Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 3 z 5
  • 104 / 14 / 0
Ja miałem to samo.Babranie się rany,ropa, ból itp.Lek prawilny bo kupiony w znajomej aptece.W końcu lekarz mi to wycisnął i dał jakiś antybiotyk.700 w plecy.Za to anticol doustny to torpeda.Nawet łyk piwa powoduje tragiczne samopoczucie.
  • 97 / 6 / 0
dlaczego tak sie dziejete komplikacje to chyba malo inwazyjny zabieg?
  • 104 / 14 / 0
Lekarz tłumaczył że wystarczy kropelka zanieczyszczonego potu podczas zabiegu, zaś pielęgniarka na detoksie powiedziała że niektóre ludzkie organizmy uważają to za ciało obce i odrzucają stąd to ropienie i stany zapalne.
  • 24 / 4 / 0
Juz nie ma tragedii u mnie z tym,powoli zaczyna się goić,robie sobie okłady z jodu i wszystko póki co jest w porządku,lekarz który mi to wszywał powiedział ze nie wygląda to zle. Na 10000% gdyby nie ta wszywka to bym leciał z alko jak pojebany.
  • 97 / 6 / 0
jak odstawiles alko?
  • 24 / 4 / 0
Odstawiłem z dnia na dzień po prawie miesięcznym ciągu ale nie polecam tej metody bo to było piekło,w nocy miałem takie jazdy że ciężko to opisać a w dzień takie stany depresyjne że nie widziałem sensu wstawania z łózka,pomęczyłem sie tak 4 dni na czysto,pózniej 3 dni pochlałem i następnego dnia poszedłem sie zaszyć.Pierwszy miesiąc po zaszyciu często jarałem trawe i piłem bezalkoholowe piwa ale teraz już jade na czysto i jest elegancko.Chęć do życia wróciła.Z tego co się orientuje to najlepiej rzucać alko stopniowo i brać przez pierwszy tydzień relanium ale u mnie to nie działało bo albo jade grubo albo wcale.Generalnie to w tamtym roku we wrześniu zaliczyłem 2 miesięczny odwyk od alko i tam troche miałem czasu nad sobą pomyśleć,wpierdalali tam do głowy że nie ma powrotu do picia kontrolowanego jak już sie jest alkoholikiem ale wiadomo że jak sie ma dwadzieściapare lat to cięzko sobie wyobrazić że już nigdy sie nie napijesz,zacząłem po miesiącu od terapii popijać browar a pózniej już poleciało.Kurwa faktycznie nie ma mocy na to żeby to ogarnąć i jakoś ogarniczyć.Może sie udać kilka razy ale prędzej czy pózniej się popłynie.U mnie jest uzależnienie mieszane bo leciałem kilka lat z dragami i na trzeżwo potrafie to ogarnąć i nie mam żadnych ciśnień żeby przyjebać po nosie ale jak juz wpadam w wir melanżu to leci wszystko a pózniej dojść do siebie to jest tragedia.Mi ta wszywka zajebiscie pomaga bo mam gdzieś z tyłu głowy że nie ma sensu się napić bo można sie mega chujowo czuć,a przecież pije sie po to żeby był fajny stan.Ale wiadomo że za kilka miechów jak już to przestanie działać to mogę popłynać ostro i tego się boje,ale zobaczymy jak to będzie.Póki co jest zajebiście i ogarniam sobie wyjazd za granice bo na trzeżwo sie dusze już u siebie w mieście i chce wreszcie zacząc jakoś zyć a nie tylko gówniana robota,picie i ćpanie.Pozdro
  • 1 / / 0
Witam,
Piszę na tej stronie w sprawie mojego najlepszego kolegi. Chłopak od zawsze miał problemy z alko i agresja. Kilka razy zdarzyło się że odjebalo coś, ale przeważnie wszystko dało się jakoś ogarnąć. Chłopak głównie pracował w takich warunkach że mógł co dzień być na fazie. Prawdopodobnie z tego względu musiał zmienić pracę przez co zaczęły się problemy finansowe. Od czasu do czasu zdażało się mu coś wciągnąć. Od kilku miesięcy (około roku) z tygodnia na tydzień było coraz gorzej. W ostatnich miesiącach to każda z nim rozmowa to był prawie bełkot i oderwanie od świata. Chłop pracuje za granicą i jak wracał na weekendu to wszyscy w pogotowiu bo sytuację były coraz trudniejsze w domu. Zawsze się jakoś tłumaczył, ale ostatnio poszła gruba akcja. Szczegółów nie znam ale prawdopodobnie doszło do rękoczynów w domu po czym żona odeszła z dzieckiem do swojej rodziny. Od tego zaczęła się kilkudniową amba. DOM zdemolowany coś odstraszał się ludziom na mieście. Nawyzywał wszystkich znajomych z którymi i tak miał ciężki kontakt. W ciągu tego okresu kilku dni, policja była wzywana. Nawet spędził jedna noc na dołkach. Inny znajomy strasznie chcąc go ogarnąć wzywał policję, raz się z nim pobił. Wyszło na to że on do mnie przyjechał bo boi się wrócić do domu że go policja do psychiatryka zabierze. Podobno ten drugi sobie odpuścił. Ale nie wiadomo i mój kolega nie chce wracać. Mam kontakt z jego żona która nie wie co ma do końca robić. Przy jednej akcji podczas amby prawie skrzywdził dziecko przez co żona nie che wracać do niego, a dziecko ma problemy. Problem polega na tym iż on nie widzi dużego problemu, jak by tylko ten drugi chłopak go chciał udupic i zamknąć w psychiatryku. On będąc na trzeźwo też może być bardzo agresywny. Będąc u mnie dużo rozmawiamy i wie że musi coś ze sobą zrobić. Ale nie od razu. On myśli że żona normalnie do niego wróci i będzie tak jak dalej,a potem zacznie chodzić na terapię itp. Wchodząc na temat terapii zasłania się brakiem pieniędzy i czasu, mówi że jak to ogarnie to się tam zgłosi. Nie miałem z nim jeszcze tematu wszywki ale jeżeli bardzo chce skończyć to powinien się zgodzić. Chciałem się zapytać czy mogę go przekonać na jakąś darmowa terapie, typu spotkania na weekendy gdzie mógłby się otworzyć i zrozumieć swoje błędy? Jak najlepiej podejść do niego skoro po rękoczynach i sprowadzeniu traumy na dziecko on do końca nie chce sobie uświadomić że on do tego doprowadził, tylko ciągle zgarnia winę na tego drugiego. Mam wrażenie że ta duża ilość prochów od około roku mu coś poprzestawiała. Siedzi u mnie od kilku dni, raczej nic nie bierze a na pewno nic nie pije. Mam go ciągle koło siebie. Mówi o tym że musi przestać być ciągle na fazie i zero alko, ale nie widzi w tej sytuacji swojej winy.
  • 14 / 1 / 0
Czołem żeglarze :) mam pytanko do osób które posiadają wszywkę oraz były na terapiach. Mój problem z alkoholem polega na tym że pije w sytuacjach wyjątkowo stresujących gdzie w moim przypadku są to kłopoty finansowe w które wpadłem ale nie przez alkohol. Mniej więcej co miesiąc czy półtora mam do zapłacenia dość pokaźne sumy za faktury którymi obracam prowadząc działalność, przez co wpadłem trochę w spiralę długów. W momentach kiedy przychodzi termin zapłaty za owe faktury i mi brakuje żeby zapłacić to ogarnia mnie taki strach przed konsekwencjami że wychodzę z pracy kupuje pół litra i płynę tak do odcinki przez tydzień. Później przez kilka dni przechodzę dantejskie sceny po odstawce bo nie biorę żadnych benzo i tym podobnych tylko na golasa. Po każdym ciągu czuje się coraz gorzej a po ostatnim myślałem że to kurwa już koniec. Rodzina zadeklarowała się widząc to wszystko że pomoże mi finansowo abym mógł wyjść na prostą ale dali warunek że mam się wszyć. Reasumując moje picie można z całą pewnością zaliczyć do miana alkoholika ale pije na ostro tylko z jednego powodu, normalnie w tygodniu nie myślę nawet o piwie bo mi się po prostu nie chce. Jeśli by mi pomogli finansowo i miałbym problem z głowy to nie myślał bym o tym żeby wyjebać butle wódy do lustra i się szmacić kilka kolejnych dni. Czy w takiej sytuacji waszym zdaniem zaszycie się ale bez terapii rozwiąże problem?
Uwaga! Użytkownik DavyJones nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 345 / 6 / 0
Gdzie kupie tabletki Anticol bez recepty?
  • 7 / / 0
Zrobiłam detox od etanolu. Zaczęłam go mieć po prostu dość, dość piwa , wódy i innych %. Zdecydowałam się na wszywę. Wszywę disulfiram. Pale gandzię, biorę xanax i uciekam od rzeczy które zażywałam- ectasy, kwasy etc. Czasami wszystko wychodzi. Moje spocone ciało ręce stopy wyrzucają chyba cały syf. Chociaż nie koniecznie bo Xanax biorę dalej. Czasami benzo. Jestem nie skrupulatna- walczę z tym. amfetamina towarzyszyła mi jeszcze tydzień temu - co stosujecie żeby wasz umysł był spokojny? Terapia nie jest moja mocna stroną. Dodam że jestem osobą niezależna- 40 lat chyba powinno mi już wystarczyć tych narkusów? Co bierzecie żeby uspokoić umysł- w poniedziałek będzie dzwonił mój ulubiony psychiatra. MYSLE nad zmianą leków. Ostatnio dostałam Naltex znacie ten lek ? Stosowaliście ? Może ktoś doradzić jak na niego zadziałał. Czy będę mieć również wstręt do Marysi? To moja jedyna forma relaxu umysłu. Moi drodzy ! klony leżą mi w szafie. Nie biorę od 2 tygodni -. Dajcie znać czy ktoś jest w podobnej sytuacji
Uwaga! Użytkownik zaciesznie jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 50 • Strona 3 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.