IMO działanie DHC z działaniem kodeiny nie ma nic wspólnego, no może jedynie, że oba metabolizują się do morfiny.
DHC zawsze warto spróbować, jak masz tolerkę na 400mg kody to zacząłbym od 240mg DHC, ostrożności nigdy za wiele, zwłaszcza w przypadku opioidów.

Czy idzie wyrwać od rodzinnego?Czy wykrywa się go na testach?

Ja po DHC raczej euforii nie odczuwałam jako takiej, było to moje drugie opio po kodzie. Kode brałam tylko i wyłącznie w zaciszu domowym, łóżeczko muzyczka i lekka euforia Tz te charakterystyczne wlewanie się szczęścia w każda cześć ciała. To jak dla mnie ta właśnie magiczna (i jedyna pozytywna ) cecha kody. Gdy koda mi się znudziła (dodam ze miałam dostęp do czystej kody 30mg bez żadnych sulfosyfów czy parasyfów, rozgryzac tabsy i siupa w mordeczkę), potem długo jechałam na DHC i dawała mi ona niezwykle ciepełko czyli opjo zgrzanie. Euforii raczej brak, miła sedacja i jakieś tam namiastki noodów. DHC już leciało cały dzień czyli w pracy również, nie to co koda ze tylko w domku w łóżeczku. Z DHC przeszłam na Oxy i tak, tutaj była/jest euforia i chęć do robienia wszystkiego, w pracy na Oxy jestem 100 razy wydajniejsza produktywniejsza, słowem pracownik roku. Mega motywacja plus cały wachlarz innych miłych efektów które oferują nam opio. Przy braniu DHC tego nie zauważyłam. Oxy to tak jakby opio i stim w jednym. Gdy mam przymusowe przerwy od Oxy to lecę na brownie, w pracy niestety również, ale wiadomo jak jest z H, przysypiasz masz wyjebane na wszystko, nie wiem jak ludzie mogą ćpać here i pracować jednocześnie (z reszta hera to taki specyficzny drag, jak się nią ujebiesz to nic nie jest ważne, nawet twoje własne życie, dlatego chyba ludzie zaliczają OD). Odkąd spróbowałam Oxy to o DHC już nie myśle nawet, skręta zaleczam brownem. Reasumując, DHC to naprawdę niedocenione opio, potrafi pięknie ugrzac, trzyma długo (rzekłabym bardzo dlugo), można dorzucać - nie tak jak kode gdzie dorzutka raczej nie dorobi. Koda jest fajna te pierwsze pare(naście) minut jak wejdzie i czujesz te fale szczęścia ale to tyle, dalej nie ma nic. Jak ktoś nie chce się bawić w inne apteczne opio to DHC jest idealne. Bede miło wspominać czas, kiedy dihydro towarzyszyła mi w życiu, ale już do niej nie wrócę. Gdyby jakimś cudem zabrakło Oxy (odpukać) to lecę w Browna, napewno nie w dhc

@Marcins96 „Jestem Bogiem mogę wszystko” - nie pomyliło ci się przypadkiem z koksem albo innym stimem??

Tak, idzie to dostać od rodzinnego, tak, wykrywa go zwykły test na morfinę/heroinę.
Opio nie daje takiego godmode jak meta, ale według mnie też się włącza, po prostu innego rodzaju.

Na luzie wyciągnąłem z jakieś 20 op. DHC 60mg od lekarza POZ.
I to na podstawie tylko pudełka i zdania "od ortopedy po operacji (którą miałem irl), skończyło się" .

Ile tego wziąć na pierwszy raz przy zerowej tolerancji kody (220mg klepie)?
Mam to w tabletkach po 60mg

@Vietnamczyk - Niby powinno się zaczynać od równoważnej dawki kodeiny, ale generalnie wiele osób potwierdzi, że DHC jest dużo mocniejszym opio od zwykłej kody. Więc skoro 220 mg kody ładnie Cię robi, to zacznij dla bezpieczeństwa od 120 mg, najwyżej dorzucisz. Dorzutki DHC są mniej kapryśne od dorzutek kody.

Powiedziałbym że euforia kodeinowa była dla mnie dużo przyjemniejsza od tej kokainowej. Czułem się trzeźwy a jednocześnie szczęśliwy i wszechmogący

Koda różnie działa na różnych ludzi, na mnie zdecydowanie speedująco, motywująco i euforycznie

DHC to tylko sedacja

Ogólnie jebać opio i wróciłem do starego dobrego alko Ogólnie przeoralem się i na szczeblu towarzyskim i w każdym innym aspekcie życia jak zacząłem brać opio, wystarczyło pół roku i lekka degrengolada i bezsens życia obecnie przy zjebaniu wielu spraw. A to tylko koda i DHC, co by było dalej to wiadomo

Alko przez 4 lata picia mi nie zjebał chyba niczego (pewnie oprócz wątroby i bebechów ) więc wolę już to

Idzie pracować na dhc? Widać po człowieku ze jest pod wpływem ?
Mówię o dawkach leczących skręta a nie wieczornym noddowaniu.
Chce zejść z bupry, jestem już na 1,5 mg na dzień i brać dhc żeby jakos funkcjonować w robocie.
Jeszcze bardziej boje się ze dostanę jakiejs depresji po odstawieniu dlatego myslalem o małych dhc żeby przetrwać najgorsze

Ja bym określił dawkowanie dihydrokodeiny jako od dwóch razy mniejszego, do takiego samego, tj. od 1:2 do 1:1.