Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 3 z 4
  • 749 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: korkorio »
nigdy nie rzuce zioła
I'm broken.
  • 494 / 25 / 0
yam'teoretyk pisze:
Der neue Rauschstoffbenutzer, wiem że z pierwszej łapanki nie jesteś ;-) Jak oceniasz życie bez palenia? Już w ogóle nie palisz? Czy tylko na prawdę od święta?
Bardzo rzadko mi się zdarza - kilka razy w roku i myślę, że większość spala na raz dużo więcej niż ja przez rok.
Teraz działają na mnie malusie ilości słabych odmian. Skunów nie palę w ogóle, bo efekt byłby już po 1 chmurze zbyt mocny na to, żebym stan określał jako "przyjemny" i "komfortowy".
Trawa to naprawdę nie jest słaby drag i w głowie miesza strasznie.
Życie bez/sporadycznie oceniam bardzo wysoko.
Jakość takiego życia rośnie
Kiedy paliłem i studiowałem zarabiałem w wakacje co roku niecałe 10 000 i tak szczerze powiem, to nigdy sobie nic nie kupiłem za to, chodziłem w ubraniach takich jakie miałem itd. - a zawsze chciałem mieć np. komputer.
Teraz pokupowałem te wszystkie pierdoły, komputery, aparaty, kamery, telewizory, zmywarki i inne wieże .... mam nawet samochód /nie piszę tego żeby się chwalić - to zresztą nic specjalnego, to normalne - ale żeby zgromadzić całe to gówno trzeba ciut więcej wysiłku niż żeby pójść na zaliczenie ....... i nie dojść. lol
Skończyłem studia, mam dobrą pracę. Nie jestem już takim sennym, tępym misiem - rzeczy, które wcześniej wydawały się koszmarnie trudne i "nie do przeskoczenia" załatwiam "ot tak".
Ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Niemniej mógłbym mniej pić np. /jak już piję, bo też się zrobiło rzadko/.
Ostatnio zmieniony 14 stycznia 2008 przez Der neue Rauschstoffbenutzer, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 302 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: alkocholik »
hmm, mi też siewydawalo, że już do końca życia będę palił zanim nie zaczeło mi się od teg we łbie troche mieszać - depresja i jakieś shizy, rozkladanie na elementy pierwsze jakissytułacji i wmawianie sobie, że coś zrobiłęm źle itp gówna. Od tamtego momętu przestałem jarać całkowicie, do tego SSrri. Jednak potem wróciłęm do nałogów, a z nimi część tych shiz. Teraz ostatnio palilem żadko. Dla mnie tak jest lepiej, zero zmuły itp, a i banka lepsza. Teraz od 10 dni wogóle nie pije i nie palę, wiem, ze to nie dużo ,ale chuj, taki mój mały sukces ;) Kto nei robi przerwy ten traci nerwy - nie zapalę dzis? żadna strata, mam na to całe życie, a terzaz sie zregeneruje.

Miałem z tym iść do lekarza, ale może tu bedize ktoswiedział: bywa tak, że jak palę, sam czy z kimś to wraz z fazą czuję taki dziny ucisk w srodku, ktory mówi\robi mi źle. Niewiem o co tu chodzi?
http://pl.youtube.com/watch?v=KepMuZMiCr8
  • 494 / 25 / 0
Moim zdaniem nie da się palić przez całe życie i jednocześnie sprawnie funkcjonować w społeczeństwie, budując rodzinę, odnosząc sukcesy zawodowe.
Moja żona uważa, że branie narkotyków jest oznaką gówniarstwa i zawsze jak zobaczy kogoś z jakimkolwiek materiałem, to powtarza "dorośnij".
Bo np. palenie trawy wymusza pewne typowo gówniarskie zachowania, jak np. chowanie się. Wyobrażasz sobie czterdziestolatka uciekającego od policji, chowającego się w krzakach, palącego na ławce w parku - bo w knajpie nie wolno a w domu są dzieci /nie mam dzieciaków ale w moich marzeniach nie ma obrazków kiedy się w ich obecności narkotyzuję/. Itd. Jeśli chcesz "żyć normalnie" to niestety ale z czasem akceptuje sie normy uznawane przez większość - z moich "kolegów z pracy" jeden mówi, że kiedyś spróbował, reszta nie miała kontaktu /bo to nie jest też tak, że "wszyscy palą"/ układając relację z takimi ludźmi jeśli wyskoczysz ze skrętem, to możesz im napędzić stracha i np. nie będą cię zapraszali do siebie "bo jesteś podobno narkomanem" i "mógłbyś coś ukraść albo przywlec jakąś chorobę" itd.
  • 1734 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mr.LaTacha »
kładając relację z takimi ludźmi jeśli wyskoczysz ze skrętem, to możesz im napędzić stracha i np. nie będą cię zapraszali do siebie "bo jesteś podobno narkomanem" i "mógłbyś coś ukraść albo przywlec jakąś chorobę" itd.
dokładnie to był jeden z powodów dla których przestałem palić.
większość społeczeństwa jest właśnie tak nastawiona do dragów.
nawet jesli ciebie akceptują to i tak uznają za gorszego...
taka prawda


ogólnie to z kumplem na ten temat rozmawialismy dogłębniej. To ze nie pale (aktualnie) nie zmienia faktu ze i tak będe palił całe życie.
Spotkam się z moimi przyjaciółmi starymi (jakiś wyjazd wakacyjny wspólny) to jestem pewien ze zajaram sobie z nimi trawe nie tylko dlatego ze jest to zajebista uzywka (smutne ze nielegalna), ale chocby dlatego zeby znowu przypomniec sobie stare czasy...

Ogolnie to sytuacja gdy marihuana towarzyszy mi w 'codziennosci' przez cale zycie jest dosyc skomplikowana i latwiej jest niepalic po prostu...
Piotrek uczy, Piotrek radzi, Piotrek nigdy Cie nie zdradzi!
  • 6 / / 0
Myślę, że można spokojnie palić przez całe życie, ale łatwiej jest być trzeźwym. Społeczeństwo polskie strasznie demonizuje marihuanę i to najczęściej z śmiesznych powodów, niektórzy gdy dowiadują się, że ktoś pali od razu traktują go stereotypowo, stawiają na równi heroinistę z palaczem marihuany chociaż gówno wiedzą na temat narkotyków. Prezydent naszego kraju uważa, że marihuana nie jest z konopi, ale oczywiście wie, że z narkomanią trzeba walczyć. Ja nie przestane nigdy palić, są momenty, w których wiem, że muszę zrobić sobie przerwę, bo sytuacja tego wymaga. Jedyne minusy, które zauważyłem to pogorszenie pamięci i rozkojarzenie. Uważam, że marihuana czyni moje życie bardziej emocjonalnym, ogólnie marihuana wyostrza nasze zmysły i doznania, życie staję się dużo ciekawsze i kolorowe. Marihuana jest głęboka dla głębokich i płytka dla płytkich, przynajmniej ja tak uważam. Każdy ma swoje życie i dokonuje własnych wyborów, każdy ma inna psychikę i inny punk widzenia i sam może ocenić czy coś mu odpowiada czy nie. Niestety większość rodziców, szkoła wpajają nam, że marihuana jest zła od samego początku naszego życia i wiele osób przyjmuje ten punk widzenia na resztę swojego życia, nie próbując wyrobić sobie własnego zdania. Ja najbardziej lubię być spalony gdy nikt o tym nie wie, palę dla siebie nie dla kogoś, dzięki temu ludzie nie odbierają mnie stereotypowo, a ja się świetnie bawię ;)...
  • 3524 / 47 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Der neue Rauschstoffbenutzer pisze:
Jeśli chcesz "żyć normalnie" to niestety ale z czasem akceptuje sie normy uznawane przez większość
prosta recepta dla prostych ludzi.
Moja żona uważa, że branie narkotyków jest oznaką gówniarstwa i zawsze jak zobaczy kogoś z jakimkolwiek materiałem, to powtarza "dorośnij".
zawsze kiedy słyszę podobne opinie powtarzam "pomyśl"
/nie mam dzieciaków ale w moich marzeniach nie ma obrazków kiedy się w ich obecności narkotyzuję/
rzeczywistość wygląda zawsze inaczej niż marzenia, piwka też przy nich nie wypijesz ?
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 494 / 25 / 0
WildMonkey pisze:
Der neue Rauschstoffbenutzer pisze:
Jeśli chcesz "żyć normalnie" to niestety ale z czasem akceptuje sie normy uznawane przez większość
prosta recepta dla prostych ludzi.
Moja żona uważa, że branie narkotyków jest oznaką gówniarstwa i zawsze jak zobaczy kogoś z jakimkolwiek materiałem, to powtarza "dorośnij".
zawsze kiedy słyszę podobne opinie powtarzam "pomyśl"
/nie mam dzieciaków ale w moich marzeniach nie ma obrazków kiedy się w ich obecności narkotyzuję/
rzeczywistość wygląda zawsze inaczej niż marzenia, piwka też przy nich nie wypijesz ?
Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem.
  • 3524 / 47 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Zrozumiałem, że twoja kobieta uważa ćpanie za gówniarskie bo trzeba się chować przed policją i, że ćpać to źle ponieważ społeczeństu się to nie podoba. Dałeś się porwać reprodukcyjnej wizji życia
Ostatnio zmieniony 16 stycznia 2008 przez WildMonkey, łącznie zmieniany 1 raz.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 617 / 5 / 1
Nieprzeczytany post autor: fraktal »
Ja myślałem o tym żeby przestać palić konopie całkowicie, ale stwierdziłem że nie dam rady, jestem słaby psychicznie i z nawykami sobie nie za dobrze radze %-D


Ja ledwo co skończyłem 18 lat a palę ostatni rok prawie dzień w dzień, albo codziennie, czasami po 2-3 razy.
Najgorsze jest to, że nie mam już takich faz jak kiedyś, nie wkręcają mi się jakieś absurdalne/groteskowe/satyryczne motywy w głowie, nie ma już takiej euforii jak dwa lata temu, kiedy to paliłem regularnie mniej więcej co miesiąc.
Nie wiem czy jestem uzależniony, po prostu palę codziennie ubóstwiając ten magiczny dymek w płucach :-) I tak się zastanawiam, co by tu kurwa mać zrobić, żebym palił rzadziej, raz na trzy tygodnie wystarczyłoby mi, tak myślę.
Wydaje mi się że jestem uzależniony, ale w małym stopniu.Teraz mnie niestety odrzuca coraz częściej od palenia, nie mogę się już tak zjarać jak dawniej.. :-( Żebym sie upierdalał tak jak kiedyś, potrzebna jest długa przerwa ? pół roku wystarczy ? I czy podczas "przerwy" będę mógł zapalić z 2-3 razy czy mija się to z celem ?
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2008 przez fraktal, łącznie zmieniany 1 raz.
:kawa: & :skret: o n l y
ODPOWIEDZ
Posty: 36 • Strona 3 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.