Też byłem tym rozczarowany dopóki Bigos nie powiedział mi żebym spróbował hotrailsa. Fakt faktem dawki trochę duże już szły, bo koło 100mg/raz, ale to ROA przy tej substancji jest idealne.

Może sie skusze tak jak mówisz bo innego zastosowania tej substancji jak na ta chwile nie widze :D

Snif tego mozna sobie darowac, do henia sie nie umywa
Za wapo nie zdarzylem sie zabrac bo mi sie gram skonczyl:D

Libido mialem wieksze po 100 iph (fakt ze potem swoje trzeba bylo odcierpiec, circa 2h:D)

To mnie tak nazywasz?!!!! a zapomniałeś już jak wysyłałem Ci "na ratunek", "boś miał jazdy". To DL-xxxx to było gówno. Jedynie co tam było dobre to dibutylon i 3-MeO-MC. Reszta to ścierwo. Aha był jeszcze brudny jak pizda po całonocnej pracy pizda prostytutki a-PHP - nie działał w ogóle (potem miałem wersję w bielusieńkim krysztale a-PHP i było bardzo mocne już przy 10mg - też z tejże samej firmy), a-PBT było toksyczne jak odpady radioaktywne - od razu po dawce 30mg masywna zwała, uczucie, że umierasz, powykręcało mnie jak po przedawkowaniu haloperidolu (widziałem kolesia w takim stanie i mój wygląd niewiele się różnił, ale miałem GBL i "uciąłem" ten żałosny eksperyment). Przy drugim podejściu 10mg i to samo. GÓWNO. Później z tej samej strony, co to wyżebrałeś to wszystko, też miałem 10g 4-CEC. Kryształy wielkości śliwek. Nie do rozkruszenia. I to było podobne do 4-MMC, ale krócej działało, dorzutki podnosiły tylko ciśnienie. ORAL 250mg bombka przypomniała mi czasy mefedronu. Z resztą podobnie jak z 3-MeO-MC, minimalna różnica w działaniu od 4-MeO-MC. zatem 3-MeO-MC jest najbliżej bk-MDMA. Na prawdę straciłeś tyle co nic, poza utratą zdrowia, co było karą za mój uczynek. 3-MeO-MC i Dibutylon był bardzo bliski butylonowi. W międzyczasie wymienialiśmy się 4,4'-DMAR, zapomniałeś? A ten keton, co nad nim rozpaczasz, czyli: 3,4-Dimetoksy-N-etylo-pentedron - to była zabawa, jak kawa zaparzona z 4 łyżeczek. Telepawki, mdłości i palący spływ. Może wersja metylenodioxy trafiła by w to co poszukują fani MDPV! Po prostu było by to N-Etylo-MDPV. To DL-XXXX to niestety nic godnego uwagi. Zatem absolutnie nic tutaj nie straciłeś, paliło śluzówkę i miałeś wrażenie, że zaraz coś będzie, ale to coś nigdy nie przyszło. Resztą strasznie się strułem. Więc oszczędziłem Ci cierpienia. No i był tam 4-CMC, który też był dobry na 1-wszy raz. Oral 300mg + sniff 100mg - dał mi 2 godziny fazy podobnej do wejścia 5-MAPB, albo 5-APDB, potem faza urywała się jak stara klisza i zostawało wkurwienie. Dobrze pamiętam te czasy, więc nie cweluj mi tu. Przepraszam po raz setny i żałuję tego, tak jak żałuję, że oszukałem na MDPV scr. To dwa grzechy które faktycznie źle o mnie świadczą, ale to było w peaku mojego ćpania B-K i doskonale wiesz jak łatwo popełnić takie coś po tym draństwie. Ale właśnie jestem w posiadaniu argonowej wersji MDPV freebase (tj. robionej w atmosferze argonu) kryształki jak szkło, przypominają ryż, ale hiper-higroskopijne, 0 braku jakiegokolwiek zapachu w tej postaci. Dopóki ich nie rozgnieciesz. Jak rozgnieciesz, zaczyna śmierdzieć jak zwykłe MDPV czyli niemiło, powiedzmy wprost - śmierdzi spermą. Także to by było na tyle. Jeszcze raz przepraszam za to, że zostałeś oszukany i straciłeś 3 dobre fazy z 6 wszystkich substancji. :hug:

Chuj z tym juz zapomniałem o tym...

Ale pierdolisz głupoty... Wyjaśnij mi jakim kurwa cudem 4-CEC miałoby klepać podobnie do mefedron`u ? Nie ma takiej opcji... niedość że w tym siedzi chlor to jeszcze ta grupa etylowa... To samo Dibutylon który działa na poziomie dimetylon`u...

Jak na prawde masz te argonowe MDPV we fribejsie i możesz to wysłać to wez sie odezwij do mnie na gg...