Nie popadajmy w panikę ;) Też zawsze filtruję przez kawałek materiału i też roztwór wychodzi mi jak mleko. Robie to od ponad pół roku i jakoś żyję ;) Paracetamol wcale nie jest taki szkodliwy jakby się mogło wydawać, nawet jak się wypije te 1-1,5g to nic się złego nie stanie.

na litosc boga panowie, zalozylem temat co by o DIHYDROkodzie sie cos dowiedziec, a nie o wyzszosci jednego sposobu ekstrakcji kody nad drugim... do rzeczy panowie szlachta, do rzeczy...

Człowieku to jest HYPERREAL. Tu offtopy rosną czasem na kilka stron. Przyzwyczaj się ;)

Wczoraj wieczorem mialem okazje przetestowac ekstrakt z 18 tabletek Paramolu. Dawka niestety troche mala, ale wieksza przetestuje dopiero gdy bede mial filtry do kawy. To co otrzymalem przy uzyciu serwetek i tak za bardzo przypominalo mleko jak na moj gust. Dzialanie fajne, choc delikatniejsze niz po 18 tabsach Antidolu. Jak na razie podstawowa roznica miedzy DHC, a koda to bardziej subtelna instalacja tej pierwszej. Nie ma tego histaminowego udezenia jakie zawsze odczuwam po kodzie. Moze to byc plusem przy stosowaniu duzych dawek DHC. Za jakis czas przetestuje dawke 30 tabletek i napisze cos wiecej.

Kurde, przeniesienie tego tematu do dzialu o kodeinie to bezsens. Po co to? Bo podobnie sie nazywa?

No ale do rzeczy.
Zrobilem test 30 tabletek Paramolu, po uprzedniej ekstrakcji oczywiscie. Efekt bardzo malo przypominal kode, znacznie bardziej wywar z maku, choc trwal znacznie krocej.
Ekstrakt wypilem po jakis 3 godzinach od posilku. Mniej wiecej po 20 minutach od wypicia pojawily sie pierwsze efekty - lekka ospalosc, znuzenie, ale to wszystko bardzo delikatne. Dzialanie narastalo, az po okolo poltorej godziny po przyjeciu osiagnelo pelna moc. Na pierwszy plan wysowala sie opiatowa obojetnosc i spokoj, euforia byla dosyc delikatna, choc przypuszczam, ze dawki DHC wprowadzajace w nod moga byc bardzo przyjemne. Ja jednak wzialem ciut za malo. Nastepnym razem zwieksze troche dawke, lub dodam tabletke Avio do podobnej dawki. Silne dzialanie, ze tak powiem peak skonczyl sie okolo 3 godzin po przyjeciu, mimo to dzialanie slablo duzo wolniej niz po kodzie. Lekkie zwezenie zrenic bylo wyrazne jeszcze dzien po.

Znowu brak efektow histaminowych, nic mnie nie swedzialo.

W moim przypadku DHC dziala bardzo silnie przeciwbolowo. Skutkiem drobnego nieporozumienia towazyskiego mam pekniete 2 zebra, co zupelnie nie przeszkadzalo mi zrobic setki sklonow, gdy DHC zaczelo juz schodzic. Nie odczuwalem zadnego bolu. Az do nastepnego dnia oczywiscie...

hahaha DHC IV <lol>

Caly artykul se przetlumacz!
napisane, ze domiesniowo lub podskornie sie tylko podaje! IV nie ma sensu, bo i tak watrob musi to przerobic na aktywna d-h-morfine, analogicznie do kodeiny.

Jak swego czasu byłem w Edinboroł to wziąłem paczke(32 tabs) paramolu, oczywiście przefiltrowana... Stan porównywalny do makiwary, albo małej ilości kodeiny. Tyle że wogóle nie swędziało nic... Jak bym zarabiał normalnie na tamte warunki, to w sumie byłaby tania faza, ale że pracowałem na farmie(East Seaton Shit) to nie taka tania...

No chyba nie jest to do końca tak jak z kodeiną i usunięcie grupy metylowej na pozycji 3. nie ma zasadniczego znaczenia. Tak jak z hydrokodonem czy oksykodonem. Ale nie chce mi się teraz szukać jakiegoś sensownego artykułu.

przetestowalem te cudo kilka razy za pierwszym razem wzialem 10 cm3 co tak mniejwiecej dawalo 70mg - 80mg z przefiltrowanych 240 (pod warunkiem gdyby sie cale DHC rozpuscilo) bo biorac pod uwage wskazowke aby kierowac sie iloscia stosowanej cody ... /a mnie kreci czasem juz 60 a w okolicach 120mg (znowu zakladam ze filtruje ze skutecznoscia 100%) co oczywiscie jest niemozliwe czysta coda pozygala mnie juz w 90mg wiec jak widzicie naprawde mam dobrze pod tym wzgledem :)/
Wyszlo przezroczyste z lekkim odcieniem mlecznym i nieco bialego osadu na dnie (pewnie paracetamol) poczulem moze delikatne cos ale chyba po 2 godzinach znudzilem sie i poszedlem spac ... (byla 2 w nocy) ale wydaje mi sie ze mialem fajna noc ... rano wzialem reszte i niewiele co poczulem ale nie poddajac sie latwo zakupilem jeszcze 2 paczki po 32 tab. i obie w jeden dzien caly w sumie sobie powoli dawalem i bylo ok do momentu jak sobie zrobilem nagle "za dobrze" i sie najnormalniej w swiecie spawiowalem ale bez wiekszych rewelacji powoli stwierdzilem ze lepiej kupic co-codamol ktory kosztuje £1.25 do £2.25 max niz paramol za £4.75 do £5.60 ! jednak w 3 dzien pomyslalem ze dam mu szanse i kupilem jeszcze jedna paczke 32 tab. ale do tego jeszcze dxm i co-codamol 32 tab. po 8mg i jeszcze sudafed na metkota ... jak by co ... i koniec koncow wypilem pol syropku 75mg ( biore ssri) przez przypadek po extrakcji wlalem dhc do kodeiny i chcac niechcac mialem mix :D
W kazdym razie kleplem DXM 75mg po jakiejs godzinie polowe mixtury z paramolu i co-codamolu w malych dawkach przez jakies 60 minut i jeszcze po kolejnej godzinie lub troszke wiecej metkota ... z tym ze polowe zmarnowalem (rozlalem) wiec gdzies z 6-7 tab. sudafedu ... i tu zrobilo sie naprawde niezle ... i tak bylo potem kiedy zaczelo puszczac jak by pod wieczor powtorzylem znowu polowke tym razem z polowy jaka zostala ... i pojechalem samochodem z kumplem ... i po drodze strasznie zrobilo sie zajebiscie i znowu stwierdzilem ze czegos lepszego to nie bralem ... potem kupilismy fete i koks na party i po drodze oczywiscie z fantazja zajebalem tak z 100-120 koksu i zaczalem saczyc male piwko ... zrobilo sie fantastycznie z fantastyczniej tylko cholerne auto bujalo bujalo ze znowu zygac sie zachcialo ... jak by ten paramol znowu mnie zaatakowal przez podanie koksu ... taka opiatowo-mdma'owa jazda masakrycznie zajebiscie i niedobrze w jednym momecie hehe w pewnym momecie znowu nie wytrzymalem i zpawiowalem co mialem w zoladku czyli glownie polowke z malego piwka ... reszte sobie odpuscilem bo to piwko to tylko towarzysko chcialem do koksu ale widac nie pasowalo :D i w fanastycznym nastroju wrocilem do domu ... dowalilem troche fety z koksem w nos i odrobinke z cwiartki tego paramolu ... potem juz takie malutkie daweczki tego paramolu z fetka i koksikiem do nocy i do lozka i zasypialem od razu przez cala noc czulem sie fantastycznie a nad ranem znowu zabawa z kumplem feta i reszta koksu i tak do wieczora ale coraz slabiej klepalo i wtedy naprawde sporo fety i paramolu i kody poszlo a wlasciwie nic sie nie wydarzylo heh ... feta po tym czasie jak by zupelnie wylaczyla paramol i sama siebie speed i zmeczenie - (pomyslalem ze jednak wylacza fetka DHC tak jak code - no ale dzien wczesniej tak nie wygladalo)-zasnalem bez problemu (wszystkie nocki w jakie bralem paramol zasypialem rewelka, spalem rewelka, budzilem sie rewelka ... (pomimo ze nic sie nie dzialo to w jakis sposob bylo naprawde dobrze) nastepny dzien ostatni experyment znowu extrakcja paramolu i zmieszalem od razu z feta i doslownie tylko na dodatek 15mg dxm'u z nadzieja na powrot magii ... i wrocila !!! ... dawka teoretycznych 100mg DHC + 150mg sredniej jakosci fety jeszcze wczoraj niedosuszonej po produkcji wiec przynajmniej niemieszanej z niczym wyjebalo mnie znowu z butow znowu az do pozygania sie ... i trzyma mnie juz tak od 9 rano wiec naprawde bardzo dlugo ...

podsumowujac ... piekielna mixtura dajaca wspaniale mixy i diabelsko zajebiste mixy jednak calkowicie nieprzewidywalna jeszcze dla mnie bo czasem potrafi poprostu "nie dzialac" jest fajnie jest OK ale tak jak by nie czuc dzialania ... nawet przy duzej dawce a czasem wystrzeliwuje w kosmos mala dawka zwlacza w polaczeniu z stymulantem ze dochodzily te efekty specjalne w postaci pawia ...

super sie okazala do mixowania bo sama z siebie srednio jakos wypadla przynajmniej na te kilka prob na poczatku.
Nie umie do niczego porownac jazdy - a z makami itp. raczej nie mam nic wspolnego i nie wiem jak dzialaja - napewno dziala opiatowo i z jednej strony delikatniej niz koda a z drugiej koda nawet nie stala przy ... i koda nigdy mi sie nie zmixowala z feta czy koksem ...
podsumowujac mysle ze warto bylo sprobowac fajne ale drogie ale czasem mozna niezle sie skuc ;)