającym narkotyki, powiedz im żeby brali mniejsze dawki.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.

~Michael Linnel
Odpisuję tylko na GG i e-mail.
  • 103 / 4 / 0
Wiem, bo sam jadłem 4-HO-MET :)

Ale DXM i tak mi się spodobał. Inne wrażenia niż po tryptyxach, ale to nie znaczy że gorsze. Też było zajebiście :)

Ja nigdy wcześniej nie jadłem DXM, a jedynie same RC. Tak sobie teraz myślę, że w sumie to nawet lepiej było kupić Acodin i go przetestować, bo to zawsze odmienne doświadczenie i coś nowego.
Nienawidzę wolności - zmusza do dokonywania wyboru. - Salvador Dali
  • 20 / 2 / 0
Pierwszy raz z DXM miałam w wakacje po maturze. Kierowała mną czysta ciekawość. Od pierwszego razu ujęła mnie niesamowitość i "magia" tej substancji. Z każdym tripem odkrywam jak niesamowitą rzeczą jest mózg i co może wyprawiać ^_^
Pierwszy trip - 150 mg :rolleyes: - siedziałam w fotelu, zamknęłam oczy i zaczęłam wirować - magia :heart: do tego przepiękne cev'y - chyba każdy ma do tych pierwszych tripów sentyment i wspomina z łezką w oku :-D %-D
Still burning in the afterglow

Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.
nevermind....
  • 17 / / 0
O deksie dowiedziałam się całkiem przypadkiem.
Byłam chora więc przed lekcjami poszłam do apteki po tabletki na kaszel - Tussal. Wzięłam kilka tabletek w sumie nawet nie wiem czemu.
Po kilku godzinach jak wysiadałam z autobusu świat zaczął mi wirować. Spodobało mi się i wróciłam po jeszcze. W innej aptece tussalu nie było, ale miła pani zaproponowała acodin.
Dowiedziałam się o co tak naprawdę chodzi z DXM i zarzuciłam wieczorem. Od razu się zakochałam.

Dlaczego akurat deks?
Na początku fazy idealnie mi się pisze wiersze, piękne doznania muzyczne (do deksu najlepiej mi wchodzi post rock/post punk - nadaje takiego mrocznego klimatu), przez 3/4 fazy tańczy mi się fantastycznie, ciekawe przemyślenia, całkowite oddzielenie się od świata (liczę się tylko ja - tutaj i teraz). Po deksie uwielbiam wpatrywać się przez okno, świat wtedy wydaje się taki piękny, wszystko jest spójne.

Odkąd poznałam deksa, prawie całkowicie odstawiłam alkohol.
Trzeba wyobrażać sobie Syzyfa szczęśliwym
  • 21 / 1 / 0
Dlaczego? Bo jest tani i łatwo dostępny. Przynajmniej był bardzo łatwo jak ja zacząłem z nim przygode w 2 klasie technikum. Ale wtedy wszyscy szamali tusipect (efedryna). Moj pierwszy raz w domu w łóżku paczka Acodinu brana na 3 razy zapijana woda obrzydliwy posmak. Zamiotło mnie niesamowicie nie moglem prosto chodzic i nie potrafułem sie wyslowic jak bym dobrze najebany. szum w uszach i jak patrzylem w sufit to on żył. ogladanie filmow na monitorze lezac w lozku tez bylo niesamowite czasem widzialem dwa male monitorki polaczone rogami po skosie a raz jeden ktory byl nienaturalnie duzy i wydawaloby sie ze moge go dotknac choc stal 3,5 metra od lozka. Substancja ciekawa ale zdecydowanie w domu do wyciszenia. Nie nadaje sie kompletnie na imprezy.
  • 6 / 1 / 0
DXM jest latwo dostepny, praktycznie w kazdej aptece, w dodatku bez recepty. Dziala na mnie halucynogennie w dawkach >600mg. Ja biorac go, zawsze chce doznac czegos nowego. Mozna zaznac nowych przezyc. Podczas fazy jestem calkowicie oderwana od ciala, widze wszystko w inny sposob, i podoba mi sie to. Na drugi dzien jest po nim fajny afterglow. Przyjemnie sie chodzi, swiat wyglada inaczej. Nawet w malych dawkach (100-200mg) DXM sprawial mi frajde. Ruszanie sie to przyjemnosc, muzyka tez.
Tak sobie ochote zrobilam ze chyba jutro zarzuce :)
  • 98 / 4 / 0
DXM nie jest wcaale aż tak łatwo dostępny, czesto go nie ma w aptekach, a od kilku lat rząd utrudnia jego sprzedaż.
Ale DXM jest taki, jaki powinien być narkotyk. Zabija strach, lęk, czujemy się bezpiecznie, doznajemy (w samotności i ciemności) wielu podróży i poznajemy samych siebie. Czujemy się dobrze z sobą a zjazdy praktycznie nie istnieją i są traktowane jako miłe zakończenie tripa.
DXM jest też w miare tanie, niestety główne minusy to kłopoty z mówieniem i gorzki smak - ale i tak warto. Jak dla mnie najlepszy narkotyk, a próbowałam wielu.
  • 21 / 1 / 0
Umbrellonda pisze:
DXM nie jest wcaale aż tak łatwo dostępny, czesto go nie ma w aptekach, a od kilku lat rząd utrudnia jego sprzedaż.
Ale DXM jest taki, jaki powinien być narkotyk. Zabija strach, lęk, czujemy się bezpiecznie, doznajemy (w samotności i ciemności) wielu podróży i poznajemy samych siebie. Czujemy się dobrze z sobą a zjazdy praktycznie nie istnieją i są traktowane jako miłe zakończenie tripa.
DXM jest też w miare tanie, niestety główne minusy to kłopoty z mówieniem i gorzki smak - ale i tak warto. Jak dla mnie najlepszy narkotyk, a próbowałam wielu.
Kwestia znalezienia odpowiedniej apteki a co do gorzkiego smaku to zarzuc sobie tusidex 15caps x 30mg i u mnie 7,50zl
w dodatku kapsulka zelowa wogole nie czuc smaku ale wejscie takie same jak po aco. rzuca na ziemie i spaw :kotz: przynajmniej w moim przypadku %-D.
By the way tussidex jest lepsza alternetatywq od aco bo jest tanszy i w sumie masz 450mg
  • 1 / / 0
Znaleziona przypadkowo w wyszukiwarce duckduckgo, w 2006, fraza"DXM bogiem". Jakże intrygująca. Byłem młodym 16-letnim i pełnym życia chłopcem z fantazją.
Dziś jestem wyniszczonym psychicznie opiatowcem.

Najlepiej wswspominam pierwsze 675mg. . Pierwszy raz z lecytyną (ładnie pamiętałem wszystko). Pierwsze połączenię z mj i łączenie z czosnkiem, które wspominam jako bardzo dziwne. Żarcie dexa podczas kuracji paroksetyną dzięki czemu przez 3 dni czułem fazę i stan dzikiej mani(podobno ryzykowne)). Każdy z tych etapów to inny czas w moim życiu i inne czasy. Shpongle, potem prodigy, dex pod namiotem, koncerty punkowe, dex do szkoły, dex do pociągu.
To był uroczy czas.
Wybaczcie chaotyczną pisownie i ew. błędy ale w słabym stanie jestem.
To moje pierwsze wejście na forum od bodaj 2010(wcześniej na innym koncie), więc witam serdecznie wszystkich.
  • 438 / 14 / 0
No widzisz i po co było się pchać w opiaty...
ODPOWIEDZ
Posty: 117 • Strona 11 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.