[mention]blister[/mention]

Możesz stosować microdosing dhc, jak najbardziej. Wtedy nie widać po oczach, możesz wtedy pracować. Dhc siada na oczy w większych dawkach, dlatego sensownym jest brać rano tabletkę przed pracą, zeby nie było skręta, a popołudniu w domu dokładać.

Możesz pare miechów polecieć na dhc i wrócić na bupre, żaden problem. Przelicznik dhc do kodeiny jest dośc płynny, cięzko to określić bo jak ktoś jest dobrym metabolizerem kodeiny to inaczej na niego zadziała dana dawka, niż na słabego metabolizera. A jakim jesteś Ty, tego nie wiem. Ale powinny starczyć mniejsze dawki dhc niż kodeiny, może nie 2x mniejsze, ale mniejsze. Musisz stestować na sobie.

Oczywiście, żeby poczuć dhc musisz całkowicie zejść z bupry i odczekać parę dni, u mnie dopiero po 6 dniach gdzieś dhc poklepało jak należy tak przykładowo. Ogólnie myślisz dobrze, dhc to ultra uniwersalne opio i się może nadać do Twoich celów ale problem jest jeden i nie wiem, czy sobie z nim poradzisz: chęc przygrzania. Serio, nie widzę tego utrzymania się microdosingu przez tyle czasu. Przyjebiesz prędzej czy później więcej. Dlatego właśnie ludzie stosują buprę jako substytut, bo tam masz kaganieć, przy dhc tego kagańca nie ma. Przemyśl to, zanim będziesz chciał przejść na dhc, bo uzależnia potwornie jak się je polubi. Ja lubię. Za bardzo. Nie odniosę się jedynie do antydepów, na tym się nie znam i tego nie żre. Teraz w sumie doczytałem, że chcesz stosować microdosing jedynie przed pracą, a po robocie dokładać, dobrze zrozumiałem? Jeśli tak, to będziesz musiał się ostro trzymać tego reżimu i nie chodzić naćpany do pracy, to najważniejsze w tym planie.

Aha, i nie oczekuj chuj wie jakiego działania, niektórym dhc wręcz nie pasuje bo nie ma takiej pluszowości jak przy zwykłej kodeinie. Ale tak to ma same plusy, szkoda czasu na wymienianie ich, wszystko jest w temacie i pisałem też sam o tym.

Pozdro

Dhc szybko się nudzi w ciągu i coraz ciężej się zadowolić, za to skręt przy wysokich dawkach i długim czasie przyjmowania to nic miłego.
Mi się na tyle znudziło, że mając tego gówna dużo po prostu odstawilem i mam brzyda na samą nawet mysl o smaku tych tabletek.

Też codziennie rano chciało mi się wymiotować jak myślałem o mieszance smaków DHC Continus 90mg i Tramalu 200mg Retard. Niemniej chęć na to mi nie znikała. I nadal jest.

Difka jak wychodzi cenowo względem oksy?

Difka czyli? Przejęzyczenie rozumiem, nie chodzi Ci o antyhistaminę.

A jak wychodzi dhc do oxy cenowo, nie da się tego określić, bo zależy o jakich dawkach mówisz i czy o cenach aptecznych czy czarnorynkowych, zbyt wiele niejasnych danych. Ale jedno jest pewne, jak się spróbuje oksy i przypasuje (a pewnie większości przypasuje), to dhc będzie jedynie jakimś tam zamiennikiem, a w głowie będzie pociąg do oksy cały czas. Chyba, że na oksy będziemy już mieć taką tolerkę, że nie będzie sensu go brać, wtedy dhc jest zbawienne.

Oxy to zupełnie inna liga, wyższy poziom cpunskiej drabiny upodlenia. Miałem kiedyś z 2 paki oxycotin i pięknie wchodził sniffem, niewielkie ilości robiły lepiej niż garść dhc, do dzisiaj mam sentument. Nie ma co porównywać, chociaż wiele też zależy od poziomu wjebania w opio.

Ja właśnie przeszedłem z dihydrokodeiny na oksykodon. Cenowo lepiej wychodziłaby mi dihydrokodeina, no ale oksykodon lepszy.
Za paczkę dihydrokodeiny 60x90mg płaciłem 200zł - 250zł, za blister oksykodonu 10x80mg płacę 250zł.
DHC w ilości 60 tabletek wystarczył mi ostatnio na jakieś półtorej tygodnia do dwóch tygodni. Oksykodon w ilości 10 tabletek wystarczy mi na około tydzień, tapentadol i tapentadol pozwalają wydłużyć ten czas.

Ja mówię i parę osób difka od kolejnych liter, szybciej się wymawia.+f

Nie wiem gdzie masz tam f. Już difka się mówi na Diphergan( substancja czynna leku Prometazyna) i Difenhydramine ( składnik apapu noc)

Właśnie dlatego nie zawsze wiadomo o co komuś chodzi bo raz difka oznacza prometazynę czasami difenhydramine a nie raz dihydrokodeine, i problem jest taki że wszystkie te substancje to depresanty, nadające się do mixów ze sobą. Jak się czyta wątek prometazyna to po pewnym czasie człowiek dostaje schiz bo nie wiadomo o co komu chodzi.